TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 08:44 #687867

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Adriаn wrote:
Adrian89 wrote:
No dobra nikogo nie oceniam i nie bronię, ale w blokach czy kamienicach w piwnicach wykładane są trutki na gryzonie i co wy na to? :think: Mi w chlewiku widzę też zadomowiła się mysz, 2 kostki słomy musiałem przez nią wywalić bo były zanieczyszczone odchodami :pinch: wiosną muszę ją jakoś wyeliminować bo drób i gryzonie nie lubią się a nie mam zamiaru by padły mi kury bo jakieś choróbsko od myszy dostaną. Fakt, że tam akurat trutki nie użyje a raczej wszystko wyniosę i ją przegonię :happy4:
Wracając do pogody zimno, ponuro, nic się nie chce. :jeez:
kury są odporne na choroby

Bzdura, jakby kury były takie odporne to nie dodawałoby się do paszy kokcydiostatyków
Adriаn wrote:
Mamma wrote:
Adrian89 wrote:
Z drugiej strony nie można się znów litować oj biedne myszki czy szczurki chcą żyć, bo człowiek zawsze tępił gryzonie. Wszelkie epidemie dziesiątkujące ludność, wybuchające w dawnych czasach były właśnie przenoszone przez szczury...

No cóż, ludzie zaburzyli naturalny cykl życia, wytępili naturalnych wrogów gryzoni to i się doigrali.
Równowaga w przyrodzie musi być zachowana.
Widzę jednak, że pomimo wszystko ludzie na wsi są zdrowsi niż w mieście.
Bo my na wsi mamy czyste powietrze no i więcej ruchu niż większość ludzi w mieście którzy siedzą w bloku w 4 ścianach nie mają co robić bo nawet nie mają własnego ogrodu. No i jest jeszcze jedna rzecz, na wsi jest mniej ludzi i nie ma się aż takiego kontaktu z innymi ludźmi którzy są z różnych miejsc i mogą na coś chorować i innych pozarażać.

Kolejna bzdura, tak jasne ludzie w miastach nic nie robią tylko siedzą w klatkach. Chyba nie masz pojęcia jak wygląda życie w mieście, na siłowni czy basenie chyba też nie byłeś i nie wiesz ile ludzi w takich miejscach bywa. Zobacz sobie program damy i wieśniaczki jak Ci wysportowani bohaterowie ze wsi polegli na siłowni a tacy to oni mocni. Weź się zastanów zanim napiszesz kolejny raz coś o rzeczach o których nie masz najwidoczniej pojęcia. Bo żyjesz w jakiejś utopijnej, hermetycznej rzeczywistości nie
mając pojęcia jak wygląda inny świat.

Asf jest dość ciekawe, bo po odstrzale dzików co robi się z jego wnętrznościami? są utylizowane czy zostawiane po obróbce w lesie? druga sprawa ostatnio był artykuł, że asf w Lubuskiem wziął się z tego iż ktoś wyrzucił kanapkę z szynką na parkingu w lesie którą zjadł dzik... serio? jakoś naciągana teoria czyli co w sklepach jest zakażone tym mięso?
Ptasia grypa temat rzeka na kilku grupach wypowiadali się hodowcy dla których jest to dramat i nie wierzą jak część, że to spisek UE aby zlikwidować polskie drobiarstwo. Pytanie dlaczego padłych ptaków nie utylizuje się na miejscu w przenośnych piecach tylko wozi się przez pół kraju rozwożąc syf, bo tam jakaś firma wygrała przetarg, no zero pomyślunku w takich działaniach.

Pochmurno, pada deszcz, +2 nic się nie chce.
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 08:54 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, rozalia, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 09:26 #687877

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
Dziki się uodparniają na ASF więc nie ma po co ich strzelać, chyba że na mięso ale z umiarem a nie wszystko jak leci. Dziki też są potrzebne bo wyjadają robaki których teraz przy ociepleniu klimatu jest jeszcze więcej. Wogule dzikich zwierząt nie powinno się zabijać. W Czarnobylu nie zabijają żadnych zwierząt i jest równowaga w przyrodzie i są tam zwierzęta które prawie wygineły. Poza tym ASF idzie z powietrzem tak samo jak pomór królików którego dzikie zwierzęta przecież nie przenoszą a jest wszędzie.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 09:43 #687882

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
Ech nie można uogólniać, ludzie są tacy sami wszędzie i na wsi i w mieście. Jednym się chce, drugim się nie chce, a trzeci by chcieli, a nie mogą.

Faktem jest, że ludzie w mieście bardziej "ponoszą skutki" błędów innych ludzi. W Jelenie Górze wybudowali blokowisko na jedynym kanale wylotowym z miasta. I teraz wszystko w niej stoi. U mnie słońce i przewiew, a w Jeleniej stojący "siwy dym".

+2 i wilgotno. Zapowiadają najwyższe ciśnienie od kilku lat. Teraz jest 1030 i leci w górę. Na drogach zamarza mżawka, są już pierwsze wypadki. Uważajcie na siebie.

Powoli się wykluwam - wstawiacie "fajne żarcie" to ja też. Omlet z jaj od własnych kur z miodem, jogurtem greckim i bananem - pycha :devil1:
P1198045.jpg


A to wczorajsze sikorki czekały na słonecznik - z 2 m:
P1167926.jpg


Spokojnej niedzieli.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, Łatka, Marlenka, Betula, Pestka, Mamma, Zielona, sznurki Ani, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 09:47 #687885

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3299
  • Otrzymane dziękuję: 9877
Adriаn wrote:
Dziki się uodparniają na ASF więc nie ma po co ich strzelać, chyba że na mięso ale z umiarem a nie wszystko jak leci. Dziki też są potrzebne bo wyjadają robaki których teraz przy ociepleniu klimatu jest jeszcze więcej. Wogule dzikich zwierząt nie powinno się zabijać. W Czarnobylu nie zabijają żadnych zwierząt i jest równowaga w przyrodzie i są tam zwierzęta które prawie wygineły. Poza tym ASF idzie z powietrzem tak samo jak pomór królików którego dzikie zwierzęta przecież nie przenoszą a jest wszędzie.

Adrian!!!!!!! Błędy walisz dalej, chłopie przestań pisać bzdury, bo tego czytać się nie da.

Chyba Moderatorki zwracały Ci uwagę - jaja sobie robisz z nas? Wogule :woohoo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, najemnik

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 10:27 #687889

  • Szczypiorek
  • Szczypiorek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2006
  • Otrzymane dziękuję: 14323
U mnie w centrum noc bez przymrozków.
Teraz 5 stopni ale nie ma słońca

Wszystkim forumowiczom życzę miłej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie Agnieszka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Marlenka, Betula, Pestka, Mamma, Przylepa, Zielona, ewakatarzyna

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 10:43 #687891

  • Przylepa
  • Przylepa's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 288
  • Otrzymane dziękuję: 1098
Szaro buro i ponuro. Pogoda nastraja mnie do leniuchowania :sleep: Wczoraj obiecałam mężowi ciasto dyniowe, więc z leniuchowania nici, trzeba się będzie zmobilizować ;)
Pozdrawiam Ewa
"Chcesz być szczęśliwym - załóż sobie ogród"
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Łatka, Marlenka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 11:13 #687893

  • ewakatarzyna
  • ewakatarzyna's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1798
  • Otrzymane dziękuję: 13153
Za oknem szaro, buro i ponuro.
3 stopnie na plusie. Wiatr słaby. Duża wilgotność.
Ogarnął mnie leń ;)


Pozdrawiam serdecznie :flower1:
Pozdrawiam Ewa
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Łatka, Marlenka, Pestka, Przylepa, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 11:24 #687895

