Forum Ogrodnicze Oaza

Pomodoro , to są pomidorki od Ciebie , zgadza się narozrabiałam z nawożeniem już przy zakładaniu uprawy , w pozostałych skrzyniach jakoś sobie poradziłam , ta skrzynia jakoś odporna jest na moje starania , Jednego krzaka opryskałam Borem tak jak pisałeś . Wzrost mu się zatrzymał , pomidorki na nim są największe , pozostałe zasiliłam azofoską . Rezultat , krzaki rosną niebotycznie , czubki takie jak na zdjęciu , , grona nowe się tworzą i dopiero jak grono się zapyli to rozwijają się liście , dziwadło jak dla mnie okrutne .

Ja swoje na balkonie ogłowiłem. To znaczy ogłowiony został główny pęd a pozostałe 2 dorastają i też , kiedy osiągną 2 m zostaną ogłowione. Tym sposobem od wysokości 1m do góry jest grono na gronie. Generalnie jest to wdzięczny pomidor do uprawy balkonowej. Nie pryskany niczym.

Tacca wrote:
Pisałem wcześniej, że użyłem jako szczepionki soku z kiszonej kapusty. Zakwas żytni po ukiszeniu miał zapach nie żurku a kiszonej kapusty właśnie. Tak, że zapach zakwasu zależy nie tylko od użytej pożywki, ale i od zestawu bakterii biorących udział w fermentacji.

Od oprysku który zrobiłam w ubiegłym tygodniu w środę mocniejszym mleczanem pomidorki mają się dobrze,znalazłam jeszcze dwie plamy ZZ ale takie zaschnięte nic więcej się nie wykluło mimo deszczowych dni, dzisiaj też zrobiłam takim samym oprysk i wygląda że ZZ


Pomodoro a można zamiast soku z kiszonej kapusty użyć wody z kiszonych ogórków.

4 litry żurku ukisiło się tak, że przy próbowaniu buzię skręca (zaszczepione odrobiną wodą z ogórków). Niestety po zwiedzeniu wszystkich możliwych sklepów z farbami w moim mieście, kredy malarskiej nie uświadczyłam. Co bardziej zaangażowani sprzedawcy chcieli mnie uraczyć wapnem hydratyzowanym. Wobec tego skorzystam ze sklepu internetowego, jednak zanim dotrze zamówienie, chciałabym jak najszybciej dokonać pierwszego oprysku i dlatego szukam alternatyw, które być może napotkam już jutro w sklepach rolniczych/ogrodniczych/zoologicznych itp.

Znalazłam następujące źródła węglanu wapnia w internecie:
- wspomniany wcześniej w tym wątku odkwaszacz do wina
- kreda szkolna, ale z tego co czytam to niekoniecznie musi być czysty węglan wapnia
- kreda pastewna, kreda nawozowa
- wapno dla papug

Czy słusznie przypuszczam, że wymienione wyżej źródła CaCO3 będą się nadawać do produkcji mleczanu (poddaję pod wątpliwość kredę szkolną i sepię)?
Z góry przepraszam za zamieszanie

Taki już jest nasz kraj, że łatwiej kupić działkę amfy czy koki niż głupi węglan wapnia.

Sepię odradzam. Za bogaty zestaw mikroelementów i zapewne w nieodpowiedniej proporcji. Kwas mlekowy będzie ułatwiał wchłanianie tych elementów co może skończyć się źle.

Jeszcze najpewniejszym będzie odkwaszacz do wina.

bela wrote:
Można, jak najbardziej ,ale w niewielkiej ilości. Jakieś 2 łyżki stołowe na litr, nie więcej. Powód ?. Obecność soli NaCl na którą pomidor jest wrażliwy.

Otóż okazało się, że i ta kreda u mnie się pieniła natomiast u wielu nie. Nie wnikam już w to czy Ci, u których się nie pieniła rozmoczyli wcześniej tą kredę czy nie. Fakt jest faktem, że do szkolnej kredy są dodawane przeróżne dodatki tak, jak do wielu innych poważniejszych wyrobów.

Dla mnie osobiście namnażanie pożytecznych organizmów to sprawa stara jak świat i nie doszukuję się w tym wątku jakiegoś cudotwórstwa czy szamaństwa. Nie są to też dla mnie magiczne mikstury które potrafią zdziałać cuda. Na bakteriach i innych mikroorganizmach opiera się cały świat i nasze życie. Dzisiaj ,,pomodoro" serwuje żurek, za rok może zaserwować pomidorówkę a za dwa lata np. kapuśniak. Niezależnie od nazw kulinarnych i czy to z pieprzem i z czosnkiem czy tylko z liściem laurowym dla mnie będzie to zawsze materiał wyjściowy tzw pożywka dla namnażania pożytecznych bakterii kwasu mlekowego. Piszę to po to aby nie brnąć dalej w jakieś zawiłości ponieważ procesów biochemicznych nie da się oszukać i nie ma co komplikować sobie życia.
Ponieważ biologiczna ochrona pomidorów i ogórków dobiega końca to przy tej okazji chciałem podziękować Mieciowi za założenie tego bardzo potrzebnego w dzisiejszych ,,chemicznych" czasach wątku. Osobiście nie uprawiam na swojej działce warzyw ale z racji tego, że od lat stosuję w swoim ogródku tylko zasilanie i ochronę biologiczną roślin, to byłem i pozostanę codziennym gościem tego wątku. Wątku prowadzonego jak dla mnie bardzo ciekawie i czytelnie z taką myślą, że wiele osób chroniąc swoje warzywa przed patogenami przekona się na własne oczy, iż ochrona biologiczna nie jest niczym trudnym i można ją z powodzeniem stosować w całym ogrodzie dla własnego dobra nie narażając na szwank zdrowia.

