Forum Ogrodnicze Oaza

Grażynko! Jaka ładna ta rudbekia, o pełnych kwiatach. Zimuje Ci bez problemu? Pytam, bo sporo tych nowych fikuśnych odmian nie zimuje u nas

Zimuje i sama się rozsiewa.Kiedy pierwszy raz zakwitła kwiaty były zupełnie ciemne takie bordowo mahoniowe,a teraz z samosiewu są różne odcienie żółci i brązu/rudości.Wszystkie piękne i pełne.

Noc chłodna z temperaturą 13,1*C.Aktualnie termometr wskazuje 31,3 w słoneczku i w cieniu 19*.Dziś słoneczko świeci w całej swojej krasie.Zaczyna być ciepełko.Za chwilę cięcie lawendy bo już przekwitła.

aga wrote: Borówkę wysoką rozmnaża się z sadzonek zielnych i zdrewniałych, odkładów pionowych i poziomych.
Jak masz jakiś pokładający się po ziemi pęd to zrób z niego odkład poziomy. Pęd ten w dwu, trzech miejscach umocuj w ziemi drutem w kształcie odwróconej litery U. Pęd obsyp mieszaniną kwaśnego torfu (pH 3,0 - 4,0 w wodzie), przekompostowanych trocin, miału z kory drzew iglastych o grubości 10 cm. Koniec pędu ma wystawać z ziemi. Po 2-3 latach sadzonka jest gotowa. Należy dbać o to aby ta mieszanina nie przesychała w upalne lata.

Czyli za wcześnie zrezygnowałam ( po roku).Dzięki,zaraz zabieram się do działania.

2 dni nie byłem na działce, deszczu spadło 5,5 l. Kwiaty odżyły i pokazują białe pąki, warzywa też chyba przestały narzekać.

Dzień ładny.Nawet nie zerknęłam na termometr przez cały dzień.Mając pod opieką trójkę wnuków,warzywnik,kwiaty i przetwory-nie funkcjonuję tak jak powinnam.Dzisiaj wyjechały na 4 dni,więc trochę nadrabiam zaległości.
sporo przetworów już w spiżarni.

Aga


Dziś trochę cieplej, słońce momentami palące, w najbliższych dniach ma być ok. 27 stopni.

+18 i konflikt interesów
Potrzebuję 3-4 dni bez deszczu...
Zasypujemy piwniczkę - najpierw ją trzeba pomalować i zabezpieczyć.
Widok z okna:




Wydawało mi się, że nie mam czasu...Nie wiem, co pisać teraz...

Słonecznik wysiały ptaki, udało się go nie zahaczyć przy kopaniu


Spokojnego dnia

Dziś ma być gorąco 28°C. Ale noc jeszcze była zimna, o 6 rano tylko 10°C.
Wiem gdzie się podziały wszystkie pszczoły z mojej okolicy. Uwijają się w sklepie ogrodniczym w centrum miasta. Mają tam setki kwitnących roślin. Najwięcej pszczół okupowało stół zastawiony rośliną opisaną jako czyściec, o drobnych bladych kwiatkach i liściach. Oczywiście kupiłam, ale znanych mi czyśćców nie przypomina. Kupiłam też szałwię omszoną o różowych kwiatach, czerwoną pysznogłówkę i miskanta olbrzymiego.

O tej porze 18,przyjemnie,słonecznie.Obchód zrobiony.Ogórki w tujach...




...i nie tylko liście.




A tak kwitnie róża płożąca,ale jak u Ani Adasiowej musiałam ją podpiąć w górę.




Różane pozdrowienia.

Betula wrote: Nawet mi nie mów,że zapowiadają znów upały. Teraz jak ja wczoraj złożyłam basen. Raptem dwa dni dzieci skorzystały, a resztę były wiatry i chłodno. A deszczu odrobinkę.

Wczoraj skosiłam trawę, ogórki w tunelu podlewałam, kwiaty w donicach też już trzeba podlewać. W domu umyślałam sobie przeglądkę dziecięcych ubrań. Och jak tego nie lubię, a dzieci tak szybko rosną. Udało się też znaleźć chwilkę na szydełko. Wreszcie to rozgryzłam i wykombinowałam. Termometr wskazuje teraz 21stopni. Kawa i do ogrodu z szydełkiem. Póki dzieciaczki śpią skorzystam z wolnej chwili.
A bratki zaczynają kwitnąć






Pozdrawiam was miłego dnia

Niestety muszę to powiedzieć, ale proszę "nie zabijaj posłańca" Tu masz prognozę na najbliższy tydzień dla Krakowa: weather.com/pl-PL/pogoda/10dni/l/ff569b6...17887e98dd998d9857fe
Widocznie złodziej się zreflektował i zwrócił lato

Agatko, u mnie kwiaty rosną jedne na drugich, a u Ciebie, jak widzę, żywopłot warzywny

A Józiu pokazuje śliweczki na swoim drzewie - ja nie mam, natomiast na "moich" alejkach przecinających osiedle mnóstwo dzikich "mirabelek" i pod każdą dosłownie dywan dojrzałych owocków. Roje owadów, głównie os. Jakieś ptaki tego nie jedzą? Bo ludzie żadni na pewno się nie interesują...
Wczoraj oberwałam chyba wszystkie zielone nektarynki z cudnie kwitnącego w kwietniu drzewka, które traktuję jako ozdobne - miały już twarde pestki, a zwłaszcza większa z moich suk (ta amatorka kawy) obrywa namiętnie, łamiąc kruche gałązki (pół biedy) i pożerając w całości. Nie spieszno mi na chirurgię i do otwierania psiego żołądka - o włos raz już by tak było. Pestki "wyleciały" po podaniu wstępnego znieczulenia.
Przepraszam za nieapetyczny temat z rana, ale "nerw mnie bierze".
Niebo zakryte sinym woalem, zza którego słońce świeci, jak przez zasłonę. Ciepło, teraz prawie 25 stopni - a jutro naprawdę ciepło.
Aniu od sznurków - wyciągaj basen z powrotem.
Zapach na dziś - moja naj, najulubieńsza z różowych - OT Anastasia, ona i jej siostry właśnie zaczynają kwitnąć.

U mnie już 22*,Słońce się chowa,potem wychodzi i przygrzewa,jest duszno,chyba coś przyjdzie..Nikt nie lubi mirabelki?Ja mam na ogrodzie dwa drzewka,wykorzystuję do ciast i kompotów,by nie były mdłe.W zeszłym roku tak obrodziła,że robiłam konfiturę i zagotowywałam z samym cukrem,mroziłam.Są pyszne,po przycięciu drzewka owoce trochę większe.To zdjęcia z tamtego roku,ale już nowe dojrzewają.

Nocka ciepła,termometr wskazywał 18,4*C.Poranek słoneczny a teraz zaczyna się chmurzyć.Jest niespotykanie duszno pomimo braku słońca.Temperatura w słońcu którego akurat teraz nie ma wynosi 28,9*C,a w cieniu gdzie jeszcze słoneczka nie było jest26*.Następna lilia zakwitła i pozostało jeszcze 3.Dodam tylko,że śliwa którą pokazałem wczoraj to jedna z odmian węgierki chyba Węgierka Wczesna.Zresztą bardzo smaczna,pestka odchodzi bez kłopotu.W tym roku (drzewko 5 letnie)jest po raz pierwszy sporo owoców.

Na dworze unosi się piękny zapach.Rolnicy od wczoraj zbierają zboże.Pachnie chlebem,zresztą u mnie w domu też,ale to nie to.Jest super,pachnie tradycją,wsią,w której zakochałam się będąc dzieckiem.

Może nie w temacie, ale zrobiło mi się smutno. Umarł Pan Adam Słodowy, twórca programu „Zrób to sam”. Jako , że byłam i jestem „techniczna”, zawsze ten program oglądałam. Ileż ja sobie zrobiłam zabawek, nawet pralkę do prania z puszek po kawie /kawa była w małych opakowaniach/, tylko Tata musiał mi dziurki powiercić i przymocować silniczek. I była Frania jak marzenie. Ach to były czasy A teraz rządzi tylko plastik .
Wracając do pogody, to tak jak pisze Krecik, jest strasznie duszno, może będzie burza. Wystarczyłby tylko deszcz, ale grymasić nie będę.