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
"Bzdura, jakby kury były takie odporne to nie dodawałoby się do paszy kokcydiostatyków"

Adrian dobrze, że poruszyłeś ten temat, ludzie powinni wiedzieć, jak to jedzą mięso bez antybiotyków.
Daje się ten antybiotyk,( bo to jest antybiotyk, tylko inaczej nazwany, żeby nikt się nie czepiał), prewencyjnie, bo hoduje się zwierzęta w skrajnym, nienaturalnym ścisku i logicznym jest, że bez słońca, ziemi i możliwości naturalnego poruszania zwierzęta nie mają odporności.

Co do ludzi, to są badania z których jasno wynika, że dzieci ze wsi mają dużo mniejszą skłonność do alergii.
Nawet próbowali znaleźć ten czynnik i go wyekstrahować.
Ja prawie całe życie mieszkałam w centrum miasta w Gdańsku a teraz jak tam jadę, to po prostu się duszę.
Z tym, że teraz mieszkam tak, jak dawniej się mieszkało na wsi,daleko do innych siedzib, blisko lasu, gdzie naprawdę jakość powietrza jest super.

A co do ASF, to mimo, że mam na około las, to wcale nie widzę tych hord dzików.
Mam posesję ogrodzoną siatką leśną i żaden zwierz jej nigdy nie uszkodził.
Moje małe uprawy są bezpieczne i nie szukam pretekstów do zabijania zwierząt.

Wracając do pogody, to chyba będzie padać. Temp 4*C.
Życzę wszystkim miłej i spokojnej niedzieli :bye:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 12:02 przez Mamma.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, zielonajagoda, Łatka, Marlenka, ewakatarzyna

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 11:57 #687900

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3299
  • Otrzymane dziękuję: 9877
Jest słoneczko, ptaszki świergolą aż miło. Kicia chętniej wychodzi na balkon.

15794349826161599028040.jpg


1579435029464-276589823.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Łatka, Marlenka, Przylepa, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 12:07 #687903

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Mamma wrote:
Co do ludzi, to są badania z których jasno wynika, że dzieci ze wsi mają dużo mniejszą skłonność do alergii.

Pomijając środowisko zewnętrzne, dzieci miejskie masowo padają ofiarami mody na sterylność, z której na wsiach ludzie tylko się śmieją. Nie mówię, że należy zaniedbywać higienę, ale odkażanie, sterylizowanie, wyjaławianie wszystkiego wokół sprawia, że układ odpornościowy nie ma na czym się "uczyć", nie mając styczności z bakteriami czy potencjalnymi alergenami. Żywność sklepowa też jest, jaka jest - nie do porównania z własną.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, bela, Łatka, Marlenka, Przylepa, najemnik, Jaedda, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 12:55 #687921

  • najemnik
  • najemnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1381
  • Otrzymane dziękuję: 9133
Marzena- nie jestem myśliwym, uważam tylko, że ilość dzików jest duża, za duża na pewnych obszarach czego skutkiem są zniszczenia upraw rolnych, dochodzi oczywiście sprawa ASF. Szczęśliwie ludzie na ASF nie są wrażliwi, ale czy ktoś chciałby jeść wieprzowinę z ASF?


Temperatura 6 na plusie, przebija się słonko, lekki wiatr.
Ogrodnictwo to moje hobby, które daje satysfakcję i uczy pokory.

Zapraszam do wymiany kłączy dalii.

Pomidorowe pewniaki na 2025: Wielmoża, Bycze serce z noskiem, Gigant Podlasia, Cytrynek
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:05 #687925

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Mamma tyle, że Gdańsk akurat ma jedną z najlepszych jakości powietrza w kraju ze względu na położenie nad morzem i wiejące tam wiatry, a taki np Kraków położony jest w niecce i wszystko z okolicznych miasteczek i wsi spływa właśnie tam.
Co do pasz racja prawie każda dostępna na rynku ma w składzie antybiotyki i 1-stosowana do odchowu i 2ka w okresie tuczu, dopiero 3ka którą podaje się ptakom na chyba 1-2 tygodnie przed ubojem już nie posiada antybiotyku. Ale myślisz, że ludzie mający drób na to patrzą? walą do końca 2kę a potem sprzedają zdrowe wiejskie kury...


