Forum Ogrodnicze Oaza

Wielkokwiatowa Barbara ciągle nie umie wyrosnąć, a może ona tak ma, mikre rozmiary ale wielkie kwiaty.

Hagley Hybrid w towarzystwie Warszawskiej Nike

Śliczności!
Basiu, do Piilu przymierzałam sie chyba 3 razy, ze skutkiem śmiertelnym każdorazowo. Ale ja się tak łatwo nie poddaję
Bylinowy mam tylko taki zwyczajniutki, nawet nie znam nazwy. Mam go dawno, porozsadzałam z jednej łodyżki kupionej w pudełku.

Przepiękne też te cytrynowe dzwonki, widziałam je w sklepie internetowym. Szybko przyrastają? Potrzebuję jakiegoś żwawego wspinacza na kratkę drewutni, dość mocno zacienioną

Aniu/Łatko, ja co prawda nie jestem Basia, ale odpowiem, bo miałam Lemon Bells i rozrastał się kiepsko, zupełnie mnie nie zachwycił - tzn. kwiat pojedynczy ładny, ale jako całość taki sobie i krótko bardzo kwitł. Może u Basi lepiej się spisuje. Jak chcesz coś, co zasłoni szybko kratka to zdecydowanie polecam powojniki włoskie (Viticella), te szybko się rozrastają (nie wszystkie odmiany ale większość tak).
Pozdrawiam

Zgadzam się z halszką w 100%
Clemek kwitnie wcześnie,krótko i niezbyt zachycająco w masie, to jest bardziej odmiana kolekcjonerska niż ozdobna niestety.
Ale są i ozdobne, taki President dajmy na to




Na kratkę drewutni ... ja mam Summer Snow potwora Sprawdza sie każdego roku, zarósłby ze dwie drewutnie jakbym mu pozwoliła
Wiosną cięty na pół metra może, a z tydzień temu wyglądał tak

Halszko, Pamelko - dziękuję. No to nie kupuje cytrynki (choć lubię wszystko cytrynowe, moja młodsza suka ma ksywkę Cytryna )
Prezydentów mam dwóch, więc już chyba starczy (i to nie jest aluzja polityczna ).Obaj kwitna, choc oczywiście nie tak wspaniale i bujnie, jak na powyższym zdjęciu. Ale to młodzi faceci, mają szanse na rozwój.

Pytam o szybkorosnące, bo niektóre z moich żeby nie wiem co dochodzą do metra, metr dwadzieścia - i stop. I nie zawsze zgadza się to z opisem w ofercie handlowej.
Na przykład moja Julka - nadal pięknie kwitnie, ale nie wyszła poza pierwszą gałązke cedru, pod którym rośnie - a to marne 60 cm

Aniu, Summer Snow, który proponuje Pamelka, to też może być dobry wybór . Później wrzucę fotki moich włoskich (nie wszystkie jeszcze kwitną) - one też bardzo szybko rosną (np taka Carmencita, którą mam od zeszłego roku, lada dzień zakwitnie). No i włoskie (podobnie jak Summer Snow - nie pamiętam jaki on zacz) nie zapadają na uwiąd, no, może bardzo rzadko.

I ja się zgadzam z Haliną i Jolą Lemon Bells nie jest odmianą na eksponowane miejsca w ogrodzie. U mnie wspina się po siatce ogrodzeniowej w rzadko odwiedzanym kącie działki. Przyrasta nawet nieżle, nie narzekam.
Gdybym ja miała stworzyć zasłonę na drewutnię, to na pewno miałabym wielki dylemat...czy Summer Snow, czy viticelle??? Innych w ogóle nie brałabym pod uwagę. Pewnie do ciemnego kąta zdecydowałabym się na SS, a w bardziej rozświetlone miejsca na Polish Spirit i jego kumpli

Barbara na nizinach z solidną wiąchą, na wysokości płotu pojedyncze kwiaty.



Oryginalny Petit Faucon



John Warren przytulony do Veilchenblau

Powojnik bylinowy x durandii.





Powojnik Lemon Bells wsparty na kosodrzewinie.

Basia wrote:
Petit Faucon
Basiu, czy on jest w Polsce osiągalny?

Szczerze, to ten letni snieg średnio mi sie podoba. Jako mieszkanka gór na ćwierć etatu nie tęsknię do śniegu latem, bo u nas się zdarza i nie jest mile widziany
Już raczej któryś włoski wspinacz, rzeczywiście. Mam z tej grupy Polish Spirit, oczywiście Błękitnego Anioła, Purpurea Plena Elegans, malutką, posadzoną dopiero co Justę, a w Karkonoszach Etoile Violett. Może dokupie Gypsy Queen? albo ten Dark Eyes...
Miałam tam posadzony Lambton Park, z żółtymi dzbanuszkami kwiatów,przycięłm bardzo mocno - i nie odbił

Halinko, Petit Faucon pochodzi ze szkółki Pana Tomszaka
Aniu, Dark Eyes mogę polecić u mnie, obok Venosy Violacea, najtłuściejszy

Właśnie zdałam sobie sprawę, że żadna z niego cygańska królowa. Kupiony jako Dawn (Aurora)wiosną ubiegłego roku od "pewnej" forumki. Zakwitł jednym, fioletowym kwiatem, który owa forumka zidentyfikowała jako Gipsy Queen. Teraz zakwitł aż dwoma kwiatami ale bardzo dużymi. Najmniejszego podobieństwa do rzeczonej GIpsy Queen nie widzę ale wydaje się być podobnym do Daniela Deronda. No cóż..... w temacie clematisów to cienka jestem strasznie więc nie będę się silić mając jednocześnie nadzieję, że może ktoś z Was go rozpozna.

Moja przygoda z clematisami dopiero się zaczyna , bardzo cieszą mnie moje niewielkie okazy
Najobficiej zakwitł powojnik Vino :







Kwitnie również Ville de Lyon , trzema kwiatami ,bardzo pięknymi :







A Veronica's choice za chwilę pokaże się w pełnej okazałości :

Ewa, u mnie Daniel Deronta nie ma cienia fioletu, jest po prostu granatowy.
A może to Hakuookan ?

Basia wrote: A u mnie Dark Eyes właśnie tak sobie rośnie. Za to Carmencita (zwłaszcza ta), Betty Corning i Jackmani (niby nie vicitella ale listki i kwiaty ma drobniejsze jak one) rosną super. Ale może to kwestia przygotowania stanowiska albo czegoś innego.

Constacjo, to jednak może być Daniel Deronda, zdjęcie zrobione jest w ciepłym świetle, bardzo rzadko udaje się (przynajmniej mnie) oddać idealnie odcień niebieskofioletowy. Za świadczyłyby czerwonawe młode pędy - mój tak ma. Hakuookan ma na zeszłorocznych pędach kwiaty półpełne, jednak rozumiem, że roślinka jest bardzo młoda - to dodatkowe utrudnienie. Łatwiej może będzie, gdy okaże się, czy powtarza kwitnienie i gdy się troszkę rozrośnie. Mój DD ma relatywnie sztywne pędy, nie jest też ścigaczem, o nie.
Halszko, jasne, że bardzo wiele zależy od stanowiska, ale sadząc clematisy od przynajmniej 15 lat doświadczyłam i niespodziewnych metamorfoz - w obie strony. Mój Blue Light cherłał, cherłał, byłam pewna, że zdechnie. Dwa lata temu - ni z gruszki, ni z pietruszki - wypuścił mocne, szybko śmigające pędy, które obecnie siegają czubka starej jabłonki i wiszą jak liany. Zaraz powinie rozchylic swoje cudne pąki, to go pokażę. A mój JPII, po wielu latach wiernego kwitnięcia - chyba kaputt

Aniu, mój NN jest fioletowy. Cienia niebieskiego w nim nie zauważam ale kwiaty ma olbrzymie. Mierzyłam i rozpiętość to dokładnie 21,8 cm. Młode przyrosty ma faktycznie cudne i takie niespotykane.... żaden inny u mnie takich nie ma.