TEMAT: Ogrodowe pasje Gosi.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 01 Gru 2012 11:47 #95555

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1283
Cebullo foliak jest pomysłu i wykonania mojego męża, podobnie jak wszystkie elementy architektury ogrodowej. :wink4: No może niektóre są mojego pomysłu a jego wykonania. W warzywniku mam dwa foliaki jedem mniejszy drugi większy. Żyto sieję z kilku powodów, po pierwsze dzięki wydzielanym substancjom korzeniowym skutecznie ogranicza rozwój chwastów, zatrzymuje wodę w podłożu, jest bogatym źródłem zielonej masy dzięki czemu do gleby dostaje się dużo próchnicy a co za tym idzie sprzyja to rozwojowi mikroorganizmów glebowych oraz wytworzeniu dużej ilości składników mineralnych. Ponadto gleba obsiana żytem wiosną szybciej się nagrzewa, dzięki czemu mogę wcześniej rozpocząć uprawę owoców i warzyw. Ziemi przed patogenami nie muszę odkażać, ponieważ dzięki systematycznej pracy i świadomego naturalnego sposobu gospodarowania udaje mi się unikać problemów związanych z chorobami i szkodnikami. Nasiona przed siewem zaprawiam mocząc w wystudzonym wywarze z rumianku. Natomiast przed wsadzeniem do gruntu rozsady moczę korzenie roślin w roztworze z EMów.

Pomidory- koniec października, liście usunięte w celu lepszego doświetlenia owoców i ich szybszego dojrzewania.








Małgosiu to coś z patyczków, to głównie jest z kamienia :happy: i robi za skalniak choć było budowane z zamierzeniem na ogródek ziołowy, szybko jednak się okazało, że na potrzeby mojej rodziny jest to stanowczo za mała powierzchnia. :wink4:

Danielo ja nie wiem cóż Ty tam pięknego dojrzałaś, zdjęcie robione w nieodpowiednim oświetleniu wyszło "ciut" za ciemne aczkolwiek zieleń żyta jest faktycznie soczysta na żywo. :lol:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Ostatnio zmieniany: 01 Gru 2012 15:08 przez Gosia. Powód: Dodanie zdjęcia
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Alina-277, Joane, waldek727


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 01 Gru 2012 12:40 #95568

  • Elżbieta
  • Elżbieta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1126
  • Otrzymane dziękuję: 580
Gosiu , nie można powiedzieć , że mało masz pracy przy tych warzywkach :happy: .Ale za to jak one Ci się odwdzięczają! Jeszcze w październiku tyle pomidorów!A jaka zielenina bujna!
Gosiu , ja zwykle obsiewam grządki peluszką czy innymi motylkowymi (azot) , ewentualnie facelią , bo szybko rośnie i jeszcze można przekopać jesienią. Czy żyto lepsze?

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 01 Gru 2012 16:55 #95627

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Piękne kwiaty zaczęłaś nam pokazywać, czy ta trąbiasta :happy: lilia, to lilia orientalna?
Warzywnik też jest bardzo dekoracyjny, faktura o odcienie są tak ciekawie zestawione, że zaczęłam się zastanawiać, :idea2: czy w swoich planach kierujesz się kolorystyką czy zasadami płodozmianu :happy: :happy2: :happy2:

I z tego :supr: :supr3: zapomniałam podziękować za interesującą opowieść o podstępnym :flower: pomniejszaniu trawnia :happy: i zaletach wysiewu żyta :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 01 Gru 2012 16:58 przez Hiacynta.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 01 Gru 2012 17:34 #95650

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1283
Elu to zależy pod co wysiewane są rośliny na zielony nawóz. Jeśli pod rośliny ciepłolubne, pomidory, paprykę, dyniowate to lepiej wysiać żyto. Pod wszystkie inne rośliny lepiej sprawdzają się rośliny wymienione przez Ciebie, dlatego w pozostałej części warzywnika mam posianą facelię i gorczycę. Rośliny te lepiej wiążą azot z powietrza.
Alinko ta lilia to orientpet. :lol:
Czym ja kieruję się przy wysiewie warzyw. :think: Głównie kieruję się wzajemnym korzystnym towarzystwem roślin tak by sobie same nawzajem pomagały i chroniły się przed szkodnikami i chorobami. Oczywiście w miarę możliwości stosuję płodozmian, choć przy takiej uprawie jak u mnie nie ma to aż takiego znaczenia. W moim ogrodzie warzywnym rośnie duża różnorodność warzyw, bo jak wspominałam już wcześniej moja rodzina uwielbia wszystkie warzywa w każdej postaci. Jestem skłonna powiedzieć, że znacznie więcej warzyw jemy niż produktów mięsnych. :happy:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): waldek727, Elżbieta

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 01 Gru 2012 17:56 #95663

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Warzywnik piękny!

