Forum Ogrodnicze Oaza

Susza niesamowita A deszczu brak ...


Wieczorem trochę podlewania , bo roślinki cierpią

Łaciu, kwitnienie bzów kojarzę raczej z okolicami Dnia Matki niż Wielkanocą, nawet całkiem późną Ale co prawda to prawda; Breslau miał zawsze klimat bardziej klimatyczny

A u mnie dopiero kwitnie magnolia Pogoda letnia, krótki rękawek i szukanie cienia, bo słonko bardzo palące

Piękny dzień.Termometr w cieniu pokazywał 22 stopnie.Spory wiaterek i trochę słońca.Od 7-ej rano walczyłam z daliami.Nie liczyłam ,ale ok.90-ciu udało mi się posadzić.Wysiałam aksamitki.szarłat zwisły.Dla mnie to jest wielki sukces,że tyle zrobiłam.Wszystko podlałam.Na działce króluje biel i odcienie czerwieni.

Dziś podlewałam. Jutro z mokrego będę wyjmować chwasty.
Wysypałam kwaterę fasoli wiórami z leszczyn. Będzie wilgotnej i mniej chwastów.
Niedługo mąż uruchomi piłę i mocno odmłodzić śliwki. Będą znów wióry i kwatera dyń i ogórków dostanie swoją porcję. Do pielenia zostają mi 2 kwatery. Pomidorowo-paprykowa i groszkowo-buraczana.
Truskawki i agrest z poprzeczką czerwoną wysypane wiórami. A jagoda kamczacka liśćmi.
Zawsze to mniej pielenia w sezonie.

No siema ziom Dzień wręcz gorący, sucho nadal, wanny z wodą wszystkie opróżnione. Zamieszkały u mnie takie stwory

Uf! Dopiero skończyłam pracę w ogrodzie, z czego ostatnia godzina to podlewanie. Susza straszna. Tu gdzie ziemia wyściółkowana jest wilgoć w glebie, ale w pozostałej części ogrodu tragedia. Dziś widziałam jak wróble urządziły sobie kąpiel w piasku w moim trawniku. Pod drzewami, gdzie trawa słabo rośnie są puste plamy piasku mimo podlewania. W niedziele ma trochę popadać, oby.
Posadziłam wczesne pomidory do tunelu, pierwszą partię selerów i kalarepę. Wypieliłam grządkę z ziołami i część nieużytku by powiększyć warzywnik Niepoprawna jestem, co roku ma być mniej warzyw, a jest więcej. Dzieciom zachciało się sushi, więc muszą sobie same zrobić Ja im tylko ryż ugotowałam. Za to chętnie na kolację zjem
Dzień był bardzo ciepły 26°C. Jutro ma być podobnie.
Adrian! Co to zacz na zdjęciach? Dorosły drób odróżnię, ale takich małych nie kojarzę.

Gorąco, sucho i się kurzy Za to brak wilgoci nie przeszkadza zielsku.
Ludzie okna pomyli to piasek z Sahary je już pobrudził.
Sztobry winorośli wypuściły korzonki i trafiły do ziemi.
Zapowiadają od soboty do poniedziałku deszcz - oby.

Noc była najcieplejsza w tym roku : + 15 C. Od 13 byłem na działce, tam w cieniu + 23 C

---

normalnie lato.Część rozsad poszło na wakacje do szklarni, szybko dorosną.

Pierwsze dalie wsadzone, wszytko podlane, a deszczu nie ma.Kwiaty tulipanów więdną, nie pamiętam kiedy ostatnio podlewałem cebulowe o tej porze.

Najlepiej rosną chwasty. Jutro ma być jeszcze cieplej.

Pięknie dzisiaj było. Trawnik załapał się na pierwsze koszenie. Dosyć wysokie, ale jednak. Chyba muszę kupić nową brzoskwinię. Myślałam, że uratuję moją Inkę, ale chyba nic z tego nie będzie. Mimo ostrego cięcia po owocowaniu i opryskach, guma dalej wypływa. Trudno. Nie wszystko musi iść po naszej myśli. Jutro ma być jeszcze cieplej, ale deszczu trochę by się przydało

najemnik wrote:
U mnie poprzednia prognoza też przewidywała deszcz przez cały przyszły tydzień. Ale dziś prognoza się zmieniła i deszcz tylko w najbliższy weekend i poniedziałek.

