TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 10:43 #682444

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Dzień dość chłodny, ale słoneczny. Tylko 2°C i wieje chłodny wiatr, ale dużo słabszyszy niż wczoraj. Wczoraj zaczęłam grabić liście przed frontowym ogrodzeniem (jedyne miejsce skąd jesienią usuwam liście), ale to była głupiego robota, bo ile wygrabiłam od razu nawiewało mi tyle samo od sąsiadów.
Jestem po porannym spacerze z Drakem, Poznał dziś dwa żywiołowe setery irlandzkie, a ja ich miłą właścicielkę. Wybiegał się z nimi przez półtorej godziny za wszystkie czasy. Coraz bardziej jestem zadowolona, że właśnie jego wzięliśmy. Mądry, przyjacielski i szybko się uczy. Jedyny problem (typowy da labradorów) to brak uczucia sytości a w związku z tym zjadanie wszystkiego co do jedzenia się nadaje ... albo i nie. Wszystkie śmieci na spacerze usiłuje zjeść. Zastanawiałam się nawet nad nad jakimś skórzanym kagańcem, żeby nie mógł brać do pyska wszystkiego co zobaczy, ale mam wątpliwości, bo nigdy kagańca u psów nie używałam. Stosował ktoś może, czy to jest bardzo uciążliwe dla psa, nie robi mu krzywdy? Wolałabym tego nie używać, ale boję się, że może zjeść coś co mu zaszkodzi.
Pozdrawiam
Bea
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Adasiowa, Armasza, Łatka, rozalia, CHI, Miragoral, Pestka, Mamma, Nimfa, Mandorla, anaka, Barborka


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 11:05 #682445

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Skórzany krzywdy mu nie zrobi na pewno, choć z entuzjazmem się nie spotka :P Pytanie, czy będzie skuteczny, bo zmotywowany pies zgrabnie sobie radzi z przeszkodami, wpychając upatrzony kąsek na przykład bokiem. Musisz uważnie dobrać model, który uniemożliwi takie zapędy :happy:
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Armasza, rozalia, CHI, Betula, Mamma, Nimfa, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 11:20 #682446

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Bea - jeśli, to nie skórzany, wiem, co piszę, mam dwa potwory pożerające dosłownie wszystko.
Możesz zakładać Drake`owi kaganiec fizjologiczny. wrzuciłam link do sklepu - bo na obrazku labek :lol: , ale nie chodzi o konkretny sklep, tylko formę. W takim kagańcu, który może nie wygląda zbyt gustownie, pies może swobodnie ziać (bardzo ważne w trakcie intensywnego ruchu lub przy wysokiej temperaturze) - ba, może się z biedą napić. Raczej nic nie zje przy takiej konstrukcji - chyba, że jest moja Lutnią, miszczynią intelektu :jeez:
Tylko - uwaga: nie ma gwarancji, że nie wsadzi ustrojstwa w coś bardzo paskudnego (również dlatego stanowczo odradzam skórzany, smród nie do usunięcia z rzemienia).
Kagańce fizjologiczne są albo z twardej gumy, albo z metalu - ten ostatni może być niebezpieczny dla kolan właściciela w przypadku rozpędzonego czterdziestokilowego bolidu na czterech łapach.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Armasza, CHI, Betula, Mamma, Jasia, Nimfa, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 11:48 #682447

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Dzięki dziewczyny. Rady doświadczonych praktyków najlepsze. Ten fizjologiczny to może być dobre rozwiązanie.
Pozdrawiam
Bea
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, CHI, Mamma

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 12:04 #682448

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Bea, ja bym Ci jednak odradzała metalowy nie tylko ze względu na bezpieczeństwo kolan (choć to argument niebagatelnej wagi :idea1: ). W mroźne dni (czasem jednak bywają) dotyk metalu jest dla psa mocno nieprzyjemny. Poza tym... przez rok leczyłam mojemu psu rany na nosie, powstałe właśnie od metalowego kagańca. To było już jakiś czas temu - nie wiem, może teraz robią lepsze, ale nie ryzykowałabym.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2019 12:05 przez Mandorla.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, CHI, Mamma, Jasia, Nimfa

