Forum Ogrodnicze Oaza

Moje z Floribundy zjadą po 15 ,ale dzisiaj już przyjechały roślinki od p. Marka ,wiec zaraz jadę po nie .Oj jutro będzie sadzenie o ile nie będzie deszczu ani zimno

Joluś no tatko ma takie przezwisko u nas.....Ropuch, czasami miły a czasami złośliwy i przebrzydły bo tata nie znowi jak są upały tylko lubi deszcz i wodę i czasami nam złośliwie kumka i akurat dnia następnego pada......i dlatego został przezwany Ropuch zresztą ostatnio dostał ode mnie na Mikołaja kubek do herbaty z wizurenkiem ropucha....jaka radość
róże od Flori będą już jutro u mnie.......właśnie dostałam maila od nich i od kuriera, że mam się ich spodziewać między 11 a 14

Green hehe no nie ale akurat mam wolną majówkę i chciałabym je wtedy posadzić i taki termin zaproponowałam i od razu dostałam informację, ze będą pod koniec kwietnia ale, że zmieniłam sposób odebrania to pewnie przyjdą później

Jadziu.....ja mam zamiar zacząć sadzić w weekend ale najpierw muszę pawilon naprawić

Ha... zazdroszcze weekendu na dzialce... mi sie na stare lata szkoly zachcialo, to bede siedziec caly weekend w murach... brrr... choc znajac zycie w sb urwe sie o 16.... w 20 minut powinnam dojechac na dzialke

Martuś i jak tam królewny, zrobisz fotki
Ropuch i szkodnik, to jest rodzinka

no do licha zaczęłam pisać i mi posta wcięło bo stąd i zowąd komputer postanowił się wyłączyć
pewnie nacisnęłam nie ten guzik co trzeba i mam za swoje....grrrrrr chciałam większego laptopa to mam
więc jeszcze raz.......

Green hehe no pójdę w weekend na działkę jeśli uda mi się wejść.....bo ostatnio się jakoś dało choć buty prawie zostały mi w tym błocie ale teraz....hehe zapomnij! jedno wielkie bajoro!
no i te dziury albo koleiny zostawione przez auta a tam woda.....do kolan czasami sięga
jak nic potrzebuję kaloszy - może dziś uda mi się jakieś kupić jeśli tatko da się namówić na zakupy

Joluś no królewny dojechały hehe no właściwie ork i elf na rabatkę Tolkienowską
no dziś przyjechał Grand Mogul i Elfe
zaś zdjęcia zaraz wrzucę jak obiad dokończę i zrobię....bo mnie zaraz brat pożre

Martuś, ja też bardzo ciekawa jestem nowych różyczek
Pogoda, na szczęście coraz lepsza, chociaż u mnie znowu kropi mały deszczyk Mam nadzieję, że przestanie, bo na popołudnie miałam plany ogrodowe...Też zmykam robić obiadek

Daluś......zrobienie obiadu 30 minut a zjedzenie czy racze pożarcie przez niektórych - niecałe 5 minut
u mnie kropiło dziś wcześnie rano jak szłam do pracy czyli o.....5:20
zaś potem wyszło słonko i zrobiło się 14 stopni i niebo się lekko rozchmurzyło - wiosna

np oto moje różyczki - tata widząc tą wielką paczkę i karton od razu się zapytał co ja znowu wymyśliłam
oto Elfe no i Grand Mogul - ten był z gołym korzeniem ale zaraz wylądował w doniczce




a tak mi kwitnie Innocent Blush no i azalia a niedługo roduś Goldflimmer




muszę roślinki chronić przed futrzastym Szkodnikiem czyli Julką bo ta zaraza ostatnio podgryza mi liście

Przyznaj sie... masz jeszcze gdzie noge postawic w pokoju?

no mam....jeszcze mam sporo miejsca
no jeszcze tyle ale pokój zaczyna przypominać dżunglę

Masz za to dużo tlenu w pokoju .Na kwitnące rodusie musimy jeszcze poczekać a u Ciebie już są .Różyczki wyrywne i to bardzo

Jadziu oj mam i mnie to bardzo cieszy

ale pogoda dziś......deszcz cieplutki i 14 stopni.....kocham taką pogodę
deszczyk zmył cały śnieg i pozimowy brud i od razu wszystko wydaje się bardziej czyste zaś roślinki ruszają na całego

hehe poznęcam się troszkę - no czasami można
moje powojniki

Martuś,u ciebie to już można śmiało powiedzieć że Maj Innocent Blush -cudeńko,piękności dobrze ,że go kupiłam

Marto jaki on ma naprawdę kolor ,bo ja oczopląsu dostaję

Pozdrawiam

Monia on ma biały kolorek z różową otoczką albo różową poświatą hehe - jest po prostu piękny!

Kurcze rzeczywiście PIĘKNY ten powojnik i zazdroszczę Ci tego domowego kwitnienia U mnie też deszczowo ,ale cieplutko

Martuś ,he he on jest naprawdę piękny A ten niebieski to też Innocent-prawda?

Jadziu no u mnie też tak samo

Monia ten niebieski to Blue Explosion
za pierwszym kwitnieniem ma takie wielkie podwójne kwiaty zaś potem powtarza ale kwiaty są pojedyńcze

no bo byłam dziś na zebraniu naszych działek i będą nas oddzielać płotem od tego syfu czyli tych zniszczonych działek i wychodzi na to, że każdy z naszego pasa i tego naprzeciwko będzie musiał oddać kawałek swojej działki na ścieżkę.........u mnie w najlepszym przypadku przesunięty płot mojej działki będzie się kończył tuż przy tujach i śliwce czyli do przeniesienia będę miała tylko jedną pergolę z Sympathią i 2 pięciorniki zaś w najgorszym...........śliwka zostanie wycięta, 2 pergole i róże przy nich będą musiały zostać przeniesione, tuje, pigwowiec i wrzosy do przeniesienia i po drugiej stronie.......wszystkie cyprysiki, pięciorniki, berberys i piwonia......czyli stracę cały przód

czyli chodzi o ten kawałek..... i te roślinki..... w najgorszym właśnie wypadku.....tam gdzie się kończy trawnik a zaczyna rabatka.....będzie mój nowy płot od działki




rabaty z różami ocaleją po obu stronach, zaś na rabatkę Tolkienowską musze znaleźć nowe miejsce
wszystkiego dowiem się w tym tygodniu bo jest zamówiony geodeta i wtedy będą nas dzwonić i mówić co jest to likwidacji i do przeniesienia........no i chyba będę musiała pomyśleć nad nowym płotem i bramką