Forum Ogrodnicze Oaza

Wiatr chwilowo ustał, za to nocą znacznie się oziębiło, prawdopodobnie do minusowej temperatury, bo o ósmej było zero. Przyprószyło śniegiem - tyle, co cukrem na pączku:



Ale i tak czuć wiosnę, gdy wyprowadzałam psy, ponad moją chatką wściekle kuł dzięcioł, a w koronie brzozy z pierwszego planu żerowało stadko raniuszków - niestety, nie do sfotografowania moim zepsutym obiektywem (kto się nie orientuje - to maleńcy owadożercy, takie puszki siwej waty z patyczkiem ogonka).
Wichury utrzymujące się całą noc - i pewnie ten śnieg - fantastycznie oczyściły powietrze, wieś w dole wyglądała jak na dłoni.



Smacznych pączków wszystkim!

Dzisiaj zdjęcia otoczenia nie robię, bo szkoda miejsca na urządzeniu Szaro buro i ponuro i tylko +2*. Może i dobrze, że tak jest, bo przynajmniej nie ciągnie mnie do ogrodu. Wczoraj przed południem, przy takiej pogodzie


dorwałam glebogryzarkę. Na końcu roboty, to ona chyba mnie dorwała Tak mnie ręce bolą, że nawet ze sprzątaniem miałam dzisiaj kłopot Ale całe żyto przekopane

W nocy deszcz ze śniegiem, teraz też przelotnie pada i zimno 2* ehh a takie plany dziś miałem z okazji wolnego dnia

edit. o przejaśnia się

A co tutaj tak bez pączków być nie może.
Zapraszam, częstujcie się.
Co prawda kupione, ale pyszne
Z adwokatem...

Toffi, z różą...a może faworka.


Kawusia obowiązkowo

sznurki Ani wrote: Wszelkie przepisy z czosnkiem w roli głównej mile widziane

Wyszło piękne słoneczko, może uda mi się dziś wysiać trochę nowalijek

Marlenko, u mnie dopiero w takiej postaci, ale za to już ładnie rumem pachnie, bo z jego dodatkiem


U mnie już też się przejaśnia

Deczko się ochłodziło. Teraz jest 3 stopnie powyżej zera.
Duże zachmurzenie.Prawie bezwietrznie. Przez chwilę sypał mokry śnieg.


Wczoraj udało mi się przepędzić lenia i upiekłam, obiecane wnukowi, pączki.
Choć nie przepadam za pączkami to zjadłam dwa,podobno powinnam spędzić 2 godziny na rowerku stacjonarnym


Pozdrawiam cieplutko

witajcie dziś 9 stopni pochmurno i zimno.
Miałam wysiać jeszcze jakieś kwiatki dziś Ale szczerze na taka pogodę nic mi się nie chcę
zaraz bierzemy się za robienie pączków. Będą do 2kawki.
Marlenko to dziś na obiad zupka czosnkową

Rano było rześko,na termometrze o godzinie 9tej było +3.Siewki na parapecie grzeją się w słońcu,jest bardzo wiosennie.
Jeśli chodzi o pączki to u mnie tylko w Tłusty Czwartek.Nie przepadam za lukrem,może być cukier puder lub saute.Kupiłam jeszcze gorące z powidłami w piekarni,bo te inne poniżej 1 złotówki to pewnie sama chemia.Być może w weekend będę miała gości,więc zastanawiam się nad faworkami.

Powoli szykuję się do sezonu pomidorowego.Przyszły już uchwyty do krzaków i woreczki strunowe.Mam zamiar wspomóc Straganiki,by jakoś się Wam odwdzięczyć.Ale najpierw trochę trzeba popracować.

Miłego i tłustego czwartku

Chyba zaraz zasnę, będzie padać

Ojej, za takiego pączusia domowego dała bym się chyba pokroić. Mniam
No...od jutra dieta

Janinko, ja też bym powalczyła z glebogryzarkom. Tyle ja mam taką wielką spalinową, która może pociągnąć i przyczepkę.
Nie żebym nie dała rady...ależ ja . Tyle, że potem bym przez tydzień nie wstała z łóżka a M. stałby mi nad głową i gderał.
Już i tak zmulczowałam całą łąkę i ogród. 3godziny na traktorze i kolana wysiadły. Niestety to nie samochód... , ale frajda jest.

Aniu, zupka wygląda mi na bardzo smakowitą. Po tych pączusiach, to już pewnie nic dziś nie zjem (a na pewno się już nie ruszę) ale jutro...

Marelnko a będzie dieta ? hehe ja tak od 2 miesięcy sobie mówię.

Kupnych pączków nie jadam, bo mi nie smakują są za słodkie.
Moje kreple nie są słodkie i nie są nadziewane po pieczeniu, tylko przed


Zostały tylko dwa, ale piekłam tylko dla Męża i dla siebie


Dzisiejszy dzień, po porannej szarości, był nawet całkiem fajny, choć chłodny

Janinko u nas też zawsze przed nadziewamy.
Nie lubię takich wstrzykiwanych zawsze nadzienie wypływa jak się gryzie, a tu fajnie rownomierne rozłożone

U mnie limit pączków chwilowo wyczerpany, ostatniego zjadłam wczoraj i na razie musi mi wystarczyć. Teraz pora na ćwiczenia fizyczne - mam parę korzeni do wykopania
Wczoraj w ciągu dnia pogoda była prawdziwie wiosenna, wieczorem lało, a dzisiaj... no, może już nie tak bardzo wiosennie, ale nadal nieźle - około 8* i słońce z chmurami. Grunt, że nie ma zimnego wiatru.

Na wieczór zrobiło się chłodno, pączkami się ob...jadam i pękam.
Ale takiego domowego np. Janinki pewnie bym nie odmówiła

Dieta będzię, bo być musi, ale...jak tylko o niej pomyślę, to kupuję golonkę

Do takiej formy jak kiedyś (dawno,dawno temu) już pewnie nie wrócę, ale i tak jest duuużo do zrzucenia.

To zdjęcie jest prorocze, zatytułowane: "moja fura" .
Wtedy nawet nie śniłam o życiu na wsi...
To była piękna i bardzo gorąca majówka

Dziś zjadłem 4 pączki, dam podziękowania jutro bo dziś nie mogę na nie patrzeć.

W dzień troszkę słońca, ale zapowiadają deszcz na piątek.

Nie róbcie sobie wyrzutów ze zjedzonych pączków, zawsze można zmienić sposób ważenia na poprawny

bastisAle się usmiała, pomyśleć że tyle lat robiłam to nie prawidłowo. Ale za to tak

Dzień dobry w piątek!

Dzisiaj jest 21 luty i mamy

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ JĘZYKA OJCZYSTEGO,

DZIEŃ WALKI Z REŻIMEM KOLONIALNYM

I MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ PRZEWODNIKA TURYSTYCZNEGO.

U mnie nie pada i nie wieje, teraz na termometrze 4 stopnie na plusie.