Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie miejscami był szron, ale w ogródku przy domu nie widziałem, aby coś pomarzło. Trzeba będzie poprzykrywać dynie.

sznurki Ani wrote:
A jak się to cudo nazywa?

Szronu nie było -ale jutro może być (oby nie!). Jeszcze maja nadejść bardzo ładne, ciepłe dni, szkoda roślin. Zresztą nawet w tej chwili w słońcu przyjemnie.
Tymczasem dość przygnębiona porannym +3 nadal wnosiłam doniczki z tarasu, pozbierałam też wszystkie nawet leciutko różowe pomidorki.Mnóstwo zielonych wisi jeszcze na krzakach, może pochowane w liściach przetrwają krótkotrwały spadek temperatury?



Zrobiłam też sesję zdjęciową daliom - jeśli temperatura przejdzie przez zero, raczej zostaną tylko wspomnienia... Red Fubuki - jedna z moich ulubionych:

Nasza dzisiejsza nocka niestety była już mroźna. Rano o 7.00 było jeszcze -1st. widoczny zmrożony trawnik, dalie, i oszronione liście. Za to dzień pięknie słoneczny. Teraz więcej chmur i głośny klangor żurawi pozwolił mi zdążyć zrobić im zdjęcie.
Cieszę się Kreciku, że i Ty masz własnoręcznie zebrane grzyby. Ja już nie chodzę, mam ilość wystarczającą. A tak na marginesie - w Oregonie (USA) za 1kg świeżych, leśnych grzybów trzeba w sklepie zapłacić 70 dol.

Wczoraj na działce pracowity słoneczny dzień. Ziemniaki wykopane i posiane żyto. W związku ze spodziewanymi przymrozkami ( na szczęście dalie dzisiejszą noc przetrwały) ścięłam część dalii. Powstał olbrzymi bukiet w 10 litrowym wiadrze. Kolejna noc będzie chłodniejsza (już jest tylko 4 st.C) i pewnie to będzie już koniec dalii a szkoda.


pozdrawiam
Mirka

Nocka zimna,rano ok.6 30 wyjeżdżając do lasu musiałem skrobać szyby a termometr wskazywał -0,5 *C.Tyle też było w lesie.Niektóre podgrzybki były z lekka przymarznięte.Grzybobranie udane dziś bez deszczu przy pięknym słoneczku.Właśnie zakończyłem na dziś z grzybkami.Przykro mi ale nie mogę przesłać zdjęć.w sumie w trójkę uzbieraliśmy 3 kosze wiklinowe i jedną skrzyneczkę plastikową.Same podgrzybki w tym jeden borowik.Podgrzybki w większości malutkie do słoików,ale to już jutro.

"Jesień idzie. Nie ma na to rady". Pięknie przebarwił się winobluszcz na płocie sąsiadów



Kwitną astry nowobelgijskie:







i zawilce japońskie:



Czerwieni się, a właściwie w przypadku tej odmiany rubinowi się jarzębina:

Wbrew pogodzie kwitną nadal cynie:



Hortensja Vanilla Fraise:



Nieznana z nazwy roślinka, kupiona ze względu na miododajność



Jedna z host też próbuje zakwitnąć, ale pogoda jej chyba nie pozwoli:

Na termometrze wschodnim już jest lekki minus, a na wschodnim jeszcze 1,5* na plusie. Szkoda dalii.

Betula wrote: W mojej okolicy to ciasto nazywa się Grysikowiec.

Janinkopiękne te twoje dalie. Ten kolorek cudo.
Na termometrze 1 stopień i to pod domem.
Matko oby moje dalie wytrzymały. Jutro planowałam sfotografować i opisać, żeby wiedzieć przy wykopywaniu. A tak pięknie kwitną.
Nimfo ale mi szkoda twoich dalii

Widzę, że są przepisy w sieci na to ciasto. Ale jak wrzuciłabyś swój sprawdzony do Kulinariów, to byłoby miło.

Betulapatrzyłam z ciekawości pisze że to czeskie ciasto. Na dwóch stronach znalazłam ten sam przepis, na innym stronach już trochę różnią się składniki, a efekt(smak) już bedzie całkiem inny.
Nie wiem czy odnajde wątek kulinarny z ciastkami, ale poszukam. Już wrzuciłam do mojego wątku.
Polecam wam, jest pyszne i dość szybko się robi i w zasadzie składniki nie są kosztowne.

Minus trzy stopnie.... szkoda że sezon się kończy

Na termometrze plus 1 stopień, a na szybach samochodów szron - pierwsze skrobanie zatem za nami, podobnie jak pierwszy poranny spacer z Kacprem - na szczęście nie ma wiatru, więc chłód nie jest aż tak odczuwalny, no i zapasy sadełka chłopak ma

Letni sezon powoli się kończy, ale zaczyna następny, jesienny. Każdemu należy się odpoczynek, a więc przyrodzie także. Pierwszy raz w "karierze" ogrodnika łuskałam własną fasolkę na suche ziarno i powiem Wam, że bardzo odprężyłam się podczas tego dłubania: mam fasolę wielokwiatową, więc każdy strączek krył w sobie zaledwie kilka, ale sporych, kolorowych, marmurkowych nasion - nawet ich liczenie sprawiało mi przyjemność

Tak kwitła jeszcze tydzień temu:

A tutaj już kolorowo

Domowa wegeta też już oczekuje na wykorzystanie do pierwszej, jesiennej zupy:

Razem z Kacprem pozdrawiamy cieplutko i życzymy miłego, dobrego poniedziałku

Aniu . Przy okazji proszę wygłaskać Nikodema, wszak październik to jego urodziny
Miałam piękne dalie, z naciskiem na miałam . Dwa stopnie na minusie zrobiły swoje. Od dnia dzisiejszego, zabieram się za porządkowanie rabatek z kwiatami. Muszę też posadzić trochę cebul tulipanów. Codziennie trochę i się zrobi

Witajcie co tu dziś dużo mówić








Zamarzniete dalia, jeszcze wyglądają dobrze. Słońce wychodzi zapowiada się ciepły dzień

I u mnie przymrozek , aż się boje iść zobaczyć do ogródka

U mnie jak zwykle "rekordy"





Dobrze, że wczoraj na szybko zebrałam pomidory i papryki.
Czułam zimno aż w kościach.
Kości to jednak najlepszy prognostyk