Forum Ogrodnicze Oaza

Aga witaj w klubie, nie ważne jak - ważne, że na swoim.

dokładnie Małgosiu

W poniedziałek w nocy było -17, dzisiaj już było cieplej bo -12.

-0,5 pada śnieg, jest pięknie za oknem.
Zdjęć na razie nie wstawię, bo robione z domu wychodzą mi na niebiesko.

W kominku się pali, pachnie rosołkiem, który sam się na tym kominku w nocy ugotował i grzybami ugotowanymi przez pomyłkę - miał być kompot ze śliwek, tylko woreczek w zamrażarce był mocno zanarznięty i nie przeczytałam Napisane było "grzyby na sos"... Upss...

Piję kawę i mam chwilę zanim sikorki i reszta nie zaczną mi się dobijać do okien. Psy i koty dosypiają.
Lubię taką zimę, kiedy nie muszę nigdzie wyjeżdżać, jeszcze jakby był skończony kurnik

Na Śnieżce -8,4, odczuwalna -16, 171 cm śniegu i silny wiatr, III stopień zagrożenia lawinowego...

Spokojnego dnia i uważajcie na drogach, bo nie jest zabawnie...

CHI wrote: A u mnie jest strasznie.
Wczorajszy deszcz, lejący pewnie całą noc (olbrzymie kałuże, błoto jak masło) przeszedł koło ósmej w deszczośnieg lub śniegodeszcz, zależy od momentu.
Ponieważ warunki pogodowe nie zwalniają mnie od przynajmniej godzinnej rundki z psami, wróciłam ubłocona, z zlodowaciałymi palcami w mokrych rękawiczkach (niby mają membranę, ale niedostateczną dla ociekającej wodą smyczy, którą niestety muszę trzymać cały czas) - i w spodniach przemoczonych od kapiącej kurtki.
Do tego homeopatyczne ilości światła... jak żyć?



Zdjęcie zrobione około 9 rano.

U mnie nocka bez minusów,z przerywanym deszczem.Teraz jest pochmurno i pada jak u Ciebie Aniu ale z przewagą deszczośniegu.Temperatura aktualna to 5,5*C na plusie.Mokro,zimno i ciemno.Dodatkowe atrakcje to błotko na ścieżkach i trawnikach.Jakby co to czosnek dalej w podziemnych ciemnościach.

Śnieg stopniał, wszędzie bura breja, zimno nie jest, bo nie wieje, na termometrze jakieś 3 stopnie. Widok za oknem nie zachęca do spacerów. Pies wychodzi tylko na minutę, a kotka przeprosiła kuwetę, bo za mokro dla niej jest

Jest pięknie - tak jak pisałam:









Jednocześnie jest mokro i wietrznie, dlatego psy na kolorowo:


Ogarniania drobiu jeszcze nie skończyłam, zaraz będę robić ostatnie podejście. Ale tam po prostu włączę światło i przedłużę zwierzaczkom dzień.
Z dwóch poprzednich podejść wróciłam mokra (mimo sztormiaka), bo mokry śnieg leżał na siatkach i z każdej musiałam go strząsać i jakoś tak wyszło, że zawsze trafiał do rękawa... Teraz trochę wysycham, zmieniam rękawiczki i znów.

Oczywiście miało być inaczej, bo na zimę miał być super kurnik, aby mi było łatwiej. Super kurnik niby jest:




Tyle, że w środku zamiast drobiu jest posadzka do zrobienia:

Nie będę się wyrażać, co myślę o tzw. "fachowcach"

Oczywiście pastuch ma zwarcie, ale dopóki pada nie ma sensu odśnieżać...

Ale co by nie pisać, za oknem jest pięknie
Spokojnego dnia.

Faktycznie piękna zima u Ciebie. Słoneczka tylko brakuje, bo przy nim człowiek większej chęci do życia nabiera.

Małgosiu, dziękuję za prawdziwie zimowy, styczniowy krajobraz - przypomniałaś mi, jak powinna wyglądać ta pora roku; u Ciebie tym piękniejsza, że z dala od miast i cywilizacji...
Na marginesie dodam, że zazdroszczę Twoim kurkom takiej rezydencji - mogłabym śmiało zamieszkać w ich apartamencie.

Poznań nadal mokry, pochmurny, zimny, z temperaturą 2 stopnie na plusie i niesamowicie ponury. Jedynym plusem takiej pogody jest to, że po ubiegłorocznej suszy trwającej niemal 5 miesięcy ta ilość opadów powinna zadośćuczynić spragnionym wody roślinom.

W ten weekend rusza masowy odstrzał dzików - wszystkie osobniki, łącznie z ciężarnymi lochami, mają być wyeliminowane.
Jestem zdruzgotana ....

Jak to wszystkie? 100% populacji?

Małgosiu, kurnik full, wypas. Ja raz w roku (późną wiosną) staram się ściany białkować wapnem. Zabija to wszelkie robactwo. ale mój to stara obora częściowo ocieplona i oddzielona od reszty, więc nie mam takiego pięknego.
Aniu, dzików nie znoszę, za dużo mi robią szkody, ale sarny i jelonki uwielbiam. przeważnie raz w tygodniu mam odwiedziny. Są piękne. Nawet jak coś zbroją, to da się to im wybaczyć.
Dziś czyściłam kuwety dla kotów i nabrałam śniegu w gumofilce więc też mam taką scenerię. Jest pięknie, ale uciążliwie. Trza brać łopatę.

Akcja jest zakrojona na skalę ogólnopolską. Oczywiście rozumiem stosunek osób poszkodowanych przez dzicze watahy lub odyńce do tych zwierząt ( a przynajmniej staram się zrozumieć ), ale odstrzał całej populacji ( jakoś nie chce mi się wierzyć, że myśliwi oszczędzą kogokolwiek ) to zwyrodnialstwo.
Za zabicie lochy w ciąży stawka pieniężna jest podwójna.

Wśród dzików panuje "afrykański pomór świń". Najwięcej zarażonych osobników jest na Białorusi. Nasze są stosunkowo zdrowe. Ekologia nie znosi próżni. Wymordujemy nasze zdrowe po to by zrobić miejsce dla chorych z Białorusi, a wiadomo ze przyjdą, ich granice nie obowiązują.Gdzie tu sens, bo nie do wszystkich przemawiają względy moralne , ale logika powinna.

Gdy kilka lat temu grożono nam ptasią grypą, w Rosji Żyrinowski wymyślił by na granicy ustawić myśliwych i wystrzelać całe ptactwo wędrowne. Widzę, że nasz rząd kontynuuje tę "genialną" strategię w walce z ASF. Z tego co czytałam, to taki odstrzał może mieć przeciwne skutki, bo dziki wystraszone polowaniami przenoszą się na większe odległości i szybciej roznoszą chorobę. Po za tym trudno ocenić jakie skutki dla ekosystemu może mieć nagła likwidacja całej populacji jednego gatunku.
Jest jeszcze pytanie w czyim interesie działa rząd. Rolnicy indywidualni w Polsce już prawie nie hodują świń, bo ceny są żenująco niskie (4 zł) za kilogram i nie ma komu tych świń od rolników kupować. Wybijając dziki rząd de facto broni dużych producentów. Ciekawa jestem ile dużych ferm należy do kapitału polskiego, a ile do obcego.

Adasiowa wrote: Pomimo że uważam iż populacja dzików jest nadmierna to niestety takie podejście do sprawy jest idiotyzmem. Co do myśliwych to znam kilku i ich opinia jest zbieżna z moją, ci z którymi rozmawiałem są dalecy od bezmyślnego wykonania tego zarządzenia.

Afrykański pomór świń został przywleczony do gospodarstw rolniczych przez człowieka, dlatego ogromną wagę przywiązuje się do higieny i profilaktyki. Wg badań 70% gospodarstw nie miało żadnych zabezpieczeń dezynfekcyjnych.

Na Podlasiu piękna zima.Cały dzień sypie małymi płatkami śnieżek.Temp w granicach 5-8 stopni na minusie plus dość spory wiatr i tworzące się zaspy.