Forum Ogrodnicze Oaza

Czyli wszystko w normie

taaaaa......a jeszcze tyle do świąt

jak ja nie lubię deszczu, oj nie lubię!
dziś jak wzięłyśmy parasol z mamą, mama założyła inne buty niż walonki to nie, nie padało a wczoraj......mama walonki, ja trampki i co, przemokłyśmy całkowicie a ja dziś jeszcze mam katar przez to zaś buty to się będą suszyły jeszcze przez kilka dni
dziś rano byłam na działce, no i jest całkiem nieźle po tej zimie, namiot stoi tylko w jednym miejscu zalało go, ale tu akurat się nie dziwię bo przecież były nawałnice, wszystko budzi się do życia zaś mnie czeka wieeeeelllkkieeee cięcie i już się doczekać nie mogę jak tylko będę miała choć chwilkę by iść
zdjęć mało bo telefon mocno się buntuje, czas na wymianę

Marta, deszcz przydatny, bo sucho nadal, ale mógłby padać nocami, żeby w pracach nie przeszkadzać. Liczyłem, że jutro ma być ładna pogoda, ale jak to standardowo bywa, kiedy mam wolne to ma być pochmurno i deszczowo.

Andrzejku, no potrzebny jest ale nie teraz jak mam wolne
okazało się, że wszystkie dyżury mam odrobione i mam we wtorek wolne i jak pogoda pozwoli to idę na działkę
już się doczekać nie mogę

Martuś, dla Ciebie i Rodzinki najlepsze życzenia Świąteczne. Szczególnie gorące uściski i życzenia zdrówka ślę dla Mamy

Marta, dużo słońca w święta może uda ci się iść na spacer do ogrodu. Życzę również aby mama nabrała odporności.

no, pogoda od soboty po prostu jak marzenie!
słonko, ciepło i nareszcie siedziałam po 3-4 godziny na działce!
jeszcze muszę kilkanaście róż przyciąć, ogarnąć warzywnik i kompost roznieść ale pierwsza joga z kosiarką już była, 2 rabaty różane uporządkowane, obrzeża przycięte no i topinambur wykopany i posadzony nowy a ja kombinuję co zrobić z resztą
i nawet zaliczyłam pierwsze opalanko!
dziś też chciałam iść na działkę bo kończyłam pracę po 12 ale jak na złość pralka zamiast przyjechać do 14......była po 16!
jakiś plus, że siedziałam z dzieciakami na dworze ponad 2 godziny ale pogody mi było strasznie żal a nikt inny nie mógł pralki odebrać, tata na popołudnie w pracy, mama tak samo no i padło na mnie
no trudno.....heh nawet mnie pokarało bo jak tylko postawili ją w korytarzu, to jak z mamą rozmawiałam i chciałam szybko pobiec do pokoju to.....no zderzyłam się z pralką, na śmierć zapomniałam, że ona tam stoi, taaaa a sama kazałam ją tam postawić
efekt taki, że teraz lewe kolano opuchnięte, siniak w kolorze tęczowym, zaś mama......ze śmiechu prawie padła, tak się śmiała kiedy ja płacząc i śmiejąc się równocześnie leżałam na podłodze
ech.....
coś tam zaraz wrzucę

topinambur - mniam, mniam po prostu coś rewelacyjnego!

mali pracusie


i takie tam....

Co do topinamburu to ostatnio widziałem w sprzedaży po 5zł za sztukę, a parę lat temu mieliśmy tego kilka arów i część nadziemną dla świń ścinaliśmy. Teraz mógłbym robić miliony na bulwach , że też kiedyś o tym nie wiedziałem.

Andrzej, hehe no mógłbyś
Werka, jak usłyszała, że mam to na działce to zaraz chciała kilka bulw bo chciała kupić ale jak zobaczyła za małą tackę 7 zł to się jej odechciało no to ode mnie dostała prawie 1 kilo

Jest popyt to i cena w górę ostro skoczyła.

racja, ja mam go od zeszłego roku i w tym roku normalnie się cieszę, że mam te "ziemniaczki"
a są smaczne, gotowane albo robione jak frytki w głębokim oleju z majonezem

Gdzieś jeszcze rosły, ale nie gotowałem ich nigdy z tego co pamiętam. Raz tylko surowych próbowałem.

ha! mam nowy kompostownik o zawrotnej pojemności 380 litrów
śliczny, czarny, teraz tylko czeka na działce na złożenie i napełnienie
no taki co miałam, czyli po prostu hałda na zielska na ziemi to według Zarządu nie jest kompostownik więc kupiłam dziś nowiutki, za zawrotną cenę 79 zł mama się cieszy bo nareszcie porządek będzie no i miejsca na warzywniku trochę przyjdzie
zdjęć nie mam bo musiała się mama szybko ewakuować bo astma nieźle daje jej we wznak ......
no i dziś zauważyłam dziwną rzecz......róża Julia, taka też kudłata, co była posadzona jak Julka - moja świnka się u nas pojawiła....padła róże wokół niej zieloniutkie a ona martwa

Marta, sporo róż padło tej zimy.

Bozi, no fakt, bo u mnie poległ Avalon, Creme Caramel niziutko obcięty i zastanawiam się czy coś puści, tak samo Brownie ale one i tak już źle wyglądały w ubiegłym sezonie, no trudno, płakać nie będę bo pozostale tam ładnie się rozrosły to puste miejsce zajmą

Marta, jeszcze mogą odrosnąć z ziemi.