TEMAT: Ogrodowe pasje Gosi.

Ogrodowe pasje Gosi. 10 Sie 2013 20:30 #185346

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ogarnęłam się trochę ;) i już jestem na forum :comp: , podlewanie odpuściłam, ale niebo nadal nie łaskawe :(
Bardzo dziękuję za dzisiejszy dzień :hug: , uwielbiam osoby o takim zaraźliwym śmiechu jak Ty :woohoo: :kiss3:
A ciasto z cukinii chyba Wam pocztą wyślę :rotfl1: , tak się starałam w tym upale :tongue2:


Zielone okna z estimeble.pl

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 11:18 #185467

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Gosiu bardzo miło było spotkać sie w realnym świecie :hug: szkoda tylko, że takie spotkania jak zwykle za szybko się kończą :blink:
Mam nadzieję na kolejne :)
Oczywiście nie porozmawiałyśmy o podporach, bo kiedy :devil1:

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 11:27 #185469

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Ależ Wy macie fajnie ,ze mieszkacie tak niedaleko od siebie :P
Ja na tej północy czuję się jak odludek ...

Gosia - pryskałam miksturą sodową na mączniaka na wierzbie szczepionej , już kilka razy.
Wiele liści "popsuło się",zaczynają kruszyć się i opadać ,ale rosną też nowe.
Czy dalej prowadzić opryski ?
Chodzi o to ,żeby zniszczyć grzyba i żeby wiosną się nie uaktywnił ?

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 12:07 #185483

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
Magdalenko dla mnie to też nie jest wertycylioza. :flower2:

Markito, kiedyś w młodości z powodu tego, jak to nazwałaś zaraźliwego śmiechu miałam kompleksy ale jakiś czas temu mi przeszło w końcu do Pakosińskiej mi jeszcze daleko. :wink4: :rotfl1:
Ja wczoraj padłam ale dziś już z doniczkami biegam, sadzonkuję, sadzę i przesadzam. A wszystko dzięki wam dziewczyny. A ciasto cukiniowe zjemy następnym razem, ale kolejny raz biorę męża ze sobą. :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:

Pamelko pewnie, że szkoda, ale liczę na szybkie spotkanie ponowne, tym razem kolej dziewczyny na Waszą rewizytę. :wink4: A o podporach, jeśli będziesz czuła taką silną potrzebę możemy porozmawiać choćby telefonicznie. :rotfl1:

Magdo jakie niedaleko od siebie, ja do dziewczyn miałam grubo ponad 200 km, a z Jolą dzieli mnie 300 km ale jak widać chcieć to móc i kilometry, jak to już kiedyś Daniela napisała, nie mają znaczenia. Pomorskie to dość rozległe województwo, ale na północy w tym roku też będę, a nawet w tym miesiącu, więc... "chcieć to móc". :wink4: :happy:

Magdo to kruszenie liści może być spowodowane przedawkowaniem sody, rośliny kumulują ją w sobie. Proponuję na jesieni opryskać miedzianem i wczesną wiosną powtórzyć oprysk, a teraz przestawić sie na opryski ze skrzypu polnego. No i oczywiście konieczne jest grabienie opadłych liści i ich utylizowanie. :flower2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): magdala, Terri

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 12:40 #185492

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
magdala wrote:
Ależ Wy macie fajnie ,ze mieszkacie tak niedaleko od siebie :P

Ja bym chciała tylko dodać, że w tym tygodniu wybieram się do Romy, do której mam około 500 km :whistle: , to tyle na temat bliskich odległości :rotfl1:

Gosiu co ci Wasi mężowie wczoraj nawyprawiali, że się zarzekacie obie, że już więcej sami nie zostaną :devil1:

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 13:13 #185496

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Niedaleka odległość to jest sformułowanie względne :happy-old:
Ja a każdym razem na szkólking jadę minimum 130 km, ale co to za trasa przecież :silly:

Gosiu mistrzem sadzenia jesteś :teach: Zmobilizowałas mnie bardzo i właśnie się zbieram :hug:
A wiesz znalazłam siatkę do łapania motyli i pojmałam rzeczonego świerszcza :woohoo:
Teraz będzie grał w ogrodzie :happy4:

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 15:14 #185525

  • jagoda5214
  • jagoda5214's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2725
  • Otrzymane dziękuję: 504
Fajne są takie spotkania w realu i wymiana doświadczeń tylko szkoda ,ze tak krótko trwają .
Gorąco wszystkich pozdrawiam
Jadzia
Moja oaza wśród Familoków
moja-oaza-wsrod-familokow-cz-2

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 15:58 #185532

  • Roma
  • Roma's Avatar
No proszę ja samotna na północy,Magda samotna na północy to może wspólnie będziemy pielęgnować naszą samotność Magdo?
Gosiu-przepraszam za offa w Twoim wątku :kiss3:
Dziewczęta-kiedy ja byłam w Waszym wieku :P to dla mnie jazda pociągiem do Wrocławia było jak rzut beretem.Wskakiwałam w piątek wieczorem do pociągu,rano byłam na miejscu w niedzielę na noc w drogę powrotną a w poniedziałek z pociągu prosto do pracy.Dzisiaj niestety, chęci są ogromne ale ciało mdłe :happy-old: :teach: Pozostaje mi tylko liczyć na to,że to Ci młodsi będą wpadać na Jaśkową do niedołężnej staruszki :P
Ostatnio zmieniany: 11 Sie 2013 15:59 przez Roma.

