Forum Ogrodnicze Oaza

Dziewczyny, pokazujecie wspaniałe późnoletnie (jesienne???) róże, w świetnej formie.
Niektórzy nawet podpisują je
Moje bidule porzucone przez ponad trzy tygodnie radziły sobie różnie.
Kilka dość mocno przechorowało CP, teraz wyglądają jak choinki w połowie stycznia , a mimo to mają choć trochę pąków, a nawet kilka kwiatów. Na przykład Folklore - jeden goły badylek z takim zakończeniem:



Również Flora Danica prawie łysa, a ma trzy kwiatki:



Tymczasem Golden Showers, bardzo podatna na czarne plamy, dość zdrowa i ma wielką wiechę pąków:





Podobnie ma się Lustige - i też ma całkiem ładny pęd kwiatowy; na razie pączki:



Muszę też pochwalić angielki - wyglądają relatywnie zdrowo (z wyjątkami...), kwitnie Teasing Georgia



I Wedgwood Rose -skąpo, lecz lepiej, niż wcale:



Oczywiście przycięłam, co trzeba, co mogłam - podwiązałam i czekam, bo zielonych pączków (a nawet kolorowych) trochę jest.

Amadeus


Chopin




Old Port

Aniu, u Ciebie mają tych kwiatów mnóstwo!

I pączków też mnóstwo
Jestem z nich zadowolona, choć niektóre trochę chorują. Objawy maczniaka ma Chopin (on akurat zawsze o tej porze roku choruje) i Amadeus.

Jesienna Schone Koblenzerin, coś ją zjada, ale kwitnie


I Pastella

Laguna Flower Circus, ma dużo pąków może zdąży zakwitnąć




Crocus Rose


Princess Aleksandra of Kent kwitnie pojedynczymi kwiatami, ale pąków ma dużo

Oczywiście to pierwsze zdjęcie to nie Schone Koblenzerin...

I Lady of Shalott

Dziś z tym wstawianiem, aż wstyd...

I Lady of Shalott

Jeszcze się bronią ,jeszcze walczą,ale zimno
nie ułatwia im zadania .Gro ma pączki ale nie zakwitną juz chyba za zimno .
A moźe się mylę wszak idzie ciepełko .

Jak słoneczko błysnie to królowe ruszą moźe .

Jeszcze trzy, ruszyło je wczorajsze ciepełko:

The English Garden



Batsheba, róża tego sezonu:



Rozwinięta Lustige - cieszę się, że się odbudowuje.

Sunsprite


Chopin


Nostalgie

Tylko te dwie w górach:

- Augusta Luise, jedna wiecha, może pąki dadzą radę;



- i Natalie Renaissance - jedyny kwiatuszek

Byłam wczoraj w Kazimierzu Dolnym i odwiedziłam otwarty niedawno Ogród Miliona Róż.Wszystkie róże piękne chyba ok.600 odmian, ale ta zwróciła moją uwagę
ABRACADABRA


I takie piękne perskie

Byłam dziś w Parku w Swierklancu i zobaczcie , jak tam kwitną róże

Piękne są, też mogę się jeszcze nacieszyć
niezawodna Pilgrim



Alden Biesen sama i z tojadem





Pomponella, co by kwitło jak by jej nie było



Bouqed Parafid - stara się, ma więcej miejsca i wypuszcza pędy gdzie się da, zamiast porządnie kwitnąć



Hansestadt Rostock ta z kolei nie przejmuje się ciasnotą





no i Sangerhausen



Większość róż choruje, bo nie pryskałam, chyba tylko raz wiosną na mszyce, ale widzę taką prawidłowość, że te które straciły liście, jak Cardinal Hume, a zaczekałam i nie wycięłam ich, to mają nowe piękne; oczywiście są takie które nie chorują, albo minimalnie.

Jeszcze kwitną.
Lady of Shalot ma jesienne pędy wyższe ode mnie, tylko podwiązywać trzeba. Za mało słońca





Teasing Georgia - to samo. Ze zdumieniem zauważyłam, że pęd, który przypisywałam Alchymistowi - długi, wiszący na kikucie jabłoni - należy do niej.





Autumn Sunset - muszę przejrzeć, które pędy rokują, resztę przyciąć. Ale to po wykopaniu dalii...



Ciemne teraz by miały swoje pięć minut - nic ich nie przypala. Niechby tylko było długo choć z 15 stopni!
Shakespeare 2000, jak nie kwitł całe lato, tak nadrabia.

Chyba ostatni kwiatek The Poet's Wife - śliczny, jak zawsze. Dziś się rozchylił:



A Tranquillity jest w trakcie:

A to najostatniejsze (chyba) w Karkonoszach. Augusta Luise



i Golden Celebration (och, nie kwitnie w tym cieniu zbyt obficie, ale za to jak wdzięcznie!)

Lady of Shalott


Ninetta


Amadeus


Sunsprite


Old Port


Nostalgie