TEMAT: Ogród Kasi

Odp: Ogród Kasi 08 Gru 2012 19:09 #99135

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
To ja ;) , kolejna miłośniczka kotów wreszcie się przyznam do potajemnego podglądania Twojego ogródka :oops:
Przyznam Ci się, że na początku myślałam, że to niemożliwe, żeby kocurek z awatara był prawdziwy :supr: , ale teraz już wiem, że tak :lol:
Mam takie same róże historyczne jak Ty. Louise Odier i u mnie wystrzeliła prawie na dwa metry :woohoo: , ciekawe jak jej te długie pędy przezimują :think:


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Ogród Kasi 08 Gru 2012 19:52 #99157

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Elu, znam żurawki, mam żurawki, ale na to nie wpadłam :hammer: :club2:
Genialny pomysł :idea2: :thanks: . Moja rabatka żurawkowa w permanentnej przebudowie i ciągle nie jestem z niej zadowolona. Ciasno i pstrokato :angry:, więc mam kilka kandydatek na skalniak. Takie to proste :kiss3: .

Marta, witaj :flower1: No, co Ty, myślałaś, że sztuczny :happy: Fakt, wygląda, jak utuczone monstrum :woohoo:. Wierz mi, fotka kłamie :happy:
Swojego kotka pokazałaś gdzieś bliżej?
Też jestem ciekawa, jak te pędy Louise przezimują :think:. Jak to mówią, co będzie, to będzie :teach:.
:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

Odp: Ogród Kasi 08 Gru 2012 20:15 #99177

  • dodad
  • dodad's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa klimatyczna 6a
  • Posty: 4100
  • Otrzymane dziękuję: 2560
Kasia, brytyjczyk prawdziwie królewski, wcale sie nie dziwie, że woli kanapę ;) Mój dzikun, ale zima zagoniła go do domu i teraz okupuje kaloryfery :rotfl1:
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
ogrodowo 2016'***
U Doroty 2015'***2014***

Odp: Ogród Kasi 08 Gru 2012 20:19 #99179

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Tylko ja bezkotowa i bezpsia, bo synek ma alergię na kota, a mąż awersję do psów :jeez:

Odp: Ogród Kasi 08 Gru 2012 20:28 #99190

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Dorotko, ale przynajmniej coś Ci upoluje w sezonie. :happy:
Siberko, gorzej, gdyby synek bardzo chciał kota :(. Hmm, chyba wszystkie dzieci chcą...
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

Odp: Ogród Kasi 08 Gru 2012 21:24 #99230

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Moje kotKI gdzieś w moim wątku grasują :rotfl1: i chyba w "Nasze koty" jakąś fotkę wrzuciłam na drugiej stronie.

A Twój naprawdę myślałam, że sztuczny :happy3: , a już co najmniej fotomontaż :rotfl1:

Odp: Ogród Kasi 09 Gru 2012 10:08 #99378

  • Margolka
  • Margolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1747
  • Otrzymane dziękuję: 235
Kasiu - Dyzio przesłodki i fotogeniczny :) Co ja bym dała za to ,żeby moje kocisko posiedziało na kanapie...ciągle go gdzieś nosi, a z każdej wyprawy przynosi dary /myszy których co ciekawe nie zjada :jeez: /Myślałam,że zima go powstrzyma ale skąd - zmienił futro na zimowe :tongue2: i dalej wypuszcza się na kocie eskapady ..
Wraca bardzo przybity bo polowania mu się nie udają - myszy mu się gdzieś skutecznie ukryły :tongue2:

Odp: Ogród Kasi 09 Gru 2012 13:10 #99466

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Małgosiu, Dyziek jest tzw. kotem niewychodzącym. Ma do dyspozycji duży osiatkowany balkon i nie myśl, że cały dzień leży na kanapie :rotfl1: , biega, poluje na... papierowe kulki itp., "szczeka" na ptaki za oknem :happy:, a jak już leży, to przeważnie myśli, co by tu jeszcze zbroić :P .
Twój, myślę, że zjada część łupu, a Tobie przynosi połowę w dowód sympatii :) . Taka myszka, to najlepsze pożywienie dla kota, najlepiej zbilansowana dieta. Mięśnie myszy zawierają taurynę, która jest kotu niezbędna do życia. Koty niepolujące muszą ją dostawać w karmie. Mizianki dla kocurka :hearts: .
:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

Odp: Ogród Kasi 09 Gru 2012 21:35 #99756

  • Margolka
  • Margolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1747
  • Otrzymane dziękuję: 235
Kasiu - dzięki temu,że Dyziek jest niewychodzący nie musisz się o niego martwić. Swojego /a właściwie córki /pierwszego kota -pięknego dachowca straciliśmy przez kocią białaczkę,którą zaraził się wojując z kotami przybłędami.Nie pomogło długie i przygnębiające leczenie . Rozpacz córki była straszna ...Postanowiłam poszukać dla niej lekarstwa i tak Roger spadł nam jak z nieba.Przeczytałam ogłoszenie pt "oddam kota"zadzwoniłam i ...już nieaktualne :cry3: Jednak po chwili rozmowy kiedy okazało się,że mamy duży ogród i kocisko mogłoby swobodnie wychodzić pomyślałam, że nie wszysto stracone - wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy 100 km po maine coona .Zostaliśmy zaakceptowani i tak Roger stał się członkiem naszej rodziny,a poprzednia właścicielka spokojnie zajęła się swoim niemowlaczkiem /z powodu urodzenia dziecka podjęła decyzję o oddaniu kota/.
Niestety zamiast zajadać się myszami, których w ogrodzie dostatek /a jaka byłaby oszczędność na karmie!/jego menu to Royal Canin Sterilised - nic innego nie tknie /ewentualnie plasterek szyneczki - choć akurat tego nie poleca weterynarz!/
Ostatnio zmieniany: 09 Gru 2012 21:37 przez Margolka.

Odp: Ogród Kasi 10 Gru 2012 15:56 #100073

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Małgosiu, Roger wychodzi poza ogród? Kapryśny kocurek, może myszkę schrupać, a chrupie Royala :happy: . On po prostu chyba nie wychodzi głodny :P .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

Odp: Ogród Kasi 10 Gru 2012 16:59 #100085

  • Margolka
  • Margolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1747
  • Otrzymane dziękuję: 235
Kasiu - moje nieznośnie wybredne kocisko bywa widziane w promieniu 500 m /o tym zasięgu jego wędrówek wiem od zaprzyjażnionych sąsiadek:jeez:/Przeważnie bywa w naszym lasku,ogrodzie ale też wypuszcza się dalej :evil: - trzeba przyznać - zawsze wraca na noc./Pewnie sprawdzić czy miseczka pełna Royala ;)

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 09:03 #100354

  • ewamaj66
  • ewamaj66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1864
  • Otrzymane dziękuję: 572
Koty-mogę słuchać i czytać w nieskończoność :) Mam mnóstwo dachowców i mnóstwo pysznych myszek, które znajduję przed wejściem do domu.
Veilchenblau przemarzła do samego kopca, natychmiast wiosną wypuściła długie pędy, które zakwitną przyszłej wiosny-o ile nie zmarzną. Mam zamiar okryć je kartonami. Tylko na razie wciąż mróz porządnie nie mrozi, więc się nie spieszę.

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 10:10 #100388

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
On jest niesamowity :woohoo: , ja również nie pomyślałabym, że na avatarku jest prawdziwy :lol: . u mnie koty tylko dochodzące po sąsiedzku ;)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 15:25 #100481

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Margolciu, czy Roger to taki dominujący niekastrowany kocur?

Ewcia, wiem, oglądam je w Twoich wątkach. A ten kocurek maluszek, to dopiero słodki :hearts:
Ewa, znasz może jakąś fioletową różę terminatorkę?

Wiesiu, Ty też :rotfl1: Myślę, że zmniejszając fotkę do awatarka, "ścisnęłam" ją trochę i wyszedł taki pufa -kot :happy: .
Przez moją działkę też prowadzi szlak wędrówek paru kotów :) . Jeden kocur na moich oczach bezwstydnie ;) podniósł ogon i strzyknął na metalowe drzwi składziku :woohoo: . Niewiele myśląc, pobiegłam po wiadro z wodą i spłukałam tę pachnącą ciecz ;) :angry: . Teren sobie znaczył, cwaniak :happy3: .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Ostatnio zmieniany: 11 Gru 2012 15:26 przez katja.

