Forum Ogrodnicze Oaza

A, no to ma być kota Sugestie na razie odpycham, bo muszę popytać na jakim zdjęciu wyglądam jak ja. Bo doświadczenie pokazuje, że widzę siebie inaczej niż Wy
Właśnie buszuję u Ciebie. Kolorowych

Piękne te brzózki sobie kupiłaś Czosnków tez jeszcze nie mam jakoś nie mam szczęścia trafić na nie.

Już szykuje się nowe spotkanie a kiedy i gdzie?

Nornik to na pewno nie jest I jest to pewnie karczownik No cóż, współczucia Jak lubi czosnek nawet to twarda bestia z niego, u mnie by dawno dostał z rozpuszczalnika

Konwalia ładna, ale wolę swoją co tworzy plagi

Iwonka - ja czosnki kupowałam w jakimś sklepie internetowym. I na pewno dokupię jesienią
Spotkanie - wygląda że w ten weekend w Krzywaczce Ja jak dam radę , ale lubelskie na pewno przyjeżdża.

Paweł - zaraz wrócę do Twojego wątku i raz jeszcze doczytam jak mu dać z rozpuszczalnika.
Maskrę mi robią MA-SA-KRĘ!
Pasiasta może też zrobi plagę, jak się dobrze zadomowi. Przesadzałam ją dwa razy, może w tym problem

Czytam o tych gryzoniach które tak ci niszczą wszystko - współczuję. U mnie nie ma bo zadomowił się na dobre gronostaj - za to wszędzie mam tunele podziemne, ale korzonków on nie tyka. We wcześniejszych latach miałam kotkę "łowną z Miasta Łodzi" - ale niestety już nie żyje

Witaj Martuś Avatarek fajny , ale lepiej będzie , jak wkleisz swoją twarzyczkę Ogród masz bajeczny i klimatyczny. Pozdrówki i może jeszcze kiedyś się spotkamy na również zwariowanych zjeździe

Kocinko zgadzam sie z Marcinem jak zobaczyłam Cię w realu to mi szczęka opadła taka fajna młoda dziewczyna a avatarek za przeproszeniem to po starszej cioci

Nigdy już nie będę narzekać na nornice.. Niech tylko wrócą i pogonią to co mam teraz
Nigdy wcześniej nie widziałam takiego spustoszenia. Kopce dwa razy większe niż krecie, wszystko totalnie zryte na moich gęsto obsadzonych rabatkach. I rośnie we mnie furia....

Iwonka - moja kotka łowna chyba się tych stworów boi. Teraz przynosi tylko myszy polne i małe ptaszki.

Marcin - dziękuję Na razie będzie kota - adekwatna do awatara i MŁODO wygląda Wszyscy tak miło wspominają ten zjazd, że na pewno będzie kolejny

Isia - i tak jesteś łagodna. Niektórzy mi powiedzieli, że jak po prababci

---

0

---

0

---

0

---

Rozkwitł mój najbardziej wyczekiwany powojnik Little Mermaid. Aparat trochę przekłamuje i ciemno już było.
Naprawdę jest mocno łososiowy. Piękny!

I PIERWSZA RÓŻA Jak co roku różane kwitnienia rozpoczyna kwiatem i zapachem Martha

A to nie wiem co ma być Sadziłam Perennial Blue. To NIE JEST podkładka, sprawdzałam.
Tak naprawdę to ta była pierwsza, ale nie ucieszyła. Wyląda jak.. pół d.py zza krzaka. Nie tak miało być!

Wieczorne nastroje

Piekne masz te brzozki! U mnie niestety padlyby od razu-za sucho i za suche powietrze. Ale przynajmniej sobie popatrzylam

Marta, cudne czosnki i brzózki. Btw, nie wiedziałam, że brzózki mogą być tak kolorowe, ciekawe, czy duże rosną i czy odporne na mróz? A czosnki też "odkryłam" w zeszłym roku i nasadziłam sporo cebul, ale dopiero pojedyncze zaczynają kwitnąć. Z białych Mount Everest chyba tylko jeden, nie zauważyłam, ze mają sucho i część zwiędła, nie bardzo się chcą dać zreanimować...

Hej Marcia:)

Martha pięknie Ci zakwitła
Perennial gdzie kupowałaś,reklamuj koniecznie
Nornice to okropne szkodniki,mojej mamie wszystkie selery zjadły

Marta - róża imienniczka piękna . Ta druga... no cóż majtkowy róż , więc określenie pół d..py zza krzaka jak najbardziej adekwatne . Ale jeśli będzie obficie kwitła, to może jednak da się polubić . Daj jej szansę .

Pięknie kwitnie ta nasza imienniczka

A paskudnego gryzonia naprawdę szczerze współczuję . U mnie "tylko" nornice i trzymają się raczej okolic płotu, gdzie podnoszą trawę . Może dlatego, że u mnie wszędzie piach i gruz budowlany pod cienką warstwą ziemi Ciężko ryć

Martuś współczuję zębatej paskudy niszczącej rabaty....mam nadzieję, że wygrasz walkę....
Tak pięknie zakwitają Ci rózyczki, ja to pewnie w tym roku wcale ich nie zobaczę.....nie dość , ze zima je przetrzebiła, to teraz dzieła zniszczenia dokańcza bruzdownica, której nigdy w życiu nie było w moim ogrodzie

Martha zakwitła dla Marty - przepiękna - tylko podziwiać

ej no pokaż te kopce i walkę z tym gryzoniem, to ciekawsze niż kwiatki

Oj tam Martuś co Ty się przejmujesz takim krzaczkiem jednym różanym,nie masz pojęcia ile u mnie tego,aż szlag człowieka trafia wywal dopóki się da,ja już mam zasiedzone je i moja walka nierówna i bardzo bolesna

Patrzę sobie na kwitnący powojnik i zastanawiam się skąd znam nazwę. I wyjaśniło się! Pomogło oglądanie z córką bajek Przecież Little Mermaid to "Mała Syrenka" zwana też Arielką! No i w takim wypadku kolor łososiowy jak najbardziej na miejscu