Forum Ogrodnicze Oaza

Całą noc lało i to porządnie teraz wygląda słońce ale widać nadciągające chmury. Tak deszczowego miesiąca już dawno nie było.

Dzisiejsza pogoda, to będzie zagadka . Planów żadnych nie robię, bo deszcz może je wszystkie pokrzyżować. Pójdę na żywioł Jest 12* Tulipanom też coś się pomieszało i wylazły spóźnialskie.


Miłego dnia

Witajcie wczoraj wieczorem się rozdeszczyło. A w nocy ulewa. Nie skończyłam znów co planowałam nawet szydełkować nie mogłam, biometr nie korzystny i bolała mnie głowa.Zaraz idę zrobić obchód czy ulewa nic nie zniszczyła. Szaro i ponuro na razie jest 14 stopni. Wyszłam na taras i sie załamalam.

W werbenie stoi woda

Deszcz pada wiatr wieje,słońca nie ma.Temperatura aktualna to 16,8*C,w nocy 18,1*.Miłego dnia.

I u Ciebie Józiu wyjrzy słonko. Popatrz na mapę satelitarną zachmurzenia, jak pięknie się kręci nad Polską centrum niżu. Pomału chmury się cofają z okolic Wrocławia.

pl.sat24.com/pl/pl/visual

Może i wyjrzy - na razie się na to nie zanosi, za to do południa ma spaść jeszcze 3,5 l wody na metr Adrian89 wrote:
Bo trzeba uważać, czego się sobie życzy - pamiętam, że do niedawna w tm miejscu słychać było gromkie utyskiwania na suszę i zaklinanie deszczu...

Dziś chociaż relatywnie ciepło, mimo lania całonocnego i ołowianych chmurzysk rannych w tej chwili +16. Ale jutro zapowiadają o cztery mniej
Jakaś żaróweczka dla podniesienia nastroju? Może Early Scout (zdjęcie z wczoraj, rzecz jasna)?

Aniu - musisz mieć większe odpływy w skrzyneczkach - patent bardzo fajny,
Adrian89 wrote:
I weź tu dogódź ludziom. Cały kwiecień modlili się o deszcz, a jak już pada to znów narzekają
Widać Bóg Deszczu jest zero-jedynkowy.

Teraz 15 i pada lub padało. Planów już dawno nie robię, bo zawsze coś walnie. Robię to co muszę i to co dam radę zrobić w danym momencie.
Jak coś mam jakieś "zamierzenia" to zawsze coś walnie.
Przykład z wczoraj: miałam nie wyjeżdżać z domu, okazało się, że musiałam. Miałam posadzić rośliny - w workach z ziemią zalęgły mi się mrówki, a trucizna się skończyła (lub dobrze schowałam - co na jedno wychodzi)...

Myślałam, że dziś "odzyskam" azalię:

A tu dzalej zarasta

Tulipany kwitną - na dziś te najbardziej energetyczne i najdłużej kwitnące:

Aniu Łatko pisałyśmy razem
Spokojnego dnia

Agusiak, padać będzie u nas jeszcze dziś i jutro.
Nie wiem kiedy posadzę papryki (biedne...), bakłażany, ogórki, dynie, cukinie i inne takie...
Fasola zamiast piąć się zaczęła pełzać po ziemi.
Ugh. No ale w piątek ma już nie padać.

Wczoraj próbowałam wysadzić pomidory ,ale niestety co chwila deszcz ,a ok dwunastej zerwał się silny wiatr .Okazało się, że w okolicach Lublina szalała trąba powietrzna -straty ogromne.
W zasadzie posadziłam tylko kilka krzaków między jednym deszczem ,a drugim.Ziemia stała się tak mokra że dałam spokój i zrezygnowałam z dalszego wysadzania.Dzisiejszej nocy znów lało ,ranek już chłodniejszy 18* i bez słońca.

Zakwitła ślicznie na grządce ubiegłoroczna salsefia



i wszędzie pełno ślimaków

Nareszcie ustał mocny deszcz, który padał stale od wczorajszego rana. Trochę się rozjaśnia, choć niebo ciągle całe w chmurach, a na termometrze 15 stopni.
Na balkonie mokną kwitnące groszki:

I trochę "słońca" z niedzieli, na poprawę nastroju:

CHI wrote: Mam wyłożone folią a skrzyneczki drewiane mąż zrobił. Musze chyba w przyszłym roku dziury powiercić albo dokupić plastkikowe. Teraz szukałam to nie było odpowiedniego rozmiaru

W poniedziałek napadało 36 litrów wody na m2.Wczoraj odpoczynek od deszczu ,ale na działce nie można było nic robić,ale był czas ,aby posprzątać altankę .Dzisiaj znowu pada,temperatura nawet ok.17*.Na balkonie rozsady coraz to mocniej się wyciągają .

