Forum Ogrodnicze Oaza

Pięknie kwitną powojniki czy to jest drugie kwitnienie JPII bo mój ma pąki a już raz kwitł pod koniec czerwca.

Aga jak przekwitają liliowce i lilie to zaczynają kwitnąć dalie i jest kolorowo aż do mrozów ........... wniosek trzeba posadzić dalie . a hortensje masz piękne ....... moje ogrodowe po tej zimie , pomimo solidnego okrycia nie będą miały ani jednego kwiatka

Romciu u mnie JP II wiosną nie kwitnie, bo go mocno tnę ....to znaczy cięłam do tej pory, bo go przesadzałam i zależało mi, żeby mocno się zagęścił Tak, że pierwsze kwitnienie pojawiało się dopiero po połowie lipca, kiedy ładnie urosły pędy. Rozrósł się przepięknie, tak, ze w przyszłym roku będzie już delikatniej cięty i powinien zakwitnąc w czerwcu

Mireczko dalie mam tylko miniaturowe, na te duże niestety nie mam miejsca, bo straszna ciasnota na rabatach, więc nie byłoby szansy wkopać karp . Ale piękne są one naprawdę ... te wielkie kolorowe kwiaciory Termin kwitnienia też jest świetny
U mnie też hortensje ogrodowe zastrajkowały i nie zakwitła ani jedna z kilku krzaczków ...

Widzę, że nie poddajesz się daliowemu lobbingowi! Tak, tak piękne, tylko z tym miejscem kłopot, ja też nie mam..
Aga, u mnie niektóre hortensje zamiast różowieć, to zaczęły od razu brązowieć! Są przypalone przez słońce!
Jakie bujne kwitnienie tego powojnika, niezawodny, czyli on tak zawsze, w każdym roku?

Martuś JP II każdego roku tak obficie kwitnie, jeszcze nie zdarzyło się , żeby zastrajkował
Na dalie nie skuszę się, choćbym chciała, bo naprawdę nie mam miejsca....zresztą wiesz
Hortensje u Ciebie brązowieją....u mnie róże tylko otworzy się kwiat zaraz się smaży i brązowieje

Jan Paweł zjawiskowy odbijający powojnik ma fajny kolorek ale moją uwagę przykuła rudbekia cudna ostróżka mi w tym roku nie zakwitła nie wiem czemu

Wiosną kupiłam sobie JPII w lidlu skuszona promocją i póki rósł w domu, nie było problemu.
Ale po przesadzeniu do gruntu złapał uwiąd tak szybko, że nie zdążyłam odratować

Aga, przepiękne hortensje... innych słów nie można użyć. Limelight u mnie jeszcze w pąkach, ale widać, że jest najlepiej "zbudowana" teraz najpiękniejsza jest dla mnie Vanillie, musiałem ją podwiązać, bo takie miała wielkie kwiatostany, a to dopiero mała sadzonka w tym roku sadzona. Floksy dają bardzo dużo koloru teraz, pomiędzy liliowce trochę może wcisnę, bo tam się pusto robi

Celinko rudbekię bardzo lubię, pięknie i długo kwitnie U mnie też jedna ostróżka nie zakwitła, ale moje to wszystkie młodziaki sadzone wiosną.

Martuś może odbije od korzenia, tak bywa bardzo często, nie spisuj go jeszcze na straty

Igorku hortensje to wspaniałe krzewy, piękne i całkowicie niekłopotliwe. Jestem szczęśliwa, ze je poznałam . Kilka lat temu znałam tylko hortensje ogrodowe Vanilkę też musiałam podwiązać, jakoś tak rośnie ,,rozczapirzona,, pozostałe pięknie sztywno się trzymają...
Ja floksy rozrzucam w różnych zakątkach ogrodu, one tak pięknie wyglądają i przyciągają wzrok dużą kępą koloru

Różności
Augusta Luise


Mandarinen




William Morris


New Dawn


Liliowiec- kwiat olbrzymi, większy niż dłoń


i nieco mniejsze

Witaj Aguś...

Pięknie i kolorowo masz w swoim ogródku... hortensje cudowne.
Aguś, napisz mi coś o róży William Morris.... co ona za jedna ?

Witaj Gabuś strasznie się cieszę, że zaglądasz
William Morris to parkowa angielka, różyczka Austina Kwiatuszki różowo-morelowe, o zmiennej barwie, poprzednie kwiaty były bardziej morelowe, obecne mają więcej różu. U mnie jeszcze młodziutki sadzony w zeszłym roku krzaczek. Bardzo wiotkie ma pędy, muszę podpierać. Mam nadzieję, że z czasem nabierze krzepy i wzmocni się. Ale jest naprawdę piękna i ślicznie pachnie

A jak z odpornością ?... ma jakieś wady ?

Poprzedniej zimy straciłam ponad połowę róż i to mnóstwo wieloletnich. A Wiliam pięknie przezimował, mimo, że młodziaczek ani w zeszłym roku ani w tym nie miał żadnego choróbska...ani jednej czarnej plameczki na liściu. W tej chwili śmiało mogę stwierdzić, ze to bardzo zdrowa i odporna na choróbska i niesprzyjające warunki róża

Bardzo ładny ten Wiliam. U mnie angielki najlepiej sie w tym roku sprawują. Jedyna chorująca to L.D. Braithweit ale ona tak ma co roku. Reszta bez jednej plamki.

Witaj Aga
Świetne te hortensje z poprzedniej strony, a Limelight szczególnie rzuca się w oczy. Duża Ci urosła?
Na różach się nie znam, więc pozwól, że tylko wsadzę nosa w kwiaty, żeby powąchać

Dorotko u mnie też na większości róż nie widac choróbska, jedynie rozczarowały mnie bardzo The Fairy - poza różową, bo ta jest piękna....ale czerwone i żółte porażone plamistością i gubią listki. Podobnie było w poprzednim roku...

Pawełku ależ wąchaj do woli....szkoda, że w tej chwili nie kwitnie Arthur Bell.....ten to ma zapach....całą okolicę perfumuje
Moje hortensje są niewysokie, ogródek niewielki, więc wiosną mocno je temperuję i tnę niziutko nad ziemią. Jedynie Limelight wymyka się regułom i zawsze wystrzeli na wielki krzaczor, jest wyższa ode mnie....najdłuższe gałązki mają około 170 cm . Ale ona może, to moje zdecydowana faworytka

I takie konkretne informacje lubię czytać Już wiem, w co zainwestuję

Siberko dla każdego coś miłego

Sierpniowe widoczki