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 18:13 #185553

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
O cholipcia .... :oops:

Oberwało mi się za te kilometry ;)
Roma -nie pielęgnujmy samotności :P Ale sama przyznasz ,ze południowcom jakoś łatwiej się zebrać "do kupy" ;)

Gosia - w takim razie szukam skrzypu ,bo akurat to ziele nie występuje w bliskim sąsiedztwie.
W przeciwieństwie do wrotycza ,którego dzisiaj sobie narwałam tuz za rogiem :)

Moje Pomorskie to dokładnie to samo co Danieli , czy jedziesz właśnie tam ? :P

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 20:06 #185568

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
No nie zaraz wskoczę do pociągu byle jakiego....juz pisałam u Edyty,jedźcie do mnie,,,,,skoro takie mobilne dziewczynki,ja stara babula :tongue2: za Markitą pytam,co Ci Wasi mężowie wyprawiali z rozpaczy za Wami :devil1:

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 21:03 #185577

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Gosiu, bardzo dziękuję, wiesz za co, dłużniczką Twoją jestem, bo czasu nie było, żeby wdzięczność natychmiast okazać, tak krótko byłyście, ale rozumiem, program napięty... Co się odwlecze...
Jak zostało ustalone, odległości to pikuś, Ty daleko nie masz, też zostało ustalone! :lol: A u nas ciągle coś nowego w szkółkach! ;)

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 21:46 #185588

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Tylko mnie kilka dni w sieci nie było i już tu się kilometry niektórym skurczyły... :whistle:
Zazdroszczę Wam spotkań, ale może Gosię zaanektuję dla siebie na jakąś chwilkę. :hug: A lat kilka czekam. :teach:
Już się nie mogę doczekać. :comp:

Ogrodowe pasje Gosi. 11 Sie 2013 22:35 #185603

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
sierika wrote:
za Markitą pytam,co Ci Wasi mężowie wyprawiali z rozpaczy za Wami :devil1:
Powiem tylko tyle: dobrze, że był Gosi syn, to się zajął moimi dziećmi :whistle: .

Ogrodowe pasje Gosi. 18 Sie 2013 10:57 #186640

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Gosiu -ja po kolejną poradę :)

Mam taką różę - Andre le Notre, która corocznie choruje na to samo. Otóż kwiaty jej pleśnieją.
Liście są super ,zielone i bez żadnych chorób typu czarna plamistość.
Pąki kwiatowe zawiązują się w dużej ilości i zdrowe ,po czym kwiaty (najczęściej jeszcze nie do końca rozwinięte) robią się szare .

Kiedyś pokazywałam na forum zdjęcie i ktoś napisał ,że to szara pleśń.
I wcale nie potrzeba dużo deszczu ,żeby tak się działo...

Co mogę robić już teraz ,żeby w przyszłym roku kwiaty były zdrowe?

Czy również opryski sodowe?

Ogrodowe pasje Gosi. 19 Sie 2013 22:09 #187015

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Gosiu gdzie się zapodziałaś?nie mów,że jeździsz po ogrodach cały czas :jeez

Ogrodowe pasje Gosi. 20 Sie 2013 08:09 #187112

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
No tak, jedni się bawią a inni muszą pracować :pinch: :whistle: .

Ogrodowe pasje Gosi. 27 Sie 2013 11:08 #188990

  • Gosia
  • Gosia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa 6b
  • Posty: 1397
  • Otrzymane dziękuję: 1284
sierika wrote:
Gosiu gdzie się zapodziałaś?nie mów,że jeździsz po ogrodach cały czas :jeez

Ewuniu bardzo bym chciała, nie wszystkie jednak plany odwiedzenia ogrodów, a szczególnie ich właścicieli udało mi się zrealizować. :unsure:

Pawełku o jakiej zabawie Ty mówisz, ja nie czują rąk i kręgosłupa a Ty tu o zabawie. I pomyśleć, że ogród miał być przyjemnością...

