Forum Ogrodnicze Oaza

Ociągają się, ale wypuszczają nowe pędy i coś tam kwitnie.

Buff Beauty


Sterntaler ładnie zaczyna.


Okrywowa Diamant, jak zwykle niezawodna.


Jude the Obscure na razie jeden pęk.


Sally Holmes jeden pęd.


Martin Frobisher bez przerw


Natomiast Stanwell Perpetual ma zawsze pięć, sześć kwiatów, to miłe.

Marysiu, wspaniała ta wiecha Jude the Obscure! Nie wiem, czy podzielasz mój zachwyt zapachem tej odmiany - dla mnie chyba najpiękniej pachnąca angielka.
Dorzucam jeszcze skromnie wznawiającą kwitnienie gałązkę Aloha



Krokuska - bo cieszę się nim, jak wyzdrowiałym dzieckiem





oraz ostatnie -przynajmniej w pierwszym kwitnieniu - kwiatki Gentle Hermione spod karkonoskiego płotka.

Angielska Crocus Rose



Obecnie robi sobie przerwę

Łatka wrote:
Oto i ona:







A to całkiem otwarty kwiat The Poet's Wife



Summer Song - nie jest to potężna róża, ale żyje i troszkę kwitnie.



Mam nadzieję, że obelisk - w tej chwili wielgaśny w stosunku do rośliny - kiedyś będzie bardziej użyteczny.



Wznawia kwitnienie kupiona wiosną Desdemona



Jude the Obscure -





Malutka Pat Austin





Też angielka, ale Harknessa - Easy Do IT





Przed różami trudne dni - mają znowu nadejść bardzo wysokie temperatury.

Rozum mówi mi "kobieto ile razy można próbować?"
A serce podszeptuje, że może jeszcze Szalotka i Jude...

Beatko, rozum z miłością rzadko idą w parze.
Ale z tego, co napisałaś, wynika, że miałaś jakieś niepowodzenia - z angielkami czy z różami ogólnie?
Wierz mi, dłuuuugie lata róże dla mnie słabo istniały, najpierw - bodajże w 2015, a może 16? kupiłam słownie cztery, tylko dlatego, że miały być ogniście pomarańczowe. Autumn Sunset, Flora Danica, Jude the Obscure i Louise Clements. Ha ha ha. Naprawdę pomarańczowa jest Flora Danica, mam, ale już nie tę pierwszą. Wielkokwiatowe to nie mój styl zresztą - odkupiłam z sentymentu i tyle. Louse Clements też w rajskim ogrodzie - nigdzie jej nie oferują, może i dobrze, była...brzoskwiniowa. A Autumn Sunset pomarańczowa w pąkach, potem, cóż, bardzo blady pomarańcz, by nie rzec: żółta. Jude to już w ogóle, złocisty atłas, samo piękno - ale znacznie odbiega od mojej ówczesnej zachcianki.
O opiece nad różami nie miałam pojęcia, cud, że dwie przeżyły do dziś, sadzone w rodzimą glinę.
Dalej tropię pomarańczowe - najlepiej krzaczaste, o dużej sile wzrostu. I filiżankowych kwiatach, jak z dawnych obrazów.
Cóż, trudno w jednej róży pogodzić to na raz - dlatego przekroczyłam pół setki. W moim niewielkim ogródku, na jeszcze mniejszych, wypchanych po brzegi rabatach.
Jak to zapytał sprzedawca w salonie z używanymi autami, gdy klient prosił o samochód ekonomiczny, niezawodny i tani? "Chce pan trzy auta"?
Pomarańczowa - Summer Song:



Pogroziłam Kronenburgowi wypadem - i postarał się w końcu:

Szalotka

A to moja.





Lady of Shalot, jak się rozrośnie, potrafi imponować rozmiarami krzewu. Jadąc do mojego ulubionego spożywczego widuję za czyimś płotem taką jedną - pewno gabaryty 2m x 2.5 m. A w maju była jednym bukietem.

Jude - morelowe kuleczki



Wznawia kwitnienie The Generous Gardner



Olivia Rose -najpilniejsza z moich różowych



Uroczo cieniowana, prawda?



Panienki z dwóch dobrych (angielskich) domów - Tranquillity Austina i Easy Does It - Harknessa



Jeszcze raz Kronenburg - cała wiecha



L. D. Braithwaite

To się zgadza Aniu. Szalotka zyskuje przy rozrosnieciu się. Z każdym rokiem punktuje u mnie coraz bardziej . W tym roku właściwie kwitnie cały czas, inne pauzują - ona nie. W moim prywatnym rankingu zaczyna powoli przebijać mojego ulubieńca Amadeusa

Rabatowa Pastella. Pierwszy sezon u mnie. Pączki troszkę różowe, potem już beż

Wiele odmian tak ma, że różowe cienie pojawiają się albo w pąku, albo przed opadnięciem płatków. Na przykład Desdemona - niby biała - rano wyglądała tak:



W ogóle trudno zrobić sensowne zdjęcie w ostrym słońcu, jak dziś. Z drugiej strony rano może tych kwiatów już nie być...
Benjamin Britten





Jude the Obscure - Mister Rabatki





William Shakespeare - powinie być wielki, a u mnie niestety, cała różyczka stoi na jednej "nodze", rozkrzewia się 10 cm od ziemi - i to nienachalnie.



Autumn Sunset - na cienistym tle



Olivia Rose, być może szczytowy moment drugiego kwitnienia



A Bathsheba dopiero zaczyna



Graham Thomas

\



No właśnie, te kwiaty już opadły - zdjęcie robione 8 godzin temu.



The Generous Gardner; polecam serdecznie, wigor, wdzięczne kwiatki i bardzo mocny, korzenny zapach.





Glamis Castle u mnie niestety brak wigoru...



Taki karzełek z jednym - dwoma kwiatkami.



Tranquillity sprawuje się lepiej i ma wreszcie ładne kwiaty



Zapączkowana Charlotte





Urocza Żona Poety



Przydałby się nowy, mocny pęd...



Teraz pogoda sprzyja różom, choć codziennie muszę podlewać, by zapobiec omdleniom.

Drugie kwitnienie, jakby mniej szaleństwa ale nie zapominają zakwitnąć.

Gruss am Aachen pisałam kiedyś, ze w drugim kwitnieniu ma drobne kwiaty, no i tak nie musi być, przycięta po pierwszym ma ładne duże kwiaty, przechodzę wielokrotnie koło niej i zachwycam się..





Louis Odier, normalne różowe różyczki.

a jednak.


Sally Holmes wyrosły spore wiechy, nie wiem czy uda mi się utrzymać ją jako parkową.



Natomiast jeśli chodzi o zapach to nie ujmując nic angielskim różom, przedkładam nad nie piżmowe - te pachnące, u mnie angielki, nawet gdy kwitną b. obficie, nie roznoszą zapachu, to mają piżmowe - Lavender Lassie i Buff Beauty.



Zaczęła Mme Isaac Pereire, duże ciężkie kwiaty.




No i jakaś przypadłość - wiosną sadzona Therese Bougnet wyrosła na ok. metr i ma już pięć grubych pędów, dużo pąków, ale większość z nich jest czymś porażona, nie rozwija się kwiat, czy ktoś wie co to może być ?

Sezon 2022
Kwitną młode sadzonki historycznych, rosnące od wiosny, a też niektóre z krzaczastych powtarzają lekko .

Krótka seria.

'Aphrodite'



Miniaturka płożąca 'Knirps'



i drugie kwitnienie 'Novalisa', jak nie będzie upałów jest szansa na ładne kwiaty nie spalone słońcem

Molineux róża angielska,posadzona wiosną. Piękne Kwiatuszki koloru złocistej żółci. Zapach bardzo delikatny.Krzaczek jeszcze niziutki,trochę mizerny,ale już go zasilam i z pewnością wzmocni się.






Znaczna ilość moich róż ma już za sobą kwitnienie,ale jest jeszcze trochę, którymi mogę się pocieszyć.

Marysiu, czy to drugie kwitnienie? Myślę, że wiele odmian będzie kwitło jeszcze długo, aż do mrozów. Nacieszą Cię.

U mnie w górach skromniej niż skromnie.

Nadia Renaissance - dopiero zaczyna kwitnąć, poprzednio kompletnie stłamszona przez wielki rododendron.





Rosanna - kilka pojedynczych kwiatków na wielkich pędach.





Przesadzona Schöne Maid, małe dwa pączuszki, ale wstawiam zdjęcie, bo być może nie zobaczę w tym roku nic lepszego.



I nowy zakup z wiosny, Lady Emma Hamilton; kolor prawie satysfakcjonujący, przynajmniej w tej fazie.

Aniu,Molineux kwitnie bez przerwy. Pozostałe to drugie kwitnienie.
Usunęłam resztki perzekwitnietych kwiatow I masę zawiązanych owocow.Podsypalam im trochę nawozu,bo od wiosny nic nie dostały.