Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo dużo inwestujesz w architekturę ogrodową! Nowe trendy w dziedzinie pawilonów! Stylowy!
Aż drżę o Twój klasyczny, tradycjonalny grill... Czy też planujesz go zastąpić jakimś nowomodnym wynalazkiem?

Joluś wiem, wiem
tak łatwo to on nie odleci...już nie jest tak leciutki jak poprzednik

Gosiu

Martuś a można tak? to ja jak najbardziej chcę się zamienić!!!!

Monia hehe no tak niechcący ale się udało

Martuś hehe wakacyjne dostanę to właśnie no to by poszło, bo jak tak policzyłam razem z mamą ile by wyszła naprawa tego pawilonu teraz to bardziej się opłacało dołożyć parę groszy i kupić coś trwalszego a zawsze jakby co można go złożyć i przewieźć
o nieeee.......mój grill zostaje takim jaki jest teraz, za Chiny go nie wymienię, wolę takiego jaki jest.....kiełbaska z niego jest najlepsza no i te inne pyszności....planuje go rozpalić na majówkę

Jakie Wy macie plany weekendowe , a ja mycie okien, sprzątanie . Za to my już mamy wolne , to może uda mi się wszystko jakoś szybko w domu ogarnąć ... bo joga czeka .

Marta śliczny ten pawilonik . Niech Ci dobrze służy .

Marto, pawilon pierwsza klasa Pokaż koniecznie jego zastosowanie, gdzie ustawisz itp

Dorcia hehe no plany były i są może nadal ale już nie z takim zacięciem czy radością jak jeszcze dziś rano
u mnie joga też czeka ale musi poczekać bo są sprawy pilniejsze
ale dzięki

Pawle jak tylko postawię to pokaże

no i mam dziś doła......totalnego i nie powiem, że nie ryczałam po powrocie do domu bo ryczałam jak głupia.......
myślałam, że mnie za to tata powiesi ale no co.......jak się coś traci to tak czasami bywa, ze człek musi się wypłakać......no był geodeta i się okazało, ze te plany co mieliśmy dotychczas są nieważne no i granica przebiega inaczej.......no kończy się równo na..........moim płocie
no i ścieżka ma mieć koło 1,2 metra szerokości czyli...............cały przód i więcej do kasacji czyli poza scenariuszem najgorszym spełnił się koszmarny
to muszę całe przenieść i tam gdzie jest trawnik będę miała swój nowy płot zaś śliwka i prawdopodobnie wiśnia też pójdą pod topór - wiśnia dlatego, że muszę gdzieś kran przenieść zaś śliwka bo będzie na nowej ścieżce ;:145
no i wszystkie roślinki, pergole z różami - rany jak ja to zrobię - muszę poprzestawiać i poprzesadzać........jak mi to wszystko kobietka powiedziała to miałam niezbyt zachwyconą minę na to mi ta powiedziała, że nie mam się czego bać bo wszystkie roślinki są młode i się dadzą



więc rozumiecie chyba moje dzisiejsze samopoczucie....wszystkiego aż mi się odechciało

Bardzo Ci współczuję zmniejszenia działki :hug2: , bo z przesadzeniem dasz radę, ale jednak miejsca będzie mniej
Pomyśl jednak, że Ci, co stracili wszystko, nie mieli tyle szczęścia co Ty
Wierzę, że humor jednak powróci , jesteś wszak niepoprawną optymistką , a to akurat bardzo pomocne w takich sytuacjach

Te decyzje nie mogły zapaść w lepszym momencie, jestem przekonana, że wszystko się da ładnie przesadzić i na nowo zagospodarować.
Wiem, że potrzeba pracę włożyć, ale to wszystko się szybko zapomni.

Martuś no wiem, że jestem optymistką ale wierz mi w tym momencie mój cały optymizm od razu wyparował, wiedziałam, że może być tak źle ale......było jeszcze gorzej i w tym momencie pufff.....wszystko mi przeszło albo wyparowało
no z przesadzaniem dam radę tylko teraz musze poczekać aż dokładnie zaznaczymy, gdzie ma ta ścieżka przechodzić no chyba, ze zacznę przesadzać od razu póki jeszcze rośliny nie są całkowicie zielone....i chyba już zacznę to jutro robić bo im wcześniej tym lepiej
no Ci co stracili wszystko nie wyszli na tym aż tak źle......dostali nowe działki na Minikowie, każda po 300 m2 albo 550 i podłączona jest tam kanaliza, woda, prąd i gaz jak ktoś chce...czyli full wypas, plus jeszcze dostali odszkodowanie i mogli pozabierać rośliny czyli wierz mi co po niektórzy aż się cieszyli na te przenosiny
a humorek już powrócił zaś teraz planuje jak się za to wszystko pozabierać

