TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 11:53 #687744

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
Marzenka wrote:
Adriаn wrote:
To kot według Ciebie jest mordercą bo myszy zabija

Nie wiem, jakimi zasadami kierujesz się w życiu. Świat fauny i flory jest nierozerwalnie związany, a do czego prowadzi ingerencja ludzi, to wszyscy wiemy.

Nie miałam, nie mam i nie będę mieć potrzeby mordowania czy trucia zwierząt. Nie jestem najważniejsza na ziemskim padole, nie jestem tutaj sama. Nawet takie malutkie myszy też chcą żyć.

Dla mnie dyskusja z Tobą jest skończona.

Wiesz że jak coś posadzisz i wybudujesz jakąś szopę i myszy przyjdą i się namnożą to też jest ingerencja ludzi, bo stwarzasz myszom warunki do życia znacznie lepsze niż w naturalnym środowisku i przez to się robi inwazje myszy.
Ostatnio zmieniany: 18 Sty 2020 14:22 przez Betula.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:01 #687745

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3299
  • Otrzymane dziękuję: 9877
Józiu ja z myszkami nie mieszkam, tylko użyczam lokum na okres zimowy :drink1:
Na wiosnę sprzątam altankę i po temacie. Rozumiem, że nie wszyscy przepadają za gryzoniami :)

A tymczasem jak masz już nasionka to czy możesz sofcić te na taśmie? To poszukam w sklepie i kupię
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Betula, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:02 #687746

  • ewakatarzyna
  • ewakatarzyna's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1798
  • Otrzymane dziękuję: 13153
W nocy lekki przymrozek. Teraz 2 stopnie na plusie.
Pochmurno, ponuro i sennie.


Pocieszajka z Auchana :)

DSC03168.jpg



Udanego weekendu :flower1:
Pozdrawiam Ewa
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Jan4, Adasiowa, Łatka, Betula, Pestka, aga, Termaj, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:06 #687749

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1915
  • Otrzymane dziękuję: 6420
W nocy niebo było zachmurzone to przymrozku nie było.Teraz jest 5 stopni + i zaczyna pokazywać się słońce.
Od lat w domku mam myszy,ale nigdy nie była ich taka masa że musiałam otworzyć na oścież drzwi,bo nie dało się przebywać w środku. Wiosną czekają mnie generalne porządki.Kocie jedzenie zamknęłam w wiadrze, a poza nim nie maja tam co jeść. Trutek żadnych nie stosuję.Uważam,że populację myszy powinny regulować koty i ptaki drapieżne, a pewnie "dzięki" trutkom na działkach widać ich coraz mniej. Jak przyszłam na działkę to od razu przyszły trzy koty,ale specjalnie nie rzuciły się na jedzenie i nie wyglądały na zabiedzone. Chemicznie(niestety) niszczę tylko gołe ślimaki. I to tylko wtedy,gdy piwne pułapki nie pomagają, ale granulki rozkładam pod lekko uchylonym wiadrem, aby żadne inne zwierzątko tam nie weszło. Skorupowe zupełnie mi nie przeszkadzają.
W tym roku chyba będzie dużo ślimaków,bo prawie pod każdą pokładająca się zimozieloną rośliną są duże skupiska jaj. Cała nadzieja w mrozie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Betula, aga, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:11 #687750

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3299
  • Otrzymane dziękuję: 9877
Adriаn wrote:
Marzenka wrote:
Adriаn wrote:
To kot według Ciebie jest mordercą bo myszy zabija

Nie wiem, jakimi zasadami kierujesz się w życiu. Świat fauny i flory jest nierozerwalnie związany, a do czego prowadzi ingerencja ludzi, to wszyscy wiemy.

Nie miałam, nie mam i nie będę mieć potrzeby mordowania czy trucia zwierząt. Nie jestem najważniejsza na ziemskim padole, nie jestem tutaj sama. Nawet takie malutkie myszy też chcą żyć.

Dla mnie dyskusja z Tobą jest skończona.
wiesz że jak coś posadzisz i wybudujesz jakąś szope i myszy przyjdą i się namnożą to też jest ingerencja ludzi, bo stwarzasz myszą warunki do życia znacznie lepsze niż w naturalnym środowisku i przez to się robi inwazje mysz.

