Forum Ogrodnicze Oaza

Ja tam pokazuję, aż za często chyba
Tyle, że w Karkonoszach dopiero się namyślają, potrzebują jeszcze ze 2 tygodnei. Ale nie wszystkie. Oto, co zobaczyłam przez balustradę tarasu:



Flammentanz już zaczął.

Uwaga formalna: Crown princess to księżniczka-córka króla (królowej), czyli na polskie monarchiczne stosunki - królewna.
To tak filolog marudzi

Własnymi rękoma zrobione.

To też robota rzemieślnicza.

A moje z fabryki
Olivia Rose - szczytowy moment kwitnienia. Bardo dobry sezon.







Ashram za to zdobyła się na jeden kwiat. Owszem, wielki.





Jude the Obscure, mój nieustanny faworyt, zwłaszcza jeśli idzie o zapach. Tu jeszcze w pąkach.



A tu zmoknięta "kulka lodów morelowych".



Tu już sucha



Zaraz będą następne



Hot Chocolate - na razie trzy kwiaty.





Christopher Marlow - rośnie wolniutko, jakby ktoś chciał angielkę do doniczki chyba się nada.





Crown Princess Margareta -pierwsze kwiaty już się osypały, ale ogólnie szaleństwo.







The Generous Gardner



Słoneczna The Poet's Wife



Z Lazurstern - fajny duet w ukraińskich barwach, prawda?



Przekwitająca Lustige



i rozkwitające pąki



Sesja zdjęciowa Benjamina Brittena







Pat Austin, nadal nieduża, ale jest postęp.



Znaczy,kwiaty są średniej wielkości, ale krzaczek - 40 cm.



Za to Shakespeare 2000 dość ekspansywny



...w przeciwieństwie do Heatchcliffa - to na razie jedyny kwiat. Piękny za to.



English Garden z Danielem Derondą



i solo



Autumn Sunset, niektóre kwiaty są pojedyncze, na długich pędach - jak z kwiaciarni.







A z Alchymistem chyba niedługo się pożegnamy...na rok.

Aniu ależ spektakl Dech zapierają ,chętnie
bym chciała mieć po sąsiedzku taki ogród z tyloma pięknościami.
Chodziła bym po nim paręnaście razy dziennie ,jak byś mnie wpuściła
Pokazuj ,pokazuj bo serce się raduje patrząc ,prawie zapachy
czujemy z EM.

Mirzan czy Ty sam rozhodowujesz róże ?coś mi
tak gdzieś kiedyś chyba się wyczytało.
Napisz coś o tym no i dawaj te róże tutaj .

Któraś z koleżanek Mamma ? A może Marry ?
poleciła mi Lagunę, chciałam powiedzieć ,że kupiłam dwie
jedna w tym roku już zakwitnie ,ma pąki .
A drugą muszę przesadzić do pergoli .
Pokażę ją niebawem ,a moje wszystkie mają mnóstwo pąków
jeszcze ciut poczekam .
Louis Odier tylko zaczyna nieśmiało ,póki co .

Sam hodują róże, od nasionka. I chyba pierwszy w kraju mam własne róże perskie, te z oczkiem,Hulthemia hybrydy.

To ostatnie to też róża?

Można odpowiedzieć dyplomatycznie: i tak, i nie.

"Róża perska (Rosa persica Michx. ex Juss.) – gatunek krzewu z rodziny różowatych. Występuje w Azji Środkowej – od Iranu, poprzez Afganistan, Turkmenistan, Uzbekistan, Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan, po zachodnie krańce Chin – region autonomiczny Sinciang[4][5]. Rośnie tam na stokach i na nieużytkach[5]. Wyróżnia się wśród róż na tyle, że wyodrębniana była w osobny, monotypowy rodzaj Hulthemia, ewentualnie opisywany w randze podrodzaju lub sekcji. Jako jedyna spośród róż ma liście niepodzielone"

To Wikipedia oczywiście. Podejrzewam (choć nie jestem kompetentna, by to ocenić), że prezentowane siewki są jakimiś mieszańcami miedzy podrodzajami, czyli bardziej "są różą". Hulthemie bardzo mi się podobały - na zdjęciach w sieci. Ostatniego lata na Krecie oglądałam "w realu" żywopłoty z tych roślin - i byłam dość rozczarowana. Ale może dlatego, że tam zasadniczy sezon kwitnienia jest gdzieś początkiem kwietnia, a nie we wrześniu?

Rosa multiflora.

Wreszcie zaczynają ,a zaczęła Louis Odier moja faworytka
pomimo wszystko

Pąków moc ogromna.

Więc trzeba poczekać

No widzisz Bogusiu, a tak się martwiłaś swoimi różami.
Moje też chyba mają najlepszy sezon, odkąd się "wciągnęłam w róże".
Pat Austin



Charles Darwin, obie to niziołki



Za to The Generous Gardener dryblas - a jak pachnie!



Żałuję, że nie dałam mu stanowiska umożliwiającego traktowanie jak ramblera. Jak tak dalej pójdzie, chyba konieczna będzie przesiadka.



Jude the Obscure - następne pachnidło



Charlotte dopiero zaczęła





Shakespeare 200 - mała sesja zdjęciowa







Easy Does It - energetyczne falbaneczki

To prawda Aniu Dziś wszystkie zostaną ponownie
zasilone nawozem z B do pelargonii .
A ponieważ oprysk profilaktycznie przeciw CP
świetnie zadziałał ,na razie nie będą opryskiwane.
Mączniaka nie widać ,póki co walka z mrówkami
trwa ,meszki więc też nie widać.

Za plecami na tarasiku zapach cudowny .

A mnie w nocy rozwinął się jeden z niestety tylko trzech pąków Summer Song; to jest ten kolor, którego szukałam kupując kolejne róże.



Gdyby nie to, że to okropny delikates,w dodatku skąpo kwitnący, chyba bym sobie zafundowała całą rabatę
Ten egzemplarz jest z trudem zdobytym trzecim z kolei (?), ale przetrwał "zimę" i na razie się trzyma. Proszę o kciuki.

Pierwsze kwitnienie - jeszcze nie do końca zaczęte - ale mogę uznać za udane, zima była lekka, długo było ciepło, a na ulewy róże zareagowały bardzo dobrze, bo nie siąpi dniami i nocami ale ulewa i słońce i ciepło. Pewnie będą choroby.
Stanwell P rozkwitła cała



Felicite Parmentier u mnie chorowita, w tamtym roku miała wszystkie możliwe choroby róż.


Alba Maxima - róża chłopska, znajduje ją w ogrodach w Jaworzu, tu nazywana białą. Drugi rok u mnie, idzie w szerz.



Gruss an Aachen, pierwsze kwitnienie duże kwiaty, w drugim kwitnie obficie, ale kwiaty drobne.


Sally Holmes z Odierem, Sally kwitnie słabo, to jej wiatr wyrwał pędy z pąkami.


No i moja tegoroczna gwiazda Alchymist, drugi rok, rozpięty na siatce pęd pięknie zakwitł i spotyka się z inna pnącą NN.



NN solo - może się komuś coś skojarzy, co za jedna /


Penelopa


Czekam na kolejne.

No ślicznie, Marysiu!
Ta NN dla mnie wygląda jak mleczna siostra Alchemika, ale może przypadkowo taki kwiat na zdjęciu.
Widzę, że mszyce i Ciebie nie omijają. Utrapienie z nimi. Co wieczór robię przegląd i pryskam, gdzie zauważę, i to twardą chemią, tyle, że staram się punktowo. A gdzie nie pryskam - skorupa mszyc, na kalinach i jaśminowcach, ale i na ketmiach. Może się tam biedronki wyhodują w końcu? Bo dorosłych widzę mało.
Dokładam widok z sypialni na róże &Co.

U mnie też ruszyły
Crocus Rose

Aniu ten imponujący szpaler róż to miejski, czy wiejski ogród? Masz prawdziwe "hektary" do ogarniania.

U mnie dużo pączków, ale na poważnie to tylko 'Rhapsody in Blue' i 'Alchymist'





Miałam ładny krzaczek 'Flora Danica'. Zaczął marnieć. Wykopki pokazały, że korzenie zeżarte. Zabrałam mały ogryzek do doniczki. Przeżyła i mam jeden kwiatek.