Magdo przeciwko szarej pleśni profilaktycznie jesienią i wiosną powinno się opryskiwać rośliny preparatem ze skrzypu, dodatkowo w sezonie wegetacyjnym robię opryski z biohumusu, ale można posłużyć się wyciągiem ze świeżego kompostu szczególnie takiego do którego dodawany jest obornik koński lub bydlęcy. Jeśli masz dostęp do takiego obornika i interesowałby Cię sposób przygotowania roztworu to podam proporcje.

Danielo coś kompletnie nie układają nam się plany... :(

Marto mam nadzieję, że Markita Ci już przekazała, że o żadnej wdzięczności mowy nie ma. Wiesz ja jestem nauczona, że z pierwszą wizytą z gołą ręką się nie idzie, a z czym iść do ogrodniczki jak nie z ... wiesz czym. :wink4: W końcu to moja specjalność. :rotfl1: Drugim razem taka hojna nie będę, przyjadę z litrowym opakowaniem. :wink4: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: Mam tylko nadzieję, że dobrze Ci, a właściwie Twoim roślinom służy. :lol:

Dawno mnie tu nie było z powodu... oczywiście ogrodu. Skoro więc znalazłam, a dokładniej mówiąc wydarłam chwilę to wstawię kilka zdjęć, i nowszych i zaległych, bo nie wiadomo kiedy znów się pojawię, do zimy jeszcze daleko, choć patrząc na nos mojego psa mam obawy, że dość blisko.

Tegoroczny zakup róża 'Michel Brass'


'Jubilee Celebration'



'Schackenborg'




Clematis wielkokwiatowy 'Jan Paweł II'


Clematis viticella 'Purpurea Plena Elegans'


Dzielżany






Floksy




Jeżówka purpurowa


Na koniec do wszystkich odwiedzających mój wątek ogrodowy mam prośbę wręcz apel o roztropne stosowanie środków ochrony roślin i to zarówno tych chemicznych jak i ekologicznych. Zaczynają kwitnąć rośliny jesienne, wrzosy, dzielżany, astry i inne, to ostatnie źródło nektaro i pyłkodajne dla pszczół. Możemy zauważyć jak pilnie pszczoły pracują zbierając nektar na zimowe zapasy. Tym nektarem karmią młode pszczoły, które mają przezimować i wiosną wyruszyć na zapylanie sadów. Poprzednie lata pokazały jak wiele rodzin pszczelich mimo wysiłków pszczelarzy, nie przeżywa zimy. Zwracam się więc z prośbą o nie utrudnianie nam życia poprzez podtruwanie pszczół. Często myślimy, że robimy wszystko by chronić te owady zamieniając chemiczne środki ochrony roślin na ekologiczne. Jednak wiele z tych ekologicznych środków jest równie trujące dla pszczół jak chemia i tu na czoło wysuwa się oprysk z wrotyczu który zawiera silnie trujące związki. Nie znaczy to, że proszę o zaprzestanie ochrony swoich roślin, sama stosuję opryski z wrotyczu również, ale proszę robić to przy bezwietrznej pogodzie, wieczorem po zakończeniu oblotu przez pszczoły, wieczory są teraz chłodne i pszczoły dość szybko wracają do ula, wystarczy poobserwować ogród. No i opryski stosować tylko na rośliny tego potrzebują, nie na wszystko jak leci, zawsze większa szansa dla pszczół, że nie zniosą sobie trucizny do ula.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia
Ogrodowych pasji Gosi

Wszystkie treści wraz ze zdjęciami, ilustracjami zawarte w moich postach na stronie forumogrodniczeoaza.pl/ chronione są Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oraz międzynarodowym prawem autorskim. Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakikolwiek materiał zawarty w moich postach na w/w stronie nie może być wykorzystany w całości lub w części bez mojej pisemnej zgody.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, magdala, dala, jagoda5214, katja, Kalmia, kasia, piku, chester633, waldek727, Margolka, Elżbieta, Terri, sierika, EmTe

Ogrodowe pasje Gosi. 27 Sie 2013 12:15 #189004

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Gosiu, wspaniale wydobrzały Twoje rośliny po letnich powodziach, pięknie kwitną :bravo: A jak warzywniak?
U mnie z kolei susza, mimo nieustannego biegania z wodą są miejsca, w których po wbiciu łopaty sam suchy piasek :sick:

Do Twojej listy roślin chętnie odwiedzanych przez motyle i pszczoły dodałabym kwiaty mięty i oregano, dlatego zawsze zostawiam sporą kępę do zakwitnięcia :)

oregano-kwiaty-motyl.jpg


No i niezawodne nachyłki okółkowe i słoneczniczki, chociaż oklepane, mało wykwintne, kwitną zaciekle i przyciągają owady :)

nachylek-pszczola.jpg


A to ubiegłoroczne kwitnące marcinki, teraz ich kępa jest jeszcze większa, jak znów zakwitnie, będzie góra kwiatów

marcinki-jesien.jpg


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.622 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum