Mam
Nawet nie musiałam specjalnie walczyć, przedzierać się przez tłum żądnych wiór ogrodniczek i ogrodników
Na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w dwa opakowania i obdarowana symboliczną różą z wiadomej okazji /jaki ten Lidl światowy
/ wróciłam do domu delektować się zdobyczą
Siberko
- moja ziemia raczej marna. Pewnie wchłonęłaby z radością całą lidlową dostawę.Zastosowałem metodę po garsteczce pod moje ulubione krzewuszki, hortensje,piwonie,języczki ,obielę,telekię,sadziec i rudbekie.Dostało się też jagodom kamczackim. Z rozpędu podsypałam klon jesionolistny który jest moim oczkiem w głowie.Jeszcze mi zostało pół worka na drugą rundę jutro.Pewnie borówki amerykańskie ucieszyłyby się z naturalnego nawozu
Druga torba nietknięta będzie oczekiwać na dostawę róż - na razie żadnych wiadomości o terminie.
Jadziu
- dzięki za ostrzeżenie . Najcenniejsze są takie praktyczne rady właśnie.Posypywałam dookoła krzaczka a na to ziemia od krecika - tym sposobem rozprawiłam się z największymi kretowiskami
Martinko - jeśli tylko Ci się agawolistny podoba - zawita w Twoim ogrodzie - muszę sprawdzić czy udaje się go rozmnażać z nasion.
Bożka -
witaj u mnie. Ja też do tej pory nie wiedziałam , że jest coś takiego jak wióry rogowe - i że są mi niezbędne w moim ogródku
Romciu
- Twój naturalny nawóz koński jest równie skuteczny jak wióry - mnie musi wystarczyć namiastka w granulacie.
Martunia -czyżbyś też nabyła dwa?
Widziałam Twoje włości - znów pod śniegiem
Ciekawe czy u nas sypnie, bo halny wszystko stopił.A dziś znów coś tam wspominali o -15 w nocy w niedalekiej przyszłości
/ale to chyba Siberka ma na wyłączność
/Na zakończenie córcia pokazała mi artykuł o małej epoce lodowcowej,która nadciąga..
mam nadzieję, że to szalona twórczość nawiedzonych naukowców.
Wiesiu - z pewnością zachowanie Twojego psa jak najbardziej prawidłowe .Mojej Diance też baaaardzo pachniało i próbowała się dobierać do kopców. A na opakowaniu jest uwaga o chronieniu przed dziećmi i zwierzętami domowymi.
Ciekawe czy zapachniało kretom albo nornicom
Nawiasem mówiąc cały ogród mam w podziemnych korytarzach - kopaczka wprost wpadała w puste przestrzenie.Nawet nie chcę myśleć , że dobrały się do moich lilii.