Mimo zimna pojechałem na działkę, pomalowałem 2 słupki pod płotek i posiałem pietruszkę w inspekcie :evil: wg opisów kiełkuje ona już w 2*C czyli jeśli nie będzie mrozu za miesiąc powinna się pokazać. A jak nie to posieje się ponownie :whistle:
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 13:11 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, grzesiek59, Łatka, Marlenka, ewakatarzyna

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:09 #687926

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Moja starsza urodzona w mieście od 8 miesiąca życia na wsi. Zakichana alergiczka na grzyby, pleśnie, roztocza. Było niefajnie, teraz wyrosła. Nie do końca uważam że sterylność jej zaszkodziła. Bo tego nie robiłam. Za to chemia w każdym opakowaniu i owszem. Jako nadgorliwa i nadopiekuńcza matka co tydzień myłam panele chemią. I po tym dzieciak raczkował i bawił się. Plus jej obciążenia zdrowotne i alergia murowana.
Młodsza nie ma chemii w takiej ilości w domu. Podłoga myta od święta wodą z olejkami naturalnymi lub octem. Do tego od małego w pieluchach wielorazowych i własnych naturalnych kosmetykach. Alergii brak.
Mimo że jedzenie coraz gorsze i powietrze też. Wokół ogród na ogrodzie i pryskają na potęgę.
Słabsze organizmy chorują, mocniejsze nie. Mamy autyzm tworzący się w brzuszku mamy, i inne przypadłości o chorobach nie wspomnę.
To tyle o naszych alergiach. Nie ma więc reguły.

A wracając do pogody to jesteśmy właśnie na rozkopanej A1. Brrr. 4 st na plusie i mży.
Za 120 km będziemy w Małyszowej Wiśle. Rano mówili że w 3 Śląskich powiatach czy inszych rejonach pada obfity śnieg. I mówili że właśnie w Wiśle pada. Stoki paskudne, ale nam o śnieg i góry chodzi a nie o trasy narciarskie. Z moją połamaną kuśtyrą to zapomniałam już o nartach. Za to atmosfera i powietrze to jest to po co jedziemy.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 13:14 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adrian89, Marlenka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:11 #687927

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3299
  • Otrzymane dziękuję: 9877
najemnik wrote:
Marzena- nie jestem myśliwym, uważam tylko, że ilość dzików jest duża, za duża na pewnych obszarach czego skutkiem są zniszczenia upraw rolnych, dochodzi oczywiście sprawa ASF. Szczęśliwie ludzie na ASF nie są wrażliwi, ale czy ktoś chciałby jeść wieprzowinę z ASF?


Temperatura 6 na plusie, przebija się słonko, lekki wiatr.

Ja uważam, że jest za dużo osób chcących i uzurpujących sobie prawo do decyzji o życiu bądź śmierci innych gatunków.
Nie znam większych szkodników, niż ludzie. To co człowiek wyrządził naturze, tego żaden inny gatunek nie zrobi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:16 #687929

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
mandorla wrote:
Mamma wrote:
Co do ludzi, to są badania z których jasno wynika, że dzieci ze wsi mają dużo mniejszą skłonność do alergii.

