Forum Ogrodnicze Oaza

No ja dziś może nie koszę ale plewię, więc także gorące pozdrowienia:)

Jolu, a czy róży nie zaszkodzi, że w ziemi leży trochę drobnego gruzu wielkości śliwki węgierki. Nie mam już siły go stamtąd wygrzebywać Dół już wykopałam a gruz jak był tak jest. Miałam zamiar domieszać do tego ziemi zwykłej ogrodowej. Czy to wystarczy?

Kilka zdjęć ...

z warzywniaka









z części parkowej



za tą jabłonią jest już sad a raczej będzie



nasze pierwsze drzewko bożonarodzeniowe. wisiało na nim 10 cukierków, 5 bombek i jeden malutki wąż - przynieśliśmy je z lasu w worku na ziemniaki, 10 lat temu ...

a teraz z części ogrodowej.
w tle widać śliwki, które kiedyś zostaną zastąpione innymi krzewami, bardziej ozdobnymi. na zdjęciu poniżej w głębi widać łany pokrzywy - marne resztki tego co kiedyś tutaj rosło.



to jest pierwsza rabata zbiorcza będąca jednocześnie pewnego rodzaju przodem tej części





romantycznie, jak to w maju








teren podmokły; w tle wprawne oko może dojrzeć różowość orlików



za tymi irysami jest górka, która kiedyś będzie skalniakiem

cd podmokłego



śniedki tak i siak



no i jeszcze raz, raczej w całości, rabata zbiorcza obecnie poszerzana

Oj masz tego terenu do ogarnięcia , ale plany bardzo zacne
Życzę wytrwałości i duuuużo siły

Witam.U Ciebie jak w zaczarowanym ogrodzie,bardzo podobają mi się stare drzewa,piszesz o drzewku posadzonym dziesięć lat temu -w swoim ogrodzie znam historię każdej rośliny.

futrzasta wrote: Orliki ładne,,,,ale nie owady jakieś też się nimi zachwycają

Chciałoby się pokazać coś ładnego... niestety nie bardzo jest co pokazywać, bo wszystko jest konkretnie wymiętolone przez deszcze niespokojne, które targają nie tylko sadami... Kwitną irysy i stokrotki i chyba tylko tyle. Wcale się nie dziwię, też nie chciałoby mi się kwitnąć w taką pogodę...
Tak było wczoraj po godzinnej ulewie. W przerwie między ulewami udrażnialiśmy rowy, bo woda miała duży problem ze spływaniem. Stała tak sobie jeszcze ze 3h zanim spłynęło wszystko.






a dziś znów dolało
Trawa rośnie, chwasty rosną, niektóre rośliny wymagają przesadzenia lub podsypania ziemią, bo okazało się że rosną w dołkach... a ja siedzę w domu i szlag mnie już trafia. No ileż można?! Tydzień, góra dwa ale nie prawie miesiąc!!!

Na pocieszenie niecierpek z bracią bratkową okrutnie stratowaną

futrzasta wrote: Lepiej oczywiście, aby nie było tych kamieni, bo kazdy to przeszkoda dla korzeni
U mnie ziemia rodzima z górnych pokładów mieszna jest z ogrodową, na dno dołka mączka kostna i tyle.

Róża posadzona - siedziałam i wydłubywałam klnąc pod nosem. Wydłubałam w ten sposób dziurę w ziemi do której nasypałam ziemi bez kamieni. Mączki kostnej niestety nie miałam. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Irysy syberyjskie. Uwielbiam je. Są bezproblemowe a jakie piękne kępy tworzą...





Szkarłatka chińska od Polanki.



moje lilie karłowate



nareszcie doczekałam się rzodkiewek




Kto wie co to jest?

Futrzasta spać nie może?

U mnie to norma ja sową jestem

futrzasta wrote:
Jaguś, ale to chyba jednak nie jest Iris sibirica tylko Iris pseudacorus- Kosaciec żółty.

Gosiu dziękuję. U mnie wiele roślin jest bezimiennych albo rosną sobie pod inną nazwą więc jestem i będę wdzięczna za każdą identyfikację czy korektę

Jagus , świetne jest to Twoje obejscie...Duzo pracy przed Tobą, ale i jaka satysfakcja. Mam nadzieję,że zachowasz ten naturalny charakter działki,szkoda byłoby go zniszczyć, bo ma w sobie proste i dzikie piękno.

Witam.Gratuluję rzodkiewek.