Forum Ogrodnicze Oaza

Pawle, teraz wybierasz cienisty, ale za chwilkę zrobi się chłodno i każdy promyczek słońca będzie na wagę złota! ten nasz klimat to znowu taki bardzo słoneczny nie jest...
Ale skoro wybierasz cienisty, zapraszam serdecznie:



Marto, ci "biedni" zawsze mogą sobie jakąś markizę,albo parasol zamontować Chociaż cień "roślinny" jest z pewnością bardziej cienisty
Wiśnia w zeszłym roku chorowała, ale ja konsekwentnie usuwałam tylko porażone gałązki i wbrew radom mądrali od chemii niczym nie pryskałam. W tym roku po chorobie nie ma ani śladu, oprysków zero, a wiśnie jakie są - każdy widzi! Pszczółek też mam sporo, zwłaszcza murarek, bo mieszkają sobie w dziurkach w murze mojego domu i jakoś wszyscy się mieścimy Teraz mam tylko problem z przerobieniem tego dobra, bo przetwory to nie moja bajka Kompociki, jakieś naleweczki, ale już z drylowaniem to mi się nie chce bawić...
Winogronka też zapowiadają się nieźle:



Alinko, tak, we Włoszech jest co zwiedzać i co podziwiać! Ale we własnym ogrodzie też się wspaniale wypoczywa

Isiu, w tym roku ,z wyjątkiem gruszek wszystkie owoce ładnie obrodziły; zwłaszcza jabłka, z którymi znowu będę miała kłopot - znowu jest ich mnóstwo na wszystkich trzech drzewach. Gałęzie są tak ciężkie, że prawie leżą na ziemi:



Dzisiaj po wielkim deszczu, ogród jest trochę zmaltretowany - lilie i hortensje, a także inne kwiaty popokładały się, a niektóre wręcz połamały Dzisiaj nie pada, jest ciepło i parno...

Widoczek z przodu domu, oczywiście z cedrem w roli głównej:

Dalu -doprawdy nie wiem ,który kącik wybrałabym dla siebie Bardziej mnie ciągnie do cienistego,
ale ten z białym parasolem też piękny !

Szukam teraz jakiejś dobrej jabłonki do ogrodu . Tyle teraz nowych odmian,a mi się marzą takie
pyszne jabłka ,jakie mam na starej działce-skąd wiedzieć jaka to odmiana?

Daluś te Twoje kąciki wypoczynkowe....ile razy je widzę, to zawsze wzdycham z zachwytu , są bajeczne Hortensje już tak ślicznie Ci kwitną, u mnie mają dopiero malutkie pączuszki. Jak widzę taki wspaniały okaz dębolistnej jak u Ciebie to jeszcze bardziej mi żal, że moje nie przetrwała zimy

Dalu- zdecydowanie wybrałabym kącik cienisty a gdyby jeszcze ta wiśnia rosła pod ręką, to byłby szczyt marzeń.
Patrząc na ujęcie wody, przypominają mi się lata mojego dzieciństwa.Taki zlew był u mojej babci

hehehe trafiłaś w sedno Chyba mam typowy syndrom Polaka narzekacza Jak zimno to źle, jak gorąco to źle

Niestety u nas występują skrajne temperatury, albo w jedną albo w drugą stronę. A ja bym tak chciał by się trzymało na stałe 25 stopni i nic więcej ani mniej

Pawle, dobrze mówisz - stała temperatura lekko powyżej 20 stopni, to jest to! Może w raju tak będzie?

Romuś, ten zlew znaleziony gdzieś wśród rupieci w strasznym stanie, odnowiony i pomalowany przez mojego M. robi teraz za ciurkadełko ogrodowe Takie ekologiczne, bo to jest obieg zamknięty, więc wody zużywa się tylko troszeczkę...

Agnieszko, dębolistna w tym roku jest piękna, ale piłkowana i Aspera też mają mnóstwo pąków - coś im nawet ta zima nie zaszkodziła

Magdo, w kwestii jabłek nie bardzo Ci pomogę,bo ja nawet nie znam nazw odmian tych, które mam u siebie
Ale, masz rację, te stare, "babcine" były pyszne i trudno teraz znaleźć takie, które choćby trochę przypominały je smakiem Ja mam to szczęście, że w moim ogrodzie już zastałam trzy stare jabłonie i to każda jest inna i dojrzewa o innej porze Trochę też mam z nimi kłopotu jesienią, bo nie jestem w stanie przerobić ogromu owoców...

Dzisiaj znowu powróciły upały, więc pokażę kilka cienistych zakątków, z hostami w roli głównej

O, tak, trochę cienia, poproszę

Uwielbiam Twoje cieniste zakątki Daluś

Dalu, cieniste zakątki w sam raz do forumowego kalendarza na lato. Tylko kto zajmie się na Oazie tym tematem?
Andrzej "Lubelski" był wśród nas i gdzieś przepadł.
Jeszcze ponad 30 stopni w cieniu. Nie chce się nigdzie wyjść z domu, nawet do ogrodu.

Romku, no, właśnie, Andrzej przepadł, mam nadzieję, że chwilowo...Nie wiem też, czy nasze forum jest już wystarczająco liczne, żeby opłacało się zrobienie kalendarza

Dorotko, w taką pogodę jak dzisiaj, to tylko cień! Na szczęście tego w moim ogrodzie nie brakuje. Gorzej z wodą - mam tylko fontanienkę i ciurkadełko, a marzy mi się basen taki jak u Joli

Marysiu, dzisiaj to już nawet w moim głębokim cieniu temperatura przekracza 30 stopni Chwilowo więc siedzę w domu z włączoną klimą i popijam kompocik wiśniowy z miętą prosto z lodówki. Polecam! Na takie upały jak znalazł

No i mamy lato! Niby trzeba się cieszyć i jak mam ochotę narzekać, to od razu przypominam sobie lutowe mrozy i trochę mi przechodzi. Jak jest lato, to MUSI być gorąco...Dobrze, ze chociaż nie jest sucho, prawie codziennie mamy burze, a wczoraj wieczorem to niezła nawałnica była. Bałam się, że spadnie grad, ale na szczęście skończyło się na ciężkim, "grubym" deszczu.

Dzisiaj kilka kwiatków - róże i lilie:












Ostatnia lilia to Landini, reklamowana jako "czarna"

Dalu to ostatnia fotka wygląda, jak olej na płótnie, cudne ujęcie
A co to za różyczka na pierwszym?

Basen dobry pomysł, zimne napoje w upał zły coś o tym wiem

Dalu, miło, że znów mogę posiedzieć w Twoich magicznych zakątkach i nasycić oczy.

To jest rajski ogród, bez dwóch zdań

Siberko, dzięki, ale do raju to mu jeszcze daleko

Lucynko, witaj w Oazie! Fajnie, że dołączyłaś do nas

Jolu, jak tam zdrówko? Mam nadzieję, że nie przeszkodziło Ci w forumkowych spotkaniach
Ta róża to moja okrywowa The Fairy, która właśnie zaczęła swoje kwitnienie i z małą przerwą będzie czarować kwieciem do listopada
Niestety, ten różowiutki kolorek jest bardzo trudny do fotografowania; chyba udało mi się to tylko raz i to innym aparatem; ten, który mam teraz, niby lepszy, ma kłopoty z tym odcieniem. Zobacz sama:
Tak było



...a tak jest teraz



Te same róże, a jaka różnica Inna sprawa, że te róże nie wszystkie są różowe; są posadzone od lewej - najpierw białe, potem blado różowe, a na końcu różowe.

I jeszcze kilka lipcowych widoczków

Daluś piękna, ożywcza zieleń, jak ... mieta w szklance wody mineralnej widać, że deszczyk posłużył roślinkom
Uchwycić kolory róży takie to nierealne ... zawsze na żywo jednak inny jest odbiór.
Spotkanko zaliczone choć na niezbyt długo jedyny cały upalny dzionek i połowa nocy

Dalu spróbuj robić fotki w cieniu. Wygląda jakby ostre słońce odbite na kwiatach przejaskrawiało.

Daluś lipcowe widoki wspaniałe, soczysta bujna zieleń z kroplami pięknych kolorów.....Wspaniale wygląda granatowy powojnik w towarzystwie żółtej różyczki....uwielbiam takie kontrastowe zestawienia

Agnieszko, a wyobraź sobie, że ta żółta róża (Fresia) już była skazana na ogrody niebieskie. Do maja nie dawała znaku życia i wycięłam ją do ziemi; na szczęście nie wykopałam, bo zaczęła wypuszczać od korzenia i ... proszę jak kwitnie!

Pawle, na to że fotki lepsze wychodzą, kiedy nie ma słońca, wpadłam już dawno. Niestety, te różyce są bardzo oporne do focenia

Jolu, czytam sprawozdania ze spotkania na Lubelszczyźnie i jestem pewna, że było wspaniale
W ogrodzie rzeczywiście teraz dzieje się, ale zdecydowanymi królowymi są oczywiście lilie
Zwłaszcza, nomen omen, lilie królewskie (Lilium Regale). W tym roku są wyjątkowo pikęne, maja prawie dwa metry wysokości i odurzająco pachną! No i lgną do nich owady wszelakie.