Danielo no tak samo mi tata mówił, mam się cieszyć, że to teraz a nie np. latem kiedy są upały
no pracy troszkę jest, trzeba trawę zerwać ale co tam.....skoro wykarczowałam żywopłot to przesadzanie takich roślinek to dla mnie pikuś

dobra koniec z dołem.....zwierzaki mnie rozweseliły i to tak, ze płakałam ze śmiechu....oto jaki dziś Romek starał się zwrócić na siebie uwagę....nie naszą tylko Julki
najpierw.....hej hej, jestem tutaj a kuku

no zobacz...jaki jestem sliczny

no daj buziaka

To niefajnie z tym pomniejszeniem. Ja zabrałem alejkę i dzięki temu mam o 50m2 większą działkę.
Uzasadniliśmy to tym, że nie służy ona komunikacji a wędrówkom złodziei w poszukiwaniu łupy oraz przechadzek
starszych pań z pieskami. Każdy ma własne wejście na działkę i dlatego nic nie mają do mojej ścieżki...
ale jakby kazali mi jednak oddać tę ścieżkę, to połowa działki musiałaby być przeorganizowana, czyli pewnie kupiłbym nową gdzie indziej

Igor no to masz fajnie, no u mnie się wchodzi na działki z alejki, ale i tak każdy ma własne wejście na działkę ale jak teraz likwidują ścieżkę i stawiają mur to musi powstać nowa.....i to naszym kosztem
tylko po jakiego grzyba im taka wielka......1,5 m....no chyba poszaleli
ustalaliśmy 1,2 albo 1 m szeroka a nie tyle.....pewnie niektórzy się zbuntują...ja na pewno

No Martusia, niedobrze.. Przesadzanie a przesadzanie pod przymusem to jednak dwie różne sprawy...
Ale w sumie dobrze, ze Twoja działka się jednak ostała... Tu masz przecież blisko...
Już się widzę wypłakałaś i zabrałaś do tworzenia nowych planów, no i tak właśnie trzeba! Zuch dziewczyna!

Martuś
też tak uważam, zresztą tata jak już miał mnie dość bo ryczałam jak bóbr to powiedział, ze mam się jednak z czegoś cieszyć, ze mi całej nie zabrali a tak.....mam znowu co robić i do jutra zaczynam...zabieram część roślin z domu i zaczynam przesadzanie, najpierw idzie rabatka koło wody potem ta druga.....bo pergole muszą poczekać aż mi ktoś przytnie wiśnie chyba, że........posadzę za i zrobię taki szpaler......3 pergole hmmmmmm

O! Widzisz? Już zaczynasz kombinować... czyli wszystko wraca do normy!
Jakby co - małe jest piękne!

Gosiu hihi no widzę, bo jutro przesadzam i róże i pergole....będzie fajnie
haha małe jest piękne to fakt....rany od razu mi się Kingsajz przypomniał

no a tu stokrotki........rosną sobie u mnie na trawniku i jakoś mi żal jak na razie kosić trawę, niech sobie rosną

Martuś

to miałaś dziś przeżycia ,nie zazdroszczę ,jak tak można ludziom w głowach kręcić
Ależ piękne te stokrotki ,żal ich kosić,na inne kwiatki dmucha ,chucha nie chcą rosnąć ,z tu proszę samoobsługowe
i jakie piękne

Skoro juz przestałaś szlochać to pochwalę zwierzaki Pocieszne te Twoje świnki.
A wypuszczasz je czasem razem?
Miałam chomiki, króliki, białe szczury, szynszyle świnek nie miałam
Stokrotki przepięknie sie prezentują, poczekaj jeszcze z trawą, jeszcze nie pora

Monia no już o tym zapomniałam ale zamiast tego bolą mnie dziś oczy bo w soczewkach trudno się płacze spoko stokrotek jeszcze kosić nie będę, jeszcze sobie będą rosły
haha no są samoobsługowe i rozsiały się już wszędzie, na trawniku, na rabatach i na ścieżce
a pomyśleć, ze kiedyś rosły tylko w jednym miejscu i to tam gdzie je razem z mamą posadziłyśmy, czyli na tym moim kurchaniku zaś w następnym roku były już wszędzie

Joluś
oj nie jeszcze ich razem nie wypuszczam bo Romek jest jeszcze za mały i poza tym on traktuje Julkę jak mamę i chce się jej dorwać do cycka a Julka wtedy kopie, siura i go lekko podgryza więc jak na razie biegają osobno ale co one wtedy wyprawiają.....można boki zrywać ale za jakieś 2 tygodnie planujemy już na próbę ich razem wypuścić
kiedyś też miałam królika no i myszki i chomika.....kochane są
z trawnikiem poczekam bo chce zebrać mleczyk na miodek

Sa takie specjalne wybiegi dla gryzoni, mogłabyś towrzystwo na działeczke zabierać, aby pochrupało świeżej trawki
Moja Lolka /króliczek/ zawsze wiosenką wystawiana była na trawniczek, albo szelki i na spacer