Hmm, ja cały warzywnik obsiałam tą samą mieszanką poplonową (gorczyca, łubin, bobik, facelia). Próbowałam znaleźć coś w necie o tym szybszym ogrzewaniu się gleby po życie, ale jakoś nic mądrego nie znalazłam. Bardzo mnie ciekawi, jak to działa. Moja glina wyjątkowo długo się nagrzewa, gdyby mozna to było jakoś przyspieszyć wiosną pod nowalijki...
Ostatnio zmieniany: 01 Gru 2012 17:57 przez Cebulla.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 02 Gru 2012 14:53 #95947

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Gosiu,
te pomidorki wyglądają niczym piękne korale. Jak się napatrzyłam na ten warzywnik, to się czuję jak "nie-działkowiec", bo ja tego nie mam. No, ale kiedyś może i na to się rzucę. :idea2:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 02 Gru 2012 21:32 #96206

  • Małgorzata124
  • Małgorzata124's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 519
  • Otrzymane dziękuję: 67
Gosiu jarzynki piękne a ile pracy :jeez: , Masz nawet ziemniaki :jeez: , jak z tym Dajesz sobie radę , ja mam troszeczkę malin i jarzynek i już momentami mówię ,że to ostatni rok ale szkoda mi tej naturalnej żywności , bo wiem co hoduję.
A przy takich hektarach to dopiero jest pracy :jeez: :thanks:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 02 Gru 2012 21:41 #96217

  • Malgocha1960
  • Malgocha1960's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • http://forumogrodniczeoaza.pl/​index.php/forum/33-m
  • Posty: 439
  • Otrzymane dziękuję: 45
Gosiu,jestem z rewizyta.Na forum,o którym pisze Dala jestem 3 lata i teraz robia powtórke z rozrywki,co zupełnie nie podoba mi sie.Na razie mnie nie zbanowali,ale admin został ten sam i teraz po roku ciszy zaczął podchody,szkoda słów.
Ogród masz piekny,rosliny zadbane,dorodne.Teraz bedę już na bieżąco.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 03 Gru 2012 23:14 #96878

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
czekam na kolejny odcinek opowieści, a tu nic! :P :mad2: :happy-old: :teach: :crazy:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 03 Gru 2012 23:31 #96890

  • JaDorka
  • JaDorka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 309
  • Otrzymane dziękuję: 111
Widziałam na żywo, tylko temu warzywnikowi wtedy mniej się przyjrzałam Gosiu. Teraz jak zobaczyłam to mi szczęka opadła. Wtedy bardziej zachwycałam się kwiatami. Kobieto ileż to pracy wymaga, a Ty to ogarniasz wszystko i jeszcze na takim super poziomie prowadzisz, jesteś niesamowita.
Pozdrawiam i zapraszam Tam, gdzie czas płynie inaczej oraz do mojego Robótkowa
Dorota

Mój blog: Dorja Design

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 00:58 #96921

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1283
Dagmarko każde rośliny posiane na nawóz zielony i pozostawione nieprzekopane na zimę chronią glebę. Wiosną powodują szybsze jej ogrzanie i szybszą pracę mikroorganizmów glebowych. Wyczytałam u Ciebie, że próbowałaś swoją glinę rozluźnić piaskiem, nie bez znaczenia jest jakim piaskiem, najlepszy do rozluźniania gliny jest ostry piasek rzeczny. Są też inne sposoby, jak np. płatki styropianu, na 100 m kwadratowych potrzeba 2- 3 m sześcienne, perlit, ale tu koszt jest bardzo wysoki. Najłatwiej chyba jednak tym piaskiem i ja osobiście jego bym polecała jako najbardziej naturalny produkt. Ciężka gliniasta gleba jest zbyt zagęszczona i wilgotna, niedostatecznie napowietrzana i za mało przepuszczalna a przez to zbyt zimna. Nawet wielkie ilości substancji próchniczotwórczych typu kompost, obornik nie wystarczą dla uzyskania trwałej poprawy gleby. Wracając do nawozu zielonego, to najlepiej dla gleby taki pozostawić nieprzekopany do wiosny, wczesną wiosną bardzo płytko przekopać. Żeby jak najmniej ingerować w życie glebowe zalecane jest przekopywanie na głębokość maksymalnie 10- 15 cm. Ja kopię jeszcze płyciej maks. 4-5 cm. Prowadzę widły amerykańskie płasko bezpośrednio pod powierzchnią gleby i przewracam ziemię na drugą stronę.

