Forum Ogrodnicze Oaza

Niedawno napisałam, że Muscadet najpiękniejszy w oczekiwaniu na rozkwitnięcie moich kilku cebulek, które posadziłam bardzo blisko innych 'Garden Party'... I niespodzianka! Rozkwitły jako... 'Garden Party'... Zapyliły się i stały się czymś innym? Coś takiego jest u lilii możliwe? Spotkałaś się z czymś takim?

Martusiu nie ma takiej szansy..... lilie nie zmieniają kolorów . Mogą być trochę jaśniejsze lub ciemniejsze w zależności od warunków atmosferycznych....
Myślę, że albo nastąpiła pomyłka w cebulach, albo jakaś zębata paskuda włomotała Ci Muscadet, a Garden Party po prostu się rozmnożyła....

Kochani zapraszam na huśtawkę, czeka kawka i jogurtowe ciasto ze śliwkami z ogródka


...i kilka ogrodowych widoczków .... kończy się czas lilii i liliowców a na pierwszy plan wysuwają się hortensje i floksy ..... uwielbiam tę zmienność w ogrodzie

A ja mam śliwkę z marną ilością owoców.

Z przyjemnością zasiądę do tak apetycznego poczęstunku,w tak pięknym otoczeniu byłby grzech nie skorzystać

Agusiu, wiedziałam kiedy wejść ciasto wygląda smakowicie - mniam! Twój ogród to dla mnie nieustające źródło czerpania energii i to tej pozytywnej - dziękuję Ci za to

Aguś- bidulko.. to zamiast odliczać czas do zdjęcia szyny- jesteś jeszcze bardziej uziemiona Trzymaj się jakos..i jedz dużo galaretek- kostki się może chętniej zrosną..

Wpadłam do Ciebie w konkretnej sprawie - powiedz mi, kiedy planować przesadzenie cebul lilii..? Posadziłam zbyt blisko thui i bardzo się wychylały w sezonie- chce je przenieśc nieco do przodu i się zastanawiam- czeka się do października, aż badyl uschnie..czy wcześniej sie to robi..? Masz doświadczenia swoje z przesadzaniem cebul- poratuj mnie w tej kwestii..

Pozdrawiam i ściskam serdecznie

Ula może w przyszłym roku będzie lepiej i będą większe plony

Romciu zapraszam serdecznie, huśtawka schowana w cieniu i przyjemny wietrzyk wieje, więc jest bardzo przyjemnie, mimo upału

Moniś a ja bardzo dziękuję za takie cieplutkie słowa Miło mi niesamowicie, że tak pozytywnie odbierasz mój ogród

Monisiu dziękuję, mam nadzieję, że wszystko dobrze się wygoi....
Kochana co do przesadzania lilii..... najlepiej jest to robić jesienią, gdy już łodygi zaschną. Należy je wykopać, wykręcić suche patyki z cebul i od razu ponownie posadzić w nowym miejscu.
Jeżeli zależy Ci na czasie, to można też przesadzić teraz po kwitnieniu, z bryłą ziemi. Ale zdecydowanie lepiej gdy już zaschną....
Ja również bardzo pozdrawiam i życzę miłego niedzielnego wieczoru

Aga ,kawkę wypiłam a za apetyczne ciacho dziękuję ( ach ta nadwaga ) . Masz tak skomponowany ogród,że ciągle coś kwitnie. Fajnie jest podziwiać zmienność kwiatów w Twoim ogrodzie.
A co do lilii ,to jeden bardzo doświadczony ogrodnik powiedział mi ,że lilie przesadza się jak już zakłada się czapkę i rękawiczki. Coś w tym jest, bo one szybko się ukorzeniają i zaczynają rosnąć a wtedy już na drugi rok nie zakwitną . Z tego wniosek,że trzeba to robić bardzo późną jesienią.

Przy Twoich moje lilie wyglądają jak obraz nędzy i rozpaczy Na szczęście mam tak, że jak coś mnie nie lubi, to nie staram się na siłę tego mieć. Podejmuję próby jakiś czas a potem odpuszczam. Tak było z borówkami, rododendronami i marchewką Lilie albo przetrwają albo wymrą. Na ich miejsce wejdą rośliny, które będą się u mnie dobrze czuły.

Biel hortensji dopiero mi zagraża Na razie mam tylko kwitnące 2 Anabelki, a reszta to patyki z listami na rozsadniku w warzywniku

Piękne masz te zakątki, takie bogate w kwiecie rozmaite. Cudnie!! Śliweczki własne? Moje nabierają koloru, ale tylko na jednym drzewku zawiązki przetrwały majowy przymrozek. Pozostałe 3 śliwy straciły wszystkie owoce.

Dzięki za radę- poczekam chyba lepiej, aż łodygi uschną i zabiorę się za przesadzanie. Planuję dokupić kilka cebul, to może jesienią w jednym rzucie posadzę. Teraz trochę mi jeszcze szkoda ich ruszać w obawie o uszkodzenie, a zdaje mi się, że czytałam, że cebula wzmacnia się przez łodygę, zanim ta uschnie.. Jeszcze niech sobie posiedzą w spokoju.

Ściskam gorąco!

Ino dziękuję, faktycznie staram się tak sadzić rośliny, żeby w każdym miejscu, przez cały sezon coś przyciągało wzrok i cieszyło kwiatami. Jedne rośliny przekwitają, za chwilę na ich miejsce zakwitają inne
Ja lilie zawsze sadzę w październiku i myślę, że dobry termin, chociaż wahania w jedną i drugą stronę są jak najbardziej ok

Agusiu a przypomnij mi proszę jaką masz glebę, bo jeśli gliniastą to liliom nie do końca może odpowiadać i stąd ich słaba kondycja. One lubią rosnąć w przepuszczalnej glebie, w ciężkiej mogą zagniwać ...
Świetne masz podejście do roślin. Jeśli nie chcą dobrze rosnąć, to przecież nic na siłę.... tak dużo jest pięknych kwiatów do wyboru. zawsze można czymś zastąpić te chimeryczne
Hortensje szybko zamienią Ci się w piękne, dorodne krzaki
U mnie owocowy urodzaj w tym roku. Rośliny na szczęście wspaniale zniosły wiosenne przymrozki i drzewa są oblepione owocami..... Już jemy własne jabłuszka, śliwki i właśnie dziś zjedliśmy pierwsze brzoskwinie... w poprzednim sezonie mocno przycięłam drzewko i owoców jest mniej, ale za to są ogromne.... jak pięść.... i takie pyszne

Monisiu masz całkowitą rację. Cebula lilii wyciąga składniki odżywcze z łodygi i dopiero teraz, po kwitnieniu zaczyna rosnąć. Proces ten kończy się w chwili, gdy łodyga jest do końca wyeksploatowana i wszystkie ,,witaminki,, pobrane, wtedy po prostu jest uschnięta....
Dlatego też powinno się przesadzać cebule, gdy już całkowicie zaschną łodygi. Takie przesadzanie wcześniej, to tylko wtedy, gdy zachodzi taka konieczność i nie można czekać. Wtedy trzeba pobrać rośliny ze sporą bryłą ziemi, i one praktycznie nie odczują nawet przeprowadzki i nadal będą pobierały składniki odżywcze. Ale to nie jest łatwe, bo ziemia łatwo się osypuje, szczególnie piaszczysta....na glinie łatwiej. Jeśli u Ciebie nie ma pośpiechu. to spokojnie czekaj do października i będzie super

Agusia, witaj w nowym tygodniu!
U nas wciąż upalnie, ale od jutra chwilowy oddech - 23-25st
Oby jeszcze nocą popadało.

Biedulka jesteś z tą ręką... oby wszystko dobrze się wygoiło. Będziesz miała jakąś rehabilitację?

W ogrodzie u Ciebie ta zmienność jest fantastyczna - zawsze coś kolorowego kwitnie, rośliny pięknie się wymieniają, uzupełniają... Cudne masz hortensje!

Niestety tam gdzie są lilie jest najbardziej gliniana glina w całym ogrodzie Ostatnio ściółkowałam skoszoną trawą. Mam nadzieję, że to trochę ją spulchni.
Po Anabelkach widzę, że tak jak piszesz - hortensje szybko, powiedziałabym błyskawicznie się rozrastają i oby tak było z tymi nowymi odmianami.

Owoce i u mnie obrodziły. Pierwsza była kamczacka, oblepiona jak wściekła po raz pierwszy od 10 lat. Potem porzeczki i agresty. Wyobraź sobie, że przykryłam siatką przeciw ptakom i nawet dziś skubałam jeszcze ostatnie agresty i resztki czerwonych porzeczek. Pyszne są, takie dojrzałe. Teraz zaczynają się jeżyny, ale osy, pszczoły, muchy i ptaki są szybsze ode mnie, obżerają owoce. Wspaniale obrodziły czereśnie i wiśnie. Co ciekawe nie zmarzły, choć przymrozek był ostry.
Zaczynają się jabłka i u nas, wujek mi rozpoznał te najwcześniejsze jako close. Ciekawe czy to faktycznie one. Na śliwki muszę jeszcze poczekać, ale już nabierają koloru. Ocalały tylko na 1 śliwie, z pozostałych 3 opadły wszystkie zawiązki po przymrozkach.
Oberwały także brzoskwinie, zostało tylko 6 owoców. Może także będą wielkie, ale trzeba poczekać, bo odmiana jakaś późna (miały być Redhaven, ale nie są)

Twój ogród niezmiennie kolorowy i bujny
Co to za odmiana hortensji na przedostatnim zdjęciu?

Aguś- dzieki, zrobię tak, jak radzisz.. Poczekam aż łodyga uschnie. Do tego czasu pomyślę, gdzie posadzić, żeby nie mieć podobnych rozterek po kilku miesiącach

Lilipol uruchomił przedsprzedaż

Agnieszka,
ale smakowicie wygląda Twoje ciasto - od razu bym schrupał kilka kawałków

Aguś u Ciebie zawsze coś dla ciała i dla ducha ...mistrzowskie fotki wspaniałych kompozycji Cudownie!