Forum Ogrodnicze Oaza

Zapowiada się piękny, bardzo ciepły dzień. Już teraz jest 18 stopni w cieniu, za moment mają być 22. O 12 i 19 zapowiadają krótkie burze, ale szczerze mówiąc... jakoś wątpię w ich prognozę. Za ładne, praktycznie bezchmurne niebo.
Dopiero wstałam, jeszcze przecieram oczy i ziewam, choć godzina wcale nie tak wczesna Ale zaraz dopiję kawę i ruszam na spacerek przez las... i na działkę. W planach przesadzenie ziółek, posadzenie "niedobitków", może ściółkowanie. Naprawdę nie cierpię dziubać małych chwaścików w liczbie "+/- milionowej".
Piwonia za oknem nadal się obija. Ma opóźnienie z kwitnieniem w stosunku do ubiegłego roku.

U nas (Lublin) kolejny dzień z deszczem. Dobrze że jeszcze nie wysadziłam papryk i ogórków...
Plusem podniesionych grządek jest to, że woda na nich nie stoi.

Gorąco, w cieniu 26 stopni z samego rana wysadziłam fasolkę szparagową co by nie męczyla sie dłużej w paletce. Na parapecie ujrzałam siedzącą stonkę ziemniaczaną - w okolicy nie ma nikt ziemniaków, mam nadzieję że nie polubi się ona z moimi rozsadami


W doniczce przed domem dosadziłam pelargonie z tyłu, roślina z przodu pięknie przezimowała (nie pamiętam nazwy), zdobiła wejście do domu zimą a teraz jest juz taka fajna i dorodna

Łatka wrote:
Hmm nie wiem okaże się do tej pory po za koszeniem trawy i podlaniem kilku kwiatów w donicach ogród tak średnio mnie interesowował. W tym roku mi się odmieniło, chce mieć kolorowo choć nie do końca mogę zrobić tak jak bym chciała. Nie jestem gospodarzem.
Tak mi dobrze szła praca to musiało zacząć kropić


Laweda wsadzona. Ale zapach teraz


Jeszcze koło tarasu aksamitek troche.

Dalia przepikowana


A wcześniej wysiewana do donic


A jeszcze machnełam pędzlem studnie żeby ją odświeżyć.
Ale to chyba specjalnie żeby iść obiad ugotować. Skończyłam gotować przestało padać A róże masz przepiękne

Cierpi ktoś na nadmiar sałaty?Mam na myśli zieloną,bo z kolorową to się nie uda...




Proponuję szybką zupę sałatową.Na bazie warzywnej z białych warzyw.Ja dodaję płatki jaglane,bo lubimy.Jak już warzywa są miękkie,dodajemy sałatę / ja sałaty już nie gotuję/ i blendujemy.Groszek ptysiowy,lub grzanki,natka...




Smacznego.I biegusiem do ogródka.Pozdrawiam szybciutko.
A,Małgosiu,jak będziesz nadal wstawiać takie zdjęcia,to się do Ciebie przeprowadzę.

Przyjemny dzień.
Nie za chłodno, nie za gorąco. Trochę popadało - jak na złość już po tym, jak namęczyłam się z podlewaniem działki. Powietrze rześkie, deszczowe.

A ja odebrałam moje 60 sztuk wiejskich jajeczek. Z czego część dostałam zniesionych przez kurki dziś rano.



Jako namiętny jajożerca jestem szczęśliwa. I zaraz będę w ramach spóźnionego obiadu czy tam obiadokolacji obżerać się jajem sadzonym z ziemniaczkami z własnym koperkiem, choć nie powinnam

Pogoda około piętnastej zrobiła się taka.



Ale burzy nie było

U mnie też zapowiadanej burzy nie było. Kilka razy pokropiło i to wszystko. Natomiast pod Lublinem przeszłą trąba powietrzna, która uszkodziła 120 domów.
Korzystając z pogody wysadziłam bakłażany.

U mnie leje od rana, w wielkiej balii więcej niż połowa od rana, maj u mnie mokry ale dzisiaj dolało tak, że na piachu stoja kałuże jutro ma być jeszcze więcej deszczu.

U mnie lunęło mocno, akurat na działce sadziłem pomidory. Lało dobre 30 min, w sumie spadło 13l, co daje od początku miesiąca 73 litry.

Szkoda, że tego nie można było podzielić z kwietniem. Bób musiałem opryskać , bo mszyce zaczęły żer. Normalnie już bym go nie miał.

W poniedziałek było trochę chłodniej, bo 27 stopni, ale dzisiaj tylko 13 i deszcz. A tak było wczoraj około 9 wieczór

Nie padało ale wiało, ukradli mi beczkę na deszczówkę wodę wylali i tyle mi zostało. Jestem dobrym człowiekuem nie wiem czemu mnie to spotyka. Mam jeszcze jedną wywiozę ją na budowę tam chociaż mam kamery.Mam dylemat i jak coś odwiedzcie mnie od działania które chce popełnić a mianowicie: jutro sadzę pomidory i chce je popryskać curzate cu 2ml/l, czy durnoty nie robię? Opryskałabym pw ale jak już wspomniałam po ulewach zostałam bez wody, taki paradoks życiowy a tu kilka fotek z dziś

Wczoraj skosiłam trawnik, posadziłam paprykę i wbiłam paliki do pomidorów a dzisiaj miałam je sadzić ale nie zdążyłam bo zaczęło najpierw kropić a potem już się rozlało i cały czas leje i jest zimno według prognozy ma być taka pogoda do czwartku tak że nici z sadzenia oprócz pomidorów zostały mi do sadzenia jeszcze ogórki może do końca tygodnia zdąże już wszystko wsadzić.Muszę się rozglądnąć za beczką 200l bo nie mam już do czego zbierać deszczówki ze zbiornika 1000l już mi się przelewa a 2 beczki 200l już są też pełne.

aga wrote: Jak będziesz gotować - to o czym piszesz, to zapraszam kuchnia NIE jest moim hobby.

Musiałam pojechać do miasta - Zalew Pilchowicki i moje ukochane Śnieżne Kotły "od dołu"
w tamtą


i "nazad:


Chmury były niesamowite:


Tu panorama Karkonoszy taka jak moja, tylko na przedgórzu Zamek Chojnik w gratisie


Zapora Pilchowicka - jak ktoś wie gdzie szukać, to znajdzie dach mojego kurnika


Lubię takie burzowe "klimaty":


A z takiego jajka wykluło się takie kurczątko i będzie białe:


Dobranoc

Mogę nareszcie coś napisać. Rano było dosyć ładnie. Zgodnie z obietnicą daną sobie, ogarniałam porządki na ogrodzie. Umyłam i wysuszyłam część doniczek, podwiązałam pomidory, zrobiłam porządek na ganku i przygotowałam ciasto na chleby. O godzinie 13 zrobiłam sobie przerwę


Po obiedzie zaczął kropić deszczyk, później zaczął padać, a następnie lać. Upiekłam jeszcze chleby i tyle. Nie posadziłam brzoskwini, ale na ślimaki w przeciwdeszczowej pelerynie poszłam Teraz pada spokojnie. Mam szczęście, że moja działka jest prostokątna i ma spad po przekątnej. Cała woda spływa.

U mnie dziś 2 razy padało, krótko ale solidnie. Z tydzień czasu ten deszcz mógłby dać odpoczynku.

A u mnie leje coraz gorzej, 5 km od nas juz zalewa domy

Aktualnie u mnie leje i grzmi, ale nic to, zawsze można założyć pelerynę przeciwdeszczową i gumowce, żeby podlać ogródek

+13, wieje i mży, i plany biorą w łep. I teraz czekać a może przestanie padać czy anulować urlop i do pracy? Zwariować można z tą pogodą