Forum Ogrodnicze Oaza

To i ja swoje trzy grosze w sprawie szałwii.
Obok rozmarynu jest w kuchni włoskiej tradycyjnym ziołem używanym do pieczenia i smażenia wszelkich mięs, także ryb. Jak robię sznycle saltimbocca, obkładam cielęcinę (albo inne mięso, może być pierś z kurczaka) najpierw świeżymi listkami szałwii, potem - dojrzewającą szynką. W moim wątku kuchennym są obrazki - Marlenko, jak masz ochotę, bardzo zapraszam.
Szałwia jest tym jadalnym, co mam w ogrodzie - jednym i drugim . Starsze listki, frytowane, jak napisała Janeczka, lub użyte do mięsa, nawet są lepsze - a w sklepie sprzedają takie "lebiody".
Dodam, że co prawda nie mrożę szałwii, ale u mnie ona jest w stanie "konsumpcyjnym" cały rok - nie raz wygrzebywałam w górach spod śniegu, skubałam liście - i do gara.
U mnie dopiero teraz trochę się chmurzy, znowu grabiłam liście w samym swetrze. A kto jak kto - ja jestem zmarzlakiem.

Mam jeden krzaczek, a właściwie krzaczor szałwii i też nie miałam pomysłu co z niej robić. Zdjęcie jest z 3 maja 2018 r, sporo gałązek było jeszcze nie przyciętych po zimie. W tym roku jest bardziej okazała, a kupiłam małą sadzonkę w Lidlu, nigdy nie kwitła.


Nad Zatoką Pucką ciągle jest pochmurno, ale nie leje już bez przerwy, jak było we wrześniu, październiku i na początku listopada.Czasami wyjrzy na kilka godzin blade słoneczko. Temperatura nie jest powalająca, 6-7 stopni w dzień i w nocy. Jeszcze nie było przymrozków, więc niektóre rośliny jakoś dają sobie radę. Mam na balkonie ww wiaderku ostra paprykę Rocoto Oculto Clef, przeniosłam ją z działki, gdyż zaczęła dojrzewać pod koniec października, a jest bardzo aromatyczna i mięsista.

Świetne uczucie,jak jeszcze można coś skubnąć z ogrodu.Ja mam tymianek już kolejny rok w głębokiej skrzyni obok domu.Myślałam,że wymarznie jak rozmaryn,ale nie poddaje się.Próbowałam z rozmarynem w zeszłym roku od nasion,ale młode roślinki nie przetrwały zimy.Muszę jeszcze raz spróbować.Może uda mi się w kolejnym sezonie zagospodarować miejsce ,które straszy i tam będzie kącik z ziołami..zobaczymy.
Wczoraj dowiedziałam się,że liście funkii są jadalne.Podobno w smaku przypominają kapustę

U nas od poniedziałku dni podobne,czasem słońce wyjdzie,czasem wiatr chłodny owieje.Ranki chłodne i mgliste.Dzisiaj temperatura wzrosła tylko ok 13tej do 9 stopni,od 15tej 6* i pewnie spada.Czekam jeszcze z sadzeniem cebulki,bo wydaje mi się za ciepło.

Dziś chłodniejszy dzień od wcześniejszych, ale przynajmniej nie wiało. Wszystko szykuje się do zimowego snu. Ciężkie te długie wieczory.

Dziś paskudnie.
Ranek mroczny, tyle, że +10^o. Przed chwilą zaczęło kropić - i deszcz się nasila. Takie mroki odbierają mi ochotę robienia czegokolwiek. A tu jeszcze miesiąc skracania - i miesiąc powrotu do obecnego stanu...
Dobrze, że przynajmniej hibiskusy kwitną - choć nie tak szaleńczo jaskrawo, jak wcześniej, raczej jak blade odbicie tropików

U mnie nadal wiosna z temperaturą 9,6*C.Poranek pochmurny,żadnego przebłysku słoneczka nie widać.Powiewa lekki wiaterek.Wczoraj doszły maliny no i już rosną w ogródku.Miłego dnia.

U nas dzisiaj wieje, mży, jest szaro., 9 stopni.
Ogród mam przygotowany do zimy jak w żadnym roku. Nawet gałązki iglaków leżą i czekają, żeby okryć delikatniejsze rośliny w siarczyste mrozy. Warzywnik prezentuje się też dobrze, Przekopany, nie zarasta chwastami, czosnek nie niepokoi zbyt wczesnym wschodem; aż się boję tej sielanki...
A wieczory rzeczywiście się wydłużyły, w głowie tli się nadchodzący świąteczny czas.
Moje, wykonywane w tym roku bombki zamieszczę tu, bo w stosownym wątku trwa szkolenie i nie chcę się tam wcinać. Sama czekam na dalszą instrukcje jak zrobić tego pięknego aniołka Pestki.