Na koniec takie rozważanie skierowane do pomysłodawcy wątku.

Zastanawiam się Mieciu od jakiegoś czasu jaki wpływ na jakość i na jeszcze wyższą skuteczność oprysków byłoby dodanie w początkowej fazie fermentacji mąki razowej (i nie tylko), liofilizowanych bakterii szczepu lactobacillus acidophilus i lactobacillus rhamnosus.

Pozdrawiam. Waldek.

Ja kupiłam kredę pastewną , jest granulatem ,kiepsko się rozpuszcza, zawiera min. 96 % CaCO3 - chyba może być , tylko żeby się rozpuścił.

Węglan wapnia ma słabą rozpuszczalność w wodzie. Zaledwie 14 mg/l. Dlatego ja pisałem o zawiesinie kredy w wodzie a nie o roztworze. Zaproponowałem zawiesinę jako bardziej praktyczną do dozowania niż odważanie kredy za każdym razem .

Wczoraj pryskałem mleczanem i strasznie mi się zapychał kredą filtr w lancy opryskiwacza tak że musiałem go wyjąć i zmienić dyszę na większą. Powiedźcie jak to robicie że nie macie problemów z zapychaniem(pozostałości mąki odcedziłem na gęstym sitku) ?

Zrobiłam według instrukcji i na etapie dodania 100 ml węglanu do żurku wydzielanie CO2 jeśli w ogóle było to w bardzo niewielkim stopniu butelkę zakreciłam zobaczę czy spęcznieje . Do tego etapu mam takie spostrzeżenia,że podane proporcje na żurek tj 2litry wody + 2 szklanki mąki dają stosunkowo rzadki roztwór w porównaniu do tego jaki ja nastawiam na żurek a ponadto ta kreda pastewna będąca węglanem wapnia w co najmniej 96% właściwie w wodzie się nie rozpuszcza . Nie wiem czy gdzieś popełniłam błąd czy wydzielanie CO2 jest po prostu niewielkie no i czy istnieje sposób by zweryfikować czy mleczan powstał czy nie .

Szparag61Mam rozrobioną w wodzie kredę malarską i już przy wlewaniu tych 100 ml do butelki z zakwasem pieni się solidnie, to u ciebie słaby zakwas chyba ?

yareka wrote:
Po co Ty w ogóle przecedzasz zakwas ?. Jeśli ukiśnie to jest on idealnie rozwarstwiony i wystarczy zlać delikatnie ciecz znad osadu mąki. Po dodaniu kredy reakcja przebiega wolno dlatego pisałem by pozostawić ten roztwór do następnego dnia w międzyczasie kilkakrotnie mieszając zakwas z kredą.

W warunkach domowych jest to niewykonalne przez nie chemika. Przepis podany jest w wersji najbardziej przystępnej w oparciu o fakt iż w tej fermentacji można uzyskać stężenie kwasu mlekowego w granicach 2 %. Jeśli zakwas będzie mniej kwaśny część kredy po prostu pozostaje nieprzereagowana co jednak w niczym nie przeszkadza pomidorowi jeśli pozostanie na liściach. Obyśmy tylko po kilku opryskach nie zamalowali liści na biało bo wtedy pomidor de facto rósł by w ciemności. Światło odbijałoby się od białych liści nie biorąc udziału w fotosyntezie.

Cały dowcip w tej metodzie polega w zasadzie na umiejętności ukiszenia zakwasu. Jeśli tego nie opanujemy może nas spotkać zawód i ZZ zeżre nam krzaki, co nie oznacza, że preparat ten jest nieskuteczny.

Eus wrote: Tak jak napisałam zakwas zrobiony według instrukcji ( zaszczepiony kilkuletnim zakwasem chlebowym 0 zrobiony z mąki żytniej t2000 . Spróbuję zrobić jednak żurek w takich proporcjach jak robię zwykle czyli gęściejszy i może poszukam innego węglany wapnia ale tym co mam i tak opryskam jeśli nie pomoże to raczej nie zaszkodzi bo i tak nie mogę brać udziału w "badanich" bo i tak pryskałam wcześniej ŚOR.
Zurek i chleb na zakwasie piekę od wielu lat więc raczej nie tu tkwi błąd.

Szparag , jak już pisał Pomodoro, nie ma co przecedzac, zastanawiam się ,może za wcześnie zlewasz żurek z nad osądu , trzeba poczekać aż oddzielić się płyn od mąki, zlewam płyn do butelki, dodaję kredy i zostawiam przynajmniej na dzień , nawet jak za wcześnie zleje żurek to jak postoi z kredą , pięknie się klaruje .

szparag61 wrote:
Skoro kisisz żur od lat, to w czym problem ?. A jeśli w moim przepisie jest błąd- jestem otwarty na wszelkie poprawki. Oczywiście w granicach rozsądku.