Moje Dyniowe Duszki
Co ja bym bez Was zrobiła ....
Jagusiu
Twoje życzenie będzie spełnione; Emalia ma słuszną rację pisząc o
Mirandzie ( my w każdym razie zwariowaliśmy na punkcie pestek, które codziennie muszą być w miseczce na stole, pieczołowicie chronione przez zakusami naszych psiaków; wieczór bez pestek jest wieczorem straconym ), natomiast do
Hokkaido jakoś nie mogę się osobiście przekonać, mimo usilnych starań. Oczywiście dołączę pestki obu tych odmian do pakieciku
Elfiku
Im więcej wielbicieli tych zacnych pomarańczowych kulek, tym lepiej - to bodajże najbardziej wszechstronne warzywo, nie tylko w kuchni, ale i "na salonach"
Mam nadzieję, że nasz Straganik będzie kontynuowany także w późniejszych miesiącach - musimy wszak informować się nawzajem o sukcesach/porażkach w uprawie, no i oczywiście poznawać tajniki siewu
tak więc zapraszam także w przyszłości!
Z takiej "wyżerki" będzie zadowolona każda dynia
- potrzebne będzie jeszcze dokarmianie w trakcie wegetacji, ale o tym będziemy pisać w odpowiednim terminie - oby tylko pogoda nam sprzyjała.
Sieriko
Zawsze mogłam na Ciebie liczyć - dziękuję kochana
Jeśli pozwolisz, poszperam w sieci i być może uda mi się znaleźć portret tej dyńki; mało tego! zrobiłam remanent dyniowych pestek, które mam i ... znalazłam kilka pestek
Ibizy od ... Ciebie
Dyniowy Duch nad nami czuwa ...
Twój opis dyńki jest na tyle sugestywny, że włączę te parę pestek do naszej akcji - są warte grzechu ... "wilgotny, gruby miąższ, na zupy i ciasta" .... więcej mi nie trzeba. Dziękuję pięknie
Emalio
Starałam się dotrzeć do akademickiego wyjaśnienia pojęć P, F1, F2 - konkretnie u dyń - aby prosto i bez naukowego bełkotu wytłumaczyć, o co chodzi z tymi pokoleniami ... genetykę znam dobrze z racji zawodu, ale nie aż tak szczegółowo. Wydaje mi się, że osobniki czyste genetycznie możemy otrzymać tylko i wyłącznie z czystych linii rodzicielskich, sprawdzonych odmianowo i udokumentowanych ( podobnie jak rodowód u psów ). Jeśli znamy cechy wyjściowe obojga rodziców, możemy pokusić się o interpretację cech u potomstwa. Ale ... nawet mając ściśle wytypowanych , czystych genowo rodziców ( czyli pokolenie P ), doczekamy się ich potomstwa, czyli pokolenia F1. To wynika z reguł dziedziczenia cech. F1 to po prostu pierwsze pokolenie - "pierwsze" potomstwo.
Chyba że .... w przypadku dyniek chodzi raczej o to, że rodzice są "niepewni" w sensie odmiany, to i dzieci będą "kundelkami" ....
Hmmm... przychylę się do stwierdzenia
Nusi - koniec końców jem dynię, a nie odmianę
Ale ciekawa dynia ....
Red Milk .... Masz ją w swoich zbiorach, mam nadzieję
?
Acha, jeszcze dwa słowa wyjaśnienia: ponieważ nie ufam do końca postępowi techniki, a złośliwość rzeczy martwych jest powszechnie znana, więc mając na uwadze ewentualną awarię komputera, zapisuję dodatkowo nasze chciejstwa w zeszyciku. Długopisem.
Nusieńko
Bardzo dziękuję za przepis na dynię w occie! Coś czuję, że kolejny weekend upłynie mi ... dyniowo; a kiedy porządki świąteczne
?
Jestem bardzo ciekawa butternutów; sama mam jeszcze dwie sztuki, w tym jedna z ciekawymi przebarwieniami na skórce. Póki co jednak, obie są w dobrej formie i nie chciałabym, aby poszły pod nóż, ot tak sobie ....
Czy reflektujesz na jeszcze jakieś dyniowe pesteczki
?
Rzeczywiście, miałaś rację - "
kabocha" to ogólna nazwa dyń o japońskim rodowodzie, przede wszystkim tych o zielonej skórce
. A co w takim razie robi wśród nich Hokkaido ( oprócz nazwy )
?
pozdrawiam cieplutko ...