Forum Ogrodnicze Oaza

Może z tych pokrzyw zrobić wielką ilość gnojowicy? Na coś by się przydała

Gnojowicy już stoi wieeelka beczka. Może rozdawać zacznę albo koszule tkać dla łabędzi a nuż któryś okaże się zaczarowanym

Prawda, że nie ma na co patrzeć? Nic nie kwitnie - jeszcze, trawa po pierwszym koszeniu wygląda niespecjalnie...no i przede wszystkim nie wykosiłam jeszcze wszystkiego, więc podwórko nie ma jeszcze "tego" wyglądu

Siberio, ponieważ u mnie nic nie kwitnie złowiłam przy drodze, for You, taki oto widoczek

Czyli nie masz wczesnych bylin... Koniecznie zajrzyj do mnie i powiedz co Ci się podoba

Na czas, kiedy nic nie kwitnie trzeba mieć złocienie Posadzić w różnych częściach ogrodu i po 2 latach ma się je wszędzie Wysiewają się masowo, ale i łatwo dają się usuwać
Podobnie ma się sprawa z goździkami brodatymi! Tylko te dają akurat więcej koloru! A żółtego dostarcza tojeść kropkowana. Masz te badyle?

Pokrzywę skoś, podsusz i trzymaj na gnojówki. Ale jeszcze lepsza będzie chyba odrastająca młoda.

Wiesz, które rośliny nie lubią podlewania pokrzywówką?

Niezły busz masz w ogrodzie A nie myślałaś, żeby skoszoną trawę wykorzystać do mulczowania pod drzewkami? Pod rozłożystymi liśćmi host też jej widać nie będzie, a użyźni ziemię Czy znasz odmianę swojej zielonej funkii, bo mam podobną i jestem ciekawa?

Kokoryczko, ta zielona hosta to najprawdopodobniej Erromena Undulata.
Wątpię czy ta trawa nadaje się do mulczowania - jest za długa. Kolejne koszenia dostarczą mi trawy do tego odpowiedniej Większość , jak co roku zresztą, spłonie a co nie spłonie, to trafi na kompostownik.

Co do gnojówki i podlewania nią roślin, to wiem, że cebula, czosnek, fasola i groch nie powinny być podlewane ale co z kwiatów, to jeszcze muszę się dokształcić.

Gwoli wyjaśnienia dlaczego u mnie jeszcze nic nie kwitnie - ten rok jest rokiem pierwszych nasadzeń. Do tej pory było karczowanie, koszenie; ogólnie doprowadzanie terenu do stanu, w jakim jest teraz. Zanim zaczęłam działać sporą część terenu porastały śliwki, czarny bez i jesionki (w większości przypadków były to suche badyle) i...miejscami mech (a miejscami nawet mchu nie było ). Pozostałą część porastały niemal 2metrowe pokrzywy, osty i inne badyle.
Tak więc w tym roku następuje przełom. Zaczynam sadzić to, co chcę żeby rosło.
ładnie i kwitnąco będzie za rok
Kiedyś na FO był wątek Oranii - jej zmagania bardzo przypominały mi moje np wycinka chaszczów

Ale ale, nowiuśka żyłka lśni w kosie więc kośmy radośnie, hej!

Jaguś=- z takim podejściem do rzeczywistości, bardzo szybko osiągniesz wymarzony cel Najważniejsze to aby się nie bać zmian i ostro do przodu Roboty Ci jednak nie zazdroszczę

Dziękuję Romo Jakoś tak powolutku, krzaczek za krzaczkiem, roślinka za roślinką, tu kamyczek tam kamyczek stworzę to swoje wymarzone podwórko. Nie lubie pośpiechu, nad każdą rośliną do posadzenia długo zastanawiam się gdzie ją umiejscowić żeby nie trzeba było przesadzać, żeby nie została stratowana przy okazji różnych prac mojej drugiej połowy lub w trakcie dzikich szaleństw dzieciarni Kosić wolę sama, przynajmniej nie muszę się obawiać, że coś zostanie wycięte przez pomyłkę a poza tym lubię ;)Gdybyż tak jeszcze pogoda zechciała być bardziej łaskawa dla mnie, to byłabym wdzięczna- dziś znów wykosiłam kawałek i znów jakieś burze kręcą się wokoło Mam nadzieję, że padać jednak nie będzie, wystarczy mi już tej wody, w warzywniaku miękko, w niektórych miejscach na podwórzu stoją sobie kałuże...Deszczu idź sobie tam, gdzie cię potrzebują

No to cierpliwie czekam na kwiaty

Jedni wycinają czarne bzy, a ja wczoraj szukałam swego po zimie, ale nie znalazłam
Będę sadzić po raz trzeci

Jaguś ależ miałaś koszenia, kopce wyglądają baaardzo imponująco Wspaniale tak tworzyć ogród od początku....pracy ogrom, ale pomalutku, pomalutku i jaka satysfakcja z efektów. U mnie ciasno, tłok i ścisk....a głowa pełna pomysłów i chciejstw, ale nie ma ich gdzie realizować.....więc.....zazdroszczę

Witaj Agness Te kopce to dopiero początek koszenia, były 4, jedną kupkę oddałam dla kóz sąsiada ale ponoć jeść nie chciały więc póki co reszta ma spłonąć Po wczorajszym koszeniu uzbiera się kolejna a dziś zapewne wykoszę następną Tak sobie żeśmy z eMem doszli do wniosku, że dla konia to pewno by starczyło sianka, pytanie tylko czy chciałby to jeść, bo skoro kozy wszystkożerne nie chciały...

Siberio, u mnie czarny bez - ten pospolity rozrasta się jak pokrzywa. Mnie on nie przeszkadza, bo lubię jego zapach, te baldachy kwiatów i owoce mają swój urok (a i ptaszęta mają pożywienie) ale moja druga połowa właśnie tego zapachu nie znosi więc poszliśmy na kompromis i zostawiliśmy 2 lub 3 krzaczki gdzieś na uboczu pod siatką graniczną. Nikt o nie nie dba a one i tak rosną - lubię takie bezobsługowe roślinki

Burze sobie przeszły bokiem więc sianko sobie schnie i pachnie obłędnie. Za to właśnie kocham sianokosy

Nice to see you

Nice to see you to
Przyjrzałam się ostatnim zdjęciom i doszłam do wniosku, że marne one są jakieś...pewnie dlatego, że telefonem cykane Jeśli dziś nie zapomnę naładować akumulatorów to najdalej pojutrze wstawię nowe jakieś.

Wczoraj podlałam niemal wszystko pokrzywówką (gnojówką) i teraz sprawdzam czy mi rośliny rosną w oczach Może to złudzenie a może pańskie oko ale dziś są jakieś ładniejsze

A ile można ciągnąć na samej wodzie?

Czekam na fotki Najlepiej wychodzą, kiedy słońce schowa się za chmurką Ja normalnie poluję na chmury

Oj tam oj tam Przeca że nie na samej ino z florowitem Pokrzywówka to u mnie nowość, dlatego tak ślepia wlepiam w oczekiwaniu na efekty

Akumulatory się ładują - oczywiście dopiero Ty Siberio mi o tym przypomniałaś, bo ja pamięć mam dobrą ale krótką

Ja na chmury czekać nie będę bo do tego czasu to mi poprzekwitałyby lilie tyklo czemu tyle schodzi na ich wstawianiu na neta

Ula, może rozmiar zdjęcia masz duży?
Ja na chmury też nie czekam, a jak zobaczę to przeganiam Dobrze mi z tym upałem. Od kilku dni mamy po 34 stopnie w cieniu a podlewanie w nocy (całą noc ze środy na czwartek burze szalały) więc jest dobrze, nie trza psuć. Mogło by tak być aż do października