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 16:34 #100500

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Kasiu rożyczki piękne i widać dobrze sobie radzą samodzielnie ;)
Kiedy je kopcujesz? Przecież taki wyjazd tylko, aby okopcować byłby kosztowny za każdym razem :think:
Miałam kiedyś kota - dwa dni :oops: dopoki pazurkami nie zaczął fatygować skórzanych kanap :jeez:
M się zawziął i wywiózł do cioci na wieś :lol:
Teraz przy mojej psinie nawet mi nie w głowie kocie towarzystwo :jeez:

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 16:39 #100505

  • ewamaj66
  • ewamaj66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1864
  • Otrzymane dziękuję: 572
Małe koty jeszcze łatwiej kochać niż duże :) Odwiedza mnie kot sąsiadki, przychodzi do mieszkania i pokazuje, kto tu rządzi :mad2:
Zima ciągle pozostawia wiele do życzenia, dziś -5, śnieg nie padał.

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 17:22 #100525

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Jolu, dziękuję :) . Kopcuję je przeważnie na przełomie listopada i grudnia. Zwykle jest to ostatni weekend listopada, w tym roku przedłużył się do 5 dni :) . Palimy w kominku, chałupa ocieplona, więc zimna się nie boimy. Bardziej śniegu, bo problem z dojazdem.
Wiem, że to niezgodne ze sztuką, ale, jak mówi Siberia do ogrodu mam pod górkę B) , więc patelnią nie dostaję :rotfl1:.
Mimo, że przeważnie jest to za wcześnie, nie zauważyłam, żeby były rozhartowane czy chorowite, ostatniej wrednej zimy nie wypadła ani jedna. Jeśli przemarzają to do kopca.
Ach te koty :P . Nasz też, mimo, że ma drapak, codziennie drapie go i się przy nim przeciąga, jak chce zwrócić na siebie uwagę, patrzy mi w oczy i drapie krzesło, złośliwiec jeden :crazy: Koty to dranie :P.

Ewcia, oj tak :hearts: , a niektóre niekastrowane kocury, to takie "groźne" są :devil1: .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

Odp: Ogród Kasi 11 Gru 2012 21:35 #100657

  • Margolka
  • Margolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1747
  • Otrzymane dziękuję: 235
katja wrote:
Margolciu, czy Roger to taki dominujący niekastrowany kocur?

Ewcia, wiem, oglądam je w Twoich wątkach. A ten kocurek maluszek, to dopiero słodki :hearts:
Ewa, znasz może jakąś fioletową różę terminatorkę?

Wiesiu, Ty też :rotfl1: Myślę, że zmniejszając fotkę do awatarka, "ścisnęłam" ją trochę i wyszedł taki pufa -kot :happy: .
Przez moją działkę też prowadzi szlak wędrówek paru kotów :) . Jeden kocur na moich oczach bezwstydnie ;) podniósł ogon i strzyknął na metalowe drzwi składziku :woohoo: . Niewiele myśląc, pobiegłam po wiadro z wodą i spłukałam tę pachnącą ciecz ;) :angry: . Teren sobie znaczył, cwaniak :happy3: .

Kasiu - wszyscy są zaskoczeni odwagą i pewnością siebie naszego kota bo właśnie jest on kastratem. Dzięki temu nie znaczy terenu. :dance:
Niestety kociego moczu w domu bym nie zniosła.Co ciekawe , gdy mieliśmy poprzedniego niekastrata to okoliczne kocury które nas tabunami odwiedzały obsikiwały mi ogród na potęgę :mad2: - żeby maleństwu pokazać kto tu rządzi. Teraz gdy mamy Rogera, który króluje na podwórku intruzów nie uświadczysz :tongue2: Pewnie czują respekt przed jego wielkością /choć jak na maine coona jest zupełnie niewielki/


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.553 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum