Forum Ogrodnicze Oaza

Ja bym spróbowała ,trochę potrwa zanim wyrosną,ale w skrzyni możesz w razie czego okryć.Sierpień jest dobry na wysiew sałaty ,szpinaku i rzodkiewki.Może podkiełkuj nasiona,będzie szybciej.Najlepiej jakąś wczesną.

Przepraszam z góry za pytanie z gatunku "głupich". Jak zbieracie nasionka sałat? Skubiecie pojedyncze kwiatki, cz da się na przykład obciąć kwiatostan i "dojdą" ? Bardzo rzadko mogę wyjść do ogrodu i coś skubnąć .

Haneczko, poszczególne kwiatuszki w kwiatostanie sałaty dojrzewają w różnych terminach, więc jak nie możesz często być w ogrodzie, to mogę Ci zaproponować ścinanie poszczególnych, co bardziej dojrzałych kwiatuszków. Może dojdą. Ja zawsze w kwiatkach „gmeram” palcam i w ten sposób sprawdzam czy coś się wysypie. Całego kwiatostany jednak nie ścinałabym. Może akurat jak będziesz następny raz w ogrodzie, jakieś byle kwiatuszki będą akurat do zbioru

Ja co wieczór wychodziłam z kubkiem od momentu jak zauważyłam,że kwiaty przekwitły i pojawiały się dmuchawce.Obrywałam takie pojedyncze kwiaty aż do łodyżki.Odkładałam do wysuszenia i dzień lub dwa póżniej oddzielałam nasionka.Jest to trochę żmudne.Jak zebrałam większość ,ścięłam resztę pędu i schnie w tunelu w papierze do pieczenia.

To następna rozsada, która powędrowała do ziemi.


To Sanguine Ameliore i Great Lakes którą dosiewałam, bo ślimaki zjadły
Adrian89 wrote: Wczoraj wysiałam jeszcze do doniczki Great Lakes, a jutro wysieję Sanguine Ameliore która znosi nawet lekkie przymrozki

Janina moje posiane w grunt już kiełkują oby tylko uchroniły się przed ślimakami

Wieczorkiem zabiorę się za ostatnią w tym roku rozsadę sałaty.
Sporo odmian w tym roku przetestowałam, większość pyszna, ale przyznam, że jedna trafiła mi się tak okropna, że cała poszła na kompost. Gorzka jakaś, twarda, fuj. Najgorsze, że znacznik mi się do niej zgubił i nie wiem, co to za draństwo. Aha, i oczywiście jak na złość najładniej ze wszystkich rosła

Ktoś kto uprawia sałatę w namiocie ma możliwość wysiania nasionek nawet we wrześniu i poflancować pojedyncze sadzonki.W taki sposób w ub.sezonie zrobiłem z samosiejką sałaty kozulowej.W tym spróbuję również dwie inne.Mam nadzieję,że się uda,bo jednak region Dolnego Śląska jest jednym z najcieplejszych.Problemy mogą być w regionach zimnych R.P.

Haniu ja również zbieram pojedyncze kwiatki z puszkiem i już z podeschłymi łodyżkami.

Wszystkim ceniacym smak salaty bardziej niz efektowny wyglad goraco polecam roszponke. W Polsce chyba teraz dobry okres na wysiew. Ma lekko orzechowy smak bez cienia goryczki. Rosnie przy temp niewiele powyzej zera, mroz jej niestraszny i o ile nie zasypie jej snieg bedziecie zajadac pyszne salatki cala zime. Scieta jak na zdjeciu odrasta szybko i za 2-3 tygodnie kolejny zbior.

O masz ci, Gregon, a ja swoja roszponkę wyrwałam. ale posiałam kolejną, to już będę widziała jak ją obsługiwać.
Wysiałam w zeszłym roku, pod koniec sierpnia sałatę lodową, to zbierałam ją jeszcze w marcu. Potem lekko podmarzła, bo był "atak mrozu" ale potem nadal była ok.

Dziś przeflancowałem kilkadziesiąt sałat kozulowych do doniczek.Po likwidacji pomidorów będzie wysadzona w namiocie i pozostawiona prze zimę..Mam również kilkadziesiąt sadzonek sałaty Apache i Redin.Również i te bęą zimowały w namiocie.Dziś dałem do skiełkowania sałatę stożkową rzymską.Dodam,że kozulki już zimowały pod folią i dały radę.

Adrian89 wrote:
Witaj przekrój dużą butelkę plastikową szeroką z wody np i przykryj ślimak nie wejdzie .Tak nakrywam nowe nasadzenia tych roślin co lubią ślimaki

Kreciku a do gruntu można ?czy tylko pod osłonę ?

Bogusiu u mnie kozulki przetrwały tak w gruncie jak i w namiocie.W gruncie same się wysiały i wiosną miałem kilka sadzonek właśnie z gruntu.

Jak może pamiętacie, wspominałam dość dawno temu, że wszystkie wysadzone w grunt Kozulki, po pierwszej błyskawicznej fali wzrostu, zgniły. Nie mając nadziei na pozyskanie nasion, postanowiłam jednak nie wyrzucać całych główek, a usunęłam jedynie uszkodzone liście, a stożek wzrostu ucięłam. Wkrótce potem na pozostawionej łodydze pojawiły się "wilki", a dzisiaj mogę pokazać Wam to :

Może istnieje cień szansy na zebranie nasionek na Straganik ?

Tymczasem na jesiennej grządce rośnie rozsada dwóch odmian sałat :

Dzisiaj zerwałam pęd Kozulki z zawiązanymi nasionkami - tym bardziej się cieszę, bo ów pęd wyrósł bardzo późno, po ścięciu zgnitej główki. Nasion dużo nie ma, aczkolwiek mam nadzieję, że starczy chociaż na 2-3 dilerki.
Sałaty wysiane na jesienny zbiór podrosły, przetrwały cały tydzień suszy i bardzo zimne noce, więc nieśmiało liczę na jakąś kolacyjną przekąskę:

Sprzątając ( odchwaszczając ) kastrę po letniej uprawie sałaty znalazłam raczkujące potomstwo; razem z sałatkami rośnie też pietruszka - samosiejka .

Salata rzymska imponuje produkcja biomasy. Siana wprost do gruntu byla juz skubana conajmniej 4 razy. Szostka naszych znajomych "tankuje" regularnie i jedna grzadka jest nie do przejedzenia.




Dwuletni egzemplarz w koncu wybil w kwiat, ale wczesniej tez dal ladny plon




i krolowa salatek, roszponka podsubywana na raty

Samosiejki sałaty rzymskiej. Wkrótce trafią do tunelu.