Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu, stolik masz przepiękny . Powiedz, sami robiliście? Czy kupny?

O, mój ulubiony stolik A na nim chryzantemki ? tak po listkach mi pasuje. Peris zapowiada wspaniałe kwitnienie w przyszłym roku. Oby zima okazała się łaskawsza.

Olu, tak, to chryzantemki; mają śliczny, słoneczny kolorek i pięknie się komponują i ze stolikiem, i z jesiennym ogrodem
Ten pierisek rośnie u mnie sporo lat, nawet musiałam go w zeszłym roku mocno przyciąć, bo za bardzo wybujał. Ale jest zaprawiony w bojach i zimy mu nie straszne.

Dorotko, stolik był robiony na zamówienie - części metalowe wykonał rzemieślnik zajmujący się metaloplastyką, a blat to autorskie dzieło zaprzyjaźnionej artystki plastyczki - przedstawia lilie wodne

Jadziu, Marto, o tej porze można trafić na fajne przeceny i w ogrodniczych, i w supermarketach. Ja jeszcze poluję na jakąś okazję krokusową, bo lubię jak w marcu z każdego zakątka ogrodu śmieją się do mnie buziaki tych uroczych kwiatków

Dorotko, mnie jesień nastraja nieco melancholijnie, ale ja jest tak pięknie, słonecznie i kolorowo jak dzisiaj - robi mi się troszkę lepiej na duszy...

...zwłaszcza, ze ostatnio jakoś straciłam zapał do ogrodu, robienia fotek, pisania na forum. Jestem już chyba zmęczona, a organizm domaga się zasłużonego odpoczynku. Ostatni weekend spędziłam w pięknym miejscu - w Krzyżowej pod Świdnicą, w miejscu siedziby Fundacji dla Porozumienia Europejskiego. To również fajne centrum konferencyjne, gdzie w tym roku odbyło się spotkanie integracyjne wolontariuszy mojej Fundacji zajmującej się nieuleczalnie chorymi dziećmi. Spotkanie było połączone z warsztatami psychologicznymi, które były dla mnie okazją do zadania sobie wielu pytań i przyjrzenia się paru sprawom, które w codziennej gonitwie jakoś umykają...

A ogród żyje sobie swoim życiem, niektóre roślinki zrobiły się już brzydkie i nadają się do wycięcia, inne - wręcz odwrotnie, właśnie teraz pokazują się od najpiękniejszej strony. Liście powolutku przebarwiają się i opadają i tylko patrzeć, kiedy pojawią się moje jesienne sowy...
Widoczki:

Dalu, wydaje mi się, że Ciebie doskonale rozumiem. U mnie jest podobnie. Z tym, że urlop także nie podładował akumulatorów. Zamknęłam wątek ogrodowy na tamtym forum i założę nowy tutaj jak złapię wiatr w żagle ... Tylko, że to może trochę potrwać.
W tym roku nawet nie podchodziłam do zasiewów rycynuska,bo nigdy nie będzie taki jak Twój wielkolud. U mnie w zeszłym roku osiągnął wysokość ok 40-50cm
A cóż to za iglaczek ? Muszę się przyznć, że go nie rozpoznję Bardzo ciekawa barwa igieł.
A jak się mają psiaczki ?

Mój cedr ulubiony Piękny!
Oj napatrzyłam się na cedry na Peloponezie. Wspaniałe drzewa.

Jesienia wszyscy odczuwamy spadek formy ogrodowej, nic w tym dziwnego. Przejdzie, zawsze przechodzi

Witaj Dalu, zostawię dziś chociaż maleńki ślad żebyś wiedziała, że zaglądam do Twojego pięknego, jesiennego ogrodu.

Ewuś, bardzo się cieszę, że zaglądasz do mojego ogrodu Ja również jestem w Twoim częstym gościem, bo podziwianie takich pięknych roślin to wielka przyjemność

Dorotko, ja myślę, że tak naprawdę to forma wróci dopiero wiosną. Na razie, mimo pięknej jesieni, trzeba odpocząć i przygotować się - mentalnie i fizycznie- do nowego sezonu
Cedr jesienią i zimą przybiera piękny srebrzysto-niebieski kolor...

Olu, szkoda, że nawet urlop nie naładował w pełni Twoich akumulatorków.

Ale z pewnością niebawem złapiesz drugi oddech i m.in. pokażesz nam swój ogród!
Moje rączniki w tym roku też nie były olśniewające - wprawdzie urosły wysokie, ale były jakieś mało "obfite". To wielkie żarłoki i mam wrażenie, że za mało je dokarmiałam.

Dzisiaj wspaniały, słoneczny, kolorowy dzień. Taka prawdziwa złota polska jesień...Zimno, ale słoneczko świeci i wydobywa wszystkie barwy jesieni...W nocy był przygruntowy przymrozek, ale na szczęście nic się nie stało, nawet tym najbardziej wrażliwym roślinkom.
Wczoraj pokazałam jesienne widoczki, dzisiaj więc kolej na fotki kwiatków, tych, które dzielnie jeszcze kwitną:

Bardzo ciekawe kwiaty ma ta datura Nie dość że skomplikowany kształt, to jeszcze niezwykły odcień i faktura

Piękne Wasze datury, ale ja jakoś ich nie lubię . Miałam raz i wiecej mnie nie ciągnie - one zbyt egzotyczne do mojego ogrodu, nie pasują mi

Dalu, czy ta daturka to "model" ogrodowy z nsionek, czy taka doniczkowa do przechowywania w pomieszczeniach ? Czy mogłabym zapisać się na nasionka lub badylek przy jesiennym cięcu

Olu, sadzoneczkę tej datury dostałam na majowym zjeździe od forumkowego Grzesia. Zdaje się, że wyhodował swoje sadzonki z nasionek; miały być pełne i fioletowe - są śliczne, mimo że nie fioletowe
To jest datura jednoroczna, rośnie w gruncie, ale mam nadzieję, że się rozsieje, to wtedy służę sadzonką (bo nasionek nigdy nie zbierałam z datury i nie wiem, jak to zrobić ).

Marysiu, to jest pierwsza datura w moim życiu; jak napisałam wyżej - prezent od Grzesia. Ale powiem Ci, że kwiaty ma niesamowite

Siberko, ta datura jest piękna, chociaż -Marysia ma rację - to niekoniecznie są swojskie czy wiejskie klimaty.
Spójrz, jak wygląda w pąku:

Właśnie ja jestem z tych, którzy powojników nie kochają, ale ten Twój mi się spodobał. Imponująco kwitnie!
Jesień u Ciebie piękna, prawdę mówiąc, wcale na jesień nie wygląda, wszystko kwitnie sobie wesoło...

Przeglądając letnie fotki Twojego ogrodu od razu wiedziałem, że jest on przeuroczy i zaprojektowany tak aby ładnie wyglądał o każdej porze roku.

Dalu. Dzięki takim ludziom jak Ty zapewne dzieciom nieuleczalnie chorym słoneczko świeci mocniej a ich buźki uśmiechają się częściej.
Chwała Ci za to. Jesteś piękną i szlachetną kobietą.

dala wrote:
Toteż ja datur żadnych u siebie nie mam Ale nie zmienia to faktu, że można się w nią "zapatrzyć" przez chwilę

Siberko, można, oj, można! Nawet przez dłuższą chwilę, bo kwiat jest przecudnej, choć -zgadzam się- nieco pretensjonalnej urody

Waldku, nie robię nic nadzwyczajnego, a piszę o tym w jednym celu - żeby propagować ideę opieki paliatywnej i hospicjów Tym bardziej, że właśnie dzisiaj przypada Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej; z tej okazji moja fundacja zorganizowała na wrocławskim Rynku imprezę pod hasłem "Wielkie Tchnienie Życia". Było barwnie, wesoło i kolorowo, było mnóstwo ludzi, było puszczanie baniek mydlanych, a -co najważniejsze- mnóstwo ludzi dowiedziało się, że można pomagać chorym dzieciom i to niekoniecznie finansowo
A wracając do ogrodu - bardzo zależy mi na tym, żeby był ładny i efektowny praktycznie przez cały rok, dlatego sadzę tak wiele roślin cebulowych, żeby już od stycznia coś tam kwitło, dlatego mam tyle roślin zimozielonych, które sprawiają, że i zimą ogród nie jest smutny, dlatego przy zakupie krzewów zawsze sprawdzam, czy ciekawie się przebarwiają jesienią itd. itd.

Agatko, powolutku jesień zagląda i do mojego ogrodu...Coraz w nim więcej ciepłych, jesiennych barw, coraz mniej kwitnących kwiatów...
Ale czyż "zwyczajne" liście, ich barwa, faktura, czasami rozmiar, nie są piękne? A właśnie teraz, w październiku nastał czas liści, teraz one mają swoje pięć minut:

Piękne jesienne liście Dalu .Ona dopiero zagląda do Twego ogrodu i tak jak napisał Waldek Twój ogród jest piękny o każdej porze roku

Piękna jesień u Ciebie w ogrodzie ..zmiana koloru liści to niesamowity widok...daturę masz przepiękną czy tworzy taki gruby kolczasty owocnik???po przekwitnięciu kwiatu???a w dodatku kolczasty w nim są nasionka...jak ten nasiennik zrobi się brązowy zacznie pękać wtedy nasiona są dobre do wysiewu...i na takie nasionko się wpisuję albo na sadzonkę na zjeździe.....brunery masz piękne na takie jeszcze choruję.... ale nie wiem????? zakątki iglakowe przepiękne...

Przedostatni liść bardzo mi się podoba

Dalu - czy w wolnej chwili ,jak już będziemy pokazywali archiwa ,mogłabyś wkleić zdjęcia Twojego Jaśminu nagokwiatowego?

Najlepiej w różnych porach roku