Forum Ogrodnicze Oaza

Pomodoro , tak też zrobiłam jak radzisz , na razie są tylko rdzawe plamki , dla tego opryskałam solidnie i pokazałam zdjęcie , nie pamiętam tylko po jakim czasie zwykle brunatniej ą od spodu ? Zastanawiam się jeszcze jak często pryskać , wczoraj pryskałam dziś cały dzień opady .

Moje gruntowe pomidory chyba nie przeżyją tej wody . sobota i niedziela 2 potężne ulewy i pomidory znowu stoją w wodzie . na scieżce w tunelu też stoi woda . W gruncie lodygi pomidorów od dołu robią się ciemne chyba będą gniły Opryskałam je ponownie mleczanem wapnia , w zeszłym tygodniu pryskałam Mildexem . nie wiem czy jeszcze coś mogę zrobić
Wody z działki nie wygonię a to główna przyczyna kłopotów

Tacca wrote:
To już drugi tydzień od I oprysku. Dziś opryskałem ponownie. I nabieram coraz większej pewnosci iż preparat działa na tą chorobę. Jest tylko te kilka plam, które były przed I opryskiem i żadnej nowej.

Krysiu

Nie załamuj się. Ja mam to samo. Dziś zrobiłem kolejny oprysk. W każdym razie pomidory są zdumiewająco zdrowe jak na te warunki

Trochę jestem zmartwiona bo wszystkie 37/2 Kozuli wsadziłam w gruncie a w zeszłym roku te mimo zachwianie równowagi składników pokarmowych liście miały jak plastikowe obsypane były b. smacznymi dużymi owocami. Dziś zrobiłam zdjęcia i czekam aż zakisi się następna porcja żurku

.
Już prawie wszystko pryskałam mleczanem wapnia buraki, dynię, cebulę,2 canny ,ogórki ,agrest i jabłonki na mączniaka . Najlepsze efekty dało pryskanie pomidorków ogórków i cebuli . cebula mimo nadmiaru wody ma soczyście zielony szczypior , pryskałam ją tylko na śmietkę a potem mleczanem . Ogórki też są ładne ciemnozielone natomiast 1z 6 krzaków agrestu mimo oprysku mleczanem zaatakowanych przez mączniaka usechł resztę opryskałam topsinem a po tygodniu znowu mleczanem na razie na agreście nie ma śladu po mączniaku nowe odrosty są zielone . Wydaje mi się że najlepszy skutek daje oprysk przy niewielkich objawach choroby grzybowej . muszę przytaszczyć na działkę słój 5 litrowy i kisić 2 x więcej niż dotychczas bo coraz więcej roślin wymaga kuracji zdrowotnej m.innymi na róży zaczyna się plamistość liści krzaki są duże to i mleczanu trzeba więcej do oprysku

Nie od rzeczy jest wzruszyć ziemię,by ją napowietrzyć. Można to zrobić motyczką z zębami albo nawet widłami. Wbić je w kilku miejscach w ziemię i poruszać kilka razy od siebie i do siebie.

To już mój czwarty oprysk który dzisiaj zrobiłam,pomidory mimo że jakieś 10 dni temu wykazywały częściowy niedobór magnezu na dolnych liściach nie pryskałam siarczanem magnezu teraz liście mają kolor pięknej ciemnej zieleni i wyglądają na okaz zdrowia. Oby tak było do końca.

Dziś rano zrobiłam I oprysk na- 1 ogórku a mam 2 w szklarni, 1 papryce i 4 pomidorach nie zauważyłam żadnych zmian tj. poparzenia ,dziury , zasychanie liści i tym podobne więc wieczorem prysnełam całą szklarnie aktualnie wygląda to tak

Dziś rano zrobiłam I oprysk na- 1 ogórku a mam 2 w szklarni, 1 papryce i 4 pomidorach nie zauważyłam żadnych zmian tj. poparzenia ,dziury , zasychanie liści i tym podobne więc wieczorem prysnełam całą szklarnie aktualnie wygląda to tak

Dwa dni temu pryskałam miksturą pomodoro swoje pomidory pod folią (od dwóch lat i tu dopadała je zaraza)i ogórki w gruncie.Wczoraj sprawdziłam i wszystko wygląda dobrze

Pomodoro,mam do Ciebie pytanie,czy zawartość wapnia w żurkowej miksturze jest w stanie zablokować pobieranie azotu z gleby?

Co jest powodem Twoich wątpliwości ?

