Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu ja dopiero przy takich temperaturach czuje, że żyję.....jestem zdecydowanie na baterie sloneczne i upalne

Martuś a proszę, częstuj się do woli......wiśnie jeszcze troszkę
zaś te jabłka są najlepsze na świecie, najpierw wyglądają i smakują jak te granny smith a potem coś jak antonówka z papierówką - moje ulubione

za oknem nic tylko leje i leje i nie ma szans by choć na chwilkę na działkę wyskoczyć bo bede wyglądała jak zmokła kura a chcialam zobaczyć jak tam moje kochane różyczki i nic......
a teraz troszkę kolorków bo za oknem szaro i ponuro czyli deszczowo

no nareszcie przestało dziś padać, dzionek wolny, własciwie aż do wtorku to pierwsze co zrobiłam jak wstałam to szybko śniadanie i lot na działkę a tam..............o rany! no nie było mnie raptem tylko 3 dni ale jakie zmiany.......
troszkę szkód było - oczko się przelało i musiałam duuuużo wody odlać, turzyca się przewróciła i oczko trza bedzie wyczyścić z ziemi, jeden pęd Rosy prawie się złamał tuż przy ziemi i leżał ale udało mi się go podnieść i lada dzień zakwitnie, ale reszta to szaleje!
no i musze pryskać malwy bo coś mi je podżera........grrrrrr ale mimo to lada dzień....


no i oto pierwsze wiśnie........no tuż przed pożarciem, no nie mogłam się powstrzymać


no i róże.........ale teraz są widoki no i te zapachy...

Wisienkom się udało zaistnieć na forum przed pożarciem, a ziemniaczkom nie... Zazdroszczę, że masz tyle drewna do wypalania...Ziemniaczki z ogniska...Też bym o zdjęciach nie myślała...
Miłośniczko upałów! Czy Ty wiesz, jak się róże twoje ukochane męczą w takie upały? Jak nie lubie czerwonych, tak ta Twoja cukierkowa mi się nawet podoba...
Ta ciemna to Rhapsody in Blue?

Róże są piękne ale mnie urzekły dzwoneczki, swoją skromną urodą.

jupi jupi Niemcy w półfinale! no odzywa się we mnie domieszka krwi kiedy oni wygrywają i awansują dalej
Martuś hehe no bo jak ja wyciągnęłam te ziemnniaki z żaru to mama zaraz przyleciała i tak stałyśmy i je na stojąco pożerałyśmy, to dopiero potem nas olśniło, że trzeba było je uwiecznić, jak pozostały tylko skórki
oj drewna to jeszcze trochę mam
oj tam, aż tak się nie meczą bo są w półcieniu zaś słońce mają dopiero od godziny 15 no i są pod śliwką i mają jeszcze włókninę pod nóżkami więc jakoś nie narzekają
cukierkowa jest kochana - nie dośc, że obłędnie pachnie to jeszcze jadalna
ano to Rhapsody in Blue - moja wymarzona róża

Romuś dzwoneczki też są śliczne

Witaj
Wpadłam do Ciebie "po drodze" , bo miałam blisko... jak to do krajanki
Ładnie opowiadasz o swoim ogródku ( czy ROD przy Hetmańskiej ?) , o ogrodniczych potyczkach , sukcesach i klęskach. A działeczkę masz bardzo ładną- super miejsce do realizowania pasji ogrodniczej i odpoczynku.

Ewelino
no dokładnie to skrzyżowanie Hetmańskiej i Dmowskiego, zaś wejście od strony Łukaszewicza mam 7 minut na działkę od domku
dziekuję - uwielbiam ją

ach czerwiec........jak go nie kochać, mój zdecydowanie ulubiony miesiąc no zaraz po maju i lipcu.....pogoda od rańca cuuuudna, gorąco i słonecznie więc tak z moim Szkodnikiem już o 9 byłyśmy na działce a tu.....jak pieknie i kolorowo i te zapachy
na trawie piekna rosa, która w słońcu iskrzyła się jak diamenty......

....zaś róże i inne kwiaty......ach...








no i musze się pochwalić - no zobaczcie co ja dostałam wczoraj od Asi, jak byłyśmy z wizytą u Kasi - Robaczka
no tada........róża Novalis - moja wymarzona i dawno upragniona! dziś już ją posadziłam i teraz pieknie rośnie na rabatce w towarzystwie Fresii, Chopina, miniaturki różowej i pomarańczowej no i lawendy
jaki ona ma faaajny kolorek - jak to mama stwierdziła - trupi





no i patrzcie co dziś z mamą razem postawiłyśmy i jaki przy tym miałyśmy ubaw
zaś jutro jadę po jeszcze 2 ściany

Czyli dach nad głową już jest!

Gosiu no jest, jest i bardzo się z tego powodu cieszę!
dziś dokupiłam kolejne 2 ścianki i jutro pójdę założyć, mam też pergolę metalową, taką składaną no i coś na mączniaka - Topsin hihi koniec z mączniakiem

Widzę, że trzymasz się swojej ulubionej kolorystyki Dobrze pamiętam, że Twój poprzedni dach nad głową był też zielony?
Martusia, coś wspomniałaś o poniedziałkowych zakupach...A tu co...Topsin? Myślałam, że będzie coś zielonego!

Martuś hehe ano był też zielony ale ten to nie ja wybierałam tylko mama, bo był do wyboru biały albo zielony i padło wlaśnie na zielony
no zielonego nie było ale........poczekajmy.....może znowu pojadę do Owińsk
jak na razie to wyslałałam zamówienie do Petrovica - 3 nowe róże dojdą jesienią

dzisiejszy dzionek - pochmurny, deszczowy był ale wcześnie rano i nie za ciepły no taki w sam raz......dobrze, ze poszłysmy z mamą na działkę bo inaczej by nam pawilon odfrunął......jakiś drań chyba, bo jakoś w to nie wierzę, że samo to się stało, wyrwał mi tylne nogi wraz z szpilkami z twardej ziemi i namiot prawie wylądował na winorośli.....no normalnie jak paralotnia, a my w te pędy szybko rzuciłyśmy się na ratunek - pawilon został przywiązany z tyłu do altanki sąsiada, nogi jeszcze raz wbite i kolejne 2 ścianki...teraz jest śliczny i zamknięty to tak latać nie będzie

zaś wszystko pięknie kwitnie.....
i tak Chocolate jeszcze chwila.....

Nostalgie.......ach jo.....

lilia.....mamy ulubienica, bo kolorek

cukierkowa Rosa - konfiturki z niej rewelacja!

Novalis


Rhapsody in Blue

Kosmos

NN

no i Sekel....

Róże od Petrovica? On mi się jakoś z historycznymi głównie kojarzy...Czyżby zwrot ku historii? Ale to dopiero jesienią... Do jesieni to już może nie być miejsca!
Podoba mi się ta Rhapsody in Blue... A jak oceniasz jej wigorność , bo różnie się o niej słyszy/czyta....

Martuś lubię czytać o Twoich radościach i nie tylko .Dach nad głową bardzo potrzebny a także jedzonko z grila .Kartofelki musiały bardzo smakować jak nawet nie zdążyłaś zrobić fotki .Różyczki śliczne a ta culierkowa piękność to kto .Jestem ciekawa kwiatu Novalis a w pąku wcale nie jest trupia .Moja przyjaciółka na niebieskie róże mówi ,że są w trupim kolorze a ja je tak uwielbiam

Namiot z ambicjami lotniarskimi? Wczoraj wieczorem tak wiało, że chyba nawet pomoc osób trzecich nie była konieczna, aby złapał wiatr w skrzydła
A 'Nostalgia' wciąż mi się podoba!

Martuś haha spoko miejsca ci u mnie dostatek, no przeciez mam jeszcze miejsce na przodzie, piekne, ciepłe i słoneczne przed tujkami ale tam to pójda jakieś okrywowe
a Rhapsody.......hmmmm mam ją dopiero jeden sezon i jak dla mnie jest totalną terminatorką, zimę przetrwała tylko pod kopcem z liści, potem wczesną wiosną została odkopana przez te wredne czarne ptaszyska i jak przyszły mrozy i przymrozki to połowa pędów jej zmarzła i myslałam, ze już po niej a tu taka niespodzianka!
teraz jest z niej taki ładny krzaczek, caaaały zieloniutki i wręcz obsypany pąkami a wciąż wypuszcza nowe - no jak dla mnie róża bomba!

Jagódko a ta różowa to po prostu Rosa - tak się nazywa
oj ja sie już Novalisa i Chocolate doczekać nie mogę - to dlatego codziennie latam na działkę

Gosiu no po cwili pomyślunku też tak sądzę....ale już sobie cholernik nie polata.....został uziemniony
Nostalgia.....ach - cuuudo

Marta popieram Gosie, kiedyś i u mnie namiot po sąsiednich polach latał Dobrze, że sąsiedzi nad jeziorem byli Ale słupki połamane, niestety
Trupia już nie trupia widzę
A Rhapsody dlaczego nie nabyłam Piękna jest, a jesli do tego zdrowa, jak piszesz