Danielo już widzę Tadzia pukającego się w czoło i mówiącego "kobieto mało Ci pracy, jeszcze warzywnika ci się zachciewa". :happy: Na świeże warzywa zapraszam do siebie . :wink4:

Małgosiu124 ja sobie nie wyobrażam ogrodu bez warzywnika i kuchni bez świeżych zdrowych warzyw i ziół. W sezonie pochłaniamy tego takie ilości, że zakupy na targu musiałabym robić w ilościach hurtowych. :rotfl1: Poza tym ja bardzo lubię pracę przy nich, sprawiają mi nie mniejszą przyjemność niż kwiaty. :wink4:

Małgosiu1960 mnie zbanowali na innym forum, potem przywrócili ale niesmak pozostał. :lol: Co do Twojego byłego forum to trudno by administrator nie pozostał skoro to współwłaściciel firmy. :happy: Na szczęście mamy wybór i nie musimy spędzać swojego cennego czasu tam gdzie się czujemy źle. My z koleżanką poutyskiwałyśmy sobie na gg uznając, że szkoda miłej atmosfery forum na poruszanie przykrych nie dotyczących ogółu spraw, w końcu ludzie przychodzą tu odpocząć, oderwać się od codziennych bolączek, spędzić czas w miłym towarzystwie po co więc psuć sobie i im nastrój. Mam nadzieję, że szybko otrząśniesz się i Twoje koleżanki z przykrych doświadczeń ostatnich dni i odnajdziesz się w gronie życzliwych forowiczów Oazy, czego serdecznie Ci życzę i zapraszam do częstych odwiedzin. Postaram się kolejnymi zdjęciami poprawić Ci nastrój. :wink4: :lol:

Dorotko to nic szczególnego, po prostu wystarczy dobrze zaplanować dzień i rozłożyć równomiernie pracę, czasem zarwać pół nocy, wstać skoro świt i można podołać wszystkiemu. :rotfl1:

