MUNDIALOWO:
Moi drodzy, jestem w mega kosmicznych emocjach. Dzisiaj były naprawdę świetne mecze. Pierwszy między Kolumbią a Wybrzeżem Kości Słoniowej już był niezwykle efektowny, ale kolejny, między Anglią a Urugwajem dostarczył emocji nieporównywalnych z niczym innym.
Januszu, pytasz skąd moja sympatia do Urugwaju. Otóż, jak wiesz, lubię niespodzianki. W World Cup w RPA Urugwaj pokazał się z fantastycznej strony: nie dość, że świetnie przygotowani technicznie i fizycznie, to do tego niespotykana finezja, tak charakterystyczna dla futbolu Południowej Ameryki. Z przeogromną przyjemnościa ich oglądałam, a duet Forlan - Suarez pozostał na długo w pamięci. Ich przegrana z Kostaryką teraz, w Brazylii, mnie mocno zasmuciła, jednak nie straciłam wiary - dziś wyszli tak zmotywowani, że po prostu wiedziałam, że Anglicy zostaną pokonani. Wynik cieszy ogromnie, jestem też pozytywnie nastawiona przed meczem z Włochami. Takie zaangażowanie i walka o każdy centymetr pola gry, musi przynosić efekt.
To był znakomity mecz, creme de la creme piłki nożnej
Moniko, ależ emocje, prawda?
P. kibicował Urugwajowi czy przeciwnikom?
Tak, spędzam weekend w szkole, ale to już ostatni i wakacje!
Marto, Hiszpanie nic nie pokazali... jeśli mówić o sprawiedliwości, to słusznie jadą do domu.
OGRODOWO:
Iwonko, ja też oglądam siatkówkę
W ogóle, uwielbiam sporty drużynowe i nie tylko - uważam, że sport i rywalizacja dostarcza najpiękniejszych emocji
W ogrodzie botanicznym i w szkółce było super. Mogłaby być lepsza pogoda, ale dużo udało się obejrzeć i zainspirować.
Co ciekawe, różanka była bardzo zdrowa - widać, że ogrodnicy bardzo dużo uwagi poświęcają różom.
Dziękuję za przesympatyczne odwiedziny!
Marzka, jestem bardzo ciekawa, jak spisują się u Ciebie ukochane różyczki... tak dawno nie widziałam zdjęć z siedliska, że chyba złamię zasadę i zajrzę...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Eda, nie ma czasu na nic, zauważyłaś?
Życie pochłania i o ile znajdujemy chwilę by zajrzeć do zaprzyjaźnionych ogrodów, to już nie zawsze jest czas na zostawienie komentarza... na jesieni będziemy nadrabiać
Póki co, przesyłam serdeczności!
Ewo, bardzo się cieszę, że zajrzałaś!
To prawda, rok bardzo łaskawy, jeśli chodzi o obfitość kwitnienia róż... jest też mankament w postaci chorób, ale u mnie nieco się wyciszyły...
Dobrego weekendu!
Aguś, różyczki bardzo obficie kwitną!
Widziałam także Twoje - cudowne, w charakterystycznych dla Twojego ogrodu ciepłych tonacjach. Piękny efekt!
Co do zaległości, to już widać, że latem nie damy rady być wszędzie na bieżąco, ale jesienią i zimą nadrobimy
Gorąco pozdrawiam!