Forum Ogrodnicze Oaza

Sweety, ani śladu zimy nie widać. Gdy kilka dni temu w różnych regionach kraju były lekkie opady śniegu, u nas przeszły deszcze (nawet jedna burza!), ale temperatura w dzień nie spadała poniżej 5, a nocą bywały tylko drobne przymrozki (-1/-2). Dzisiaj było wyjątkowo ciepło w całym kraju, więc śniegi pewnie stopniały również u Was?
Pozdrawiam wiosennie
Ewelinko, te przebiśniegi to jesienne nasadzenia..sama jestem zdumiona ilością kwiatów!
Bozuniu, widziałam Twoje kwiatuszki i radosne, umorusane pyłkiem bzyki Cudna sesja!
Moje sikorki dzisiaj również dzielnie pozowały, a ciasteczka znikają w zaskakującym tempie!
Witaj Januszu! Bardzo dziękuję za przemiły wpis. Weekend upłynął pod znakiem prac ogrodowych, ach, jak ja lubię się TAK zmęczyć!
Ledwo żyję, ale dużo udało się zrobić, więc jestem bardzo zadowolona.
Czytałam, że Ty również spędziłeś ostatnie dni przyjemnie, szkoda tylko, że weekend dobiegł końca...
Pozdrawiam!
Aguś, weekend ledwie się zaczął...a już się skończył
Czytałam, że ostro popracowałaś i niemal cały ogród ogarnięty! Super Ja też aktywnie spędziłam ten wolny czas i już planuję następne prace na kolejny weekend.
Perspektywa prac w ogrodzie trzyma mnie ostatnio przy życiu..i choć po pracy wracam skonana (głównie mentaknie) to odzyskuję siły witalne jak tylko się wyrwę w zielone
Magia
Udanego tygodnia!
Elu, pręty z żelaza są różnej średnicy - od 10 do 17 mm, w zależności od przeznaczenia (powojniki, róże, drzewa). To solidne pręty, wbite głęboko w ziemię i dzięki temu utrzymują różane krzewy nawet podczas silnych wiatrów.
Zgadza się, ławka czeka na wiosenne mycie, muszę tylko odpalić sprzęt

cdn

Wczoraj na giełdzie skusiłam się też na tuliany i irysy do wazonu...nie mogłam się oprzeć, sami zobaczcie:

Trochę śniegu stopniało, ale do stanu a la Wielkopolska obawiam się, że dojdziemy za jakieś kilka tygodni. Ostatnie opady śniegu niestety nie poprawiły sytuacji, bo odśnieżałam i to 2 razy, a napracowałam się solidnie. Niech to będzie za miernik ilości opadów. W tej sytuacji każdy krokus, czy przebiśnieg cieszy jak nie wiem Poza nimi, lekko błękitniejącymi pąkami przylaszczki i słodkimi kapustkami lepiężnika japońskiego wszechobecny śnieg. I jak go lubię, na ten rok mam go zwyczajnie dość. Ale dziś po raz pierwszy na termometrze wieczorową porą zanotowałam dodatnią temperaturę. Cały plus 1 stopień. W nocy zatem będzie lekki mrozik, ale powoli, powoli ... Idzie ku lepszemu.
Twoje ciemiernikowe nabytki są po prostu przepiękne. Żadnemu bym się nie oparła
A irysowy bukiet przypomniał mi o moim ślubnym. 22 lata temu to była czysta awangarda nazwana przez kwiaciarkę bardziej przyziemnie - ekstrawagancją.

Cześć Aguśka! Kompozycje donicowe nieco przypadkowe, ale miało być przede wszystkim kolorowo i to się udało. Te tulipanku kupiłam w połowie stycznia na giełdzie - dasz wiarę? Jeszcze nigdy tak długo nie miałam tulipnaów w donicach Pozdrawiam serdecznie!
Andrzejku, to moje pierwsze przebiśniegi, więc nie wiem jak szybko się namnażają, ale ponoć nie są trudne w uprawie. Większa grupa będzie wyglądać imponująco, słuszna decyzja!
Te miniaturowe tulipanki kupiłam na giełdzie, w styczniu. Myślę, że nie wykształciły normalnych łodyg ze względu na niskie temperatury, ale za to kwiaty trzymają niesamowicie długo!
Madżen, czytałam, że szalałaś z sekatorem i nawet Louis został skasowany do połowy
Moje hortensje ogrodowe też zaczęły puszczać zielone listki, aż widać buzujące w roślinach życie..wiosna!
Marta, tak, to te same zahibernowane mutanty Już drugi miesiąc kwitną
Szafirki i hiacynty też kupne z giełdy, ogrodowe jeszcze w pączkach

Spadam do spania, dobranoc!

Ufff Kasiu rozgrzeszyłaś mnie z cięcia róż, bo mnie całe forum chciało zlinczować
Marka sekatora zapożyczona od Ciebie

Kaśka, ale masz powera! Mnie udało się jedynie w sobotę wykroić 4 h na prace ogrodowe. Z pomocą mamy oskubałam róże, przycięłam hortensje i zaczęłam porządkować rabaty. Wczoraj niestety spędziłam cały dzień na Uczelni . Słońce widziałam jedynie za szybą, a jak już wreszcie wyszłam, to ono zaszło . Ciemierniki prezentują się zjawiskowo . Moje jeszcze wciąż zdobią balkon. Zastanawiam się, gdzie je posadzić .
Poprzycinałaś róże? Ja wciąż się trochę waham.... Mówisz, że już można ... Miedzianem już pryskałaś?

