Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj kwitnie jeszcze ta .

Kochani miłośnicy róż - ponawiam wielką prośbę.
Jeśli do Waszego ogrodu zawitała jakaś odmiana, której wątku nie było dotąd na forum - zainicjujcie takowy. Zdjęcia mogą być powtórzone, prezentowane już wcześniej.
Postaram się uważnie dokładać nowe odmiany do naszego spisu. Dziś uzupełniłam go o trzy, jedna to moja Tranquilliy, prócz tego Morning Sun i Melusina.

Niestety, nie wszystkie róże wykazane w spisie mają "żywe" wątki(nie z mojej winy, niektórzy rezygnując z udziału w forum żądali likwidacji wpisów) - jeśli macie taką odmianę, również by było dobrze, założyć wątek na nowo.
W długie wieczory zbadajcie sprawę, czy Wasze róże są w Oazie adekwatnie uwzględnione, dobrze?
Ucieszą mnie również wpisy w istniejących wątkach poświęconych konkretnym odmianom - w miarę możności z rekapitulacją, jak róże zachowywały się przez cały sezon.
Z góry ogromnie dziękuję!

Ostatni raz w szacie śnieżnej
Pomponella





Alden Biesen



Pilgrim





Od dawna chciałam zrobić im takie zdjęcie.

Naprawdę piękne zdjęcia pięknych obiektów... królowe kwiatów o tej porze w świetnej formie , posypane śniegiem jak cukrem pudrem...
Marysiu, jak Ty je tak długo utrzymałaś? Po moich od dawna już pozostało wspomnienie

Jedynie jeden mały kwiatek jednorocznej 'Ghislaine de Feligonde'(tej do której zachęcił mnie Twój wspaniały krzew ) pokazał się wczoraj na pożegnanie:
26.11.

Moje różyczki
Ninetta


Tropical Sunset

Zawsze mi się podobały róże parkowe. Kupiłam sobie w tym roku dwie, ale najpierw musiałam im zapewnić lokum więc wykorzystałam moment przędziorkowy i dwa świerki Conica poszły aut. W to miejsce posadziłam: bladoróżową Bounduelle i różę pomarszczoną, mocno różową Pink Grootendorst. Wybierałam po pierwsze - z tego, co było dostępne; po drugie, odporne na choroby i temperaturę; no i ta druga urzekła mnie nazwą. Jak się przyjmą i wystartują na wiosnę, każda dostanie po własnym wątku na Oazie.
Na dzisiaj, posadzone i otulone wyglądają tak:

Mnie oczywiście bardziej podoba się jakakolwiek róża, niż świerk, więc gratuluję decyzji.
Wyszłam na moment pozbierać spod śniegu przycięte gałęzie judaszowca itd - no i zrobiła się sesja "róże w śniegu".

Dzielne zawodniczki ... przy jakiej temperaturze się poddają?

Szczerze - nie wiem. We Wrocławiu ten pierwszy zwiastun zimy w wersji łaskawej dla ogrodnika, więcej śniegu, niż zimna, myślę (bo mnie nie było), że temperatura nawet nocą nie spadła poniżej -3, świadczy o tym i stan innych roślin. Głównie oscyluje koło 0.
Mogłabym ściąć do wazonu, ale wtedy na pewno opadną po dwóch, trzech dniach.
W innych okolicznych ogrodach kwitnących róż całkiem sporo.
Gdy w latach sześćdziesiątych moja najkochańsza babcia wyjechała pierwszy raz do siostry w Londynie, przywiozła zdumiewające wieści, że tam róże są do Bożego Narodzenia. To się wydawało tak egzotyczne, że prawie nie do wiary.
Teraz mam we wrocławskim ogrodzie cały szereg "egzotycznych" w opinii sprzed nawet 20 lat roślin, i to bez żadnej szklarni czy jeszcze fikuśniejszych wynalazków.

Znaki czasów?

Dziś poobcinałam wszystkie kwiaty i te pąki, które pokazały kolorowe płatki.
Jest paskudnie, sypie z nieba mokra breja, jak by nie zmarzły, to by się połamały...
Same Szalotkowe



Wedding Piano, Olivia Rose, The English Garden i jakieś pączki...chyba L.D. Braithweit.



Od prawej JtO, Ashram (bardziej rozwinięta) Chippendale i Munstead Wood w ciasnym pączku.



W cieple może się rozwiną.

Miałaś dobry pomysł, moje w śniegu.

Ja to też chyba muszę przez zimę poczytać sobie o poszczególnych odmianach i na nowo zrobić rabaty różane. Róże odporne na wymarzania, mogą, ale nie muszą powalać kwieciem

Robercik Ty masz takie róże ?

Bogusiu jeszcze ( jak to mawia Marian Paździoch )dużo nie wiesz o moim ogrodzie Róże to była moja wielka miłość. Potem przyszły lilie. Trochę ich mam, kiedyś miałem ich prawie 300. Ja jak już sadzę to na całego




Lykkefund czyli jajecznica. W tym roku zdrowo oberwała. Muszę dokupić.

Rzeczywiście wspaniałe i dobrze że je ujawniasz; rozpoznaję Lykkefund, bardzo chciałam ją mieć i nawet kupiłam ale nie mam dla niej przestrzeni. Pasje ogrodnika potrzebują terenu. Interesuje mnie piękność na wpół rozwinięta lilaróż - post poniżej ostatniego.

Szukam odmiany Rosa hocus pocus.
Przy okazji polecam stronę z opisami wielu odmian.
naturelux.woman365pro.com/en/roza/roza-f...kus-hocus-pocus.html

Marespert - ta róża ma synonim Abracadabra i jest np. w Rosarium.

Wydaję mi się jednak że nie są identyczne. Kwiaty abrakadabry wydają się bardziej wyblakłe.
Posłużę się stroną Moje róże - moja pasja. www.roses.webhost.pl/2008/10/hokus-pokus/

Pochodzenie: Sport od* Black Beauty*.Polując na tą odmianę bądźmy ostrożni gdyż spotkać możemy jeszcze czerwoną grandiflorę Armstronga z roku 1975 , oraz pomarańczową różę miniaturową /również Kordesa/ również cętkowaną. Z kolei Hocus Pocus wydał w 2002 roku, inny sport -Abracadabra, również wyselekcjonowany przez firmę Kordes. A więc to było tak. Była sobie żółta róża Frisco, która wydała sport Black Beauty , a z kolei ta wydała Abracadabra, jako też i Hocus Pocus.