Nie mam życzenia rozmawiać z Tobą, pisz sobie co chcesz.
Tylko pamiętaj o ortografii i interpunkcji, bo do Ciebie coś mówić to jak do słupa soli.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:11 #687751

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1915
  • Otrzymane dziękuję: 6420
Może to i prawda co Krecik napisał,ale teraz większość badań jest niestety sponsorowana przez producentów różnych specyfików i dlatego myślę,że do wszystkiego należy podchodzić z rezerwa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:19 #687752

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Z drugiej strony nie można się znów litować oj biedne myszki czy szczurki chcą żyć, bo człowiek zawsze tępił gryzonie. Wszelkie epidemie dziesiątkujące ludność, wybuchające w dawnych czasach były właśnie przenoszone przez szczury...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jan4, aga, sznurki Ani, Termaj, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:25 #687753

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Słuchajcie, nie popadajmy w paranoję. W każdych odchodach są bakterie i pasożyty i należy zachować odpowiednią higienę, ale nie przesadną.
Na wsi praktycznie ludzie współżyją ze wszelkim stworzeniem na codzień a jednak jakoś dają radę.
A co się dzieję w naszych kompostownikach, fiu, fiu...
Adrian, nie potrzebnie wyrzuciłeś te kostki słomy. Zanim do ciebie przybyły na pewno miały styczność z gryzoniami.
Po za tym, tam gdzie drób, tam i myszy. A kury to wcale nie gorszy exterminator niż kot i nawet nie będziesz wiedział ;)
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:28 #687754

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Mamma "jakoś" słowo klucz :happy4: Nie, w słomie było tyle odchodów, że nie miałem zamiaru ryzykować jeszcze przy młodych pisklakach. Poszło na kompost ale słabo gnije mimo podlewania mocznikiem :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:31 #687755

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Adrian89 wrote:
Z drugiej strony nie można się znów litować oj biedne myszki czy szczurki chcą żyć, bo człowiek zawsze tępił gryzonie. Wszelkie epidemie dziesiątkujące ludność, wybuchające w dawnych czasach były właśnie przenoszone przez szczury...

No cóż, ludzie zaburzyli naturalny cykl życia, wytępili naturalnych wrogów gryzoni to i się doigrali.
Równowaga w przyrodzie musi być zachowana.
Widzę jednak, że pomimo wszystko ludzie na wsi są zdrowsi niż w mieście.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 18 Sty 2020 12:43 przez Mamma.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 12:34 #687756

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7123
  • Otrzymane dziękuję: 43750
Marzenko moje nasionka nie są na taśmie.Są inkrustowane(otoczkowane) .Więcej napisałem Ci w rozsadach. :coffe: :coffe: :bye: :bye:
Pogoda nadal bez słoneczka i wiatru.Pewnie wszędzie gromadzą się pyły i inne f..... .Takie życie. :( :( :jeez: :jeez:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 13:34 #687764

  • badzia
  • badzia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 999
  • Otrzymane dziękuję: 2507
Ja w sprawie fauny na naszych działkach. Umiar i równowaga, równowaga i umiar. To zasada, reguła współpracy człowieka z przyrodą. Koty i ptaki na działkach są bardzo potrzebne, bo eliminują gryzonie i inne szkodniki.Gdyby tych dwóch naszych przyjaciół zabrakło szkodniki by nam wchodziły za koszulę. Wszelkie trutki odpadają, bo zatruty szkodnik zatruje jego smakosza. Gołym okiem widać, że ptaków coraz mniej, nawet tych najpospolitszych wróbli. To efekt nieodpowiedzialnego szafowania trutkami. Kotów coraz mniej? Ta sama przyczyna.

Dokarmianie kotów na działkach ma rację tylko wtedy gdy zima bardzo śnieżna i mrożna. Cała fauna ma bardzo mądry cykl rozmnażania. Gdy względnie ciepło i dużo jedzenia rodzi się ich więcej, myszy w tempie zawrotnym. A bywa i tak, że niektóre gatunki w warunkach ekstremalnych w ogóle się nie rodzą. Człowiek, istota rozumna, powinien wziąć wszystko pod uwagę i w sposób odpowiedzialny, ale i korzystny dla siebie panować nad sytuacją. Selekcja nadmiaru gryzoni jest konieczna, tak jak konieczne jest wyrywanie z gleby roślin, które nazywamy chwastami. A przecież tak pięknie "chcą" rosnąć na rabatach. Są przesłanki do tego, że rośliny też należy uczłowieczać.

Ja w swoim ogrodzie mam wszystko, szkodniki też i to w wielu gatunkach, włącznie z gryzoniami. Obserwuję.Ingeruję wtedy, gdy zauważam większe szkody. Moje sposoby to same ekologiczne. Jestem zajadłą wielbicielką przyrody i nikt mi nie przetłumaczy, że nie da się opanować problemu w sposób odpowiedzialny, humanitarny.Przykładem-gigantem jest mi Puszcza Białowieska.Dlaczego pozwolono ją zabić!

Czy zauważyliście grożne zjawisko odczłowieczania homo sapiens, przy jednoczesnym uczłowieczaniu pozostałych stworzeń?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Mandorla, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 13:58 #687771

  • Kaskawel
  • Kaskawel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 900
  • Otrzymane dziękuję: 5383
Różne choroby to nie jedyne zagrożenie przenoszone przez gryzonie. Moja mama o mało na zawał nie zeszła gdy któregoś ranka obudziła się z myszą na brzuchu :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Zielona, Mandorla, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 13:59 #687773

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3801
  • Otrzymane dziękuję: 32088
Temp.2 stopnie na plusie.Odczuwalna znacznie niższa,dzięki wiatrowi.
Jadąc do miasta zrobiłam zdjęcie/przez szybę samochodu,stąd taka jakość/ trzem łosiom.


20200118_075145.jpg


20200118_075145.jpg


20200118_075140.jpg
Maria
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 14:20 #687781

  • Black Rose
  • Black Rose's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 455
  • Otrzymane dziękuję: 1048
@koma, piękne łośki :hearts:



A u mnie, pomimo przymrozków, takie widoki:


IMG_20200115_144309kopia.jpg



Pierwszy raz widzę kwitnące i zapączkowane róże na rabatce w połowie stycznia!

Dziś rano - zaskoczenie - pomimo ochłodzenia, rozkwitają kolejne pąki.
Szok.
* Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.

Pozdrawiam, Urszula.

Ostatnio zmieniany: 18 Sty 2020 14:23 przez Black Rose.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, bela, Adasiowa, Edyta-ka, Łatka, Betula, Pestka, Adriаn, Mandorla, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 14:46 #687792

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Ja aż się boję przyglądać różom, innym krzewom zresztą też... Osiria, posadzona jesienią, błyskawicznie wypuściła liście i nadal jest uroczo zielona, wczoraj wypatrzyłam, że jedna borówka zaczęła rozwijać liście :supr3: Pąki na azaliach i hortensjach nabrzmiałe... Strach myśleć, co będzie, jeśli przyjdą poważniejsze mrozy - albo, co jeszcze gorsze, przymrozki w kwietniu czy maju.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Betula, Pestka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 15:07 #687796

  • najemnik
  • najemnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1381
  • Otrzymane dziękuję: 9133
U mnie też wędrują łosie, dziś rano jadąc do sklepu widziałem sarnę.

Niewielki wiatr, pochmurno, bez słońca, spokojny dzień. Przygotowałem sobie parę kijów na podpory pomidorów i papryk.
Ogrodnictwo to moje hobby, które daje satysfakcję i uczy pokory.

Zapraszam do wymiany kłączy dalii.

Pomidorowe pewniaki na 2025: Wielmoża, Bycze serce z noskiem, Gigant Podlasia, Cytrynek
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Betula, Pestka, ewakatarzyna

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 18 Sty 2020 15:28 #687797

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20003
  • Otrzymane dziękuję: 83519
Iko, a ja dziś się przyjrzałam - jednej z piwonii drzewiastych :supr3: :supr3: :supr3:



Duże, nabrzmiałe pąki liściowe na tych krzewach to nic nadzwyczajnego, są odporne - ale to na zdjęciu to po prostu pąk kwiatowy na łodyżce długości chyba z 5 cm.
Pięć, sześć stopni powyżej zera, mroczno, mżaweczka, którą nazywam "irlandzką". Taki sprej czy inna zawiesina wody w powietrzu. Mimo to zmobilizowałam się i przycięłam większość wymagających tego powojników, bo wysilały się otwierając wielkie pąki kątowe. Ten tu, zostawiony na pędzie - wcale nie najbardziej zaawansowany:



Przejrzałam sobie zeszłoroczne wpisy - i było podobnie, w ostatnich dniach stycznia w moim miejskim ogrodzie liście narcyzów (wczesnych) na kilkanaście cm, rozchylające się paki piwonii drzewiastych i małe listki powojników.
A dwa lata temu śnieg i mróz (niestety) był we Wrocławiu tylko w marcu.
Dekadę temu dokładnie taka pogoda w połowie stycznia w Dublinie szokowała mnie.
Chyba trzeba szybko przywyknąć. Trochę zmienić postępowanie ogrodowe.

Marysiu, nie dość, że bobry, to masz jeszcze "prywatne łosie", świat nie jest sprawiedliwy (wiem, wiem, to też szkodniki leśno-ogrodowe :unsure: ).
Ostatnio zmieniany: 18 Sty 2020 15:28 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Jan4, Adasiowa, Armasza, Edyta-ka, Pestka, ewakatarzyna, Szczypiorek


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.903 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum