Forum Ogrodnicze Oaza

Po szybkim obchodzie i degustacji pyszności z działki rodziców zabieram się do przerobienia śliwek.Mam dwa takie wiaderka po 8,5 kg,trzecie zawiozłam bratowej coby się nie nudziła



Dzisiaj znów dzień odpowiedni do roboty,tak lubię ,ok 18* wiaterek i czekam na deszcz,bo zbiornik na deszczówkę zamontowany

Takie sierpniowe poranki jak dzisiaj mogę witać codziennie - może za sprawą urlopów, ponieważ na zewnątrz panowała cudowna, pełna wyczekiwania na słońce cisza, nawet hałaśliwe wróble i kawki na ten moment ucichły. Temperatura na ranem 20 stopni, początkowo niebo zasnute chmurami, nawet pokropiło, a obecnie przez lekkie obłoki przeciska się słońce. Bardzo przyjemny piątek i takiego życzę wszystkim Ludkom
Od rana działam w kuchni: kiszenie ogórków, pomidorowe przeciery i przygotowanie fasolki szparagowej do mrożenia, ale jeszcze muszę znaleźć zastosowanie dla papryk - pomyślę później

Dzisiaj zgadujemy - czyje jajeczko ? Znalezione na ścieżce ogrodowej, więc sądzę, że któreś z rodziców wyniosło je z gniazda, aby zmylić potencjalnego drapieżnika.

Też dzisiaj trochę utknęłam w kuchni, ale pomidorków sporo się nazbierało. Musiałam jeszcze z moim leciwym pędzidłem jechać do przeglądu. Na szczęście jest sprawny i trzyma się dobrze, jak jego właścicielka . Później jeszcze zakupy, bo jutro goście. Na ogród nie ma dzisiaj czasu. Zresztą słychać odgłosy burzy i chyba zacznie padać.
Natka marchewki jakoś dziwnie wpływa na Maję, normalnie ma odlot

JaNina wrote:
Kiedyś wszystko wykonywano staranniej i z lepszych materiałów.

Co do kici - prawdzie już ponad 15 lat nie mam kota i się nie znam- ale może tam jakaś kocimiętka się zawieruszyła, Janeczko?
W Karkonoszach nadal okropna susza - właśnie skończyłam lać hektolitry wody pod rododendrony
W prognozie był deszcz - więc po przyjeździe czekałam cierpliwie...w końcu wsiadłam w auto i zjechałam do dolnej wsi - po lody. A tam - mokry asfalt i kałuże! Natomiast u mnie spadło może kilkadziesiąt kropelek...
Obrazki z wyprawy po lody - dla miłośników gór:
Moja wioska



Wzgórza przed głównym łańcuchem Karkonoszy - Śnieżka włożyła woalkę



Obracam się na zachód...



...ku Szyszakowi i Śnieżnym Kotłom, nad którymi widać budynek Telekomunikacji Polskiej, taki klocek na grani



I jeszcze coś zabawnego - Cytra udaje mrówkojada (przypadkowy "strzał" telefonem)

Aniu, Łatko, to tylko marchewka. Zauważyłam już to dawno, ale pierwszy raz miałam telefon przy sobie. Marchew to nic. Jak usuwam lubczyk, to jest widowisko . Kocimiętkę mam, ale akurat na tę odmianę nie reagują koty.
Przed chwilą przeszła mocna , krótkotrwała ulewa, ale ja dzisiaj działam w kuchni

Witajcie dziś był chłodny nie słoneczny dzień, ale nie padało. Mały wypadzik do miasta. Dzieci rosną jak na drożdzach, potrzebny strój galowy załatwony. Ale po za tym nie myśle o szkole, żyje wakacjami jeszcze. Szkoda że słoneczka brak. Kwitną cynie gruntowe.

Białe cynie pachną mi kremem nivea
Miłego wieczorku

JaNina wrote: Mikołów przeszła, Tychy obeszła Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, oj nie ma

Wciąż sucho, klimat zmienia się w pustynny
A ja, dziś w kurniku, znalazłam (prawdopodobnie) najmniejsze kurze jajko na świecie i wcale nie od liliputki



I obok jajka normalnej wielkości.

Mamma - zdarzają się takie niedoróbki, przeważnie bez żółtka.

Wróciłam z wyjazdu.

Najlepsze zdjęcie "pełni księżyca zielonej kukurydzy" wg "rdzennych amerykanów":


Jeszcze kwitną lilie:



Ktoś coś pisał, że ma busz?

Aniu -Łatko, a wyglądało, że u Ciebie pada:


U mnie też miało padać i nic

Spokojnej nocy

Jutro Mariusz dostanie na śniadanie (w ramach odchudzania)
W naszej stodole mieszkają nietoperze, pod wieczór naliczyłam już cztery a były tylko dwa.
Na niebie były dziś piękne smugi...

Mammau nas bywają takie małe jajeczka nie raz. Są od kurek które znoszą swoje pierwsze jajo w życiu. Potem już noszą normalne.


Lala córuni dostała nową kreacje. Sesja odbyła się na łonie natury na tle pięknej ostatniej lilijki

MagdaH wrote: Tylko jedna ulewa była, krótka, tylko żeby ziemie uklepać Najwierniejsza z wiernych jest koło mnie, więc spokojnie mogę iść spać.


Nawet wąsy ma już siwiuteńkie. Do jutra

W nocy też padał deszcz. Nie wiem ile i jak długo, ale padał. Świeci słońce, jest ciepło. Idealny dzień na przyjęcie gości w ogrodzie. Wczoraj upiekłam już spód, dzisiaj tylko śmietana i owoce


Zaprawiłam sobie też parę słoików.


Miłego dnia

CHI wrote:
Małgosiu, jak pisałam odrobinę wyżej, padało, i owszem - w dolnej wsi,kilometr od mojej rododendronowni Takie lokalne opady są nieprzewidywalne.
Gdzie nie podlałam, dalej sucho jak pieprz. Noc i ranek mocno chłodne, o siódmej tylko 12^o. Niebo co prawda mlecznosine i jeszcze wypiętrzone kumulusy na nim, ale nic z tego nie będzie. A jutro ma być znacznie cieplej - i wietrznie, ta woda z podlewania zniknie, jak sen złoty .
Dla poprawy nastroju - piękny zapach na dziś, pierwszy i jedyny chyba pąk młodej austinki Gardner`s Friend.

Nocka chłodna ok.15-13 *C.Poranek słoneczny i rześki.Aktualna temperatura w słoneczku wynosi 36*C i rośnie.W cieniu termometr wskazuje 22*.Odczuwalna temperatura jest mniejsza.U mnie wprawdzie nie padało,ale czuć wilgoć i stąd ten chłód.Na razie podlane pomidorki pod folią i kwiatki.WIeje bardzo słaby wiaterek.

W nocy trochę więcej niż 10, o 3 zamykałam okno...
Teraz powoli dobija do 20...
Deszczu nie było, muszę się obudzić i odpalić podlewanie.

Na razie rozpaliłam w kominku, Funia chora, niech ogonom będzie ciepło.



Spokojnej soboty

Jakby kogoś interesowało to odmianę tego ze zdjęcia mam na doniczce, ale na razie kawa lub "dwie kawki"...

U mnie już 26 stopni,powtórka z rozrywki.Rano szybki obchód,zakwas i powidła.Trochę za dużo chyba sobie wymyśliłam na dzisiaj,ale zobaczymy w trakcie.Powidła zaczęłam wczoraj,na obiad będą knedle ze śliwkami,zaraz zarobię chleb,a na jutro planowałam drożdżowy i kto zgadnie z czym?Oczywiście śliwki mirabelki,śliwki od rodziców i jabłkowe spady.Ale spokojnie i do przodu.Wam też życzę owocnego dnia

Gotowe powidła i knedle,chleb rośnie Smacznego



W kuchni mam ukrop,słońce od południa dogrzewa mimo żaluzji i daszku.Podobno jutro gorąco,lato trwa w najlepsze i wszystko dojrzewa.