Pozdrawiam Teresa

A więc tak poranny rekonesans. Jako że działkę mam otoczoną laskami akacjowymi więc gleba jest dość piaszczysta i widocznie zasobna pod nimi w azot( w końcu to motylkowe) więc całe runo porośnięte jest głownie pokrzywą i glistnikiem. Tak więc wystarczy że wyjdę za płot i mogę siec ile się da zielonki dla kur


Wczoraj napadało 10l w tym miesiącu 85 czyli 1/8 rocznych opadów (średnio 700mm w moim regionie) oczywiście dach przecieka robotnicy którzy kładą papę zdążyli tylko położyć 2 pasy i się zmyli bo w deszczu się nie robi ehh kiedy skończą nie wiadomo. Mam dość tego Maja


pomidorów chyba w tym roku nie będzie przez ciągłe deszcze łodygi zrobiły się brązowe na szczęście jest kilka młodych siewek które zostały z Marca we wspólnym pojemniczku po pikowaniu, co ciekawe od 1,5 mca stoją na dworze i im nic nie ma a te dmuchane chuchane szlag trafia


posadzone wiosną truskawki


a to coś z czym mega mam problem ostatnie 2-3 lata, pryskałem HT ale nic nie daje


Na koniec pochwalę się tym co mi zakwitło a niby takie problematyczne i kapryśne obrazki włoskie

Mieciu dziękuję za słowa pocieszenia.Rano jechałem do Lubina,to tak lało,że samochody zatrzymały się.Nic nie było przed autem widać.U mnie też pada cały czas i na razie dość mocno przy temperaturze 16,6*C.Nie wiem czy będą ogórki czy grzyby w lesie.Ale nie narzekam.Zaraz idę usuwać wilki pod folią.

Kochane Warzywne Ludki z południa Polski - z przerażeniem oglądam reportaże o sytuacji pogodowej w Waszym regionie i pomimo, że nie jesteśmy w stanie pomóc komukolwiek z Was, to pamiętajcie, że jesteśmy z Wami i przesyłamy dobre i przyjazne myśli - trzymajcie się dzielnie

W Poznaniu noc pod znakiem ulewy, od rana pochmurne niebo i wiatr. Dopiero teraz widać nieśmiałe przebłyski słońca, temperatura 21 stopni, duszno i wilgotno.
Z zaplanowanego sadzenia na działce nici, rozsady już nie wiedzą, jak się zachowywać, więc zabieram się za przesadzanie ostrych papryczek w docelowe donice. Może jutro będzie lepszy dzień ? Wszystko przygotowane, łącznie z bawełnianymi troczkami do podwiązywania pomidorków, ale nie mam prawa narzekać w porównaniu z ludźmi z zalanych i podtopionych terenów.
pozdrawiam cieplutko

Dopadało, moje naprędce zorganizowane zbiorniki na deszczówkę pełne , na Podlasiu susza trochę odsunięta, wczoraj duszno i parno, po południu miejscowe opady, z lenistwa nie podlałam posadzonych porów, ale zrobił to za mnie deszczyk wieczorny (chociaż raz) dziś nieco chlodniej, rano 13*, teraz 20*, dość przyjemnie po wczorajszym upale .
Do posadzenia reszta papryk, cukinie i ogórasy , bakłażany kwitną, a zdjęć nie mam kiedy zrobić , spokojnego dnia wszystkim

U nas już nie pada,nie ma ostrego słońca,ani upału,więc to,co wysadziłam ma wspaniałą pogodę na adaptację do nowych warunków.




Ogóreczki...




i słodkie papryki.




Zakwitła dzika róża /będą płatki na herbatkę/,




i pierwszy pomidor /wiem,że u niektórych Waszych są już owoce...ale ten jest mój/.




I trzeba zebrać końcówki świerka na syrop...




A niebo nade mną jest takie...Z widokiem na drzewo,które niebawem ma być wycięte.A odkąd pamiętam z mojego dzieciństwa zawsze było takie wysokie.Uschło dwa lata temu. I jeszcze szpak,który w tym roku nie znalazł "szpakowej" - od ponad miesiąca znosi trawki do budki ,świergoce i macha skrzydełkami.Inni już dawno wychowali młode,a ten nie daje za wygraną...Z nieustępującym pozdrowieniem.

Pierwszy kwiat na pomidorze to jak najbardziej powód do dumy, nawet jeśli inni mają już rosnące pomidorki.
U mnie nawet kwiatów jeszcze nie ma, w dodatku ostatnie ostre słońce poparzyło mi sporo roślin, głównie papryk i bakłażanów, ale i kilka pomidorów - ale wcale im się nie dziwię, jak dostały takiego "kopa" (a chciałam zakładać cieniówkę... "nie, po co, chmury mają być" ). Mam nadzieję, że się pozbierają.

Dziś leje - nie pada, leje - przez cały dzień. Nie wiem, czy na działce to samo, ale nie zaszkodziłoby, żeby porządnie mi tam nawodniło glebę.
Dostałam siatę wykopanych malin i polecenie, by je posadzić. Bardzo nie lubię malin i myślałam wcześniej o wykopaniu nawet tych, co mam, bo "marnują miejsce" - ale mama koniecznie chciała, żeby zostawić. No a teraz chce następną grządkę na kolejne z 10 krzaków.
Twierdzi, że będzie soki robić. Ona. Już to widzę Pewnie skończy się na "Wiki, idź zrób soki".
Cóż, wzdycham ciężko, ale jej ją skopię i posadzę te nieszczęsne maliny, jak tylko przestanie padać.