Forum Ogrodnicze Oaza

Wedding Piano

Baronesse

Schone Koblenzerin

Moja ukochana Acropolis



I nowości, Pashmina

J. W. Goethe

I na koniec Leonardo

Pashmina cudna

Tropical Sunset


Chopin




Sunsprite




Old Port

For Your Eyes Only


Artemis


Sonnenwelt


Mary Ann


Piano


Beata

For Your Eyes Only jest przecudna

Beatko, jakoś nie kojarzyłam Cię z różami - a masz śliczne i w doskonałej formie. Oczywiście mnie podobają się głównie te w energetycznych, morelowych i czerwonych tonach. Kolejny raz patrząc na FYEO knuję, czy na wsi nie zmieściłaby się któraś z grupy Hultemia persica . Gdyby tak na przykład przesunąć kawałek skarpy...

Na razie zadowalam się tym co jest - a byłoby znacznie lepiej, gdyby tak ktoś w te pogodę podlał rośliny pod moją nieobecność. Te starsze i "z dobrego domu" jeszcze jako tako, ale marketowe bidule, kupowane w porywie szału ledwie przędą. Przeważnie wypuściły po jednym wątłym pędziku i 1 kwiatuszek - albo wcale.
Zresztą większość różanych kwiatów znalazłam wczoraj w stanie przypieczeni/zasuszenia/osypywania się, choć tu sezon powinien być w pełni, kalendarzowo rzecz biorąc.
Na zdjęciach wszystko wygląda lepiej, niż w rzeczywistości - na robionych rano (po solidnym wieczornym podlaniu) kwiaty z jaką taką prezencją. Zdjęcia popołudniowe pokazują spieczone płatki...

Moja najstarsza latorośl, róża Austina Constance Spry - choruje, nie CP, jakieś inne draństwo, na liściach plamy jak z herbaty... Wycinam stare pędy i będę pryskać, czym się da.





Tyle już wycięłam z jednego krzaczora



Następna z tego samego domu - Jayne Austin






Eden Rose - posadzona, by się "wypiąć" koło bramki, ale słabo jej idzie



Róża angielska Gardner`s Friend - nówka, ale ładnie rokuje; spieczona słońcem.





Rosanna - przynajmniej ta ma się dobrze



Gentle Hermione - od Austina - - też dobrze kwitnie, najlepiej, odkąd ją mam.





Mam problem z ładowaniem zdjęć przez ślimaczy internet - reszta jutro.

Dotarłszy do miejskiego internetu, szybko uzupełniam "wsiowe różyczki".
Sophia Renaissance - spalona, ale zdjęcie wstawiam, bo to i tak ostatni na razie kwiat



Nadia Renaissance - też bez szału



Austinka, która w tym roku zrobiła duży postęp (wreszcie!) - Golden Celebration. Prawie wyższa ode mnie





Nostalgie - jden badylek, jeden kwiatek, niezbyt prawidłowo wybarwiony



A moja ulubienica niezawodna - mimo wszystko; New Dawn w cieniu biała



w słońcu najbledszy możliwy odcień różu





No i "podpory tarasu" - Elfe





splątana z Mme Correvon





Amadeus





wiele kwiatów spieczonych do białości



Trudny sezon.

A w miejskim ogrodzie zakwitło takie maleństwo - Dream Orange, mój niespełniony sen o róży idealnie pomarańczowej

Róże w mieście powolutku szykują się do "drugiego oddechu", wypuszczają młode pędy - i niektóre z nich już mają pąki, w tym, ku mojej ogromnej radości, kilka z tych, co mi się ich nie udało zabić herbicydem - na przykład Teasing George i Crocus Rose. Na razie - Lady of Shalot, kwitnąca z różną intensywnością nieomal od początku maja:



i pierwszy kwitnący po przerwie pęd Elfe - płatki nieco uszkodził grad, na szczęście krótkotrwały

Moja różanka nadal kwitnie:



Najdłużej kwiaty trzymają Planten und Blomen i pasiasta nn





U tej kwiaty wyblakły w czasie upałów, ale ciągle są.

Flora Danica zakwitła na kolejnych pędach. Ma dużo więcej kwiatów niż przy pierwszym kwitnieniu. Coraz bardziej mi się podoba



Augusta Luize po krótkiej przerwie wypuściła kolejny kwitnący pęd. Poprzednio pędy były krótkie, góra 50 cm. Teraz wystrzeliła ponad metrowym pędem. Kwiat duży o średnicy 11cm.



Kupiona wiosną Rosomane Janone zakwitła na dwóch pędach. Pierwszego dnia kwiaty żółte, a drugiego zmieniły kolor na różowy:





Ładnie w tym roku zakwitła też czerwona nn



Ta róża jest wyjątkowa, bo długo kwitnie jesienią, a nawet zimą. Dwa lata temu kwitła prawie do Sylwestra

Beato, cieszę się, że masz Rosomane Janon, moją straciłam chyba bezpowrotnie w akcji z opryskiem
Za to dorobiłam się Dame Judy Dench - też "z domu" Austinów. Malutka jest, ale ten kolor -





Kupiona oczywiście jako doniczkowa, z pąkami.

Prócz róży o imieniu odtwórczyni M z Bonda kupiłam sobie (bo nie sprzedają jednej sztuki) Wegwood Rose, na zdjęciach ma kwiaty naprawdę jak na filiżankach sławnej porcelanowej manufaktury. U mnie troszkę zniekształcone



Niektóre z róż jakby odpoczęły i garna się do kwitnięcia. Kronenburg



Lustige



Jude the Obscure



i oczywiście Lady of Shalot - najpilniejsza w tym sezonie



Inne też mają czerwoniutkie pędy

NN

NN2

Alinka

Karkonoskie angielki robią sobie wolne; naprawdę efektownie kwitnie w tej chwili jedynie róża Kordesa Rosanna





a skromniutko, ale ślicznie - Eden Rose z ubiegłorocznego sadzenia

Większość róż już przekwitło,dałam im trochę nawozu po przycięciu i bardzo mocno podlałam Róże pnące mocno skróciłam. Ale mam jeszcze kilka kwitnących. Najdłużej kwitnące to Mini Eden Rose, Eden Rose, Pirouette, The Fairy i Lovely Fairy,Double Delight, Bonika i jeszcze 2 lub 3 inne.
Fotki robione telefonem, więc...sorry za jakość.


Mini Eden Rose

Eden Rose

Pirouette

Pirouette

Pirouette

The Fairy i Lovely Fairy

The Fairy I Lovely F.

Inne róże i aktualniejsze fotki pokażę póżniej, kiedy wrócę z ogródka.

Moje piękności
Sunsprite






Tropical Sunset