Adrian - brojlery?

Kolejna noc ciepła... Trochę podlewam wieczorem, trochę rano. O sadzeniu zapomnij - prędzej złamiesz kilof...

Glediczja trójcierniowa - iglicznia trójcierniowa odmiana (chyba) Sunburst


Niby wygląda na szczepioną, a liście wypuszcza powyżej i poniżej szczepienia takie same - albo ja nie dowidzę..

Pipik zaczepia Cerdrika czy na odwrót?



"Growbox" na Pipika,



przydał się na następne:

jeszcze mokre...

Wisteria - chyba będzie tylko jedna kiść, druga zasycha...


Tulipanowo - narcyzowo:


I na koniec Funieczka w wybiciu z czterech łap - inteligentnie to raczej nie wygląda


Dobranoc

Susza sacharyjska. Upał wczoraj i dziś też będzie. Wszystko obkładam słomą i sianem, ale jak zaściółkować marchewkę nie mam pomysłu. Wczoraj kopalam miejsce pod dynie i arbuzy, żeby wbić szpadel musialam "skakać" na niego obiema nogami. W zeszłym roku tam jeszcze było pastwiska, trochę kozom ziemi zabrałam bo mi aspiracje ogrodnicze wzrosły. Poddałam się z kopaniem zrobię dyniom tylko dołki, resztę zaściółkuję tekturą i słomą. Na pojutrze zapowiadają duże deszcze. I zimno. Ale trudno zniosę to jakoś

Co by tu napisać oprócz tego że pogoda zrobiła się lipcowo-sierpniowa, słoneczna i upalna znaczy , to że mamy wiosnę kalendarzową widać po roślinach


Zawilce z lasu

Tulipanek, jeden z wielu

Pierwiosnek, który wyrósł w takim miejscu, że nijak nie da się go stamtąd przesadzić, podobnie, jak bratki wyrastające między kostkami polbruku ,
deszczu zero, prac w warzywniaku zero

Pi Ef wrote:
Polecam zrębki z drzew liściastych. Poczytaj lub obejrzyj w sieci filmiki o uprawie ogrodu metodą "Back to Eden".

Nie mam dostępu do liściastych. A nawet jeśli by się znalazły to w chorych pieniądzach i z własnym transportem. Słomę kupuję ne ściółkę dla ķóz więc mam ją pod ręką. I sianko którym moje królewny pogardziły ściółkuję od kilku lat żółtą glinę i ziemia jest coraz lepsza. Ale do idealnej jeszcze kawałek.
Jedyna wada ściółki to fakt że ślimakom tworzę idealne warunki do rozwoju. Teraz jest ich ciut mniej ale dwa lata temu zbierałam po prawie pełnym wiadrze 10 litrowym. W tym roku będę im robić tymolowy prysznic. I kupię biegusy. Niech wyjadają.

Jak nienawidzę ślimaków, tak jestem dość bezradna, biegusów sobie w mieście nie zainstaluję, zwalczanie chemiczne też pod znakiem zapytania - z powodu wszystkożernych łaciatych potworów, dla których deserek z niebieskich kulek mógłby się skończyć zejściem śmiertelnym...
Można powiedzieć - susza też ma dobre strony, skorupiaste zagrzebane i w letargu.
Mój samochodowy termometr pokazał dziś w centrum Wrocławia 29 stopni.
To już naprawdę cieplutko
Ale czuć nadciągający "front", niebo całe zasnute delikatną siatką cirrusów, w prognozach też 10 stopni spadku temperatury - jutro, a pojutrze ziąb wręcz, +13
I deszcz w perspektywie końca tego/początku majowego tygodnia
Jedno dobre-noce przewidywane ciepłe.
Wielbicielce (a może wielbicielom) Purple Dream`ów zostawiam bukiecik - słonce nieomal je rozpłaszczyło



a tu - z kumplami



Idę rozsypać nawóz na trawnik przed tymi "ulewami"

Idę roz

Wszystko rośnie jak na drożdżach. Mimo suszy daje radę