Kasiu ależ u Ciebie wiosennie Ja na swoje krokuski ,to muszę jeszcze trochę poczekać .Ale i tak jest cudnie ,słonko świeci ,ptaki śpiewają a robota w rękach się pali .Chciałoby się wszystko na raz zrobić ,a tu figa z makiem .Ręce podziurawione i bolące plecy .Ale jest świetnie .Zazdroszczę Ci pobytu na Wystawie .Ja na swoją muszę czekać do września .Ale może i dobrze ,bo skąd tę kasę brać.
Trzymaj się Kasik ,pozdrawiam

3/4 moich krokusów to jeszcze szczypiorki, ale niektóre juz rozwinęły pąki i mogę się nimi cieszyć
Ciemierniki faktycznie cudne

Witajcie!
Kolejny piękny, słoneczny dzień za nami..jaka szkoda, że słońce widziałam tylko za oknem
Ale po pracy złapałam jeszcze 40 min światła i przycięłam część lawendy. Zauważyłam wyraźną różnicę w jakości krzewinek z dwóch różnych odmian. Niby wszystkie kupowałam jako wąskolistną, klasyczną, ale część to na pewno odmiana 'Hidcote' i ta jest w zdecydowanie lepszej kondycji.
Krzewy są wciąż srebrne i gęsto ulistnione, nawet po przycięciu. Inne niemal łyse i po przycięciu wyglądają jak suchotniki
Planuję więc pogrupować odmiany w żywopłocie przy rabacie tarasowej i posadzić 'Hidcote' w miejsce tych niewydarzonych.Mam je rozrzucone w innych częściach ogrodu, więc będzie okazja uporządkować całość.
Róże na froncie jeszcze nietknięte, a już puszczają młode liście! Muszę się za nie zabrać w ten weekend. Jak się uwinę z frontowym ogródkiem, większość prac będzie odhaczona
A jak u Was postępy prac ogrodowych?

Piotrze, sikorki wciąż dokarmiam, bo czytałam, że nie można je nagle odciąć od pożywienia w karmnikach, zanim na dobre zacznie się sezon. Marnują masę energii aby przylecieć w dobrze znane miejsca w poszukiwaniu pożywienia, ale zdaję sobie sprawę, że czas je usamodzielnić
Mam nadzieję, że zabiorą się teraz za larwy szkodników
Bozuniu, myślę, że Zymon będzie je miał w ofercie, oby jak najszybciej. Zwykłe odmiany są do kupienia na giełdzie, nawet kilka ciemnych podwójnych widziałam.
Ach jakie cudne zdjęcia zrobiłaś w weekend! Przyjedziesz do mnie kiedyś z aparatem?
Madżen, i tak Cię podziwiam jak cierpliwie każdemu z osobna tłumaczysz specyfikę mikroklimatu w swoim ogrodzie. Wiesz co robisz, a rośliny same dyktują terminarz prac.
Poza tym, podobnie jak ja, masz tylko weekendy na ogrodowe szaleństwa, więc trzeba rozsądnie rozplanować.
Inna rzecz, że wykonałaś te prace w błyskawicznym tempie - jesteś prawdziwym robokopem!
Witaj Asieńko! Korzystam z weekendów na maksa, bo wiesz jak jest, w tygodniu wiele nie zdziałam. Poza tym metraż i ilość róż mobilizuje skutecznie.
Dasz radę, spokojnie, w dodatku z pomocą mamusi! Obskoczysz działeczkę w 2 dni
Kiedy się widzimy na kawkę? Ciemierniki zawsze możesz posadzić ... u mnie
Miedzianem pryskałam na razie te posprzątane rabaty, czyli jakieś połowę ogrodu. Reszta w kolejny weekend.
Róże tnę, bo już ruszyły, nie mam na co czekać. Korekty będą później, ale zasadnicze cięcia muszę przeprowadzić jak najszybciej.
Cyknę fotki może w tygodniu pędów różanych, sama zobaczysz jakie zaawansowane. W ubiegłym roku o tej porze już miałam przycięte, wniosek: obijam się albo starzeje
Buziaki!
Nowinko, witaj! Wiosenka zaczęła się nam na całego, wszystko ruszyło i codziennie rozwijają się kolejne kwiaty, a w ogrodzie każdego dnia dzieje się coś nowego!
Uwielbiam tą wczesno sezonową ekscytację, gdy cieszy każdy zalążek listka Chociaż odczuwam trudy pracy, pokaleczone ręce i obolały kręgosłup, entuzjazm nie gaśnie!
Miłego!
Gosiu, ciemierniki faktycznie cudne, muszę je obfocić już na rabacie bo prezentują się zjawiskowo. Podziwiam je codziennie, przy wejściu do domu.
Posadziłam też kolejne między przebiśniegami, ale to jeszcze maleństwa. W przyszłym roku dadzą czadu!

I jeszcze trochę weekendowej wiosny:

..i cyrk tresowanych sikorek

Stołówka zyskała też dekoracje kwiatowe w donicach na stojakach:

No, w ogrodzie Robaczka to dopiero można naładować akumulatory przed porządkami w ogrodzie Jaka wiosna Panny sikoreczki bardzo fotogeniczne. Muszę przyznać, że trochę Wam zazdroszczę spotkań na Gardenii

Kasiu, ja porządkowałam w ubiegłym roku lawendy i grupowałam, bo odkryłam u siebie chyba 6 lub 7 różnych odmian Teraz już są tak jak trzeba (prawie) i konieczne było wyeliminowanie części odmian, które miały nieciekawy pokrój i słabiej kwitły. W zasadzie pozostałam przy 3 odmianach.
Widzę, że masz w donicach ten bluszcz, co ja? Posadziłam te bluszcze w donicach 3 lata temu - kupione jako roślina domowa, a tymczasem zimuje w donicach w ogrodzie i znosi to doskonale! Czy Twoje również zimowały? Piękne masz krokusy i przebiśniegi na rabatach

I tak nie wiem Moja Droga jak Ty to wszystko ogarniasz......... bo ja nie ogarniam już niczego.
Aaaaaa, wiem! Masz florystkę, kucharkę dla sikorek, pluton ogrodników, majordomusa, 3 pokojówki, masażystę, i młodzieńca do drapania pleców.

Cześć Flora! Wiesz, ja działam na baterie słoneczne, więc jak tylko pojawi się słonko, mam powera jak stado króliczków duracell'a
Może wybierzesz się w przyszłym roku na Gardenię? Byłoby mi bardzo miło poznać Cię osobiście Oczywiście przy kawce
Monia, sadzę tego bluszcza (jakaś odmiana hedery) od kilku lat. Te sadzonki wytargałam z doniczek cisowych, bo przerosły bryłę niemiłosiernie i wymagają podzielenia co jakiś czas. Od 3 lat mam je w donicach na zewnątrz i zimują doskonale. Lepiej w cieniu, niż w słońcu. Fajnie uzupełniają wiosenne dekoracje, więc stosuje je w tych kompozycjach regularnie. Do skrzynek balkonowych też trafiły.
Lawendę mam w ok. 3-4 odmianach, tyle że mocno wymieszaną..muszę zrobić z tym porządek. Z której jesteś zadowolona najbardziej? Mnie zachwyca ta długokwiatowa, która niestety nie powtarza, ale świetnie wygląda cały rok..ale nie pamiętam nazwy.
Pozdrawiam!
ps. widziałam Twój wianek, faktycznie podobny
constancja wrote:
I to ostatnie się zgadza
Poza tym w ogrodzie mam sporo pracowitych chochlików, które odwalają czarną robotę gdy ja siedzę w pracy
Jak to nie ogarniasz Kochana, mam przyjechać z odsieczą i sekatorem??

Chyba masz na myśli te, które rosną u mnie - to właśnie 3 najlepsze wg mnie odmiany - dwie o ciemnoniebieskich kwiatach: Grappenhall i Grosso (moja ulubiona) oraz jaśniejsza, jeszcze dłuższe kwiaty Provence - niesamowity aromat! Polecam
A bluszcze, faktycznie - lepiej się mają od strony cienistej.

Chochliki powiadasz? To spakuj mi mały zastęp razem z zawilcami, a ja je przyuczę do pracy w domu, bo w ogrodzie to sobie jeszcze radzę. Ostatnio odkryłam, że sekator to moje hobby i nie wiem czym to się skończy.

A na lawendę Grosso chciałabym zamienić te, które rosną u mnie wzdłuż ściany domu.

Kasiu, z Grosso robiłam wianek - wyszedł ładnie, choć miałam obawy, bo kwiatostany są naprawdę długie. Grappenhall jest z kolei świetna na bukiety

Monia, tak to ta sama - Grosso. Również zrobiłam z niej wianki, fantastycznie się trzymają.
Na rabacie zjawiskowa, muszę się przyjrzeć jeszcze tej drugiej, ciekawa odmiana!
Ewa, a co tak ciachasz namiętnie? Może odkurzysz z pajęczyn wątek i się nieco pochwalisz??
Chochliki wysyłam, a co M i Cyryl już nie dają rady?

Jeśli chodzi o odmianę Provence - jest jasnolawendowa, ale piękna! Grappenhall polecam - jest niemal identyczna jak Grosso (mogą rosnąć obok siebie), tylko po bliższym przyjrzeniu można zauważyć, że Grosso ma zwężające się kwiaty, a Grappenhall nie, są całe grube.

Machnęłam róże, lawendy, rozplenice, dzwonki poszarskiego, nawet szafirków nie oszczędziłam. Podcięłam te walające się szczypiorki i teraz stoją ślicznie na baczność.

Eeee..... te chochliki (chochoły raczej) przechodzą okres buntu i mają całą masę ważniejszych zajęć niż pomaganie gosposi.