Forum Ogrodnicze Oaza

-8 o 6 rano, bez wiatru z chmurami. Wczoraj udało mi się skręcić piec z użyciem młotka, dacie wiarę ? Jeszcze zostało opanowanie monitoringu. Muszę w piwnicy przebrać warzywa i część wywalić zwłaszcza cykorię, porosły piękne korzenie ale główki słabo powiązały więc eksperyment uważam za zakończony i więcej jej nie sieję i tak nikt by jej nie jadł, gorzka jak diabli.
Udanego dnia wszystkim, niech słońce będzie z nami

Aguś, nie zazdroszczę. Miałaś niezłą przeprawę z tym piecem. Chyba masz już ciepło, bo temperatury na zewnątrz są niezbyt ciekawe.
U mnie słoneczko. Rano przed 8 miałam -16 stopni.teraz mam -10, a godzina 10.30.
Dzisiejsza noc ma być najzimniejsza.
Pozdrawiam ciepło i życzę udanego dnia.

Alapiec jest w nowo budowanym domu jeszcze tam nie mieszkamy, ale mamy położone w listopadzie tynki i musi być w środku na plusie żeby się nie odparzyły. Gdyby to było w budynku w którym mieszkamy chyba bym się tak nie zdenerwowała chociaż jak mi coś nie wychodzi to szybko się uruchamiam więc ostatecznie trudno powiedzieć jakby było. Mąż przyjechał z delegacji i tylko zapytał czy klucze dobrze odłożyłam po mojej minie i wzroku bazyliszka nie kontynuował tematu.
Słoneczko wyszło, więc łyk endorfin na moje poranione nerwy jest jak balsam

Aga to tabliczka czekolady pomaga

Zielona wrote:
Zazdroszczę. U mnie jak zwykle - buras dolnośląski.
Może nie ma aż takich spadków temperatury, bo niebo przysłonięte na wciąż chmurami (o ósmej rano -4), za to mroki... Śniegu, który zawsze trochę rozjaśnia optycznie, też nie ma. Ot, taki jakby szron w trawie:



Na sznurku bieliźnianym wisi torebka słonecznika - taka podpórka dla mojej szwankującej pamięci... Bo teraz to naprawdę trzeba pomóc ptasiemu drobiazgowi.
Dobrze, że choć mam te trochę zwartnic - świetnie podkręcają nastrój w tym depresyjnym czasie (Ago, Marzenko - działa prawie jak czekolada, a mniej kurczy ubrania ):

U mnie teraz -8 ale noc nie będzie taka zimna bo ma być -11

Dzień wydłużył się o jakieś 40 minut a klementynka już czuje wiosne bo ma na wszystkich gałązkach dużo pąków kwiatowych może to być jedno z największych kwitnień

Odzwyczailiśmy się od prawdziwych mrozów ( najcięższy, jaki pamiętam to -28 stopni w 1994 czy 1995 ), więc dzisiejsza noc ( - 8* ) i dzień ( -5* ) z silnym, lodowatym wiatrem przeniknęły mnie do kości. Zachmurzone niebo dodatkowo źle wpływa na samopoczucie, ale nie poddajemy się Pomimo dokuczliwego zimna pobiegłam na zakupy do pobliskich sklepików z myślą o dostawie nasionek, ale na półkach i regałach jeszcze pusto. Włoszczyzna w skandalicznej cenie, pomidory blade lub podejrzanie kolorowe, miękka cebula ...

Mam taką nieśmiałą propozycję - jeśli ktoś zauważy, że gdzieś w popularnych sieciach handlowych czy centrach ogrodniczych pojawiła się wiosenna oferta nasion warzyw, to zamieśćmy tutaj informację - poproszę
Ostatnia wizyta w poznańskiej Castoramie - jeden malutki regał z nasionami PNOS, tymi najbardziej popularnymi.

Przy oknie -7. Ponieważ zmarzły mi dziś kolana (a to część ciała, która najbardziej cierpi jak zmarznie), ugotowałam zupę z fasolki szparagowej.
Pyszna polecam.
Przepis z Jadłonomi.

Adasiowa wrote:
Aniu kochana - co prawda nie wiem, czy moje niekompetentne spostrzeżenia coś wniosą - ale sporo (jak dla mnie) nasion warzyw, i to takich na moje rozeznanie "odjechanych" odmian - widziałam kilka dni temu będąc w OBI na Bielanach Wrocławskich (pewnie w innych to samo).
Ja ani specjalnie "siewna", a tym bardziej "warzywna" nie jestem - ale za to, jak niektórzy wiedzą, "włoska" - i kupiłam sobie w roli roślin ozdobnych:



Prócz tego - dwie odmiany wilców (niebieskich, rzecz jasna), tytoń i moje ulubione cynie - wybrałam mieszankę, a było z 5? 6? różnych odmian.

Co do mrozów - choć nie cierpię ziąbu, głównie martwię się o rośliny, inaczej by sprawy się miały, gdyby śnieg i ujemne temperatury przychodziły razem, a nie raz to, raz tamto, jak u mnie.

U mnie buras kujawski, nie wieje ale zimno.

Aniu ja to nasionka tylko w Obi i Auchanie kupiłam.

Aniu sporo nasionek warzyw i kwiatów widziałam w Brico. Był też dość duży wybór nasion na kiełki. Byłam z dziećmi, więc nie było szans dokładniej przyjrzeć się odmianom.

Rzeczywiście w ostatnich latach jest cieplej ja pamiętam w 2012 -30 a w 2009 było -33 to dopiero były
mrozy i w 2017 było -27 to już nie takie wielkie mrozy jak wcześniej ale też zimno ja się mrozu nie boje w ogóle mi nie przeszkadza mróz bardziej się boje
o truskawki i czereśnie że mogą zmarznąć jakby wróciły takie zimy jak dawniej

U mnie był buras mazowiecki, ale w nocy się zmieniło. Pada śnieg, jest biało i -7C.

W nocy spadł śnieg i zrobiło się biało. Na termometrze -6C. Prawdziwa zima.

o 6 rano -9, wieje, pada śnieg który, przykrywa oblodzone chodniki. Dziś o mały włos zęby bym wybiła, cały tydzień chodziłam w śniegowcach a jak przyszła śnieżyca śniegowce zostały w pracy ot taki paradoks życiowy.
Aniuja swoje nasiona kupiłam w czarny piątek na "świat kwiatów".pl, były spore obniżki i dostałam dużo gratisów, dołączyły do mnie koleżanki z pracy bo np. ogórek Krak był po 2,88 zł a przy zakupie 5 opakowań po 0,58 zł no różnica kolosalna a i sporo było nasion w promocji, otoczkowanych. Więc jak coś polecam śledzić ich stronę. Pewnie i tak jeszcze coś dokupię w lokalnych ogrodniczych bo to taki ogrodniczy nawyk
Wspaniałego dnia wszystkim życzę i uważajcie na chodnikach:)

Włocławek zasypany -śliczny, puszysty śnieg. Widoki wręcz bajkowe. Tylko rano ptaszki nie przyszły na śniadanie Chyba zaspały

U nas też dosypało. Co do ptaszków, to chyba ludzie nie dokarmiają regularnie. Jak spadnie śnieg to podsypią, jak jest ładnie to niestety nie. Ja zauważyłam, że jak spadnie śnieg i są trochę gorsze warunki to ptaszków mniej, a jak jest ładnie to stada całe, bo chyba gdzieś indziej nie mają.

-6... Wieczorem wydawało się, że popada śnieg, ale spadło może 2 mm... Czekam na więcej...

Zalew zamarzł:


Pojawili się "wędkarze lodowi"


Mam "mieszane uczucia" czy warto tak ryzkować, poziom Zalewu "chodzi" - wczoraj spadł (sądząc po lodzie) ok. 1-1,2 m...



Na Śnieżce odczuwalna -21 (przy -6) bo wieje, II st zagrożenia lawinowego i GOPR-owcy PROSZĄ (!!! - a powinny wg mnie być kary, za nieprzestrzeganie) aby turyści nie wchodzili na zamkniete szlaki, zwłaszcza tam gdzie stoją tablice "uwaga lawiny".

W domu mam (jak się okoazało) kaczkę, bo prawie zamarzła.

jest już kilka dni. Dopiero wczoraj zaczęła kwakać - a tak myślałam, że to kaczor (nie sprawdzałam "technicznie" ) Jak jej się skończy woda to się dopomina, ale jak na kaczkę jest bardzo cichutka. Psy (zwłaszcza Cedrik) mają "telewizor".

Spokojnego dnia