A to mój naturalny wiatromierz, dzisiaj wieje tak:

U mnie szaro, buro i ponuro, lekko mży, temp. 9*. Tez czekam na przesyłkę malin:Polka, Polana i Przehyba. Miejsce pod wysadzenie przygotowane. Co prawda mam już kilka nieznanej mi odmiany wysadzone, ale jest póżna i część owoców niedojrzała ścięta po pierwszym przymrozku.

Za oknem deszcz, dziecię jak nigdy robi sobie południową drzemke, więc mogę powiedzieć chwilo trwaj.



Miłego dnia

Dzień typowo listopadowy .Pada,wieje ,ciemno i ponuro.Nie chce się wychodzić z domu w taką pogodę.Za oknem tylko 5*.
Kotu też lepiej w domu


spokojnego dnia

Przysiądę się do Was na chwilę Cały dzień padało,ale 10 na plusie.
U niektórych wiosennie,u innych przygotowania do zimy i świąt.Powstają piękne ozdoby bożonarodzeniowe.U mnie bardziej przyziemna część przygotowań.W niedzielę wyprawa po ryby nieudana,wczoraj też ,bo były ogromne.Ale w końcu są.Tradycyjnie z Doliny Baryczy karpie i amur.Mam ochotę kupić jeszcze jesiotra,ale muszę poszukać przepisu.


Amur ma smaczne białe mięso.

Lala jak nigdy weszła za mną do domu,tzn za wiaderkiem z rybami Lepiej ubierać niż karmić ,ostatnio ma ogromny apetyt.

U mnie żadne zwierzę nie tknie surowej ryby. Za dużo w tyłkach.

Dziś od południa pada i ledwo na oczy patrzę.
Dziś stwierdziłam, że jednak żadnej ostrej zimy nie będzie, bo moje owczary linieją.

Dzień spędzony w kuchni. Upichciłam: wegański sernik na zimno (z ubiegłorocznymi malinami) i pasztet z selera.

Moja Majeczka, jak poczuje zapach świeżej ryby, to ma odlot. To chyba jej ulubiona strawa. Ostatnio sobie podjadła, bo robiłam co nieco z ryb


Wczoraj prawie cały dzień coś leciało z nieba, ale było stosunkowo ciepło. Teraz jest niebo zachmurzone, a na termometrze tylko 3*. Mam nadzieję, że dam radę wyjść dzisiaj do ogrodu przynajmniej na godzinkę.
Miłego dnia

W tej chwili jest 1,2 stopnia. Ogólnie nie jest źle, ale wiatr potęguje zimno, więc wydaje się, jakby to było -10. U mnie opadów jest bardzo mało. Cały czas pochmurno. Ziemia jest mokra zaledwie na 6-7 cm, głębiej jest sucho. Sprawdziłam, jak mąż orał pole.
Miłego dnia.

Podobnie jak u Janiny po sąsiedzku, wczoraj padało do wieczora ale było ok 9* dziś jeszcze nie wychodziłem ale widać że wieje więc pewnie zimno. Mam nadzieję, że w końcu liście z perukowca opadły i będzie szło wszystko wygrabić i mieć spokój na ten sezon. W słomie zalęgły mi się myszy 2 kostki musiałem wywalić tzn przekopałem głęboko na warzywniku z dodatkiem nawozu azotowego. Może do wiosny się rozłoży znowu trochę materii organicznej wprowadzonej do gleby

Dalsza część wiosny,gdzie rankiem termometr wskazał 8,2*C.Jest pochmurnie,ale słońce przedziera się z za chmur.Wieje dość mocno i przegania smog.Teraz wracamy do właściwej pory roku.Teraz jest 9,3*C.

Po wczorajszym deszczu dzisiaj od rana słonecznie,ale i od razu chłodniej.Powiewa mrożny wiatr,jest 5* ale jakby było 0.Na koniec przyszłego tygodnia planuję posadzić cebulkę ,bo w zapowiedziach widać mrożne nocki.To ogrodowanie jest jak loteria,ćwiczenie cierpliwości...może już,a może jeszcze chwilę poczekać Ale jak nie spróbuję ,to się nie dowiem,a bardzo lubię wiosenną cebulkę.

W nocy temperatura wynosiła 9,5* a teraz 10,5* tak,ze różnica między nocą a dniem prawie żadna .Jest ciemno ,pochmurno,mżyć na słoneczko nie ma szans,tyle dobrze ze nie ma wiatru.Spokojnego dnia.

Pozdrawiam Teresa