Forum Ogrodnicze Oaza

W Karkonoszach oczywiście trochę chłodniej niż "na dole", zaokienny termometr od północnej strony dociągnął tylko do 15 stopni, słonko zza chmurek.
Generalnie powrót do przeszłości, trzy tygodnie do tyłu z wegetacją, ale to normalka.
Widok na Karkonosze z Radomierza



i z Łomnicy

Wspomniany kilka postów wstecz rabarbar malinowy;

I niespodziewany gość w jakimś iglaku ( chyba jałowcu )...

Jeszcze Aniu nie ciachaj ten który otrzymałam od naszej forumowej Fredzi też się dziś wychylił, ale piękna ta twoja karpa Dzień pracowity, pokłóciłam się z mamą ale tak to jest jak ma się dwie wizje jednej działki, ostatecznie spór został zakończony ugodą. Od rana w polu, kręgosłupa nie czuję, ledwo żyję i teraz zasłużony odpoczynek Posadziłyśmy dwa kilo dymki i nie wiem nawet ile cukrówki, 120 porów, kapustę lipcówkę, i bób. Zanim kuzyn przyjechał traktorem poprzewracać glebę była 14 godz. a ja na niego czekałam od 9.00 ale nie ma nic straconego wypieliłam pasek misz maszów czyli tam gdzie rosną wszelkie drzewka, truskawki,maliny a i przygotowałam miejsce pod kwiaty.
Opaliłam szyję reszta ciała na szczęście była zasłonięta. Bardzo liczę na deszcz bo jednak bardzo szybko woda z moich piasków zeszła.
A tam w tle mama



Jutro muszę przesadzić pomidory i wynieść do mamy bo w pokoju ciemno

Wyznaczam ostateczny kształt warzywnika, ścieżki będą wysypane grysem. Mam nadzieję, że jutro skończę nadawać mu ostateczny kształt pogoda jest świetna, słoneczko, wiatrek delikatny, lecz ciepły, jest bosko

U mnie tez ta sobota była baaardzo pracowita. Udało się ogarnąć wszystkie zaplanowane prace. Posiałam wreszcie pietruszkę ,marchewekę , buraczki. Wysadziłam dymkę , cebulkę czerwona i białą słodką, a także moją ,,siankę''Exhibition i Alisa Creig.
Wysiałam też skorzenerę i Salsefię.Mam nadzieje że się udadzą, bo to nowości u mnie.
Truskawki i maliny też odetchnęły.
Dzisiaj był nieco problem z podniesieniem się z łóżka ,ale co tam, zrobione co było zaplanowane i to rekompensuje wszystkie bóle w kościach.




Po prawej stronie rośnie czosnek.Pierwszy raz go uprawiam.
Nakryłam ,marchewkę i buraczki. Pietruszka i cebulka powinny sobie poradzić bez kołderki.

Miłej i słonecznej niedzieli

Cudne zagęszczenie fiołków.
O warzywniku nie wspomne,bo wygląda jak spod igiełki.Mój to przy twoim obraz nędzy i rozpaczy.

Pestka, masz cudowne fiołki. Ja swoje posiałam, ale niestety nie wzeszły.
Mój warzywnik wreszczie skończony. Trzeba było go dostosować do szklarni.
Przed

Jesienią

Już ze szklarnią



Bób, groszek, pietruszka posadzone. Posiana marchewka i cebula dymka.

Bardzo zaciekawił mnie Twój foliak .

Czy gdzieś na forum są jeszcze jakieś jego zdjęcia? Pokazujące trochę bardziej szczegółowo?
Robiliście foliak sami czy był kupiony gotowy?

Edit: tak się jeszcze ciągle przypatruje i zastanawiam czy to foliak, czy ma pokrycie z innego materiału?

To jego debiut na forum
to nie folia, to poliwęglan, konstrukcja stal ocynkowana, wymiar 3x4m, kupiony na alle.....

Piękna szklarnia ! też bym taką chciała, ale nie mam miejsca na działce już.. muszą mi wystarczyć skrzynie drewniane i dwie duże grządki w gruncie Przez weekend nie udało mi się zrobić wszystkiego co zamierzałam, ale dokończę na następny weekend, grunt, że wszystko zasiane i przygotowałam grzadkę pod majowe wysadzanie papryk


Ziemia przekopana na płytko z obornikiem granulowanym





Ścieżki będą wysypane grysem a druga strona eko-bordów podsypana korą iglastą przy tujach wzdłuż ogrodzenia

Od rana pada drobna mżawka.Deszczyk spokojny,temperatura 16,4*C.W ogródku nic się nie zrobi bo mokro.Wewnątrz folii przeflancowałem 25 sałat dla córki.Przynajmniej tyle mogę zrobić.

8* na termometrze, zachmurzenie całkowite, mży, zimno. Nie znoszę takiej pogody.Trzecia kawa na poprawę nastroju.

Ciepło +15°C, ale tak pochmurno, i ciemno, jakby był wieczór. Też już trzecią kawkę sobie zaserwowałam Z deszczu się cieszę, bo na działce sucho. Wodę włączą dopiero w sobotę, 21 kwietnia. Beczki z zapasem wody już puste.

Duchota okropna, pokropiło z 30min i przeszło już ponad 2 tygodnie trwa susza.

We Wrocławiu pada deszcz od nocy i bardzo dobrze, bo ziemia już była jak skała, jak trzymałam jakieś grudki w rękach to się zastanawiałam czy to ziemia czy kamień

Przylepa wrote: Jest super, gratuluję .
Mam nadzieję, że spełni Wasze potrzeby .
Jesienią, a może już latem, jak trochę zmaleją wiosenne prace w ogrodzie , wrócimy do tematu. Bardzo interesuje mnie ta konstrukcja a zwłaszcza materiał pokrycia. I szczegóły połączenia poliwęglanu z konstrukcją. Jeszcze jedno małe pytanie teraz - czy sprzedawca oferuje również dłuższe tunele?

U nas ani nie pada,ani nie ma słońca.Za to ciśnienie takie że jedna córka od rana miała zły dzień,druga chciała zemdleć w szkole a ja nie ogarniam się do teraz.
Tragedia.

Poranek powitał nas drobnym deszczem - padało około 2-3 godzin, niespiesznie, nad ranem temperatura około 15 stopni. W ciągu dnia deszcz ustał, nadal jest ciepło, dopiero niedawno rozpadało się ponownie, ale również delikatnie.
Ten opad bardzo mnie ucieszył ze względu na wczorajsze sadzenie rozsad - maluchy dostały porcję deszczówki

Na zewnętrznym parapecie niemal tłok: pomidorki, papryczki, bakłażany, sałaty i zioła - niech się cieszą..

p.s. oglądam i podziwiam Wasze zagonki, grządki, foliaczki i szklarnie - wyglądają bardzo profesjonalnie , a warzywa z pewnością odwdzięczą się za taką troskę. Po prostu SUPER!