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 12:05 #682449

  • tadeo68
  • tadeo68's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 383
  • Otrzymane dziękuję: 998
Mamma wrote:
On jest tylko przykryty tą pokrywką, ale nie dokręcony. Zrobiłam też w pojemnikach fermentacyjnych, takich 30litrowych i też coś nie tak.
Co prawda zapachu acetonu nie ma, ale octu też nie. Jest gorzkawy i tak jakby nic się z tym nie działo. Pleśni nie ma.
Jabłka w ćwiartkach, nawet się nie rozpadły.
Wszystkie nastawy były robione na miodzie i cukrze, może to jest przyczyną.
Dużo miodu poszło, szkoda mi tego wylać :jeez:
Zyto jak już wzeszło to nic mu nie będzie, co do octu to ja jak robię to cukru na minimum(im więcej tym kwaśniejszy ocet) jeśli jest za dużo cukru to drożdże nie mogą wystartować, proponuję dodać matki drożdżowej z drożdży winnych :), trochę rozcieńczyć lub dodać trochę rodzynek ale nie olejowanych
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2019 12:08 przez tadeo68.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, CHI, Mamma, Nimfa

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 12:21 #682450

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3296
  • Otrzymane dziękuję: 9865
Włocławek od rana słoneczny, chociaż zimno i wieje. Muszę dziś w nasionkach segregację zrobić i udziergać kolejne aniołki. Tosia -prawie 11 letnia yorczka na swojej "wyspie "

Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2019 13:31 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, Armasza, Łatka, CHI, Mamma, Jasia, Nimfa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 13:46 #682456

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
mandorla wrote:
Bea, ja bym Ci jednak odradzała metalowy

Bardziej odpowiada mi ten fizjologiczny z twardej gumy. Choć podobno czasami psy potrafią zniszczyć taki kaganiec nawet jak jest założony na pysk.
Pozdrawiam
Bea
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2019 13:47 przez Betula.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, CHI, Mamma, Nimfa

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 13:50 #682457

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Co do kagańca - ten podlinkowany jest właśnie z sztywnej gumy. Moja Lutnia ma jednak metalowy, bardzo dobry - zrobiony tak, że nigdzie metal nie dotyka do ciała psa - to jest właśnie idea kagańca fizjologicznego. Na obwodzie "koszyka", gdzie kaganiec opiera się na pysku, jest dość gruby rzemień podklejony filcem. Grzbiet kufy kontaktuje się tylko z tym paskiem, a nie z drutami.



Mam też drugi kaganiec, podobny do podlinkowanego. Oba są niezłe, z wskazaniem na metalowy - pies nie jest ograniczony, poza możliwością ugryzienia (niestety, taki jest powód zakładania Luni kagańca w pewnych okolicznościach).
Tak, czy owak - należy pamiętać o przyzwyczajeniu psa do kagańca, by nakładania nie odbierał jako wielkiej kary (choć i tak oczywiście szczęśliwa to Luteńka nie jest). Najlepiej - w przypadku żarłoków, jak beagle i labradory - podawać przez szczeliny kagańca "doustne" nagrody. Kaganiec=żarełko, to działa! :idea1:
Natomiast z powodów podanych przez Migdałka absolutnie odradzam nakładanie psu wszelkich obroży łańcuszkowych, już kompletnie pomijając kolczatkę - nieumiejętnie używana może doprowadzić do nieszczęścia.
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2019 13:54 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, CHI, Betula, Mamma, Jasia

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 16:57 #682465

  • anaka
  • anaka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1444
  • Otrzymane dziękuję: 9263
Dzień słoneczny,chłodny,co potęgował wiatr.Teraz 3 stopnie na plusie.Chciałoby się wleżć pod koc z ciepłą herbatą ,ale nic z tego. Święta tuż tuż,a remont nie ma końca :jeez: Narobiłam wczoraj leniwych a mój facet pyta:A nie ma jakiegoś sosu do tych kopytek? :hammer: :dazed:Nie,jest zupa. Człowiek się stara a wychodzi bez sensu :happy3:
100_4069.jpg

100_4077.jpg

100_4074.jpg
Naturalne ,niebanalne,własne.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Adasiowa, Armasza, Łatka, CHI, Betula, Pestka, Mamma, Nimfa, JaNina, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 19:22 #682472

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Łatka wrote:
Natomiast z powodów podanych przez Migdałka absolutnie odradzam nakładanie psu wszelkich obroży łańcuszkowych, już kompletnie pomijając kolczatkę - nieumiejętnie używana może doprowadzić do nieszczęścia.

Kolczatka absolutnie odpada.Nigdy nie używałam i nie zamierzam. Obroża łańcuszkowa (nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest) wydaje mi się bardzo niewygodna dla psa, zimna i może mocno naciskać na krtań, przez co może IMHO być niebezpieczna. Na spacery docelowo planujemy kupić mu szelki i to świecące nocą, bo jak ten czarnulek nocą wejdzie w krzaki to go w ogóle nie widać. Wstrzymywaliśmy się z zakupem, bo przybierał na wadzę po tym schronisku. Teraz waży 32kg i chyba już dużo więcej nie powinien utyć.
Pozdrawiam
Bea
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Łatka, CHI, Mamma, Nimfa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 19:23 #682473

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Tadeuszu dziękuję :thanks:

Dziś ładne słoneczko, choć tylko parę stopni na plusie. Noce mroźne -4*C.
Dzień pod hasłem: sprzątanie kurnika.

Co do kagańca, to jest coś, czego do tej pory nie udało mi się ogarnąć z moimi owczarami :whistle:
Z czasem stwierdziłam, że nie jest potrzebny. Nie są agresywne do ludzi i innych zwierząt (chyba, że zostaną sprowokowane :evil: ).
Co do jedzenia, to raczej nie ruszą niczego, ale też są nauczone zostawiać wszystko na komendę "fe".
Kocham tą rasę :hearts:
A to przykład posłuszeństwa (choć widziałam, że korci ;) ).
Poznanie; face to fece :happy4:
IMG_20191130_141033209.jpg


IMG_20191130_141110668.jpg

Kurnik posprzątany i kury szczęśliwe :)

IMG_20191130_164242072.jpg
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 30 Lis 2019 19:28 przez Mamma.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 19:48 #682476

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1578
  • Otrzymane dziękuję: 12063
U nas dzisiaj pracowity dzień przy cudownej pogodzie. Naprawdę! Świeciło piękne słońce, chociaż temperatura nieco powyżej zera, ale bez wiatru, co powodowało, że ze spaceru nie chciało się wracać. Cieszyło mnie to bardzo, bo są z nami Wnuki. Razem robiliśmy wieniec Adwentowy, piekliśmy pierniki, gotowaliśmy ulubione ich potrawy, a jeszcze czeka nas wieczór andrzejkowy.
Będą wróżby. :wink2: Dawno się tak nie bawiłam.

DSCN2945.jpg


DSCN2984.jpg
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 20:27 #682478

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Moje Wnuczęta przed chwilą pojechały do domu. Jestem, delikatnie mówiąc, trochę zmęczona :happy: . Dzieci jadą tylko "za miedzę", ale założę się, że w drodze powrotnej zasną. Jak to u dziadków szaleństwa były :whistle:
Jest w tej chwili -3*, ale nie ma wiatru, więc jest przyjemnie.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Adasiowa, Łatka, CHI, Betula, Mamma, Nimfa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 20:34 #682479

  • sznurki Ani
  • sznurki Ani's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 896
  • Otrzymane dziękuję: 3997
Nimfaaż u mnie pachnie twoimi pierniczkami. To Już na święta?
U mnie dziś słonecznie, ale zimno. Większość dnia zeszło nad zakupami. Ale jak zwykle nic dla mnie nie było. Będzie jak już nie będę potrzebować.
Padał kilka minut śnieg, śladu od razu nie było. Zapowiadają, że Mikołaj w tym roku pojedzie po śniegu saniami.
Miłego wieczorku
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Łatka, Betula, Pestka, Mamma, Nimfa, Mandorla, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 20:39 #682480

  • najemnik
  • najemnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1381
  • Otrzymane dziękuję: 9133
Rano był przymrozek, później trochę podniosła się temperatura, w ciągu dnia było słonecznie, ale wietrznie.

Wszędzie reklamy dotyczące świąt, dobrze, że nie oglądam tv bo chyba dostałbym kręćka od tego.
Ogrodnictwo to moje hobby, które daje satysfakcję i uczy pokory.

Zapraszam do wymiany kłączy dalii.

Pomidorowe pewniaki na 2025: Wielmoża, Bycze serce z noskiem, Gigant Podlasia, Cytrynek
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Łatka, Betula, Mamma, Nimfa, Mandorla, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 30 Lis 2019 21:56 #682490

  • Miragoral
  • Miragoral's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 914
  • Otrzymane dziękuję: 5437
Kolejny pracowity dzień na wsi.Przygotowywanie drzewa na zimę. Prace nad rozszerzeniem warzywnika i miejscem na maliniak. Pozostały jeszcze karpy do usunięcia. Na szczęście mamy ciągnik, więc z wyciągnięciem nie powinno być problemu. Zebrałam dziś szpinak, ale jest słaby - za późno wysiany. Jeszcze trochę rzodkiewki, sałaty - samosiewki i rukoli.

20191130_213821.jpg


Przywiozłam też do Warszawy trochę psiankowatych.

20191130_213842.jpg


pozdrawiam
Mirka
Pozdrawiam
Mirka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Krecik stary, Armasza, Łatka, CHI, Betula, Pestka, JaNina, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 01 Gru 2019 08:06 #682497

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Betula, Pestka, JaNina, anaka, Barborka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.772 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum