Forum Ogrodnicze Oaza

Józiu, wszystkiego smacznego - piękne zbiory
Przynajmniej masz ogóreczkową niespodziankę - jestem ciekawa, czy i jak różnią się smakiem.

Zbieram pierwsze czarne porzeczki, a niedługo nadejdzie czas na przetwory z papierówek.

Aniu dziękuję.Na razie wszystkie smakują jak ogóreczki,z tym iż jedna odmiana jest bardziej delikatna i mniej twarda.U mnie też zaczynają się czarna porzeczka i agrest.Jak na razie do pojedzenia przez zgłodniałego ogrodnika.
Wyszło słoneczko i znów jest gorąco i duszno.Ale nie ma prawie wiatru.Aktualna temperatura to 23,2*C.Miłego dnia.

Nad Zatoką Pucką aktualna temperatura to tylko 15 stopni, mocno chmurzy się, przez chwilę lekko kropiło. Przydałoby się więcej deszczu a tu tylko chmury. Wczoraj zebrałam z jednego krzaka czerwoną porzeczkę, czarne porzeczki jeszcze muszą nabrać koloru. Lada dzień będzie agrest do zbioru. Tradycyjnie jak co roku pogoda psuje się po rozpoczęciu wakacji szkolnych, choć w przyszłym tygodniu jest szansa na ocieplenie. Na fasolkę szparagową i gruntowe pomidory muszę trochę poczekać. Na razie podziwiam Wasze zbiory

Józek, te Twoje zbiory wyglądają rewelacyjnie, ja nie mam jeszcze nic - fasolę podgryzły mi sarny, pomidory wysiałam późno (przewidywałam chłodną wiosnę ), a ogórki mi nie chciały wzejść przez tę suszę, więc też się wszystko opóźniło. Z pomidorami to Ci się udało - pogodę miały idealną. Moje wyglądają tak:

U mnie pogoda w kratkę, deszcz z przerwami padał kilka godzin. Przysypywałem pędy dyni, niestety ziemia na głębokości wbitego szpadla była sucha.

W sobotę byłam na "Wiankach muzycznych" w Krakowie. Uliczne granie w strugach deszczu też sie udało.



a w niedzielę tez w deszczu miałam okazję zrobić zdjęcie unikatowym wbPolsce ptakom jakim jest Łabędź krzykliwy, i zaczął kwitnąc grzybieńczyk. Spotkałam mnóstwo ludzi fotografujących łany tego żółtego kwiecia na stawach. Ja niestety miałam tylko komórkę, ale wierzcie mi dech zapiera.

Plus szesnaście stopni, leje - i we Wrocławiu będzie lało prawie do wieczora (wg Niemca ). Na szczęście na weekend słoneczniejsze widoki, niż ten

Teraz 14*C, pochmurno, od godziny pada drobny deszczy.

Aktualnie pada deszczyk

Pada drobny deszczyk w oddali słychać pomruki burzy .

Oj jak zazdroszczę Wam tego deszczu. U mnie jak nie padało tak nie spadła ani kropla deszczu.Ostatnio
deszcz padał 4 km ode mnie - jakże wpatrywałam się w stalowe chmury na horyzoncie.Niestety deszcz do mnie nie dotarł. Na polach schnie wszystko...
Aniu Łatko kiedyś podawałaś mi linka do swojej pogody,możesz mi go podrzucić, bo gdzieś go zawieruszyłam.

Pozdrawiam Wszystkich i wymarzonej pogody życzę.

Doczekałem się pada i pada i pada dość mocno, od godziny bez przerwy. Wcześniej rano tylko przelotnie w końcu się roślinki troszkę napiją

A w Poznaniu pada


Pozdrowienia dla Szefowej.

Bardzo dziękuję za pozdrowienia
Deszczyk dotarł do mnie dopiero teraz - ale przyznam się szczerze, że tęsknię za tym ciepłem i słońcem...

EDIT: leje !!!

We Wrocławiu mocno popadało:
Tak wyglądał świat, jak wyszłam z dziećmi z przychodni:



Poczekałam aż trochę przestało padać i poszłyśmy do domu, ale na naszej drodze pojawiło się małe jeziorko:



Kaczki za to chyba szczęśliwe:



Moje pomidory pewnie mniej .

KasiaKasia moje pomidory byłyby szczęśliwe z takiego deszczu. Właśnie wieczorem planuję z wężem wkroczyć
do warzywniaka, bo susza straszna. Na polu popękała ziemia a w ogrodzie nieustanne podlewanie. Do tego prognoza pogody nie napawa mnie optymizmem - w najbliższych 2 tygodniach zero deszczu. No tak jak zwykle zacznie padać w czasie żniw. Nic nowego u nas.

No i po deszczu, się nacieszyłem choć normalnie to powinno być ciepło i słonecznie w końcu sianokosy ale jak mówi przysłowie, "Gdy św. Jan łąkę kosi, lada baba deszcz uprosi"

Lało dokładnie tak, jak pokazała wczoraj Kasia.
Mój ogród może nie zalany, ale podlany dość gruntownie. Chyba jeszcze w nocy padało. Teraz nieśmiało wyziera słonko, cieplej znacznie, o siódmej zaokienny termometr pokazywał 20 stopni.
Żeby było warzywnie - w przerwach między falami ulewy wybrałam z tej rozsady



najlepiej rokujące sztuki i przesadziłam pod "pomidory ozdobne", bo bratki stały się jakby passee. Sałata (podobno) kolorowa, czyli też ozdobna.

Z życzeniami miłego dnia zostawiam coś, co rzeczywiście można u mnie w ogrodzie zjeść - jeszcze zielone, ale jak słońce popracuje, pod wieczór będą dobre. Jedną już skubnęłam.