Forum Ogrodnicze Oaza

gorzata wrote:
ach ten postęp ...
...podesłać saperów ...

Saperów to może nie, Ewciu... bo jak się taki pomyli?
Miałabym darmowe przearanżowanie... i można by było zaczynać wszystko od nowa - tak podobno najlepiej

Dorota... co do kartonów... dzisiejsze zamówienie spełniłoby Twoje oczekiwania... karton, a w nim cebule zabezpieczone... kolejnymi kartonami
Ze środków płatniczych jednak najczęściej używam plastikowego bądź wręcz wirtualnego pienądza... marny to materiał do ściółkowania
Katalog z Lilypolu własnie dziś przyszedł pocztą... ale chyba już nie będę zamawiać... może jeszcze jakieś okazjonalne zakupy drogą tradycyjną
Takie jak kolejny woreczek hiacyntów dziś w B.

Markitko... żadne cuda, po krótkim zachłyśnięciu się różnymi nowościami, wracam do bardziej tradycyjnych odmian...
A większe opakowania... hmmm... oprócz rachunku ekonomicznego, na który jestem skazana ze względów zawodowych kierowała mną chęć utworzenia większych plam koloru...
Skupiłam się na bieli i odcieniach różowego...

Paweł... noooo... nic z tego co do cebul... zapomniałam się i zaczęłam sadzić... a część kartonów już w śmietniku...
Grzebać?

Magda... ach... starej fotografii czar
A to tylko stare (dobre) wielokąty...
Obróbka fotograficzna tradycyjnych zdjęć to dla mnie czarna magia... i aż trochę żal...

Roma... zaraz zajrzę... z ciekawości chociażby
........................................................................................

Płot stoi z powrotem... ławeczka na miejscu (jakby Dorcia chciała przysiąść )
Znów wygląda "jak u ludzi"... i tylko zmrok powstrzymał mnie od dalszych prac... dlatego posadziłam dopiero około 50 cebul
Jutro dokończę... może przy okazji znajdę sekator? Przecież dziś go używałam!

Dziś... jutro... a zdjęcie... wczorajsze

Patrząc na dzisiejsze wiadomości to unikaj kontaktu z niemieckimi zaletami. Wybieraj polskich

Chyba nic nie zrozumiałam!

A ja bym tak to rozumiała... Niemiecka zaleta to zorganizowanie i przywiązywanie dużej wagi do porządku... Wybieraj polskie...zalety... Czyli gościnność! Zaproś sąsiada na ławeczkę i kawę!

No nie mogę Tak to jest jak się pisze z telefonu z włączonym słownikiem T9 Miało być SAPERAMI, a ten zamienił automatycznie 'saperami' na 'zaletami'

Już dawno odkryłam, że pisanie na forum z telefonu dostarcza przeżyć jedynych w swoim rodzaju!

gorzata wrote:
Ale ja nie jestem aż taka stara....

To tylko technika tak galopuje !

---

Gosiu -szukaj niemieckiego sapera z zaletami
Tylko taki zrobi Ci prawdziwy porządek w obejściu

Normalnie "Głuchy telefon"

Niemniej podoba mi się fantazja Marty na temat tego, co niby napisałem

A ja z innej beczki (bo T9 to temat - rzeka moja koleżanka dyslektyczka go używa): kiedy będzie nowa odsłona Westerplatte???

Niech już lepiej każdy pije kawę u siebie... zwłaszcza że ja... nie piję

Z tymi niemieckimi saperami to będzie u nas problem ci, którzy nie wyjechali w latach 40-tych, zrobili to w 80-tych...

Edit: nie zauważyłam pytania Siberki, a to też jakby na fali tych... nooo... niemieckich
Pewnie co baczniejsze oko wyłowiło zarys obelisku po prawej stronie zamglonego zdjęcia...
Od zbliżeń na razie się powstrzymam... brak żwirku do wypełnienia przestrzeni pomiędzy większymi kamieniami sprawia, że widok nie jest do końca taki, jak bym chciała

Już postanowiłam. Każdy dzień będę kończyć i zaczynać od czytania tego wątku. Będę zasypiać uśmiechnięta, a dzień zaczynać radosna.
Małgorzata, Ty tu możesz jako terapeutka działać

Debro... nie ukrywam... miło czyta się takie słowa, ale...
Niewielka w tym moja zasługa
Może tylko taka, że odwiedzający mój wątek czują się w nim swobodnie...

Twoje wyznanie wzbudziło jednocześnie mój niepokój: bo jeśli naprawdę masz taki zamiar, a zarazem nie chcesz doznać zawodu, musisz radykalnie zmienić swój rozkład doby! Zacząć chodzić spać z kurami... albo wstawać bardzo póżno...
Inaczej... obawiam się... nie będziemy w stanie dostarczyć Ci nowego materiału do lektury pomiędzy wieczornym a porannym czytaniem

Sapera nie zapraszaj! nawet na kawę No chyba, że chcesz jakieś radykalne przeróbki w ogrodzie
Mówisz, że już uziemiasz cebule? Zastanawiałam się i ja ale doszłam do wniosku, że za wcześnie.
Z kolei na początku października wyjeżdżam więc może jednak... pomyśle przy sobocie

O tak! Sobota to doskonały moment na myślenie!
Ja sama zamierzam się zmierzyć z resztą cebul chyba też dopiero w weekend... po części z braku czasu... po części ze względu na zapowiadane opady, dzięki którym łatwiej będzie mi formować zgrabne dołeczki...
Osypująca się ziemia, to nie jest to, co sadzące cebule tygrysy lubią najbardziej

W suchej glinie tez ciężko się kopie Raczej beton przypomina niż ziemię

Gosia -to Ty masz taki piach ,co to nawet "ścianek" nie da się uformować w dołku? O Kurcze....
Taką glinę ,o jakiej pisze Dorota znam -ze starej działki. Tam to faktycznie była rzeźba ,a nie kopanie.

Cebule sadzicie już no to ja muszę na zakupy wyskoczyć koniecznie.
Gosia dokąd to takie wielkie zamówienie posłałaś? Nie doczytałam