Witajcie!
Kolejny piękny, słoneczny dzień za nami..jaka szkoda, że słońce widziałam tylko za oknem
Ale po pracy złapałam jeszcze 40 min światła i przycięłam część lawendy. Zauważyłam wyraźną różnicę w jakości krzewinek z dwóch różnych odmian. Niby wszystkie kupowałam jako wąskolistną, klasyczną, ale część to na pewno odmiana 'Hidcote' i ta jest w zdecydowanie lepszej kondycji.
Krzewy są wciąż srebrne i gęsto ulistnione, nawet po przycięciu. Inne niemal łyse i po przycięciu wyglądają jak suchotniki
Planuję więc pogrupować odmiany w żywopłocie przy rabacie tarasowej i posadzić 'Hidcote' w miejsce tych niewydarzonych.Mam je rozrzucone w innych częściach ogrodu, więc będzie okazja uporządkować całość.
Róże na froncie jeszcze nietknięte, a już puszczają młode liście! Muszę się za nie zabrać w ten weekend. Jak się uwinę z frontowym ogródkiem, większość prac będzie odhaczona
A jak u Was postępy prac ogrodowych?
Piotrze, sikorki wciąż dokarmiam, bo czytałam, że nie można je nagle odciąć od pożywienia w karmnikach, zanim na dobre zacznie się sezon. Marnują masę energii aby przylecieć w dobrze znane miejsca w poszukiwaniu pożywienia, ale zdaję sobie sprawę, że czas je usamodzielnić
Mam nadzieję, że zabiorą się teraz za larwy szkodników
Bozuniu, myślę, że Zymon będzie je miał w ofercie, oby jak najszybciej. Zwykłe odmiany są do kupienia na giełdzie, nawet kilka ciemnych podwójnych widziałam.
Ach jakie cudne zdjęcia zrobiłaś w weekend!
Przyjedziesz do mnie kiedyś z aparatem?
Madżen, i tak Cię podziwiam jak cierpliwie każdemu z osobna tłumaczysz specyfikę mikroklimatu w swoim ogrodzie. Wiesz co robisz, a rośliny same dyktują terminarz prac.
Poza tym, podobnie jak ja, masz tylko weekendy na ogrodowe szaleństwa, więc trzeba rozsądnie rozplanować.
Inna rzecz, że wykonałaś te prace w błyskawicznym tempie - jesteś prawdziwym robokopem!
Witaj
Asieńko! Korzystam z weekendów na maksa, bo wiesz jak jest, w tygodniu wiele nie zdziałam. Poza tym metraż i ilość róż mobilizuje skutecznie.
Dasz radę, spokojnie, w dodatku z pomocą mamusi! Obskoczysz działeczkę w 2 dni
Kiedy się widzimy na kawkę? Ciemierniki zawsze możesz posadzić ... u mnie
Miedzianem pryskałam na razie te posprzątane rabaty, czyli jakieś połowę ogrodu. Reszta w kolejny weekend.
Róże tnę, bo już ruszyły, nie mam na co czekać. Korekty będą później, ale zasadnicze cięcia muszę przeprowadzić jak najszybciej.
Cyknę fotki może w tygodniu pędów różanych, sama zobaczysz jakie zaawansowane. W ubiegłym roku o tej porze już miałam przycięte, wniosek: obijam się albo starzeje
Buziaki!
Nowinko, witaj! Wiosenka zaczęła się nam na całego, wszystko ruszyło i codziennie rozwijają się kolejne kwiaty, a w ogrodzie każdego dnia dzieje się coś nowego!
Uwielbiam tą wczesno sezonową ekscytację, gdy cieszy każdy zalążek listka
Chociaż odczuwam trudy pracy, pokaleczone ręce i obolały kręgosłup, entuzjazm nie gaśnie!
Miłego!
Gosiu, ciemierniki faktycznie cudne, muszę je obfocić już na rabacie bo prezentują się zjawiskowo. Podziwiam je codziennie, przy wejściu do domu.
Posadziłam też kolejne między przebiśniegami, ale to jeszcze maleństwa. W przyszłym roku dadzą czadu!
I jeszcze trochę weekendowej wiosny:
..i cyrk tresowanych sikorek
Stołówka zyskała też dekoracje kwiatowe w donicach na stojakach: