Forum Ogrodnicze Oaza

Ale obie są wirginijskie

z całą pewnością one są

U nas trawa rośnie jak wściekła, na dodatek mamy pagórki i duże nierówności terenu. Lubię kosić, ale co za dużo to niezdrowo.
Nie mamy koniczyny, ale stokrotki są okrągły rok. Zaraz wkleję u siebie fotkę by to pokazać

Koniec końców wiosna przyszła też i na moje podwórko...

Wczoraj rozpoczęłam porządki wiosenne. W pierwszej kolejności ogarnęłam rabatki przydomowe i przywarzywnikową, bo okropnie rozgrzebana była. Czy są straty? Firletce dobrze nie wróżę a i len czerwony, co to mi się trafił z wysiewu mieszanki chyba szlag trafił. Gorzej, że miejsca z hostami pogrzebane są. Mam jednak nadzieję, że przeżyły. Pytanie jak głęboko grzebały... Żurawka rosnąca po sąsiedzku ledwo zipie ale będzie żyła (o ile nie nastąpi kolejny atak wrażego drobiu). W ogóle żurawki mam raczej dobrze przegrzebane. Podejrzewam, że niewiele przeżyło... Tak więc wojna trwa, drób nie odpuszcza. Nie szkodzi, zyskałam nowego sojusznika w osobie mojego syna. Ja mu namierzam cel a on go skutecznie wygania poza granicę działki przy pomocy witki wierzbowej
Dzisiaj przekopałam cały warzywniak. 5h mi to zajęło. Udało mi się to dzięki mojemu nowemu szpadlowi fiskarsa, którego dostałam na urodziny. Takie prezenty to ja rozumiem

Jutro ostatni dzień prac. Mam nadzieję, że pogoda dopisze... Teraz pada, od 19-tej.
Zdjęć dziś nie będzie. Już nie dam rady walczyć z komputerem, który nie chce zobaczyć mojego telefonu....

Ale chyba pielić nie musisz, bo kurki ponoć chwasty czyszczą do czysta . Szkoda tylko, że nie ograniczają się do chwastów
Mój warzywnik leży odłogiem , przygotowania domowe zresztą też, nic nie wysiane

Raczej będzie lać, ale w kaloszach i kurtce z kapturem sporo można zrobić szczególnie nowym sprzętem

Zapomniałaś wstawić fotkę na dowód

Ja coś tam wysiałam ale w lutym Oczywiście wszystkie roślinki zabrałam ze sobą. Dobrze, że zmieściły się w skrzynce, bo dwie takie nie zmieściły by się w aucie. Pampasówka czerwona została jedynie... niedobrze... zapomniałam, bo stoi w innym pomieszczeniu... Może przeżyje...

Te kurki, to mogłyby grzebać w warzywniku i jeszcze w kilku innych miejscach ale nie, widocznie wolą ozdobne

Marta, nie martw się, ja też dopiero zacznę wysiewać. Od środy mam zamiar...

Iwona, zdjęć nie będzie dziś. Nie dam rady... Mówisz, że będzie lało... ja w to nie wierzę

Z tego co widzę tutaj www.sat24.com/foreloop.aspx?type=1&continent=europa jutro zapowiada sie kolejny owocny dzień. Bardzo dobrze, bo nie wzięłam kurtki przeciwdeszczowej

Jaguś
Ładna ta trzykrotka ,ja mam tylko niebieską

Witaj Aniu! Zobaczymy latem, jak się rozrośnie to jesienią pojedzie do Chełma

Pogoda sprzyjała pracom, a jakże, zrobiłam praktycznie wszystko co zaplanowałam tzn rabatki kwiatowe mam uprzątnięte
Widziałam, że hosty powoli wyłażą na światło dzienne. Przyjrzałam się z bliska żurawkom, większość raczej żyje. Na szczęście tylko były solidnie przysypane ziemią.
Dziś już znowu jestem w Białej. Trawa przeżyła, uff Chucham na nią i dmucham, bo czerwona ma być.
Tawułka Bremen zakupiona w lutym kwitnąć chyba zamierza. Pozwolić? Jeśli teraz zakwitnie to czy będzie kwitła jeszcze raz po przesadzeniu do gruntu?

Na dowód tego, że wiosna przyszłą też i na moje podwórko...

dwa z trzech pierwszych żonkili - w wazonie pięknie się rozwinęły





samosiejka z kupionych w ubiegłym roku. miło z jego strony, że zakwitł







I to by było na tyle. Dziękuję za uwagę i miłego dnia życzę

Ten żółty brateczek to chyba fiołek rogaty. Ja też przesadziłam do gruntu i mam teraz miliony siewek, większość już kwitnie . Tylko moje w większości granatowe i fioletowe z oczkiem. A teraz kupiłam jeszcze blady róż, żeby ładniejsze krzyżówki wychodziły

Całkiem możliwe że to fiołek rogaty. Ciekawe czy będą jeszcze jakieś siewki. Rosły w doniczkach ale stały na ziemi więc wysiewały się jak chciały. Miałam jeszcze pomarańczowe i żółto-fioletowe z oczkiem. Krzyżówki powiadasz.... żółto-pomarańczowy albo pomarańczowo-fioletowy z oczkiem.... brzmi ciekawie...

Czy to bratek czy fiołek rogaty wszystko jedno,wygląda ładniutko,takie małe żywe słoneczko

Jak im pozwolisz to zobacz jak to się skończy

Wiele razy wprowdzałam fiołki rogate i nie mam Ja je lubię, a one mnie chyba nie

Aniu, masz rację. Nie ważne jak się zwie ważne że gdy się na niego patrzy to aż cieplej się robi na serduchu

Marta, u mnie nie będą miały lekkiego życia, bo wysiały się na trawę czyli będą koszone... Ten żółciak pozostanie, bo jest żółty i rośnie tuż obok budynku (chyba że będzie robiona opaska wokół domu to nie przeżyje)

Marysiu, u mnie fiołki rogate też nie chcą rosnąć - sąsiadka co i rusz przynosi mi jakieś sadzoneczki tych zwykłych, fioletowych co to i na miedzach rosną a one po przekwitnięciu giną. Ten pierwszy i jak na razie jedyny mi się wysiał.
O przypomniałam sobie, że jeden rósł na rabacie a tam ostatnio pieliłam i nie widziałam siewek tychże fiołków...

Nadal nie wiem co zrobić z tawułką, ciachnąć jej ten kwiatostan czy nie....

Skorzystałam dziś z pięknej pogody i wybrałam się na spacer.
Pierwsze mleczyki



i pierwszy dmuchawiec

Jaguś Ty już mlecze i dmuchawce znalazłaś.oj zaraz się zażółci nam krajobraz