Forum Ogrodnicze Oaza

Fajnie sobie przypomnieć widoczki z Twojego ogródka. Zazdraszczam trochę przebiśniegów. Ja mam tylko takie, które muszę zebrać i wyrzucić.

Aniu dziękuję za odwiedziny.

Dawidzie jak miło Cię widzieć, mam nadzieję, że zostaniesz w sezonie z nami na forum i nie znikniesz tak szybko jak się pojawiłeś.

A co do wiosny to ona nie tylko pomału się zbliża, ale wręcz biegiem podąża, co wyraźnie czuję w kościach. U mnie sezon 2013 rozpoczęty. W ciągu ostatnich dwóch dni, przekopałam zimowy poplon w tunelach foliowych, przycięłam jabłonie i grusze. Poruszyłam ziemię wokół truskawek, wygrabiłam zimowe pozostałości w sadzie. Na dłoniach mam odciski, czuję każdy mięsień, ale jestem szczęśliwa. No i moje pszczółki drugi dzień robią oblot.

Bo Ty to jak te pszczółki - ciągle w biegu Ja na razie wiosny u siebie niewiele, ale w pracy mam łany kwitnących ranników, śnieżyczek i krokusów. Jak się napatrzyłem to czekam do czwartku i biegnę w ogród

Po prostu pięknie, wszystko budzi się do życia, żurawki w świetnej formie, a tutaj zapowiadaj, duże mrozy w dzień
To zdjęcie, które zacytowała lawenda jest przepiękne

Gosiu-słyszysz jak szlocham? to z powodu niemożności Nadal wszędzie śnieg

Gosia wrote:
Gosiu ty nie jesteś straszna, wręcz przeciwnie, jesteś bardzo miła. Ja po prostu mam zachamowanie jeśli chodzi o jakiekolwiek pisanie. Potrzebuję bardzo dużo czasu aby coś napisać. Jak mam dobrą wenę to idze łatwiej.
Dzięki za radę. Dzisiaj kupię szare mydło, bo nie wiem czy dostanę potasowe i zrobię oprysk. No i czy mogę też od razu opryskać świeżo wsadzoną wićnię i malinę? Dzisiaj będę sadzić.

Gosieńko, zajrzałam tu w czasie przerwy "śniadaniowej". Tyle tu wiadomości że czasu nie starczyło, ale zapewne będę Twoim stałym gościem.
Mam jednak tak na szybko 2 pytania - czy tewspaniałe lilie wykopujesz co roku i ponownie sadzisz?
Czy mozesz mi w trybie pilnym podac przepis na swój oprysk olejowy (może jeszcze zdąże) PLEASE

melduję się u Ciebie...
kurcze, jakaś grypa mnie dopadła, jutro idę do doktora...

Bożko-przepis na preparat olejowy jest na poprzedniej stronie.

Przepis już wklikałam sobie i jeśli nie będzie wiatru to jutro idę robić oprysk Chciałam dzisiaj zrobić oprysk Promanalem ,ale wiało .Gosiu mam pytanie czy i kiedy powtarzasz taki oprysk

Witaj Gosiu,przetacznik z różyczkami - piękny duet-już ściągnięte .Jesteś tytanem pracy ,ja też rzuciłem się na robotę w ogrodzie a teraz muszę to odchorować.

Gosiu teraz to chyba nie ma co pryskać, deszcz zapowiadają i spadki temperatury znaczne
A u mnie już znalazłam rodzinkę jakichś szkodnikow na jesionie Crispa Kiedy się zdomowiły

Witam wszystkich miłych gości i przepraszam, że odpowiadam z opóźnieniem, ale u mnie sezon ogrodowy zaczęty i czas mam mocno ograniczony. Ale cięszę się z każdych odwiedzin i każdego wpisu i to mnie mobilizuje do powracania na forum.

Może najpierw odpowiedzi merytoryczne.
Joane ja bym te młode rośliny świeżo posadzone zostawiła bez pryskania. Myślę, że w szkółce były pryskane wielokrotnie i zimujących szkodników bym się tam nie spodziewała. W razie czego w sezonie wystarczy oprysk z mydła potasowego i sody.

Bożko o przepisie już wspomniała Roma. A co do lilii to nie wykopuję ich na zimę, nawet orientalnych. Wszystkie lilie zimują u mnie w gruncie. Mrozy im nie straszne, jedyne czego trzeba bezwzględnie przestrzegać to zabezpieczenie niektórych w tym orientalnych przed wilgocią w zimie.

Jagódko oprysk wykonuję raz na przedwiośniu i nie powtarzam go aż do następnego sezonu. W razie potrzeby w sezonie stosuję opryski z sody i mydła potasowo czosnkowego. Oprysk olejowy stosuję przed oblotem pszczół, potem ze względu na ich bezpieczeństwo powstrzymuję się przed takimi opryskami.

Pamelko wiele opadów deszczu będzie potrzeba by ten olej z roślin zmyć. Wiadomo, że takiego oprysku przy temperaturze minusowej się nie wykonuje. Moje rośliny są już jednak opryskane, wykorzystałam sprzyjającą kilkudniową aurę.

Pawle dziękuję. Nie wiem czy tytanem ale na pewno ogrodoholiczką. Tobie życzę zdrowia, nie czas teraz na choroby.

Romciu za zastępsto pod moją nieobecność. Proszę o dalsze trzymanie ręki na pulsie, bo w miarę ocieplenia i poprawy pogody będę znikać na dłużej. Mam nadzieję, że śnieg u Ciebie topnieje i powoli też zaczyna z za krzaków wyłaniać się wiosna.

Haniu kuruj się, szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

Igorku miło Cię widzieć, cieszę się, że spodobała Ci się moja mini kompozycja. O powracających mrozach nie chcę słyszeć.

Dawidzie, kto jak kto ale Ty mnie już trochę znasz. Jedyny czas kiedy siedzę to początek lipca lub wizyta Danieli (ta nawiedza mnie w różnych terminach, ale najczęściej w czerwcu). I to tylko dlatego, że jestem dobrze wychowana i wiem, że trzeba dotrzymywać towarzystwa gościom a nie roślinom. Ale ile ta niemożność pogrzebania w ziemi mnie kosztuje to wiesz najlepiej, to już uzależnienie.

Gosiu- wiedzy skarbnico, Ty pewnie mnie oświecisz jak wysiewać powojniki , czy ich nasiona wymagają stratyfikacji?

Wiesiu nie wiem o jaką grupę powojników pytasz, bo mają różne wymagania co do siewu a i stratyfikacji nie wszystkie wymagają. Przepraszam, ale teraz nie mam czasu, chcę wykorzystać sprzyjającą pogodę na pracę w ogrodzie, ale wieczorem, jeśli nie uściślisz o jakie pwojniki chodzi, opiszę warunki wysiewu wszystkich znanych mi grup.

Na razie podejmuję próbę siewczą grupy Viticella
Tymczasem życzę miłego ogrodowania

Roma wrote:
Dzięki wielkie, znalazłam i postaram się opryskać niektóre z moich roślinek jeżeli tylko znajdę czas przed "wybuchem" wiosny.

Gosia wrote:

Powiedz mi proszę czy to cudo zostaje na zimę w ogrodzie czy też wykopujesz i ponownie sadzisz.