Pomijając środowisko zewnętrzne, dzieci miejskie masowo padają ofiarami mody na sterylność, z której na wsiach ludzie tylko się śmieją. Nie mówię, że należy zaniedbywać higienę, ale odkażanie, sterylizowanie, wyjaławianie wszystkiego wokół sprawia, że układ odpornościowy nie ma na czym się "uczyć", nie mając styczności z bakteriami czy potencjalnymi alergenami. Żywność sklepowa też jest, jaka jest - nie do porównania z własną.
no nie ino z tego się śmiejemy z różnych żeczy które robią ludzie z miast sie śmiejemy. Ale ta sterylność nie dotyczy tylko ludzi dotyczy też tych kór jak ktoś na forum pisze żeby wchodząc do kurnika zmieniać buty odizolować kury od wszystkiego z zewnątrz to wiadomo że będą chorować, a jak kura łazi se po polu grzebie w ziemi to nie choruje a jak ktoś trzyma kury w sterylnych warunkach to mu chorują bo nie są odporne
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:20 #687932

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
I natura w końcu nas się pozbędzie. Kiedyś. Bo koło życia działa samo. Tylko człowiek jest "mądrzejszy"
Myślę że jakby od zarania wieków nie było patriarchatu tylko matriarchat to nie byłoby takiej presji:kto lepszy. Współpracowałybyśmy a nie rywalizowałyśmy. Byłoby zdrowiej. A tak to silniejszy rządził i rządzi. Choć teraz to mężczyźni też inni. Część bardziej świadoma o co chodzi. Niestety ci decyzyjni nie są empatyczni.
I jest jak jest. Każdy widzi :jeez:
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 13:22 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:21 #687933

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
KUR KUR nie kór! kurnik = kura nie KÓRA. A o sterylności i zmianie obuwia w kurnikach było pisane w kontekście ptasiej grypy. Łażąc i grzebiąc po polu mogą równie dobrze zachorować i właśnie są bardziej narażone na czynniki szkodliwe niż te trzymane w kontrolowanych warunkach. Zamiast pisać bzdury nie poparte faktami radzę poczytać odpowiednie publikacje.
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 13:24 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 19 Sty 2020 13:30 #687937

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
lucysia wrote:
Moja starsza urodzona w mieście od 8 miesiąca życia na wsi. Zakichana alergiczka na grzyby, pleśnie, roztocza. Było niefajnie, teraz wyrosła. Nie do końca uważam że sterylność jej zaszkodziła. Bo tego nie robiłam. Za to chemia w każdym opakowaniu i owszem. Jako nadgorliwa i nadopiekuńcza matka co tydzień myłam panele chemią. I po tym dzieciak raczkował i bawił się. Plus jej obciążenia zdrowotne i alergia murowana.
Młodsza nie ma chemii w takiej ilości w domu. Podłoga myta od święta wodą z olejkami naturalnymi lub octem. Do tego od małego w pieluchach wielorazowych i własnych naturalnych kosmetykach. Alergii brak.
Mimo że jedzenie coraz gorsze i powietrze też. Wokół ogród na ogrodzie i pryskają na potęgę.
Słabsze organizmy chorują, mocniejsze nie. Mamy autyzm tworzący się w brzuszku mamy, i inne przypadłości o chorobach nie wspomnę.
To tyle o naszych alergiach. Nie ma więc reguły.

A wracając do pogody to jesteśmy właśnie na rozkopanej A1. Brrr. 4 st na plusie i mży.
Za 120 km będziemy w Małyszowej Wiśle. Rano mówili że w 3 Śląskich powiatach czy inszych rejonach pada obfity śnieg. I mówili że właśnie w Wiśle pada. Stoki paskudne, ale nam o śnieg i góry chodzi a nie o trasy narciarskie. Z moją połamaną kuśtyrą to zapomniałam już o nartach. Za to atmosfera i powietrze to jest to po co jedziemy.

Akurat autyzm to chyba nie od zanieczyszczeń tylko czegoś innego bo jak chodziłem do szkoły to jedna osoba 4 lata młodsza ode mnie miała autyzm a tu na wsi nie ma zanieczyszczeń i jest dużo lasów
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.906 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum