Januszu, jak Twoje wrażenia mundialowe?
Ależ Niemcy wczoraj dołożyli Portugalii, aż żal było patrzeć, jak nic nie wychodziło Ronaldo i spółce... Widziałam potem sweet focię Podolskiego z Angelą Merkel
Hiszpanie niesamowicie dostali lanie... Mój ulubiony Urugwaj nie istniał z Kostaryką...
Generalnie jest dużo niespodzianek i to lubię
Za chwilę świetnie zapowiadający się mecz Brazylia-Meksyk... Ciekawa jestem ogromnie jak się potoczy gra!
Januszu, w szkole dają nam niesamowity wycisk... Na po wakacjach mam chyba 5 albo 6 prac do oddania... teraz też na bieżąco coś robimy... najtrudniejsza jest dla mnie architektura, projektowanie ogrodów jest bardzo przyjemne, roślinoznawstwo przemiłe i przeciekawe, materiałoznawstwo przydatne, architektura wnętrz inspirująca. Po wakacjach będę też miała florystykę. Pod koniec roku zaczną się już konsultacje dyplomów. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo trafną decyzję podjęłam rozpoczynając te studia. Sądzę, że poszerzyłam swoje horyzonty i wiedzę, w różnych obszarach. Przebywam wśród fajnych ludzi - zarówno wykładowców, jak i moich koleżanek-studentek. Nawet te, które nie do końca czuły temat, zaraziły się tą pasją!
We wrześniu będę też miała prawie dwutygodniowe praktyki - chcę połączyć projektowanie ze szkółkarstwem.
Słowem, widzę same plusy, poza moim zmęczeniem
Julek, dzięki kochana, że myślisz o moim wyczerpaniu również w kategoriach mniejszej ilości postów do odpisywania!
Ty to normalnie rozumiesz mnie bez słów
Padam na twarz, bo na dokładkę, oglądam non-stop mundial. Spać nie mogę: przez pracę, szkołę, piłkę nożną i pełnię.
Masakra... masakra!
Róże kwitną cudownie... Dziś popatrzyłam na Mrs. John Laing - drugi rok cała w plamistości... nie wiem, o co jej biega.
Koniecznie muszę zajrzeć do Ciebie.
Ewciu, o który łuk pytasz - o ten ze spektakularnie zwisającą białą różą?
To Semiplena... nie mogłam się na nią napatrzeć - efekt po prostu powalający...
Agata, obie wizyty - i w szkółce Grąbczewskich i w ogrodzie botanicznym, dostarczyły wielu wrażeń.
Obiecałam sobie, że będę częściej, regularniej bywać!
Aniu, bardzo podładowałam akumulatory... szkoda tylko, że było dość chłodno, ale najważniejsze, że nie zmokliśmy
Cudne wrażenia!
Aniu-sweety, jakoś przeoczyłam informację, że będziesz w Warszawie.... szkoda, miałyśmy się przecież spotkać!
Co prawda cały weekend spędziłam na zajęciach, ale może wieczorem udałoby się wykroić trochę czasu...
Ogród Botaniczny zniewalający... mamy podobne odczucia, ale przecież nie mogły być inne!
Sieriko, moim zdaniem sky is the limit, w tym przypadku
Nam nigdy dość widoku przyrody i to jest piękne
Cinderella świetnie mi się sprawuje. To piękna i bardzo zdrowa róża!
Małgosiu, polecam Ci odwiedzenie Flora Point - to trasa na Otwock, na wysokości Anina
Bardzo, bardzo inspirujące miejsce
Trzymaj się za portfel mocno!
Moni, masz cudowny ogród, pod każdym względem inspirujący, w dodatku przepięknie fotografowany.
Uważam, że róże bardzo lubią towarzystwo bylin. Ostatnio jednak usłyszałam od jednej z moich pań wykładowczyń, że róża sama w sobie jest piękna i wg niej nie potrzebuje już oprawy. Co na ten temat sądzisz?
Prawdę mówiąc, popatrzyłam na takie czyste różane rabaty w ogrodzie botanicznym i czegoś mi jednak brakowało.
Jednak to przenikanie kolorów i form przemawia do mnie bardziej, niż różanka bez dodatków.
Idę pooglądać Twoje zdjęcia - jak zawsze powalający efekt można ujrzeć.
Pozdrawiam!