Jolu uwierz mi, że czasami mam ochotę to zrobić.... z tym podlaniem
... ale to tylko tak się w myślach mszczę
, w rzeczywistości nie ma szans
A co do wpadania..... to ja właśnie nie wiem co to za niesubordynacja
lato się kończy, a Ty jeszcze na kawce nie byłaś.... kochana wpadaj, nawet się nie zastanawiaj, a na te paskudy za siatką, to nawet nie spojrzymy, niech się kiszą we własnym sosie....
Nawet nie wiesz jak mi tego Alchymista żal....ależ byłoby kwiatów
Grzybków było zatrzęsienie, naprawdę z każdej wizyty w lesie wynosiło się po kilka koszy. Teraz już grzybki skończyły sie, jest bardzo sucho.....
To kiedy mam się spodziewać odwiedzin ???
Dorotko tak to właśnie jest.... są tacy, co się kompletnie nie liczą z innym człowiekiem i robią wszystko to co im przyjdzie do głowy, mimo, że idą jak ciele w szkodę . Jeśli mnie tylko zaczepią na ten temat, to zasugeruję im, żeby postawili 3 metrowy blaszany płot, a wtedy na pewno żaden obrzydliwy różany kwiat nie przejdzie przez siatkę i nie będą musieli na niego patrzeć
Szkoda kwitnienia Twojej Felicite, u mnie zniszczone zostały piękne ogromne pędy Alchymista, na których w przyszłym sezonie byłoby niesamowite kwitnienia. Tak pięknych i ogromnych pędów jeszcze nie było
Aguniu masz rację, że to kompletna bezmyślność i całkowite nieliczenie się z innymi
Są skłóceni ze wszystkimi, nawet własną rodziną, własna córka nie przyjeżdżała przez kilka lat, dopiero teraz od czasu do czasu zaczęła się pojawiać.... ale najwyżej 1-2 x do roku....
Taki sam żywopłot posadzili od strony 2 sąsiadów, u nich wygląda to jeszcze na razie ładnie, ale od tych sąsiadów tragedia. Tuje mają około 2,5 m wysokości, rosną praktycznie na siatce, w wielkim ścisku, dostały chyba z braku powietrza jakiegoś grzyba, są całe brązowe. Wygląda to obrzydliwie...... sąsiedzi zastanawiają się jak zakryć tę siatkę. U nich jest to wzdłuż podjazdu i wejścia do domu i naprawdę baaardzo szpeci. Tym bardziej, że mają tam posadzone hortensje i różne bylinki, które na takim tle nie prezentują się zbyt ciekawie
Co do róży.... ja znam ich histerię, gdy jakakolwiek gałązka przejdzie na ich stronę i zawsze staram się wszystko usuwać. Teraz przez chory palec nie pilnowałam tego, ale powiem Ci szczerze, że nie przyszło mi do głowy, że coś tak pięknego jak róża może im przeszkadzać....moi sąsiedzi z 2 strony, to sami przeciągają ode mnie pędy pnących róż i clematisów na swoją stronę, pytając czy mogą.....
Ale tak jak piszesz, są ludzie i.....
Dagmaro bardzo dziękuję za słowa wsparcia . Całe szczęście, że nie przyjęły się te leśne świerki, bo miałabyś prawdziwy problem. Fajnie, że zięć sąsiadów ma zamiłowanie do kwiatów, może z czasem zacznie mu lepiej wychodzić
ogrodowanie i rośliny będą dobrze rosły, a Ty będziesz miała piękny widok
Majeczko żebyś wiedziała jak się we mnie gotuje... aż spać dziś nie mogłam . Najgorsze, że z ich strony muszę się liczyć ciągle jakimiś numerami
Cieszę się, że spacer po moich alejkach sprawił Ci przyjemność
Monisiu, Aniu, Olu bardzo dziękuję za cieplutkie słowa o moich rabatkach. Naprawdę bardzo się cieszę, ze podobają się Wam
Jagódko i u mnie niezbyt dużo trawek.... to znaczy trochę jest, ale przeważnie niewielkie, największe to rozplenice....Na większe i ja nie mam miejsca...
Monisiu bardzo dziękuję
Trawki faktycznie wspaniale w tym roku kwitną, bardzo dekoracyjnie to wygląda. A rozplenice to moje ukochane trawy.
Z palcem już dużo lepiej, jednak na całkowite wyleczenie trzeba troszkę poczekać. Muszę bardzo uważać, żeby nie uszkadzać go....
Romciu ja jestem zwolennikiem rabat mieszanych, lubię jak przenikają sie różne gatunki i o każdej porze roku jest coś atrakcyjnego, co przyciąga wzrok. Trawy z rozchodnikami wyglądają przepięknie
Aniu te starsze rabaty wyglądają jako tako, najgorzej jest z tą wzdłuż podjazdu, którą praktycznie od nowa zakładałam w poprzednim sezonie i ze skalniakiem.... tam to dopiero jest zielska...aż patrzeć nie mogę
Z palcem na szczęście już znacznie lepiej, mam nadzieję, że niedługo będzie już całkiem dobrze
Edytko dziękuję
U mnie w tym roku hortensje pięknie kwitną, już teraz różowiutkie. Jestem pewna, że i u Ciebie za rok okażą na co je stać
Iwonko witaj
Z palcem znacznie lepiej na szczęście.... zielem już przestałam się przejmować, na początku spędzało mi sen z powiek, ale teraz już przestało.... nie musi zawsze być idealnie, ziele to też roślina
Jeszcze troszkę i wszystko uporządkuję
Ino języczki najpiękniej rosną w półcienistym , wilgotnym miejscu. Wtedy rozrastają się jak szalone.... jeśli rosną na większym słońcu, to też dadzą radę, jednak najważniejsze, by miały dużo wilgoci.
Kasiu z palcem już na szczęście lepiej, mam nadzieję, że za chwilę będzie już całkiem dobrze.
Ogrodowego dołka już przepędziłam, stwierdziłam, że ziele to też roślina.... po prostu w tym sezonie jest jeszcze gęściej na moich rabatach niż zazwyczaj .... zawsze to jakaś zmiana
Ale już pomalutku zacznę porządkować ...
Martuś faktycznie gęsto obsadzone rabaty i ściółka z trawy i kory to świetny patent na zatrzymanie chwastów i teraz w ekstremalnej sytuacji okazało się, że bardzo skuteczny