Danielo skoro prosisz to czas na dalsze wynurzenia…
Najmłodsze dziecię wykazywało coraz większy zapał (o ile kiedykolwiek był mniejszy) do biegania i mimo młodego wieku ogrodowa bieżnia okazała się niewystarczająca, trzeba się było przenieść na profesjonalną bieżnię, natomiast zainteresowania starszych dzieci zaczęły powoli wykraczać poza zabawy w ogrodzie, mogłam więc powoli bez narażania rodziny na szok zacząć adaptować kolejne kawałki trawnika. Mąż nadal walczył, nie żeby nie lubił kwiatów, nawet bardzo lubił, ale jego priorytetem były dzieci i jak największa przestrzeń życiowa dla nich. Dopiero ich przekonywujące zapewnienia, że dany skrawek ziemi mogę przejąć pod rośliny powodowały jego zgodę. Choć plac zabaw do dziś istnieje i żadna siła nie jest go w stanie ruszyć z ogrodowego pejzażu chociaż bardzo psuje mi założenie ogrodowe. Teraz plac czeka na wnuki, bo dzieci dawno z niego wyrosły. Widząc jednak na jakie ustępstwa poszedł staram się tych huśtawek, karuzeli i innych sprzętów nie zauważać. Postanowiłam za to „dyskretnie” jego zapędy kowalsko stolarskie skierować w kierunku architektury ogrodowej, dzięki czemu i wilk syty i owca cała. I tak powoli małymi kroczkami rozpoczęłam budowę mojego ogrodu. Co ja wypisuję, jakimi małymi kroczkami, sadziłam susy aż zadyszki dostałam. Tak zachłystnęłam się możliwością wprowadzenia roślinności do ogrodu, że wprowadzałam jak leciało, nie ważny gatunek, odmiana, kolorystyka, byle dużo, byle szybciej zapełnić przestrzeń. A że przestrzeń spora to ilości roślin były ogromne, głównie pochodzące z darowizny a wiadomo darowanemu koniowi itd. Przyjmowałam co kto miał na zbyciu, na przemyślane zakupy brakowało środków, niekończący się remont domu a do tego dzieci… Pan Bóg chcąc nam chyba wynagrodzić brak pieniędzy podarował uzdolnione dzieci, niestety nie spojrzał chyba dobrze na mapę i przeoczył, że w Polsce żeby rozwijać zdolności trzeba dużych pieniędzy. Miałam więc dwie drogi, albo ograniczyć potrzeby naukowe i sportowe dzieci, albo ograniczyć potrzeby swoje i męża. No tu wątpliwości nie mieliśmy i jak nakazano w pewnej mądrej księdze by zdolności rozwijać, tak od lat rozwijamy inwestując w nie wszystkie możliwe środki finansowe i nasz czas. Dom i ogród schodzą nadal na dalszy plan. Nie, nie ja się nie skarżę, jestem dumną i szczęśliwą mamą tyle, że doczekać się nie mogę wymarzonego efektu w ogrodzie. Ale wracając do moich założeń ogrodowych. Jak wspomniałam sadziłam wszystko co zostało mi darowane lub podrzucone, ale własne zakupy wcale nie były lepiej planowane, brałam wszystko co mieściło się w zasięgu możliwości finansowych i choć trochę mi się podobało. Kto by wtedy myślał o jakimś stylu, miało być wreszcie kolorowo. I było, jak w kolorowych jarmarkach, tak kolorowo, że aż drażniło zmysł wzroku. Na dodatek książki o projektowaniu ogrodów, czasopisma, fora internetowe i wszelkie strony o tematyce ogrodniczej kusiły różnymi ciekawymi założeniami i piękną architekturą. Podobało mi się wszystko i wszystko naraz chciałam zmieścić w swoim ogrodzie i skalne rabaty i oczko wodne i różane rabaty i ogród japoński i geometryczne założenia francuskie. Na szczęście w porę przyszło opamiętanie i im dłużej obserwowałam swoje otoczenie, tym bardziej dochodziłam do wniosku, że sztucznego tworu mieć nie chcę, bo w żaden sposób nie będzie pasował ani do otaczającej przyrody, ani tym bardziej do mojego charakteru. Dojrzałam do decyzji by stworzyć ogród w angielskim wiejskim stylu. Trochę dziki, nieokiełznany, trochę romantyczny, wypisz wymaluj jak jego właścicielka. Ale co innego zaplanować co innego wdrożyć w życie, dlaczego? Otóż ogród jest nie w jednym kawałku. W centrum ogrodu posadowiony jest dom i dawne budynki gospodarcze, poprzedni gospodarze będąc jeszcze w sile wieku prowadzili gospodarstwo rolne, później wszystko stało nieużytkowane. Mój M szybko zaczął adaptować zabudowania na własne potrzeby, tu garaż, tam warsztat, a dalej niezbędne miejsce składowania potrzebnych rzeczy, tych potrzebnych rzeczy nagle pojawiło się tyle, że powierzchnia dawnej stodoły zrobiła się za mała. O rozbiórce czegokolwiek mowy być nie może, jedyne co mi pozostaje to wtopić to jakoś w ogród, stąd spora ilość roślin pnących w ogrodzie, a potrzeba co najmniej trzy razy tyle by uzyskać zamierzony efekt. Wokół domu zostały więc do zagospodarowania niezbyt szerokie, jak dla mnie stanowczo za wąskie, pasy ziemi. Na szczęście wyklarowały się moje preferencje roślinne, przestałam więc sadzić co popadnie a w ogrodzie zaczęły królować lilie, róże i clematisy. Całość uzupełniona pasującymi do nich bylinami. Wśród tej roślinności znajdują się jeszcze krzewy i drzewa, które z czasem stworzą szkielet ogrodu i dadzą wrażenie jego bujności. Niestety to nastąpi dopiero pewnie za ok. 10 lat. Mogłabym posadzić rodzime gatunki drzew i krzewów szybko rosnących, jednak budując ogród muszę myśleć o jego przyszłej strukturze i proporcjach, na rodzime gatunki miejsca brak. Lepiej rzecz się ma kiedy minie się zabudowania i wejdzie w ogród głębiej tyle, że tam na razie jest ogród użytkowy, a na zagospodarowanie dalszej części pola brak funduszy. Cdn.

