Forum Ogrodnicze Oaza

Większość listków na moich patykach zaczęła marnieć więc zrobiłam takie malutkie zraziki, odcięłam nożem oczko wraz z piętką (czy źle zrobiłam, że nożem), pomoczyłam w ukorzeniaczu i do ziemi mocno uciskając tak żeby wytworzyło się podciśnienie. Pozostałe patyki przycięłam poniżej wyciętych oczek i po minucie moczenia w ukorzeniaczu posadziłam obok zrazików także mocno uciskając cały patyk. Mam nadzieję, że tym razem ukorzenią się te oporne bukietówki.

ja dzis też odrosty z piętką posadziłam do ziemi




i lime light i vanilke swoją styczniową przesadziłam juz do doniczek:)




[

Moje też patyki nie puściły korzeni , tylko wszystkie listki im zwiędły , porazka jak dla mnie ,koniec zabawy z ukrzenianiem hortensjii

Ale dlaczego, przecież to nic nie kosztuje, a zabawa przy tym przednia, no i doświadczenia zbieramy. Popatrz ile się już nauczyłyśmy.
Poza tym jest jeszcze nadzieja, że coś jednak z tego będzie. Letnie rozmnażanie z młodych zielonych pędów, lub przyginanie gałązek i przysypywanie ziemią to prościzna. Jeśli tutaj nam się powiedzie jaka będzie radocha i satysfakcja pewna.

Na ostatnim zdjęciu widać wyraźnie, że trzeba uciąć tuż pod oczkiem... To jedna nauka, a kolejna, jeśli taką stopkę umoczy się w ukorzeniaczu i posadzi w wilgotnym piasku np.,podleje, przykryje foliowym kapturkiem i umieści w temp 20-22 stopni... sukces murowany.
Będziemy próbować w przyszłym roku.

Ja nie mam hotrensjii , zapłaciłam za koszty i dostałam , a uschły , i stąd taka moja reakcja , po 8złoty widziałam ostatnio w szkółce ładną sadzonkę , jeśli będę jeszcze raz w tej szkółce to sobie kupie i taki będzie koniec mojej zabawy

Bożeno nie załamuj się nie powodzeniami mi tez na początku nie wychodziło a teraz samo się ukorzenia ,zrób sobie małą przerwę i do boju koleżanko

Ja dostałam w tamtym roku od Olibabki patyczki pięciu odmian. Udało mi się ukorzenić tylko jedną. Dzisiaj zauważyłam, że pąki ruszyły więc przeżyła zimę. I choć również dzisiaj przyszły zamówione hortensje (dorodne krzaczki) to ta mała, wyhodowana z patyczka bardziej cieszy. Do tego z darowanego patyczka.
Marysiu jeszcze raz bardzo dziękuję

Dzięki za słowa pocieszenia , próbuję teraz na innych patyczkach , na hortensje jestem zła na razie , do następnego roku mi przejdzie na pewno znając siebie Od czasu do czasu tutaj zaglądnę , żeby na bieżąco widzieć co u Was słychać i zapamietać rady sobie

Mi tylko jeden patyczek sie ukorzenił ale dobre i to na początek

Pierwszy w wodzie ma korzonki Jeśli jeden ma, to i kolejne rokują

Całkiem dobrze wygląda też większość w ziemi. Jestem dobrej myśli.

U mnie żaden paty się nie ukorzenił do tej pory.

Mi się udało ukorzenić te od brata, ale chyba tylko 2 patyki. Kolejne były od sąsiadki: Lepiej poszło tym w ziemi, niż tym w wodzie. Muszę jutro przejrzeć dokładnie te w wodzie, bo jest ich dużo w słoiczku. Zobaczymy czy to korzonki, czy jakieś farfocle

Najprzyzwoiciej wyglądają te od koleżanki, bo najporządniejsze, grube patyki mi przysłała. Stoją jeszcze na podłogówce, ale już przesadzone w pudełka.

U mnie patyki stoją nadal w wodzie, liście piękne zielone a i w dolnych częściach zaczyna się coś dziać. Będzie dobrze

U mnie ukorzeniły się dwie odmiany- Limetka i Grandiflora. Kyushu padło, a o Vanillie Fraise walczę próbując ukorzenić to co zielone w wodzie puściło. Stoją już 3 dzień i nie więdną. Zobaczymy...

U mnie czarna rozpacz z bukietówkami jedyny sukces,
to te zimowe ogrodówki, które już kwitną

Załuje że połowy nie potraktowałam ukorzeniaczem i nie wsadziłam do ziemi. W ten sposób ukorzeniłam już kilka krzewów. Natomiast na parapecie jest za suche powietrze i za wysoka temperatura.

Ech... wiele się tutaj uczymy.