Warto poczytać sobie ten artykuł w aspekcie naszego eksperymentu

rolnictwo.re.pl/artykul/69654.html

a zwłaszcza polecam uwadze to zdanie

Post nie był wynikiem moich wątpliwości,nieprecyzyjnie go sformułowałam,powinnam zapytać czy w przypadku gdy pomidor już ma niedobory N a zastosujemy oprysk to czy w tym przypadku nie dojdzie do pogłębienia objawów?Artykuł przeczytałam,dziekuję,wiedzy nigdy dość,choć porady praktyków są najcenniejsze.
Dodam,że u mnie plam nie było,nie ma i mam nadzieję,żę.........

Po pierwsze, że wapń podany dolistnie nie ma wpływu na to co dzieje się w glebie . W glebie nadmiar wapnia może spowodować niedobór potasu w roślinie/ jeśli chodzi o makroelementy/. W roślinie natomiast wapń bardzo wolno przemieszcza się.

Jest jakiś zatajany powód dla którego zadałaś to pytanie. Nie było sygnału od forumowiczów stosujących ten preparat o niekorzystnym wpływie jego na rośliny.Ja u siebie też tego nie zauważam. Na zdjęciach jakie tu pokazują też nie widzę niedoborów azotu. A jeśli Ty zauważyłaś u siebie niedobór azotu to trzeba powiedzieć o tym głośno,bo o wymianę spostrzeżeń cały czas chodzi w tym eksperymencie. Coż wart byłby ten eksperyment gdyby poszczególni jego uczestnicy nie dzielili się tu swoimi spostrzeżeniami.

Mówisz zatajany powód?Kilka koktajlówek zahamowało wzrost,ale to przed pierwszym opryskiem-nie ma to nic wspólnego z eksperymentem-zwinęło listki wierzchołkowe,w zasadzie idą w górę ale listki są zwinięte dalej,pryskając sadzonki poleciałam i po tych,dlatego dopytuję się dokładnie jaki wpływ ma wapń na sadzonki,ot po prostu dociekam,lubię drążyć temat.Jeszcze raz podkreślam,że oprysk,zastosowany juz po,absolutnie nie miał tu jakiegokolwiek wpływu.Rozważam różne mozliwości,to przecież sposób,żeby czegos się nauczyć przy okazji.

Niedobór azotu widać najpierw na starszych liściach. Podobnie jak fosforu czy magnezu. Podobnie jak u ludzi. Przy niedożywieniu organizm zaczyna wykorzystywać białko mięśni by mógł funkcjonować tak i pomidor niejako zjada swoje najstarsze liście.

Jeśli już masz jakiś problem to daj foto tych krzaków i wierzchołek w zbliżeniu.

sierika wrote:
Jeśli tak to skąd to pytanie o ewentualny wpływ oprysków związkiem wapnia ?

Nie jestem znawcą , może za sprawą tego wątku z czasem nabiorę doświadczenia . Wydaje mi się że krzaki pomidorów mam ładne , nie jestem zachwycona ilością zawiązanych owoców , ale to chyba sprawa pogody i temperatury . Pryskałam już kilka razy , podlewałam samym żurkiem bez kredy żeby zmienić PH gleby , z efektów jestem zadowolona . Mam tu kilka odmian .




Z Malinowymi koktajlowymi dzieje się oś dziwacznego ,

Krzaki rosną i rosną i mają pierwsze owoce .
Najmłodsze liście są słabo wykształcone , takie przykurcze .

Jeśli masz co najmniej 2 szt tej koktajlówki jednej na razie nie opryskuj zakwasem. Kup natomiast w aptece buteleczkę wody borowej. Zrób z niej oprysk w rozcieńczeniu 1 : 10 jednego z tych pomidorów. Zobaczymy reakcję. To mi wygląda na niedobór boru. Jeśli masz nawóz w płynie, dowolny z mikroelementami, opryskaj drugi krzak ale tak, byś wiedziała który czym prysnęłaś.

Wydaje mi się Danusiu, że Ty zbyt gęsto posadziłaś te pomidorki.To są pomidory wysokie i potrzebują więcej podłoża.

Chytrość przez człowieka przemawia , zastanawiam się czy nie powinnam zostawić po jednym pędzie , prowadzone są na dwa pędy , jak radzisz ,? usunąć jeden pęd ?
Rosną ładnie , produkują kwiaty , a owoce słabo rosną .
Koktajlówki opryskam tak jak radzisz , żeby nie pomylić zawiąże im kolorowe kokardki