Rok 2008






Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Ostatnio zmieniany: 04 Gru 2012 01:00 przez Gosia.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, waldek727, Daniela

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 08:28 #96950

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1283
Tak naprawdę świadome tworzenie ogrodu w wybranym przeze mnie stylu trwa dopiero od dwóch lat, na efekty trzeba jeszcze poczekać, ale ktoś z dużą wyobraźnią może już w nim dojrzeć zaczątek angielskiego wiejskiego ogrodu. Uprzedzam, że trzeba jednak duuużej wyobraźni. Nie ma jednak tego złego coby na dobre nie wyszło… Przez te wszystkie lata nie mając możliwości finansowych na zagospodarowanie ogrodu skupiłam się na „dopieszczaniu” gleby. Od początku produkowałam własny kompost z resztek domowych i ogrodowych. Z czasem sprowadziłam do kompostownika dżdżownice kalifornijskie, dzięki nim przerabianie pryzmy trwało już nie dwa, trzy ale jeden sezon. Do tego doszły pozyskiwane z produkcji kompostu olbrzymie ilości biohumusu. Może nie każdy odwiedzający mnie wychodzi z mojego ogrodu z rośliną w ręku, ale każdy ma szansę, o ile ma życzenie, wyjść z 5 litrową butlą biohumusu. Całe to pozyskane dobro trafia z powrotem w obieg do ogrodu. Poza kompostem i biohumusem ziemia uzdatniana jest co kilka lat przekompostowanym obornikiem bydlęcym, sporadycznie też końskim, od dwóch lat Rosahumusem, wcześniej Emami. A jeszcze wcześniej mączką bazaltową, do której swego czasu miałam nieograniczony dostęp. Teraz muszę zakupić bo to cudowny „uzdatniacz” gleby. Ponad to stosuję różne gnojówki, wywary, wyciągi itp. głównie zapobiegawczo, bo leczyć na szczęście nie ma co, a z nielicznymi problemami jakoś sobie radzę, czasem muszę pozwolić wygrać silniejszemu. Od początku zakupienia „posiadłości” marzyła mi się przydomowa pasieka jako, że mój dziadek był pszczelarzem a nikt inny rodzinnej tradycji nie chciał kontynuować, ja chętnie przejęłam po nim schedę. W związku z tym, żadne opryski czy nawożenie chemiczne nie wchodziły w grę, pszczoły to bardzo delikatne owady, dość szkody czynili im moi zapędzeni i zatraceni w „nowoczesnym” gospodarzeniu sąsiedzi. Na szczęście zdrowy i smaczny miód tak im przypadł do gustu, że od jakiegoś czasu starają się ograniczać tą swoją „nowoczesność”. Moje zgodne z naturą gospodarzenie przyniosło wymierny efekt w postaci zdrowych i czasem ponad przeciętnie rozrośniętych roślin. To w wystarczającym stopniu rekompensuje mi niedoskonałości założeniowe ogrodu. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. I tak by mniej więcej wyglądała moja dotychczasowa przygoda z ogrodowaniem, dalszą część ogrodniczej historii mam nadzieję stworzyć pod czujnym i krytycznym okiem przemiłych użytkowników tego forum…

Rok 2009


















Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Ostatnio zmieniany: 04 Gru 2012 08:30 przez Gosia.
Za tę wiadomość podziękował(a): waldek727, Margolka, Daniela

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 08:41 #96953

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1283
Rok 2010

W ogrodzie pojawia się coraz więcej róż, lilii i powojników. To czas kiedy już wiem czego oczekuję od swojego ogrodu i w jakim kierunku ma iść. Nie wiem jednak jeszcze ile będzie mnie to kosztować i jak długo potrwa osiągnięcie celu. :) Cały czas uczę się odpowiedniej kompozycji i cały czas popełniam mnóstwo błędów.











Poniżej kratki do powojników wykonane przez M, podparte ponieważ w tym czasie trwał remont elewacji i nie mogły być przymocowane na stałe. :wink4:





Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Ostatnio zmieniany: 04 Gru 2012 08:42 przez Gosia.
Za tę wiadomość podziękował(a): waldek727, EmTe

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 09:19 #96978

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Oj Gosiu, ja tu Anglię widzę bez żadnych wątpliwości, szczególnie na tym ostatnim zdjęciu :kiss:

Piękna i mądra opowieść! I jaką nadzieję mi daje, że te moje szaleńcze wyczyny też w przyszłości zaowocują pięknym ogrodem... Do mnie dość szybko dotarło, że gleba to podstawa. Jeszcze dużo muszę zrobić i się nauczyć, ale cieszę się, że odeszłam od sadzenia roślin w dołkach zaprawionych ziemią z worka :whistle: Dzięki pracy nad gleba mam też czas, na określenie stylu ogrodu jaki chciałabym mieć.

No i warzywnik- u mnie na razie wielki eksperyment! Odkąd go mam zaczynam lubic gotowanie. I to wysiewanie nasionek, obserwowanie, jak rośnie, zbieranie plonów... Póki sił starczy, nie zrezygnuję z tego nawet dla najpiękniejszych rabat! Dzięki za porady poplonowe. Ja jakoś nie mam wyczucia jeszcze, co można wysiewać w połowie lata i w ten sposób poplon pojawia się już np w lipcu, po zbiorze bobu. W październiku zaczyna kwitnąć i osiąga jakieś niesamowite rozmiary. Sensowne wydawało mi się przekopywanie go. Bogatsza o doświadczenia tego sezonu postaram się wszystko lepiej zaplanowac w przyszłym roku. Ja w warzywniku mam piękny czarnoziem pszeniczny- jakieś 60 ton przyjechało ciężarówkami. Nie mam więc problemu gliniastej ziemi w tym miejscu. Moje dylematy warzywnikowe wkrótce mam nadzieję opisać w swoim wątku i bardzo proszę o porady :thanks:

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 09:32 #96988

  • JaDorka
  • JaDorka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 309
  • Otrzymane dziękuję: 111
Z zapartym tchem czytam i z otwartą buzią oglądam. I czekam na ciąg dalszy :)
Pozdrawiam i zapraszam Tam, gdzie czas płynie inaczej oraz do mojego Robótkowa
Dorota

Mój blog: Dorja Design

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 10:09 #97007

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5026
Wspaniale się czyta Twoją ogrodową opowieść Gosiu. Miłe są takie wspomnienia. Twoją konsekwencję w działaniu podziwiam od dawna.
Gratuluję efektów tych poczynań :flower1: A własna pasieka to jest to :bravo: , u mnie na razie w sferze marzeń, ale może kiedyś...
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Ostatnio zmieniany: 04 Gru 2012 10:10 przez piku.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 10:29 #97015

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1283
Dagmarko by za wcześnie nie siać poplonu to po zbiorze bobu możesz wysiewać ogórki na zbiór jesienny, fasolkę szparagową, różne sałaty (tu wybór jest ogromny), lipiec to czas kiedy można posiać w wolne po bobie miejsce kapustę pekińską czy wysadzić z rozsady brokuły na zbiór jesienny. Jest tyle warzyw o krótkim okresie wegetacji, że szkoda zajmować w lipcu cenne miejsce na poplon. Jeśli jednak nie masz ochoty na żadne z tych warzyw to przed poplonem można wysiać tzw. międzyplon np. nagietki czy aksamitki, które zwalczają nicienie glebowe. Na jesieni takie rośliny wyrywamy i palimy, a na ich miejsce wysiewamy poplon. Kwitnący poplon jest bardzo dobry do tworzenia próchnicy w glebie, ważne jest tylko by nie dopuścić do tworzenia nasion, bo wtedy tracimy większość cennych substancji. Taki wyrośnięty poplon przed przekopaniem warto najpierw pociąć i w takiej formie dopiero przekopać.
Dagmarko jeśli tylko będę potrafiła pomóc w Twoich ogrodowych dylematach to zrobię to z największą przyjemnością. :flower2:

Dorotko dalszy ciąg to już tylko zdjęcia, no może z króciutkimi opisami, natomiast dalszą część historii napisze mam nadzieję życie. :flower1:

Wiesiu Bardzo dziękuję za miłą recenzję moich "wypocin". :wink4: Jeśli kiedyś swoje marzenia w kwestii pasieki wprowadzisz w życie to służę swoim wieloletnim doświadczeniem. :lol: Dziś nie wyobrażam sobie swojego ogrodu bez pszczół ile cennej pracy za mnie wykonują. :lol: :lol:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.

Odp: Ogrodowe pasje Gosi. 04 Gru 2012 10:32 #97017

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ja jestem dopiero początkującą ogrodniczką :oops: i chciałabym zapytać o ten biohumus :blink: . Kompost rozumiem, ale chyba jeszcze u nikogo nie przeczytałam, że sam pozyskuje biohumus :huh: . Czy możesz laikowi trochę przybliżyć temat?
Twoje rabaty wyglądają bosko :hearts: , a pergole z pnączami jako tło dla nich - mistrzostwo świata :thanks:


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.624 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum