Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Dala. Pierwsze zdjęcia Twojego ogrodu to wspaniałe rarytasy zwłaszcza róże.
Jak sobie dajesz radę z miachunką? Ja likwiduję ją kilka lat i zawsze wychodzi w nieodpowiednim miejscu.

Dalu rzeczywiście u Ciebie prym wiodą marcinki , a wrzosowisko masz przepiekne , zazdroszczę zielonej ręki do wrzosów.

A moja Anabelka brązowieje nie wiesz czasami co może być przyczyną. Wprawdzie czekoladowe kule to też ozdoba - pasują mi np. do wystroju łazienki, ale limonkowe podobają mi się dużo bardziej. zastanawiam się czy to czasami nie jest wina tego, że ona rośnie w słonku. Doczekałam się także w końcu pięknie zasuszonego kwiatka na hortensji ogrodowej - z krzaczka rosnącego w cieniu. ta moja śliczna różowa hortensja, którą często pokazuje najnormalniej w świecie więdnie - jej kwiaty nie nadają się do jesiennych bukietów. Tu też nie wiem czy to taka odmiana czy to wina słonecznego stanowiska w którym rośnie.

Iwonko, myślę, że to naturalny proces - brązowienie kwiatostanów U mnie kilka też już zbrązowiało, ale ja je po prostu wycięłam. Jeżeli natomiast wszystkie Ci już zbrązowiały, to może rzeczywiście przyczyną jest zbytnie nasłonecznienie...
A ogrodowe tak mają - jedne odmiany pięknie zmieniają barwy i zasuszają się na krzaku, a inne po prostu więdną i brzydko wyglądają. Od czego to zależy? Nie mam pojęcia

Mireczko, w ogrodzie staram się hodować te roślinki, które się u mnie dobrze czują. Marcinki ładnie wyglądają, obficie kwitną, więc chyba sobie jeszcze dokupię jakieś inne odmiany. Tym bardziej, że one kwitną w czasie, kiedy w ogrodzie nie ma wielu kwiatów...
Wrzosy też rosną u mnie dobrze, a to za sprawą kwaśnej ziemi, którą mam w ogrodzie. Niektóre kępy są już tak wielkie, że sama się dziwię, bo rzadko się zdarzają takie mutanty

Irowarze (a jak Ci na imię?), witaj w moim ogrodzie! Dziękuję za miłe słowa
Róż nie mam zbyt wiele, ale niektóre - zwłaszcza The Fairy- kwitną długo i obficie
A z miechunką walczę tak jak ze wszystkimi nie chcianymi roślinami - po prostu wytrwale wyrywam niepotrzebne odrosty Nie stosuję chemii w ogrodzie, więc pozostaje mi walka "wręcz", ale jakoś daję sobie radę. Podobnie jest z nawłocią, tojeścią, truskawką ozdobną...

Dawidku, ja uwielbiam wrzosowiska w ogrodach! Kibicuję więc Twojemu nowo założonemu Kilka rad, co robić, żeby wrzosy dobrze się czuły, napisałam w Twoim wątku

Co tam jeszcze kwitnie teraz w ogrodzie?
Na przykład malwy, które w poszukiwaniu słoneczka wyciągnęły się tak bardzo, że mają ponad dwa metry i zaczepiły się o sąsiednią jabłonkę:



...cały czas kwitnie też pełna datura jednoroczna (tak, to ta od krotoszyńskiego Grzesia - przyjechała z Sulejowa)
Tak fajnie wygląda w pąku:



W czasie ostatniego weekendu byłam z M. na wycieczce w Górach Stołowych. Wspaniałe widoki, niekiedy zapierające dech w piersiach. Zwłaszcza wielkie wrażenie zrobiło na mnie Teplickie Skalne Miasto (Czechy).

Nocowaliśmy w Kudowie, w takim pięknym pensjonacie:



Widok ze Szczelińca (600 kamiennych schodów!)




Fragment Skalnego Miasta

Żyć nie umierać takie widoki Skalne miasto zaś szczególnie budzi refleksje

Dawno nie byłam, pozmieniało się
Pozdrawiam

Byłam W Szczelińcu miesiąc temu z moja wnusią - dziecko było zachwycone i zaaferowane tymi niesamowitymi skałami

Szczeliniec jest niesamowity! Tylko w sezonie niemożliwe zatłoczony
Jedynym rozwiązaniem jest wczesne wejście - i tak zresztą uczyniliśmy... bo po zejściu czekała nas jeszcze całodniowa piesza wędrówka szlakiem przez leśne ostępy gdzie nie spotyka się żywej duszy... z przystankiem wśród zatłoczonych Błędnych Skał... aż do Kudowy...
Parę lat już minęło... dzieci nieduże były... a jakoś daliśmy radę bo dla tych widoków - warto!

Gosiu, w tamtych okolicach jest mnóstwo bardzo ciekawych miejsc - my tym razem ominęliśmy Błędne Skały i po zdobyciu Szczelińca (nawet nie było wielkiego tłoku), pojechaliśmy do Teplickiego Skalnego Miasta. Tam przejście całej trasy zajmuje ok. 3 godzin, więc też mieliśmy tego dnia sporo wrażeń i duuużo ruchu
Zgadzam się, że Góry Stołowe są niesamowite!






Iwonko, te skalne formy są wspaniałe i z pewnością mogą zachwycić:



Dorotko, ja również Ciebie pozdrawiam

Jolu, tak - tam można się zadumać nad potęgą Natury...

Oprócz Teplickiego jest jeszcze drugie skalne miasto w Czechach, chyba jeszcze ciekawsze... Ja to po takich miejscach mogłabym chodzić i chodzić, nawet i wspinać się Nabiera się pokory... wobec takiego skalniaka!
Dalu, w imieniu iglakowców podziękuję za prezentację systemu korzeniowego sosny!

Dalu, a wczoraj pomyślałem sobie - dawno nie byłem w Skalnym Mieście a dziś serwujesz mi takie przypomnienie i zachętę by znów tam zajrzeć

Piękna relacja z jesiennej wycieczki !
Dalu, czy pokażesz nam swoje bukiety z suszonych kwiatów i traw ? Jestem ich bardzo ciekawa ...

ciekawe miejsce, idealne na piesze wycieczki a krajobraz z góry bajeczny

Dalu- dzięki za wspomnienia 25 lat temu przemierzałam te okolice.Do dzisiaj te obrazy pozostały w mojej głowie a teraz po tylu latach dzięki tym fotkom znowu wróciłam w te piękne okolice.

Romuś, okazało się, że sporo osób zna te piękne zakątki, kiedyś je zwiedzało i podziwiało
A rzeczywiście są tego warte!

Łukaszu, uważam, że Góry Stołowe mogą konkurować z Tatrami. Oczywiście są zupełnie inne, ale zapewniają równie wspaniałe wrażenia



Ewelinko, co jakiś czas staramy się "wyskoczyć" w górki, chociażby na weekend. W ten sposób ładujemy akumulatory, odpoczywamy, zapominamy o codziennych problemach...
Ewelinko, przejrzałam swoje archiwum fotograficzne i okazało się, że ...nie mam zdjęć moich suchych bukietów. Oglądając moje zdjęcia uświadomiłam sobie, że mam mnóstwo fotek roślinek i widoczków ogrodu, a domu, mieszkania - prawie wcale Będę musiała to nadrobić!

Sylwuś, koniecznie! A jesienią jest tam wyjątkowo pięknie

Martusiu, zgadza się - kilka kilometrów dalej jest drugie skalne miasto Ardspach, którego dodatkową atrakcją jest śliczne jeziorko. Jednak -powiem Ci w tajemnicy - po zdobyciu Szczelińca i przejściu Teplickiego Skalnego Miasta byłam tak zmęczona, że marzyłam tylko o ciepłej kąpieli i wygodnym łóżku
A fotka sosny - niesamowita, prawda?

Dzisiaj pokażę Wam moje powojniki, które kwitną powtórnie, oczywiście nie tak obficie jak po raz pierwszy, ale nawet te pojedyncze kwiatuszki o tej porze cieszą

Dalu zawitałam znów do Twojego pięknego ogrodu .Bukszpanowy płotek fajnie wygląda, a u siebie robię trzmielinowy płotek .Fajna wycieczka i te naturalne skalniaki .Najładniejsze są korzenie przewalonego drzewa, na których już ulokowały sie roślinki .Szkoda ,ze jeszcze tylu miejsc nie widziałam

dala wrote: Skądinąd wiem, że zdjęcia wnętrz domowych robi się, jeśli ma się hojki!
Dalu, no właśnie, ja w tym skalnym mieście na A byłam! I z kolei nie dojechałam do tego Teplickiego...
Drugie kwitnienie powojników, tak późno? Moje coś tam próbowały nieco wcześniej...ale nic takiego, co zasługiwałoby na uwagę

Powojniki mnie nie lubią, więc i ja im się odwdzięczam nielubieniem W zeszłym roku kupiłam kilka, na próbę, jak im będzie u mnie i tylko Bill M. mnie nie rozczarował Ale chętnie podziwiam u innych